-
Postów
461 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez arthek
-
Opiszę zjawisko nagarowania u siebie. U mnie w palniku jest wkładka z blachy o grubości 12 mm. Wkładka ma cztery nacięte plazmą w poprzek szczeliny nadmuchowe. Nagar tworzy się zawsze przed pierwszą szczeliną od strony zasobnika. Usuwam go bez wygaszania palnika. Nagaru z palnika nie usuwam przez szlifowanie, tylko skrobakiem. W stanie podtrzymania, poprzez drzwiczki rewizyjne, dłuuuugim , ostrym skrobakiem zeskrobuję ( trochę w ciemno, bo nie zrzucam żaru z palnika) ten nagar. Po trzech dniach od czyszczenia , aby paliło się w miarę przyzwoicie , nagar znowu trzeba usuwać. Przy dużym nagarze potrafi się opał piętrzyć na palniku.Robi się gruba warstwa żaru. Powoduje to koksowanie , dymienie. Dwa lata temu paliłem miałem 31.2 ( 26Mj) i skrobałem palnik tylko raz w sezonie. W zeszłym sezonie opał - miał 32.1 ( 23 Mj) i skrobanie raz na tydzień. Obecnie opał - miał 32.1 ( 27 Mj) i skrobanie raz na 3 - 4 dni. Wydaje mi się , ze dowiercenie otworów bliżej zasobnika spowoduje tylko przesunięcie nagaru głębiej na palniku. Nagar tworzy się w wysokiej temperaturze jaka panuje tuż przy pierwszym otworze/otworach nadmuchowych .drobiny miału spiekając się przyklejają się wtedy do płyty palnika. Myslałem też nad tym długo , ale narazie nie mam koncepcji na pozbycie się czy chocby nawet zmniejszenie problemu. Kupię jeszcze na próbe PEWNY miał w klasie 31.2 i zrobię próbę.Myślę że bedzie się mniej spiekał.Pozostanie wtedy szukanie na sezon miałów 31.2 ...niestety.
-
Jestem użytkownikiem tego kotła od trzech sezonów. Powiem tak: Minusy: - archaiczne sterowanie - sterownik tech St - 40 powowduje , że trzeba się niestety zaprzyjaźnić z kotłownią. Ktoś kto myśli , że będzie tylko wsypywał opał do zasobnika , wybierał popiół i raz na miesiąc czyścił wymiennik - jest w błędzie. Realia są takie , że chcąc uzyskać przyzwoite spalanie ( zużycie opału , opytmalne spalanie na palniku ) trzeba niestety minimum raz na dwa-trzy dni , a czasem i raz dziennie , chodzić do kotłowni i korygować czasem przerwy podawania. Praca dwustanowa sterownika przyczynia się też w znacznym stopniu do zarastania kotła sadzą mimo posiadania fabrycznego deflektora nad palnikiem .Czyszczenie wymiennika z sadzy miniumum co 3 - 4 dni. - mała pojemność komory dmuchawy , przy paleniu miałem ( najnowsza wersja kotła na 2010 jest pozbawiona tej wady) zmusza do czyszczenia jej minimum raz w tygodniu. - mała pojemność wyczystki pod napędem podajnika , przy paleniu miałem zmusza do czyszczenia jej minimum raz w tygodniu - zarastanie / nagarowanie palnika tuż przed pierwszym otworem nadmuchowym powowduje , stopniowe coraz gorsze w miarę narastania "progu" z nagaru - spalanie się opału ( koksowanie , dymienie).Nie wiem , czy problem ten występuje we wszystkich tłokach i czy jest on aż tak upierdliwy jak przy tym kotle.W każdym bądź razie czyszczenie ( skrobanie) minimum raz w tygodniu > po dorobieniu sobie specjalnego skrobaka zajmuje mi to 5 minut , bez wygaszania kotła. Zauważyłem , że problem wyraźnie występuje przy węglach typu 32.1 , a takie są teraz w przeważajacej wiekszości na składach. - brak defletorów ceramicznych na drzwiczkach - mocno się nagrzewają w trakcie pracy kotła. Plusy: - solidna konstrukcja podajnika i jego napędu. - łatwe czyszczenie komory spalania i wymiennika. - spory popielnik - konstrukcja kotła sprzed 2010 r. Najnowsza wersja ma NIESTETY popielnik o połowę mniejszy. - niezła jakość wykonania całości biorąc pod uwagę ten przedział cenowy.
