Daćko

Sosna powietrzno- sucha 15-18% pali się doskonale natomiast jak dołożę kawałki po suszarni 8 % to nawet ds kopci na czarno więc suszmy drewno z umiarem -to z mojego doświadczenia.

Moim zdaniem dym snujący się po dachu to nie właściwie spalony opał który właśnie wylatuje kominem ,piec który posiadasz ma fajną konstrukcję (jest pionowy)co poprawia ciąg i powinno być super a jest jak jest ,spalanie z nadmuchem wielu moich kolegów zlikwidowało i to w różnych typach pieców .Z obserwacji duża ilość powietrza podawana pod ruszt wentylatorem zaburza prawidłowe spalanie a ten kominek na tylnej ścianie paleniska nie spełnia swojej roli w 100 % o ile jest drożny .Na początek proponuję wyłączyć nadmuch i palić przy uchylonych dolnych drzwiczkach przytykając przestrzeń pod ruszt żeby większa ilość tlenu trafiła nad ruszt ,jak zauważysz poprawę to znak że warto iść w tym kierunku .

Jak taki płyn dodać do instalacji otwartej z buforem bo przez zbiornik wyrównawczy to się chyba nie wymiesza?

Ja przepalałem trociniakiem żeby coś porobić podłączenie do komina w kotłowni niestety spaliny są tak zimne że okropnie się lała smoła i smród nie z dymu tylko z tych skroplin nie polecam ,jak się zdecydujesz na trociniak to przydało by się zastosować dotlenienie komory spalania podniesie to jakość i temperaturę spalin .

U mnie wody gruntowe są bardzo wysokie i mogę pozwolić tylko głębokość nawiezionego terenu około 70 cm a na pomysł z piwniczką wpadłem w ostatniej chwili przed laniem chudziaka a wentylację podciągnę do kominka na dachu i dodam rurę nawiewną żeby była cyrkulacja jak będzie coś nie tak wentylatorek można dołożyć.

Temat nie związany z ogrzewaniem .Robię piwniczkę na warzywa w garażu w rogu coś jak kanał samochodowy niecały metr sześcienny pomieszczenie zamykane ciepłą szczelną klapą ścianki wyłożę płytkami lub styrodurem dla większej izolacji termicznej ,nie jestem pewien czy taka piwniczka powinna mieć wentylację najlepiej mechaniczną czy nie musi być na pewno nie będzie podchodzić woda teren nadwieziony. Jeżeli temat nie nadający się do forum to przepraszam .

Podczas palenia trociniakiem zawsze denerwował mnie ciężki dym opadający na dach i snujący się po ziemi świadczyło to o nie właściwie spalonym opale a właściwie o braku dotlenienia płomienia wydobywającego się z otworu ubitych trocin , zastosowałem rurę calową zawieszoną na górze sięgającą komory popielnika , orna część jest sklepana a na wysokości wydobywającego płomienia są nawiercone otwory ,zasysany tlen z popielnika tymi otworami dotlenia jakby komorę spalania płomień jest bardziej niebieski a dym o wiele mniejszy lżejszy strzelający w górę ,w pokrywie z boku mam wywiercony otwór fi 8 którędy mogę obserwować co dzieje się w środku a po włożeniu tam śrubki mam pewność że nie zrzuci pokrywy .Za tydzień wrzucę fotki w razie zainteresowania ,co do nadmuchu to już sam musisz wymyślić najlepiej dołem jak wcześniej kolega zauważył i z regulacją nadmuchu .

Jak będziesz miał wyciąg centralny na zewnątrz bez powrotu powietrza to zapomnij o jakimkolwiek piecu w wewnątrz bo będzie cofać spalinami ,piec z dmuchawą widziałem u kolegi zrobionego ze starego kopciucha dmuchawa w montowana w płaszcz wodny robi super ciepło tylko kolega narzeka na hałas zapylenia tam nie ma po to płyciarz .Najlepiej zdaje egzamin co z możliwością zasypania pieca na noc przychodzisz rano do cieplutkiego pomieszczenia co przy drewnie jest bardzo ważne ale nie od razu Kraków zbudowano ,trociniak też można zmodyfikować dla czyściejszego spalania niewielkim nakładem.

emigrant czy w lecie będziesz grzał na wu też tym piecem?

