Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 filmik. to było z 15 minut temu... teraz ogień znowu słabnie :( idę nagrać i zaraz wstawię teraźniejszą sytuację. Mam wrażenie że jak zwiększam nadmuch to przez jakiś max 5 minut jest większy ogień a potem spada :( jestem z Bydgoszczy.
Opublikowano

Kwiatek nadmuchu jest za duży a za mało paliwa. Ustaw to co powiedziałem i zmniejsz trochę wentylator.

Opublikowano

Już jest dobrze, teraz czekaj spokojnie, jak kopczyk będzie się zanizal a ogień malal, zmniejsz przerwę na 25 sęk i obserwuj.

Opublikowano

Ustawiłam tak jak sugerowales 3s i 30s przerwy. Zdjecie z efektami:

attachicon.gif20160115_210837.jpg

Mam wrażenie że za mało podaje i ogień jest w środku paleniska...

Temperatura bez zmian 37-38 stopni...

Nie znam tego kotła ale w instrukcji http://www.lumo.com.pl/pdf_techniczne/vulcanus.pdf jest tabela nastaw, z której wynika, że dla mocy 18kW czas podawania to 12s a czas przerwy to 48s.

@nex. Skoro jest problem z osiagnieciem mocy moze warto by wprowadzic te wartosci dla mocy maksymalnej i je najwyzej zmniejszac kontrolujac w tym samym czasie nadmuch?

Opublikowano

Jak będzie co chwilę kombinować to nic się nie dowiemy. Kwiatek i jak stuacja?

Opublikowano

Jak temperatura kotła nie idzie w górę to propounje zwiększyć czas podawania na 5s przerwa bez zmian czyli 30s i spokojnie czekać...

Opublikowano

Witam

Proszę o ocenę efektów spalania. 

Aktualnie mam 5s podawanie, 55 s przerwa, przesłona 3/4 odsłonięta nadmuch 55%. Palnik brucera nieuszczelniony. Długo dochodzi do zadanej jak chodzą dwie 3 pompy, zwłaszcza jak załącza się podłogówka. Wylot kominowy gorący,, przyłożę rękę ale tylko na chwilę. Pytanie czy to już kwestia węgla czy może jednak np zdecydowanie za duży nadmuch, chociaż jak zminiejszam to się gorzej wypala a palenisko jakby paliła się swieczka. Nie mam wrażenia żeby był ogień jednostajny zwarty.

 

post-60325-0-49575100-1452926674_thumb.jpg

post-60325-0-85510300-1452926676_thumb.jpg

Opublikowano

Witam ponownie. Jakoś uporałem się z problemem spalania za co serdecznie dziękuję koledze TIMON120777.

Mam tylko jeszcze jeden dylemat a mianowicie: zauważyłem,że proces spalania odbywa się tak jakby jedną połową w kielichu. Skąd ten wniosek? Otóż po lewej stronie wyraźnie widać płomień a w popielniku po lewej stronie obsypuje się popiół i ew. spieki a po prawej wyrzucany jest do popielnika nie spalony groszek. Ponieważ temp. na zewnątrz jest dodatnia to zmniejszyłem moc na piecu zwiększając przerwę podawania. Jednakże tak czy inaczej cały czas obserwuję, że wybieram nie spalony groszek do ponownego spalenia tylko z prawej strony popielnika. Dlaczego tak się dzieje?

Opublikowano

przyczyn może być kilka

niewypoziomowany palnik, nagar wewnątrz palnika sprawiający że z jednej strony wegiel jest blokowany co sprawia że nie wychodzi w górę tak szybko i się spieka a z drugiej wypada niedopalony lub dobrze dopalony zaleznie od nastaw

moze też być przytkany jakiś otwór nadmuchowy i tam będą powstawać niedopały

Opublikowano

taka sytuacja jak ma mgboczna czytałem na forum że powodem jest nieuszczelniona retorta, po uszczelnieniu problem niedopalonego węgla  jednej strony znikał.

Opublikowano

No ja właśnie mam NIE uszczelnioną bo jak wcześniej pisałem po letnim przeglądzie gdzie całość rozbierałem nie widziałem śladu ani sznurka ani silikonu i dlatego nie uszczelniałem. Czy w tej sytuacji uszczelnić?

Opublikowano

Tak, opis jak to zrobić jest na forum, innym w zależności takich dolegliwościach jak twoja to pomagało.

Opublikowano

No ja właśnie mam NIE uszczelnioną bo jak wcześniej pisałem po letnim przeglądzie gdzie całość rozbierałem nie widziałem śladu ani sznurka ani silikonu i dlatego nie uszczelniałem. Czy w tej sytuacji uszczelnić?

dla leniwych

https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/13995-uszczelnienie-palnika-typu-brucer-ekoenergia/

Opublikowano

Wypraszam sobie "leniwych"  :) .Ja raczej do nich nie należę. Tak jak już pisałem nie uszczelniałem bo nie widziałem żadnych śladów wcześniejszego uszczelniania. A jak to zrobić to już wcześniej ten temat przeglądałem. Dzisiaj jadę do Castoramy po silikon i jutro biorę się za uszczelnianie. O wynikach i efektach  poinformuję.

Opublikowano

nie ma co się obrażać, sugerowałem się Twoim postem a chciałem tylko pomóc.

Opublikowano

przecież się nie obraziłem (stąd ta buźka) - do obrażalskich też nie należę. A poza tym silikon już zakupiony - jutro działam.