-
Zwróć uwagę , że kocioł spali tyle, ile energii odbierzemy. Jeśłi masz przesadnie ciepło w domu, często i długo wietrzysz , masz ustawioną wysoką temp cwu i masz duze zużycie cwu w ciągu doby to będzie palił. Jełsi obchodzisz sie z ciepłem oszczednie to trzeba się przyjrzeć kotłu: - Jak często czyścisz wymiennik ( górne drzwiczki) i komorę spalania ( ścianki) ? - żar na palniku w końcowej fazie spalania ( tryb pracy tuż przed osiągnieciem temp zadanej i przejściem w tryb podtrzymania) ma być na conajmniej 3/4 powierzchni palnika ( najlepiej jak sięga do ostatniego otworu nadmuchowego na palniku - oczywiscie bez przesady , to taki punkt odniesienia) i płomień ma być "obfity", ale nie "huragan". Twisted Evil Aby to osiągnąć trzeba przy ustawionym stałym nadmuchu ( np 20%) i czasie pracy podajnika ( 11s - pełny obrót silnika) zmieniać tylko czasem przerwy podawania .Stopniowo , pomału zmieniać po 2 - 4 sekundy ( albo na plus albo na minus) nie częściej jak co 1 - 1,5 godz.Im rzadziej otwieramy dzwiczki palnika tym mniej "zamieszania" wprowadzamy na palnik. W całej tej regulacji chodzi o cztery rzeczy: - NADMUCH - możliwie mały , w zależnosci od opału . Zwykle 20 - 30 % .Za duży nadmuch do wywalanie ciepła przez komin niebo.Kocioł nie nadąża odbierac ciepła ze spalin.Tak naprawdę większość ciepła wytwarzanego w kotle pochodzi ze spalin ( dopalonych gazów) , a nie jak sie wydaje z żaru z palnika. Dodatkowo przy "słabym" opale i duzym nadmuchu pojawiaja się spieki .Nieprzepalone kawałki ( mimo duzego nadmuchu) lądują w popielniku co nie jest ekonomiczne. Nadmiar powietrza zawsze tworzy spieki.Znów przy za małej ilości powietrza , niedopalają się wszystkie uwolnione z wegla gazy , co też jest stratą.Ustawiajac nadmuch lepiej startować z małych obrotów dmuchawy stopniowo zwiększać moc do uzyskania optymalnego ustawienia. Przesłona - dusimy nią przepływ powietrza dla lepszego "dostrojenia ". Zauważyłem u siebie , że lepiej ustawić wentylator na 20 % i przymknąć przesłonę na 2 cm , niż dać dmuchawę na 10 % czyli minimum i otowrzyć przesłonę na max. - W FAZIE PRACY ( przy dochodzeniu kotła do temp.zadanej CO ) żar nie może znajdować się głęboko na planiku ( na małej powierzchni) tuż przy samym zasobniku , bo wtedy przez wiekszą powierzchnię rusztu "przelatuje " powietrze które nie biorąc udziału w spalaniu , chłodzi nam kocioł od środka wydmuchując naszą ciężko zarobioną kasę w kosmos Cool - Druga sprawa , W FAZIE PRACY , przy dobrze już rozpalonym palniku, jeśli w momencie kolejnego podania opału na palnik , płomień nagle wyraźnie się zwiększa - "bucha", oznacza to że za rzadko podajemy opał na palnik.Trzeba wtedy zmiejszać odstęp czasu pomiedzy kolejnymi podaniami , ale robić to pomału , stopniowo ( patrz wyżej) i obserwować. Jeśli natomiast podajnik podaje dawke na palnik w momencie, kiedy poprzednia jeszcze się pali obfitym połomieniem oznacza to ,że za często jest podawane paliwo.Zazwyczaj wtedy połomienie robią się czerwone i palnik wyraźnie dymi.Żar na palniku "wędruje" wtedy w kierunku popielnika , niekiedy nawet spadając w popielnik > w tym przypadku również wywalamy kasę kominem wraz z wydzielająca się sadzą.Do popielnika spadać ma tylko popiół. Optymalny czas podawania opału jest wtedy kiedy płomień pali się stabilnie po każdym podaniu opału na palnik ( jednostajnym pełnym płomieniem , nie huraganem ). Jeśli oszczednie obchodzimy się z wytworzonym ciepłem, "dopracowany" mamy palnik , ładny , dopalony popiół a nadal mamy duże spalanie to oznacza , że mamy do du..., do du..., tzn. że mamy do zwrotu opał .Najlepiej jak ten co nam go sprzedał, przyjedzie sobie po niego swoim autem z łopatą i kratką piwa .....bo jak zacznie nią machac to mu napewno pić się bedzie chciało Twisted Evil To naprawdę nie jest wina kotła. Biorąc pod uwagę właściwe ustawienia sterownika dla danego opału, to te kotły palą tyle, ile energii muszą wytworzyć dla danego obiektu ( kubatura , ocieplenie ) i żądanej temperatury wewnątrz tego obiektu i nie są pod tym względem gorsze od innych konstrukcji tłokowych czy retortowych. Sie rozpisałem . ;) pozdrawiam
-
Podajnik Tłokowy - Problem Z Nagarem Na Palniku.