Ja bym zbudował przegrodę na tylnej części kotła coś podobnego robiłem w temacie piec dedykowany wyłącznie na drewno ,masz podobną budowę i tutaj najbardziej zda egzamin ds teraz jaki otwór palnika i cała reszta to najlepiej by doradził piecuch ja odezwę się dopiero w niedzielę .Jaki duży masz otwór drzwi czek czy wejdą duże płytki czy tylko standardowe cegły?

Panowie ja tu widzę potencjał na fajny ds .

Panowie z tą korozją pod płytkami jest problem, nie ma pewnej recepty co jest najlepsze by jej uniknąć ,piecuch 19 to najlepiej ogarną podnosząc temperaturę na powrocie tylko nie każdy tak może ze względu na istniejącą instalację trudną do przeróbki ,ja miałem różnie najpierw małe płytki na sucho stojąco przyciśnięte przyspawanymi płaskownikami po skosie by opał się nie zawieszał niestety kicha pod płytkami tworzył się żużel który je rozpychał ,zaznaczam paląc tylko trocinami z drewnem ,następnie zastosowałem duże płyty szamotowe przylegające do wymiennika obklejone szczelnie zaprawą z wiaderka ,było super do czasu jak piec rozszczelnił się na spawie w miejscu wlotu płomienia czyli pierwsza przegroda ,rozkucie wszystkich płyt było koniecznością i tu zonk ściany pod płytami z mocnymi wżerami a dźwięk obstukiwania blachy nie napawał optymizmem jednak dalej założyłem płyty trochę niższe i zmieniłem kształt palnika na mniejszy przekrój, jak na razie jest dobrze piec pali bardziej hucząc zadaną temperaturę osiąga w dłuższym czasie ale oszczędność w opale jest widoczna o dymie nie ma co wspominać .Przymierzam się do uzbrojenia nowego pieca szamotem wraz z zrobieniem palnika i teraz zastanawiam się nad :czy przykleić płyty szamotowe szczelnie, czy odsunąć o grubość nakrętki w 8 , czy wyszlifować rowki biegnące od dołu ku górze robiąc otwory w górnej części co było by dotlenieniem komory z pod rusztu .Myślę o ostatniej wersji ,jak macie jakieś pomysły to podpowiedzcie.

maronka według mnie jedna płyta w komorze to jak jedna zimówka na samochodzie ,ja mam wszystkie ściany wyłożone łącznie z drzwiczkami nad rusztem i to jest komora ,do odbioru ciepła jest wymiennik za palnikiem szamot czy twoja płyta rozgrzana do na pewno ponad 400 stopni też grzeje ,ważne żeby nie szło w komin z 300 stopni ,ja mogłem sobie pozwolić na trzy centymetrowe płyty z racji komory wielkości 40*40 cm .

Ja używam rębaka walcowego 80 mm trzy noże na walcu tnę tylko oflisy sosnowe silnik 4 kw daje radę ,uważam że zrębka wymaga mniej energii elektrycznej w porównaniu do peletu w przeliczeniu np. na tonę. Spalenie w mpm zrębki który nie potrzebuję wentylatora czy grzałki do rozpalania przy czystym spaleniu to fakt godny docenienia .Obkładanie komory załadunkowej szamotem lub płytka gresową ma sens bo polepsza odgazowanie drewna na wzór HG tylko zauważyłem że między szamotem a wymiennikiem powstaje korozja która skutecznie zżera meta, może przydała by się dylatacja z małą szczeliną lub mata termiczna jak u Piecucha w palniku.

Bardzo dobry patent na reperację bez spawania ,u mnie taka dziura mogła być zaspawana bo blacha w dalszej części pieca była 8 mm ,spawający polecił mi wyłożenie szamotką te najbardziej narażone miejsca,tak czynię w kolejnych piecach ,zapewne chroni przed przepalaniem blachy, podnosi temperaturę spalania drewna ,zauważyłem wadę tej modyfikacji blacha pod przylegającym szamotem jest dziwnie skorodowana i widać miejscami mokre smoliste plamy .

Panowie czy mpm fabrycznie ma komorę załadunkową wyłożoną szamotem do palenia drewna lub czy ktoś z was robił taką komorę na wzór HG?

W tym modelu szamotu to tyle co kot napłakał ,natomiast zębiec szafir to ci już wiedzą jak zaskoczyć ilością szamotu.

Kolego adamzk jak ładujesz nowy zasyp lub rozpalasz czy nie czuć z komory specyficzny zapach smoły bo mam takie doświadczenie z przed wielu lat oglądając piec zgazowujący drewno to z komory był bardzo intensywny nieprzyjemny zapach,to nie był defro .

