sawo

Ale przekombinowałeś, wystarczy jak wymiennik (z pompą) potraktujesz jako jedno żródło ciepła ,a kocioł gazowy drugie ,i podłączysz je równolegle stosując tylko dwa zawory zwrotne na wyjściach z jednego i drugiego układu , a powroty połączysz razem. Na wyjściu z kotła węglowego termostat załączający obie pompy wymiennika (pierwotną i wtórną ). pompa kotła węglowego w tym układzie musi być na wyjściu z kotła ,a nie na powrocie , pompa przed kotłem będzie ci wypychać wodę przez naczynie wzbiorcze .

Jak nie chcesz iść w koszta to po co ci ATMOS ? Żeby ekonomicznie wykorzystać możliwości ATMOSA bufor musi być .

Pompę obiegową CO lepiej dać na obiegu grzejnikowym ,a nie kotłowym.Czyli za zaworem 4D. Naczynie przeponowe przed zasobnikiem na wodzie zimnej jak najbardziej ,ale plus zawór zwrotny i bezpoieczeństwa .

nic się nie stanie ,pod warunkiem poprawnej regulacji zaworów grzejnikowych.

jedna pompka plus zawory regulacyjne i będzie OK

Jeżeli rurę zasilającą zamontujesz pod sufitem piwnicy ,to mogło by zostać ,w innym przypadku trzeba dać osobną rurę do naczynia, w pierwszym przypadku (rura pod sufitem) Srednice są dobre .jeżeli zrobisz osobną rurę do naczynia Fi 28 ,to pozostałe można zmniejszyc ,zamiast 28 dać 22 itp .dokładnie nie powiem bo nie podałeś mocy kotła i poszczególnych grzejników

Jeżeli z rysunku wynika ,że kocioł stoi w piwnicy ,a rury idą przy podłodze to wpięcie naczynia jest błędne .Naczynie powinno być wpięte bezpośrednio do wylotu z kotła bez żadnych syfonów.według tego schematu rury z kotła najpierw idą w dół a póżniej do góry ,chyba że żle interpretuję rysunek.

Jeżeli nie zmieniasz wody w układzie ,to odkładanie się kamienia prawie nie występuje, jedynie następuje stopniowe wypłukiwanie szlaki z grzejników żeliwnych ,wystarczy je wtedy wypłukać i są jak nowe. duża pojemność wodna grzejników żeliwnych przy kotle stałopalnym raczej jest zaletą, a nie wadą,nie wpływa ona na koszty ogrzewania,tylko na większą stabilność termiczną układu.

Przy takim wpięciu pompy i naczynia ,minimalna wysokość słupa wody od pompy do naczynia wynosi: przy pompie 25/40 2,8 m ,a przy pompie 25/60 4,2 m (wynika to z wysokości podnoszenia pompy) przy mniejszych wysokościach pompa będzie wypychać wodę z naczynia,

Grzejnik podłączony prawidłowo ,odpowietrzał będzie się przez gałązkę zasilającą. jest OK

Jeżeli zastosujesz właściwe średnice rur i odpowiednią pojemność naczynia ,to ciśnienie nie wzrośnie na tyle żeby się zawór bezpieczeństwa otworzył , więc jest niepotrzebny

rurkę odpowietrzającą zawijamy w dół ,żeby nie zarosła kurzem i innym paskudztwem

obie rury (wznośna i opadowa) jak najbliżej kotła ,zawór czterodrogowy musi oddzielać obieg kotłowy od grzejnikowego .czyli powrót z dolnego rozdzielacza razem z powrotem z górnego w ten sam punkt .zawory RTL dobrze wpięte. odpowietrzniki sobie daruj. zrób tak jak pisałem ,na przelewie trójnik z którego do góry wychodzi rurka zawiniętra do dołu ,taka fajka którą będzie się układ odpowietrzał zalecana średnica rur do naczynia to DN 25

tak jak napisał quitar ,jest prawiłowo. Nic się nie będzie wylewało ,w naczyniu i rurze wznośnej poziom będzie taki sam (do wysokości rurki przelewowej) ,w momencie zagotowania wody ,gazy wraz z wodą ,rurą wznośną bedą wchodzić do naczynia od góry ,nad lustro wody,skropliny spłyną do naczynia a para wyjdzie przelewem (na rurze prelewowej zastosuj trójnik zamiast kolanka skierowanego w dół)i wyjdzie odpowietrzeniem. taki sposób zabezpiecza przed wypchnięciem wody z naczynia do przelewu .nadmiar wody wraca do układu rurą połączoną z powrotem kotła , Pompa 40 w zupełności wystarczy ,

jeżeli chodzi ci o średnicę ,to zależy od systemu, przy systemie rozdzielnym (jedna rura na spaliny druga na powietrze) to z zasady stosuje się srednice 80 mm. Jeżeli system koncentryczny to srednica zależy od długości systemu spalinowego . przy długości do 3-4 m wystarcza 60/100 ,przy dluższych 80/125 .Jest to opisane w instrukcji konkretnego kotła .Te długości mogą sie różnić dla poszczególnych kotłów ,dlatego najpierw przeczytaj instrukcję kotła .jeżeli nie masz jeszcze kotła ,to wejdz na stronę producenta i tam wszystkiego się dowiesz .

jeszcze do tego odpowiednie sterowanie i będzie OK.