arthek odpowiedział(a) na arthek temat w Instalacje CO i CWU
Czyli palisz ekogroszkiem. Problem nie powinien być uciążliwy przy ekogroszku ze wzgledu na znukomą ilośc drobnych frakcji ( pyłu) Ja paliłem dotąd tylko miałem.W pierwszym sezonie brak problemu z nagarem .Od zeszłego sezonu problem sie pojawił.W tym roku to samo mimo zmiany opału ( kopalni) Obecnie wkładka palnika na której odkłada się nagar ( ruszt) jest wykonana jako płytka stalowa o gr 12 mm.Zastanawiam sie czy zastąpienie jej wkładką ( rusztem) z żeliwa zlikwiduje problem ? Jeśłi faktycznie miał 32.1 powoduje spiekanie się na palniku i nagarowanie to oznacza , że w niedalekiej przyszłosci palniki z podajnikiem tłokowym odejdą do lamusa. Powód. Juz teraz ciezko dostać opał w klasie 31.2 , a co będzie za rok dwa , pięć ? Obecnie co dwa trzy dni , muszę "skrobać palnik" bo dymi i nie dopala.Aby go wyszczyscić trzeba wygasić palnik.To jakaś paranoja ?!. Wygląda na to , że przyszłość jednak należy do retorciaków żeliwnym układem podawania i palnikiem . -
Podajnik Tłokowy - Problem Z Nagarem Na Palniku.
arthek odpowiedział(a) na arthek temat w Instalacje CO i CWU
A czym palisz i jaki sort ? 31 , 32 ? -
W zeszłym roku , w którymś z wątków opisywałem już swój problem . Dotyczy on powstawania "nagaru" na płycie palnika tuż przed pierwszą szczeliną nadmuchową palnika. Palę tym kotłem dwa sezony , teraz zaczynam trzeci.W pierwszym sezonie nie miałem z tym problemu. Czysciłem palnik tylko raz i to przy okazji czyszczenia kotła.W drugim sezonie ( w zeszłym roku) problem się pojawił. Palnik pięknie pracuje do momentu powstania grubszej warstwy nagaru. Nagar ten powstaje w błyskawicznym tempie.W ciągu 2-3 dób , narasta do grubości 2-3 mm, co wyraźnie wpływa na jakośc spalania na palniku ( kopcenie wywołane piętrzeniem się opału przed ta górką i przez to gorsze spalanie) . Po 3-4 dobach jeśłi nie zeskrobę tego nagaru to palnik zaczyna przygasać , albo zaczyna przesypywac opał. Nie wiem co jest grane. Teraz palę miałem z KHW ( mysłowice wesoła) 32.1 - 26Mj.Ładnie sie wypala , nie ma spieków. Palnik "prowadzę" spokojnie.Mały nadmuch 2 w sklai 1-10 , rzadsze podawania opału.Kocioł bez problemu osiąga temperaturę. W zesżłym roku problem był identyczny.Myślałem że to wina opału z KWSA .W tym roku kupiłem z KHW , niby "lepszy" i jednak to samo. Dodatkowo dochodzi problem zasypywania komory dmuchawy ta najdrobniejszą frakcją miału. Powstały nagar powoduje niedopalanie miału , który dodatkowo właśnie skutecznie zasypuje komorę dmuchawy ( około 3 litrów pojemnosci) .Czyszczenie tej komory też co dwa -trzy dni , bo w przeciwnym razie palnik traci nadmuch. Jak to jest u was z tym nagarowaniem palnika ? Czym palicie i jak wygląda to u was ? Postaram się jutro wrzucić zdjęcie.
