Teraz jest taka moda na tzw off-grid. Lansują to różni youtuberzy o zazwyczaj niskim poziomie technicznym. Najgorsze, że podchwytują temat ludzie, bo wydaje im się, że za niewielkiej pieniądze staną się niezależni.
Stąd jest wysyp chińskich "super" falowników, elektrowni wiatrowych za 1000$, czy właśnie przeróbek wszelkiej maści silników na generatory etc. To potem będzie stało i się kurzyło. Koniec końców trafi na złom.
Przydomową biogazownią, to co wytworzymy? Gaz do lampy gazowej?
Chyba, że mamy chlewnię na 500 świniaków i pole kukurydzy...
PS Trzeba zejść na ziemię i patrzeć realnie na problem, a nie bajać z youtuberami w chmurach...