Witam wszystkich. Przeczytałem całe 23 strony i stwierdzam że to całkiem pouczająca lektura. Chciał bym podzielić się również swoimi spostrzeżeniami co do pelletu, jakości itd.
Generalnie "badałem" 4 dostawców. Pierwszy okazał się przemysłówką, gdzie ciężko w ogóle było rozbujać instalację do temperatury zadanej na kotle więc ten w ogóle pominę. Zostały mi 3 próbki i zaraz wam je przedstawię.
Pellet A
Pellet A to towar z tartaku Szreńsk. Cena 670zł netto (sprzedawany bez kwita) mówiono mi że sosna. W worku mnóstwo pyłu, kolor jasnoszary. Fakt, że znalazłem kilka kawałków sosny, ale przeplatane jest to liściakiem (pewnie dębowym) + kawałki zmielonej płyty. Próbka w szkle ma o tygodnia. Ani to nie pachnie drewnem, ani się w całości rozłożyło a na górze pływa syf. Kawałki folii, jakieś białe farfocle. Potrzymam to jeszcze tydzień i zobaczę. Jak podpalam pellet zapałką to nawet koloru palącego drewna to nie przypomina. Aha, w dodatku granulki pływają i nie chcą tonąć. Ogólnie dno, chociaż sprzedawca mówił mi że to ich pierwsza klasa, bo mają jeszcze drugą i powiem szczerze widziałem ją, różnicy się nie mogłem doszukać.
Pellet B
Pellet B to kolejny no name od lokalnego dystrybutora (akurat z w tym przypadku znam gościa). Pellet sosnowy ma być, ale czy do końca? Tego nie wiem. Jak widać jest bardzo jasny, chyba z jasny jak na iglaka. Ciężar właściwy 695g, spaliłem tego ok. 20kg i kawałka spieka nie miałem, ale to sezon zweryfikuje. Pellet powłoka szklista, bez pęknięć. Próbka w wodzie ma 7 dni. Nadal pachnie drewnem a na górze nic się nie dzieje. Po włożeniu do wody puchnie w oczach, nie pływa (no może kilka kulek przez parę sekund). Mnie tylko nurtuje pytanie czym tu sosna jest "złamana" i czy w ogóle ma jakiś dodatek bo może się mylę. Cena 700zł brutto.
Pellet C
No tu miałem zagwozdkę bo najbardziej pachnący lasem towar, chociaż to raczej świerk, nie sosna. Bardzo intensywny zapach taki żywiczny, nawet po spędzeniu w wodzie 2 tygodnie próbka nadal czysta i pachnąca. Teraz minusy. Mnóstwo spękań, dużo pyłu w worku. Jak widać, trocina grubsza niż przy pellecie B, bardziej żółta, widać że gość ma dobry materiał, ale chyba nie ma przepisu na porządne sprasowanie towaru. Mówi że do pelletu dodaje jeszcze jakieś otręby. Przy podpaleniu zapałką płomień podobny jak do próbki B, naturalny, żółty. Żeby nie te pyły w worku, brak spękań to pewnie kupił bym tego troche a tak byłem zmuszony sobie to odpuścić. Cena 720zł netto (sprzedają bez kwita).
Zdecydowałem się na Pellet B, zakupiłem tego 2 tony na razie. Zobaczę co będzie w sezonie. Wygląda najładniej, ma najlepszy ciężar właściwy, wygląda na to że spala się czysto. Nurtuje mnie tylko kwesta składu trocin. Sambor ty czy może ktoś inny fachowym okiem coś podpowie? Pozdrawiam.