-
Napisz jaki to miał, bo miałów jest wiele i ceny znacznie się różnią .... W świętokrzyskim miał po 380 zł to "badziewiak" 19 Mj - 20 MJ , lepszy 23-24 Mj to średnio 450 zł , a "mocny" 25-26 Mj to 490 - 560 zł
-
Rzeczywiscie "maleństwo". Ja w swoim , po przeróbkach mam 49 cm długość x 29 cm szerokość x 20 cm wysokość . Oryginalnie było chyba 39 cm x 28 cm x 18 cm . Z tym , że ja mam 25KW Ale mimo wszytsko przy paleniu miałem , a przeciez ten kocioł jako podstawowe paliwo ma właśnie miał, takie małe gabartyty popielnika to porażka. W starym Karo był większy .Teraz "dzięki " rusztowi wodnemu jest ze 30% mniejszy..... Dziwny kierunek modernizacji kotłów obrał Protech... W sezonie paląc miałem , codziennie trzeba będzie "latać " z popielnikiem ......
-
Powinny pasować głowice danfossa do grzejników dolnozasilanych.
-
Nie jestem żadnym instalatorem. Powtarzam : Dom z początku lat 80'tych - kwadrat 10 x 10 .Pater , piętro i strych, bez piwnic. Budowany własnym sumptem , z mostkami termicznymi ( balkon , taras itp.),pustak szlakowy , cegła ( co było pod ręką ) .Ściana w sumie ~ 50 cm ze szczeliną w środku , częsciowo pozalewaną zaprawą ( zauwazyłem to przy wykuwaniu otowrów w ścianie pod drzwi i okna) , na stropie luzem połozony styropian 10 cm ( wątpliwa izolacja) .Dach bez izolacji.Dwie zewnętrzne ściany ocieplone - owszem ;-) , ale styrosupremą 5 cm..... ;-) .Dwie pozostałe -nie.Do tego wszytskiego klatka schodowa zewnętrzna bez "ganku'", tzn do domu wchodzi się bezpośrednio z dworu.Przy każdym otwarciu drzwi na zewnatrz na klatce chula wiatr. Zamiesciłem ten opis, żebyś wiedział, że u mnie nie jest ciekawie . Swoje opinie opieram przede wszystkim na wiedzy zdobytej przy użytkowaniu takiego kotła przez dwa ubiegłe sezony. Dwa lata temu również stałem przed tym samym dylematem co ty. Wybierałem z pośród kotłów Protecha Karo: 18,5 kW i 25 kW. O jakiej mocy kupić kocioł ? Stary kocioł "górny" , był samoróbą więc żadnego punktu odniesienia jeśli chodzi o kW nie miałem . Mój instalator który montował mi nową instalację grzewczą w domu ( wymiana starej na nową) przekonywał mnie , że 25kW to mimo wszytsko za dużo do mojej chatki......Ja jednak zdałem się na opinie z netu , że jeśli 200m2 użytkowej "starego budownictwa " i "nie daj boże" jeszcze nieocieplonego to minimum 25kW.Powiem więcej.Znawcy tematu twierdzili ,że kocioł z podajnikiem automatycznym o mocy 25kW przeznaczony jest do powierzchni 130m2 - 200m2 ( w zależnosci od ocieplenia , technologi wykonania budynku).Kupiłem więc 25kW. Dziś wiem , że to pomyłka.Coraz częsciej słyszy się o przewymiarowanych kotłach, z którymi zmagają się użytkownicy. Skąd wiem , że kocioł pracował na 50% mocy ? Z grubsza można to wywnioskować obserwując kocioł. Kocioł aby uzyskać moc nominalną 25 kW, pracuje z dużym nadmuchem i non-stop przez 24 h/dobę ( w/d DTR producenta spala wtedy ~ 4 - 5 kg na godzinę ) spalając na dobę ponad 100 kg opału o wartości ~ 25mJ . To skoro u mnie przy styczniowych mrozach z tego roku , gdzie w nocy było -27'C , a w domu 21-22'C , spalał na dobę 48 - 50 kg miału 24 Mj to można wnioskować że pracował na ( + / - ) 50 % mocy . A tu bardziej teoretyczne wyliczenia: Węgiel 25000kJ/kg daje z 1kg około 6,94kW Średnia sprawność kotła ( super czysty w środku , super ustawione paramtery) wynosi 80%, czyli z 1kg jest około 5,56kW Kocioł 25kW, na godzinę spali wtedy 4,5kg/h Czyli na dobę ok. 108kg Średnio w sezonie mój kocioł spala ( silne mrozy w sezonie to raptem kilka