Na całym forum pada często pytanie jaki kocioł na drewno do prostej obsługi przez starszych z jak najprostszą automatyką do małych domów za rozsądne pieniądze .Jak wiadomo na polskim rynku brak takiej oferty .Panowie czy nie warto by zaprojektować piec ala kominek na drewno w oparciu o nasze doświadczenia taki ds zbliżony do hg .Na drewnie łatwiej zrobić 5 klasę a w piecach węglowych palenie drewna to nieporozumienie .Czemu nasi południowi sąsiedzi mają sukcesy w tej dziedzinie ?Odważny producent kotłów też by się przydał żeby zagłębić temat .

Przy paleniu drewnem powietrze pierwotne koniecznie nad ruszt a spalanie tak się poprawi że zawirowacz będzie potrzebny ,na próbę rozszczelnij drzwiczki nad rusztem przymykając dolną klapkę nie całkiem zobaczysz czy takie dotlenienie będzie korzystne.

Piec kominek :zamontowałem termometr spalin maksymalnie było 135 stopni przy rozpalaniu później okolice 100 stopni komora załadunkowa ma wymiary 50/35/27 wy/sz/gł trzy załadunki trzeba żeby rozgrzać podłogę załadować bufor 400 l (trochę mały mało miejsca)oraz zasobnik wu ,to trwa około trzy godziny paląc miękkim drewnem o różnej grubości tak pali się najlepiej.Myślę w przyszłości o dołożeniu pieca gazowego do całej instalacji który pracuje w układzie otwartym .Taki piec jest firmy ACV .na forum nie znalazłem nic o tym piecu ,nie wiem czy na tym temacie można pytać i pisać o piecu gazowym żeby nie zaśmiecać forum?

Przymierzam się do odlania palnika według moich wymiarów,są w ofercie beton izolacyjny bl 11\1,3 , beton andaluzytowy 1500 stopni , beton korundowy 1600 stopni , myślę o tym ostatnim, do zbrojenia są włókna polipropylenowe pp które mają za zadanie odprowadzić wodę na zewnątrz podczas suszenia.Czy wylewaliście sami taki beton?

Płyty też pękają jak małe cegły czy są luźne czy usztywnione na zaprawie dwa sezony i wymiana dlatego żaden producent nie ryzykuje takim eksperymentem,ja podejmuje to ryzyko bo warto z wielu powodów.

Na tylnej ściance i na ruszcie w palniku obecnie jest cegła jednak po dwóch latach ciągłego palenia niektóre kawałki są do wymiany co wymaga rozkucia wszystkich płyt z zaprawy i założenia nowych koszt płyty 400*400*30 to 50 pl na całość się uzbiera ale warto .Małe płytki nie biorę pod uwagę dużo szczelin gdzie robią się spieki wypychając cegły .

Panowie wszystkie wasze obawy związane z paleniem trocin to prawda .Po około 25 lat praktyki mogę powiedzieć ,że opanowałem ten piec wcześniej wybuchy nagromadzonych gazów zbieranie się smoły a nawet lanie się skroplin na komorze i ruszt .Po pierwszej awarii która polegała na przepaleniu bocznych ścian komory grubości 8 mm już może po czterech latach użytkowania w miejscowym zakładzie kotlarskim po w spawaniu nowych ścianek doradzono mi wyłożenie tych miejsc szamotem były to małe płytki .Ten szamot poprawił spalanie tylko pogorszył opadanie opału zbyt mała komora spalania.Po zmianie pieca zastosowałem duże płyty szamotowe 500*375 robią niesamowitą robotę ogień pali się w rozżarzonym otoczeniu do tego dorobiłem napowietrzenie nad rusztem które ustawiam w zależności od temperatury na polu czyli od zapotrzebowania,nad całością czuwa miarkownik ciągu unister .Dozowanie powietrza nad i pod ruszy nigdy nie jest całkiem zamknięte co pozwala utrzymać płomień jak świeczka paląc trocinami drewnem a nawet pyłem ze szlifierki.Sony 23 masz rację poco kombinować z czymś co jest dobre nie będę robił palnika wirowego mogę przekombinować a szamot nie jest tani żeby go wyrzucić jak coś nie wyjdzie.Fotki komory brakuje cegieł w palniku które ograniczają PW .Dodam że piec dobrze się sprawuje na niskich temperaturach bez zabezpieczenia powrotu przy zwykłym ceglanym kominie.