Tak , jest jak piszesz ,grawitacja ma swoje prawa i ciepła woda z powrotu z bojlera pnie się grawitacyjnie do góry i stąd masz cieple powroty z grzejników , przepływ jest na tyle minimalny że nie zamyka zaworu róznicowego na pompie . musisz zamknąć zawór na rozdzielaczu.

Nie masz podstawowej sprawy jaką jest kwasoodporny wkład kominowy , spaliny zawierają dwutlenek siarki który po połączeniu z wodą skraplającą się w kominie tworzy kwas siarkowy ,który "żre"ci komin. a swoją drogą to napewno nie następuje kondensacja w kotle,

Ja wypowiem się tylko na temat łączenia kotłów równolegle. Stosowanie zaworów ręcznych uważam za niebezpieczne,bo co będzie jak ktoś niechcący zamkine obydwa ,albo nie otworzy tego co trzeba. Układ powinien być "głopotoodporny" , nieważne gdzie napalisz ma działać .Takie działanie zapewniałyby zawory zwrotne zamiast odcinających i dwie pompy, sterowane termostatami z czujnikami na wyjściu z kotła i kominka .Wtedy czy palisz w jednym kotle czy drugim ,czy w obydwu,właściwe pompy uruchomią się same (a po wygaśnięciu i spadku temp wyłączą się) i układ pracuje bezpiecznie.

Jeżeli obawiasz się wydajności ,to możesz przedłużyć "18" do bat wannowej ,bo tam są największe przepływy do 20l/min, prysznic ma wydajność rzędu 7-12 l/min i "15"wystarczy,co do CO nie ma potrzeby zwiększania średnic ,łączna moc tych dwóch grzejników to około 2.2 kW i rura 15 spokojnie wystarczy.Oczywiście przy prawidłowej regulacji nastaw wstępnych na zaworach grzejnikowych.

Generalnie jest OK , z jedną uwagą :zasilanie zasobnika ,pomiędzy zawór odcinający a grupę bezpieczeństwa należy zamontować zwór zwrotny.nie pokazujesz sposobu wpięcia wymiennika ,a tam też będą potrzebne dwa zawory zwrotne ,dla wyeliminowania przepływów zwrotnych przez niepracujące urządzenie (kocioł lub wymiennik)

jak najbardziej się nadaje ,Turbo to właśnie jest zanknięta komora spalania. nie zapomnij tylko o odpowiednim systemie spalinowo-powietrznym do kotła

Można też naczynie wzbiorcze podłączyć tak jak nakazuje stara szkoła. czyli rura wznośna(bezpieczeństwa) z wyjścia kotła podłączona do naczynia od góry ,od dołu naczynia rura opadowa podłączona do kotła od strony powrotu, a z boku naczynia (w górnej części) rura przelewowa z odpowietrzeniem. Przy takim podłączeniu w przypadku zagotowania wody wrzątek(nagazowany) wpływa do naczynia z góry nad lustrem wody ,para uchodzi przez rurkę odpowietrzającą ,woda spływa z powrotem do kotła,nie następuje wypchnięcie wody z naczynia przelewem.

Pobieżnie przejżałem instrukcję tej beretty ,i powiem tak ,pogodówkę to już masz, wystarczy podpiąć czujnik temp zewnętrznej, ale nic ci to nie da ze względu na brak rozdzielności w sterowaniu CO i CW ,W typowym układzie czyli wężownica zasobnika (zasobnik tylko do CW) podłączona przez zawór trójdrogowy do kotła .ustawiamy nielazeżnie temp CW np. 60 st i osobno CO np. 45 st .Wtwoim przypadku można ustawić tylko jeden parametr (CO=CW) dlatego przy sterowaniu pogodowym Temp CW byłaby zależna od temp zewnętrznej, przy niskiej temp zewn, wysoka temp CW i odwrotnie przy temp zewn. dodatniej temp CW była by niska. Pogodówka w tej berettcie zmienia temp wyjściową z kotła w funkcji temp zewn. brak jest czujnika temp bufora.Jest możliwość podpięcia czujnika temp CW i termostatu pokojowego jak również możliwość sterowania dwoma pompami obiegowymi (grzejniki i mieszacz podłogówki). temperatura na wyjściu z kotła nie powinna przekraczać nastawy ,po przekroczeniu o 1-2 stopnie palnik w kotle powinien się wyłączyć,a pompa kotłowa powinna cyrkulować do momentu obniżenia temp do włąściwej bufor niema tu nic do rzeczy.

nic to już nie zmieni ,masz tak jakby dwa sprzęgła, jedno za drugim ,oprucz tych kilkudziesięciu watów (pompa) nic nie zaoszczędziśz, ale swoją drogą 1m3 gazu i 3 godziny ,zeby zagrzać 80 l wody to strasznie dużo, i niska sprawność.