dni) 30 kg/24 h czyli 1,25 kg / godzine .Daje to średnią moc ~ 7KW. Dziś kupiłbym "piętnastkę" lub "siedemnastkę".A tak mając swoje 25kW ;-) , kocioł w większości "chodzi w podtrzymaniu" produkując sobie sadzę za którą ja płacę...... Efekt jest taki , że ja i wszyscy który "uwierzyli" sprzedawcom kotłów / instalatorom , że "większe jest lepsze" , kombinujemy z deflektorami, z szamotówkami , ze sterownikami PID , z sadpalami , po to aby choć cęściowo uratować sytuację. Twój "znajomy" instalator dobrze Ci podpowiada ( mój to samo mi mówił) : "....20kW to aż i tak za dużo ". Kotły na paliwa stałe tym efektywniej pracują im bliżej mocy nominalnej. Czyli mniejszy kocioł Ci mnej spali , bo będzie pracował z większą sprawnością. Przy ogrzewaniu domów starym sposobem, na tzw "przepałki" , potrzebna była stosunkowo duża moc kotła i duża moc grzejników , aby w dosć krótkim czasie nagrzać wychłodzony dom. Dziś kotły automatyczne ( z podajnikiem ) pracują 24 godz/ dobę i tak naprawdę ich praca polega tylko na uzupełnianiu strat ciepła.Nie muszą "gonić" temperatury w domu z 17'C na 24'C w 3 godziny.Pracują non stop na małej mocy. To tak jak z jazdą autem.Jeśli chcemy gwałtownie i efektywnie przyspieszyć z 0-100 km/h potrzeba nam stosunkowo duza moc. Ale jeśłi osiągniemy już te 100km/h to wystarczy tylko "muskać" pedał gazu aby tą prędkosc utrzymać. I jeszcze taka mała podpowiedź .Jak będziesz kupował zasobnik poziomy CWU to bierz dwupłaszczowy.Bardzo szybko grzeje wodę , dzieki duzej powierzchni wymiany ciepła.Zasobnik z wężownica się przy nim "kryje". P.S Akurat wczoraj wszedłem na dach i ......szlak mnie trafił ! Na dachu wokół komina - zacieki od sadzy ! Na szczęscie to stary 25 letni eternit.Ale wymiana pokrycia dachu już niedługo .I co wtedy ? Kończę ten przy długi wywód i pozdrawiam. Mam nadzieję , że trochę pomogłem.
-
Witam, 25 kW to za dużo. Ja mam "podobny" dom - "gierek" , w podobnej "technologii" , parter i piętro ~ 200m2 pow. grzewczej i kocioł właśnie 25kW . Stwierdzam po dwóch sezonach ( ostatni wyjątkowo mroźny) , że wystarczyłby spokojnie 15 - 17 kW max . W najwieksze mrozy spalanie ( 24mJ miał , temp pomieszczeń 21-22'C / 24 h ) wynosiło ~ 50kg / doba, czyli kocioł pracował maksymalnie na 12kW mocy , czyli 50 % ........W okresach wyższych temperatur więcej "stoi" niż pracuje , z czym się to wiąże chyba nie muszę pisać. Kotłowni nie licz, bo kotłownia będzie ogrzewana niejako od kotła. Współczesne kotły "automatyczne" mają palniki ze spory m zapasem mocy. Np. Protech podaje że model Karo 18,5 kW może pracować z mocą szczytową nawet około 22kW. Tak samo podają producenci modnych ostatnio kotłów z palnikami typu brucer. Ja dziś nie popełniłbym tego błędu i kupując obecnie wziąłbym do siebie kociołek góra 15kW .Tym bardziej że mam w planach ocieplenie ścian domu i stropu.
-
"Górny przedmuch" ? Czy chodzi o dysze dopalające ?
-
Barkley , mozesz podać rozmiary popielnika w DUO ? ( wysokośc x długość x szerkość )
-
Przeróbka Kotła - Układ Automatycznego Nawęglania 25 Kw
arthek odpowiedział(a) na wierch temat w Inne tematy o kotłach i piecach
Do "starego" kotła montowałbym tłokowy i obłożył bym palnik cegłą szamotówką. Tłokowy bardziej uniwersalny, prosty jak konstrukcja cepa ( to zaleta).W firmie Protech ( nie ogłaszają się na allegro) można kupić solidny podajnik tłokowy , który montowany jest w modelach PROETCH KARO DUO , TAURUS GAUR DUO. Cena ~ 2500 zł. -
Dobór kotła Kocioł Do Małej Kotłowni - Brucer/tłok/obrotowy?