Opublikowano

Zajrzałem przed chwilą do pieca i okazuje się, że w popielniku jest dużo niedopału - jak wcześniej pisałem tylko z prawej strony. Wybrałem go do ponownego spalenia ale odnoszę wrażenie, że ten niedopał to tak jakby częściowo spalony groszek i on po wrzuceniu do zasobnika nie daje już tyle energii i gorzej się pali. Zdarzyło mi się już kilka dni wcześniej, że taki niedopał spowodował włączenie się alarmu na piecu pt." temperatura nie rośnie", który włącza się po czasie 3 godz. i wyłącza piec. Czy w takim razie jest sens wrzucania go do ponownego spalenia (wsypuje go do pojemnika naprzemiennie z groszkiem- kilka szufelek nie spalonego i 2 -3 wiadra groszku). Macie jakieś sugestie?

Opublikowano

Witam. Uszczelnienie ZROBIONE. Efekt jest taki, że po ponownym odpaleniu piec osiągnął zadaną temperaturę 53o C ( z 32o po wygaszeniu) w czasie ok. 2-2,5 godz. Po całym zabiegu zmniejszyłem obroty wentylatora z "7" na "5" i dzisiaj rano okazało się, że są duże spieki. Przesłoniłem wentylator na 50% ale spieki jeszcze są - aczkolwiek nieduże. Zmniejszyłem jeszcze nadmuch z "5" na "4" i zobaczymy za kilka godzin co się będzie działo. Jak na razie nie jest źle tym bardziej, że u mnie rano było -10 a piec osiągnął zadaną temperaturę. :)

Opublikowano

Witam ponownie. Wyjechałam na weekend dlatego też zaprzestałam walki z piecem na te kilka dni..

Wczoraj wieczorem rozpaliłam piec z ustawieniami 5s podawanie 32 s przerwa i 40% nadmuch. 

Temperatura lepiej niż ostatnio ale to jeszcze nie to :(

Dochodzi do 47 stopni i spada do 40 i tak w kółko... podłogówka ma 32 stopnie przy zadanej 40 a cwu 40 przy zadanej 50...

Grzejniki już nie są lodowate a hmm... letnie, czasem delikatnie ciepłe ( a odkręcone na 6 maksymalnie w całym domu - łącznie z górą )

W domu temperatura dzięki podłogówce doszła do 20 stopni więc już można mieszkać :)

Ale no nadal piec nie chce osiągnąć zadanej temperatury... ogień jest ładny.

Co radzicie? Jak dalej manewrować?

 

ps. dziękuję za całą dotychczasową pomoc :)

Opublikowano

kwiatek 123

 

Ja wczoraj przesiedziałem w kotłowni przy piecu prawie 3 godz. obserwując co się dziej. A wygląda to m/w tak: po odpaleniu pieca temp. w miarę rośnie nazwijmy to liniowo w czasie. Po załączeniu się pompy c.o. ( u mnie przy 40o) jeszcze przez chwilę rośnie ok.2-3o po czym zaczyna spadać i to w miarę szybko co świadczy o tym, że woda wymieszała się w instalacji. Pompa się wyłącza po spadku o zadaną histerezę, czyli 2o C i piec musi znowu grzać do momentu załączenia się pompy. W zależności od tego jak mocno wystudzony był pieć proces ten powtarza się aż do momentu kiedy temperatura na piecu jest powyżej temp. załączenia pompy c.o. Później następuje powolny proces wzrostu temp. ponieważ pompa c.o cały czas pracuje i wymienia wodę w instalacji. Tak jak pisałem post wyżej u mnie proces ten trwał wczoraj ok.2-2,5 godz. Po tym czasie tzn. po osiągnięciu zdanej temp. piec przechodzi w stan czuwania i tylko załącza się w chwili spadku temp. wody o przypisaną histerezę czyli 2o C.

Co do tem. w Twoim przypadku to może nie powinienem się wypowiadać bo jeszcze przed kilkoma dniami sam prosiłem o pomoc ale tak jak mi sugerowano, skoro piec nie osiąga zdanej temp. spróbuj zmniejszać czas podawania. Ja przed rozpoczęciem swojej batalii miałem czasy podawania/przerwy 20/70 a obecnie mam 5/21.

Opublikowano

kwiatek

a może jak u kolegi trzeba ten palnik uszczelnić bo ktoś zapomniał i stąd takie cuda???

Opublikowano

mgboczna dzięki za wskazówki - czytałam poprzednie posty na tym forum i czytałam Twoje zmagania i też się na nich opierałam... Ja też siedziałam w kotlowni po parę godzin z tym że u mnie proces zatrzymuje się na 47 stopniach ( zadana 62 ) i spada do 40, powolnie rośnie do 45 ( załączają się pompy ) urośnie jeszcze do 47 i zaczyna spadac i tak w kółko... Dziś przez cały dzień nie osiągnął temperatury. Co godzinę skracałam przerwę o 2 jednostki i nic... efektu otrzymania temperatury nie mam :(

Najgorzej że grzejniki mam zimne - dlaczego?

 

Timon - a w przypadku gdy to jest nowy piec mogę sobie uszczelniać silikonem? Bo boję się że stracę gwarancję... Czytałam w innym temacie właśnie istrukcję uszczelnienia palnika to chyba nie jest to takie trudne... tylko że czy mogę grzebać?

Bo jeżeli chodzi o ogień to mam na środku, węgiel spala równo...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.