Moja przygoda z drewnem to był jeden sezon. Kupiłem obladry. Narobiłem się przy tym jak idiota, działka jak u kolegi wyglądała jak pobojowisko, a oszczędności niewspółmierne do nakładu pracy.
Drewno owszem, ale do kominka i okazjonalnego palenia.
Co innego popalać sobie w kominku dla przyjemności, a co innego palić drewnem w kotle zasypowym. W obu przypadkach trzeba to drewno przygotować (lub kupić gotowe, ale tutaj, nie o tym)
Druga sprawa, że kominek jest fajny, ale do sporadycznego używania. Kotłownia w salonie to średni pomysł.
Na siłownie, rower, pobiegać etc idziesz bo chcesz, a rąbać drewka idziesz bo musisz! Widzisz różnice?
Każdy robi jak uważa, robi na co go stać, ale nie dorabiajmy do tego jakieś ideologii!
Ja wolę pojeździć rowerem po okolicy niż rąbać drzewo. Które to drzewo będę musiał wrzucać co chwilę do kociołka w długie zimowe wieczory. Naprawdę czysta przyjemność 🤣
Po co podmieniać? Mam nagrzany bojler do powiedzmy 50*C. Zużywam wodę z bojlera, a nowa dopływa ciepła z kolektora. Czyli nie wychładzam wody z bojlera wodą wodociągową, bo dostarczam ciepłą z podgrzewacza.
Tylko ja chciałbym zasilać zasobnik już ciepłą wodą, dzięki czemu zwiększam ilość dostępnej ciepłej wody. Sama woda w bojlerze nadal grzana prądem, a nowa dostarczana już ciepła.
Mi brakuje trochę ciepłej wody w 100l bojlerze grzanym z PV i kombinuję patent jak wyżej, tylko czy to ma sens?
Nie chce mi się przerabiać kotłowni (nowy zasobnik, etc)
To byłoby najmniej inwazyjne rozwiązanie.
Pytanie (nie wiem, czy nie z serii głupich), czy takie połączenie ma rację bytu (zaawansowany rysunek w profesjonalnym programie do projektowania ms-paint powinien wszystko obrazowo wyjaśnić 😁):
Chciałbym zastosować taki kolektor:
Kolektory z których chcemy korzystać w okresie jesień-zima to totalne nieporozumienie. Pieniądze "wyrzucone w błoto".
Kolega genesis72 zadaje pytania jak seria z karabinu maszynowego, proponuję koledze najpierw poczytać istniejące publikacje, a potem pytać o szczegóły, bo w ten sposób jak to się dzieje teraz raczej nikt nie pomoże.
Jak rury potłucze grad, albo nastąpi rozszczelnienie to musisz wymienić.
Wszystko wymaga jakiejś obsługi. Jednak zaglądać tam raczej będziesz od "wielkiego dzwonu".
Kup sobie taki ciśnieniowy kolektor:
https://proecosolar.eu/pl/7-kompaktowe-systemy-cisnieniowe
Od kwietnia do końca września będziesz miał ciepłą wodę z kranu za darmo.
Jeżeli myślisz o dogrzewaniu układu CO w innych miesiącach, to zapomnij o pomyśle.
Piecuch napisze ci, że prąd jest z węgla i woli go sam w kociołku spalać niż "oddać" do elektrowni.
Zresztą pewnie pretenduje do miana prepersa i odpowie Ci, że jak nie będzie prądu, to on nagrzeje domek, a Ty zamarzniesz 😂
Chociaż czemu tu się dziwić, dziadki tak maja 😁.
W moim przypadku przy zapotrzebowaniu CO+CWU na 11000kWh i COPie powiedzmy 3,5 wyszłoby ok 3200kWh * 1,4zł czyli: 4500zł.
Tona eko teraz 1800zł, spalam ok 2,4t czyli 4320zł+ prąd do kotła- 220kWh- 300zł
Wychodzi na to samo pompą, do tego bez zabawy.
Trzeba naturalnie doliczyć koszt zakupu ~14-18tyś zł.
Specjalnie dla kolegi Piecucha, ten sezon (październik- kwiecień):
😁