arthek odpowiedział(a) na Fazi temat w Kotły z podajnikiem
Witam, Również mam taki kociołek, tyle że 25KW Palę od początku miałem. Ten kocioł naprawdę dobrze spala miał , pod warunkiem , że jest palny ;-) Moje subietywne odczucie jest takie, że nie ma sensu kupować do niego sporo droższego eko grochu . Czy miał czy groch to spali tyle samo ( o podobnej kaloryczności).Plusy są tylko takie, że przy groszku raz w tygodniu wywalasz popiół a nie dwa razy. Sadzy podobna ilość ( paliłem na próbę eko groszkiem). Minus ekogroszku oprócz ceny to , to że w zasobnik wchodzi go mniej wagowo i więcej zajmuje miejsca do składowania. Przy zakupie miału zwracaj uwage na gatunek , najlepszy to 31,2 ostatecznie 32,1 . Staraj się kupować 25 - 26 Mj , bo popiołu jest zmniej i ogólnie ekonomiczniej wychodzi mimo wyższej ceny zakupu, lepiej się spala. Jaką wartośc dmuchawy masz ustawioną ? W jakiej pozycji masz przysłonę na wentylatorze ? Ja w zeszłym sezonie miałem problem z zapsypywaniem komory dmuchawy drobinami miału i pyłu. Średnio raz w tygodniu pełna komora tego "syfu".Wyszczystka pod podajnikiem - u mnie również raz w miesiącu. Przy paleniu miałem popielnik również oczyszczam raz na trzy , cztery dni ( tylko ja mam dorobiony większy popielnik - dłuższy i trochę wyższy niz oryginalny ) Wymiennik i komorę spalania w środku czyszczę co trzy - cztery dni i sadzy z wymiennika ( górne drzwiczki) mam 3 pełne szufelki - takie do śmieci. W trakcie sezonu czysciłeś palnik ? Tzn. U mnie na powierzchni palnika po której przesuwa się opał tuż przed otworami nadmuchowymi tworzy się taka mała góra nagaru , spieczonego miału, która z czasem utrudnia poprawne spalanie.Zauważyłeś coś takiego u siebie ? Pozdrawiam- 12 odpowiedzi
-
- Wybór kotła
- Kocioł z podajnikiem
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Sezon 2008/2009 Miał 31.2 / 26 Mj - KHW 420 zł / tona w Kielcach. "Mocny" - małe zużycie , sporo sadzy .Średnia ilośc spieków. W zeszłym roku paliłem miałem 32.1 / 24Mj - Chwałowickim i więcej go nie kupię. Kupowany po 440 zł / tona w autoryzowanym punkcie KWSA ( Kielce) Duża ilość kamienia w popielniku ( skały płonnej) i takie drobnego jakby grysiku ( kamyczków) w komorze dmuchawy. Mało spieków , popiół dobrze dopalony ale spore ilości. Przy większej ilosci powietrza trochę się spiekał. Spore zużycie w stosunku do miału z poprzedniego sezonu. ( KHW) Obecnie na 2010/2011 kupiłem znów miał 32.1 / 26 Mj z KHW Mysłowice-Wesoła po 490 zł / tona w Kielcach. Zdecydowanie "mocnejszy" niż z Chwałowic , przy większej ilosci powietrza trochę się spieka.
-
Wygaszanie Pieca Z Podajnikiem (piec Retorowy )
arthek odpowiedział(a) na R2D2 temat w Kotły z podajnikiem
Wiem , że to o retorcie, ale.......... Nie ma co przesadzać. Ja mam tłokowca , nie ma on żadnych specjalnych zabezpieczeń przed cofaniem sie płomienia ( klapki , rozety , strażaki i inne cuda-wianki) . Odpalam go co drugi dzień na dwie godziny po to aby podgrzać CWU . Po tym czasie podchodzę , przełączam włącznik na sterowniku na pozycję "0" i wychodzę z kotłowni.Po pełnym czasie żar na palniku sam wygasa ........ Bez żadnych kombinacji.Żar nawet nie wychodzi poza palnik. Podstawa to szczelny kocioł - zasobnik ( uszczelka ) , drzwiczki kotła ( uszczelka) , termionator ciągu w dmuchawie. Czytając niektóre posty na forum zauważam , że niektórzy mają tendencje do utrudniania sobie i tak przeciez nie łatwego życia..... ;-) Pozdrawiam -
Z tą sondą to ciekawy patent.Wkręcam sondę w uprzednio wspawaną końcówkę w czopuch i pomiaru dokonuję voltomierzem ? END, Co do stanu podtrzymania. Skoro sobie "przerobiłeś " sposób sterowania dmuchawy po przejsciu w nadzór to znaczy , że też musiałeś się "bać" nadzoru.Więc nie rozumiem twojego zdziwienia.Ja niestety nie mam takich możliwości jak ty , więc nie jestem w stanie sobie ustawić w ten sposób wybiegu dmuchawy.Dla Ciebie jest to proste i nie wydaje się problemem. Dlatego szukam innych rozwiązań.
