Nie ma co jeśli. Naklejenie podrobionej tabliczki, to oszustwo. I już. Mój kocioł na ekogroszek 3 klasy różni się od nowoczesnych 5 klasy. Jest niższy, ma mniejszy wymiennik (półkowy), widać to po temperaturze spalin. Ma mniejszą sprawność. Miałem w pewnym momencie chęć kombinowania. Kupiłem wklęsły deflektor (bo nie było), sterownik skzp 02 (bo mój pracuje tylko w dwustanie), chciałem dołożyć zawirowacze. Sytuacja na rynku jednak mnie z tych pomysłów wyleczyła. I tak za 3 lata kocioł będę musiał wymienić (o ile wcześniej go szlag nie trafi - jest z 2010 roku). Ale nawet, gdybym zrobił te wszystkie mody, to nadal nie byłby kocioł 5 klasy. Tak wiem, da się czysto palić nawet w kopciuchu bezklasowym. Tyle, że większość ma w tyle, czy z komina idzie lokomotywa, czy nie. Dlatego próbują odgórnie narzucić przejście na nowocześniejsze kotły, w których lokomotywa jest trudniejsza do uzyskania ;) Widać to u mnie we wsi. Kilka domów od lat codziennie kopci. Wystarczyłoby, żeby palili inaczej i problem by zniknął. Ale nikt nie chce ich edukować, a i sami kopcący nie widzą problemu. Przecież tak się pali od lat, więc o co chodzi?