-
Możesz przybliżyc temat pomiaru temp spalin ( gniazdo na wylocie spalin pod sondę lambda) ? Tez od jakiegoś czasu szukam sensownego , niedrogiego urządzenia do pomiaru.
-
Tak naprawde sam sterownik z tego filmu i jego ustawienia są nie istotne.Ten Ognik z filmu , nie jest nawet PID'em .To zwykły dwustanowy model Ognika.W samym tym filmie chodziło mi i pokazanie paleniska , w które pod koniec "pracy" wentylator b.słabiutko dmucha podtrzymując żar i nie doprowadzajac do dymienia.Taki stan palnika mam nadzieję utrzymywać dzięki sterownikowi PID, a co jest niewykonalne w standardowym sterowaniu.Czy jest to wykonalne ? Jak nie spróbuję to się nie przekonam. U siebie w MK masz bezstopniową regulację obrotów dmuchawy ? Jaki masz typ dmuchawy ?
-
Wstawiam obiecane zdjecia. Palnik "made by ja" :o , zrobiony jest z 9 cegieł szamotowych made by castorama i dwóch kształtowników z blachy 4 mm . Po bokach po trzy cegły wstawione pionowo i trzy cegły na górze leżące na kształtowniku.Całość dopasowana do komory , wchodzi pasownie.Koszt szamotek to ~ 22 zł.Koszt zamiennika żeliwnego oryginalnego w Protechu to 165 zł. Pierwsze zdjecie - palnik 2009 r. ( żeliwny wkład skręcany z dwóch połówek. ) Drugie - palnik do 2008 r. Trzy płyty szamotowe , z takim wkładem kupiłem swój kocioł.Po jednym sezonie jedna z bocznych płyt pękła ( rysa w poprzek płyty) , pozostałe dwie były trochę "wylizane" przez ognień , ale nadawały się jeszcze do pracy.Niestety płyty te oryginalnie były wklejane na silikon ( po co ? nie wiem) i przy próbie ich wyjecia po prosty popękały. Trzecie - palnik made by "ja" ( 9 szt cegieł szamotówek 230 x115 x 32 ) END, Moim skromnym zdaniem, jeśłi regularnie będzie podawany opał ( w odpowiednich odstępach czasu ) i jednoczesnie wentylator będzie delikatnie "pykał" i całość bedzie w szamocie to w/g mnie jest to osiagnięcia.Na tej zasadzie działa sterownik PID.Maksymalnie wydłuza przerwy jednoczesnie delikatnie sterując dmuchawą . ( jest taki filmik na you tube gdzie to widać - wpisz ognik lub KMG Grobelny). Przy standardowych prękosciach dmuchawy efekt nie do osiągnięcia.
-
Tak dokładnie.Tech wykonuje sterowniki PID do kotłów zasypowych.I dokładnie ten sterownik pracuje w kotle w Protechu Karo u nich w firmie. Założony jest do kotła z podajnikiem.Jest możliwośc dostosowania tego sterownika do pracy z kotłem Karo Duo. W teori wygląda to naprawdę pięknie , ale rzeczywistość nie jest niestety taka różowa. Wentylator nawet na najniższej możliwej do ustawienia prędkosci, i tak za mocno dmucha. W związku z tym bedzie wytwarzał za dużą moc kotła w stosunku do odbioru ciepła. Efektem będzie przechodzenie kotła w nadzór. Nie da się tego uniknąć w standardowym sterowniku. Sterownik PID steruje wentylatorem impulsowo.Dzięki temu potrafi utrzymać naprawdę niskie obroty wentylatora. Ja próbowałem twojej teorii. W tłoku nie jest to takie proste, co innego w retorcie. Wygląda to tak,że chcąc niedopuscić do wzrostu temp. powyzej zadanej, żar na palniku cofa się pod zasobnik . W tym momencie wentylator przedmuchuje prawie sam popiół , wychładzając kocioł od środka .Tak naprawdę marnujemy opał. Chodzi o to , aby na całym ( prawie ) palniku był żar LECIUTKO przedmuchiwany powietrzem.Wtedy ma to sens.Utrzymana jest wtedy temp .zadana i kocioł nie przechodzi w nadzór.Nie chłodzimy kotła , przedmuchując pusty palnik. Standardowy sterownik nie jest w stanie utrzymać tak niskiej prędkosci obrotowej wentylatora. Ktoś coś kiedyś pisał o montażu "ściemniacza" od żyrandola do zasilania wentylatora aby w ten sposób regulowac jego prędkość, ale czy to jest możliwe - nie wiem. U ciebie dochodzi jeszcze jeden problem .Masz spory kocioł 18,5kW w stosunku do powierzchni - 90m2. MInimalna moc podwawna przez producenta tego kotła to 6 kW .Więc praca w nadzorze w twoim przypadku przy tym sterowniku jest nieunikniona. Niemniej namawiam do prób. Pozdrawiam
-
Będę mógł coś na ten temat powiedzieć dopiero jak sam przetestuję. W nadchodzącym sezonie będę montował sterownik PID. Wtedy zdam relację. Obecnie nie znam nikogo kto by u siebie w podjaniku tłokowym zmienił sterownik tradycyjny na PID. Od takiej osoby można by uzyskac najbardziej miarodajne informacje , czy rzecywiscie gra jest warta świeczki. Do tej pory na temat PID wypowiadały się osoby które mają taki sterownik , ale nie mają porównania z tradycyjnym sterowaniem.Wiec jelśi nie ma się punktu odniesienia, to nie można czegoś właściwie ocenić. Generalnie opinie n/t tych sterowników są dobre.Mają zredukować ilość sadzy w kotle , dzięki temu , że kocioł praktycznie nie wchodzi w podtrzymanie ( nadzór ).Mają również same dostosowywać moc kotła do obciążenia , tzn. przy dużych wahaniach temp. na zewnątrz budynku nie ma konieczności dokonywania korekt ustawień.Producent informuje też o oszczednosciach w opale do 15 %.Ja w to osobiscie nie wierzę i mogę to między bajki włożyć. Zmieniam sterownik głównie ze względu na komfortu obsługi kotła - wizyty w kotłowni tylko na zasypanie paliwa , opróznianie popiołu i od czasu do czasu czyszczenie wymiennika ( rzadsze czyszczenie wymiennika, brak konieczności odwiedzin w kołtowni w celu zmiany paramterów.) .Do tej pory wymagane są częste wizyty w kotłowni w celu sprawdzenia poprawnosci spalania i ewentualnej korekty .Czyszczenie wymiennika przy paleniu miałem minimum 2 razy w tygodniu. Poczytaj wątki na forum o tych sterownikach. Decyzję musisz podjać sam. Zaryzykować i zmienić sterownik teraz, albo decyzję podjać po sezonie.Wtedy bedzie ona łatwiejsza. Na pewno pierwszy sezon "spędzisz z piwem w kotłowni"..... :o
-
Mam odpowiedź z Protechu. Więc już wiem i odpowiadam. Spawów nie widać bo spawane jest to "od wewnątrz". Niestey nie jest to stalowa nakładka.Palnik jest chłodzony wodą.Jest on stałą częscią wymiennika. Wprowadzili tą zmianę , poniewaz nie mogli sobie poradzić z trwałością szamotu jak i żeliwa. Obecnie wokół palnika wyspawany jest rodzaj "kołnierza" z blachy 8 mm , chłodzonego wodą. Producent twierdzi , że rozwiązanie to nie ma wpływu na przebieg spalania i czystość wymiennika......czas pokaże. Co do sterownika. Protech ma u siebie , kocioł który pracuje ze sterownikiem PID ( TECH) . Seryjnie tego nie montują , jednak na życzenie klienta za dopłatą , moga taki sterownik PID zamontować do KARO DUO. Wiem , że Protech jest raczej otwarty na klienta.Więc myślę , że nie było by problemu "podmienić " obecny sterownik ST-40 na TECH PID za drobną dopłatą .Tym bardziej , że kocioł masz NOWY. ( Rozmawiać z kierownikiem produkcji PIOTR SŁANEK)
-
Kolega Vlad dobrze prawi. Tez mi sie wydawało , że brak tam spawów...... Fakt, może to tylko stalowa nakładka. Przyjrzyj się dokładnie .Jeśli tak to nie bedzie problemu z wstawieniem szamotu. Co do sterownika , to zawsze możesz go zmienić .Dobrego PID'a można mieć za ca. 400 zł ( jestem właśnie w trakcie zmiany) Ogniwo do koszt rzędu ( strzelam) ~ 8000 zł a za Protech pewnie ~ 6000 zł. Za ką kase do naprawdę dobry zakup. pozdrawiam