Skocz do zawartości

derek

Forumowicz
  • Postów

    99
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez derek

  1. Zachęcony do założenia nowego tematu o KMG-1 chciałbym wymienić doświadczenia z jego użytkownikami. To, że piec jest toporny jak ruski czołg wiadomo od dawna. Mnie natomiast interesują drobne usprawnienia jakie wykonano we własnym zakresie. Jako zachętę do dyskusji podam swój przykład. Denerwowało mnie częste wkładanie i wyjmowanie rusztu. Spalam ze świetnym skutkiem drewno i kilogramy nietoksycznego śmiecia, które produkuje moja rodzina. Udało mi się przenieść ruszt pod płytę paleniskową, tak jak ma to miejsce w Stalmarku. Należało wyciąć dotychczasową podpórkę, na której odkładał się popiół i wstawić dwie szyny po bokach z płaskownika do podparcia rusztu. Spawanie i szlifowanie wykonałem przez otwór popielnika. Efekt jest wyśmienity. Nareszcie wygodnie można przesuwać ruszt. Zainteresowanym przeróbką służę radą.
  2. Wreszcie nastąpił długo oczekiwany i mam nadzieję dobry moment na pytania co stało się z zamkniętymi wątkami o KMG-1? Czyżby jednak cenzura? Chociaż dziwne byłoby to ponieważ prześledziłem dokładnie dyskusję dzięki kopi strony na google (dziś chyba już niedostępne) i nie znalazłem znamion "przestępstwa". Po zamknięciu tych tematów byłem mocno oburzony. Jak to z tym było, panie adminie? Jakie były prawdziwie powody likwidacji tematów?
  3. W zasadzie to prawda, lecz zapominasz o okresowym, zupełnie samoczynnym zapłonie nagromadzonej sadzy. I nie mam tu na myśli poważnego pożaru spowodowanego zaniedbaniem w okresowym czyszczeniu komina, a zwykłym zapaleniu się sadzy bez dużego płomienia z postępującym żarzeniem. Każdy zapewne zaobserwował takie zjawisko choćby na wewnętrznej stronie drzwi pieca. A wtedy temperatura z łatwością osiąga 1200st. Resztę zrobi grawitacja wciskając i deformując przegrzany odcinek pod wpływem ciężaru wkładu powyżej. Taki przegrzany i zdeformowany odcinek doskonale wystawiony jest już na działanie kwasów i w szybkim tempie ulega utlenieniu. Ot co. Z blachą nierdzewną kwasoodporną jest tak, że przy podgrzewnaniu ulega ona znacznie silniejszym deformacjom niż zwykła stal. Wie o tym ten co próbował spawać lub choćby ciąć fleksem. Żaroodporna nierdzewka nie ulega tym procesom i dodatkowo odporna jest na kwasy. Tylko ta cena...
  4. Przy piecu na paliwo stałe musisz zastosować zawór termostatczny trójdrogowy na podłogówce na zakres do max 45st. Potrzebujesz stale domieszać wodę z powrotu z podłogówki inaczej układ nie będzie działał poprawnie. Zawór z zewnętrzną sondą wykryje wodę o zawyżonej temperaturze i natychmiast zamknie odpływ. Jeśli będzie podłączony odwrotnie, spowoduje że na podłogówkę wedrze się woda o parametrach pieca. Powtarzam, potrzebujesz zawór trójdrogowy do podłogówki montowany w szafce. Pompa najlepiej gdy ciągnie wtedy przez zawór zmieszaną z powrotu wodą. Podłogówki na piętrze zasilane z dołu zwykle stwarzają problemy z zapowietrzeniem. Lepiej zrób ją zasilając z powrotu grzejnika, a te na dole z szafki.
  5. No to mnie już znichęciłeś. W takim razie pozostaje klimatyzator pokojowy.
  6. Czy zanane jest komuś nieprofesjonalne opracowanie połączenia CO i klimatyzacji. Myślę nad zastosowaniem wymiennika płytowego podłączonego do sprężarki klimatyzatora z jednej strony i do obiegu CO z drugiej. Czy grzejniki płytowe są w stanie skutecznie schłodzić pomieszczenie? Mam obawy czy wystąpi tu ruch powietrza podobny jak przy grzaniu.
  7. Znacznie częstszym problemem jest kiepski styk, bądź to na wsuwkach od owego bezpiecznika, bądź na samych stykach wewnątrz. Wzrost rezystancji pociąga za sobą przyrost temperatury i w efekcie nagrzewanie bimetalowego elementu odpowiedzialnego za rozwarcie styków. Zalecam wymianę bezpiecznika termicznego i poprawę styku na wsuwkach.
  8. I teraz mamy sprawę jasną. Akceptuję takie stanowisko, niepotrzebnie tylko się łudziłem. Ostatnia nasza korespondencja moim zdaniem dawała nadzieję na konkretną pomoc z Twojej strony. Dziś już nie zależy mi tak na tej sprawie, więc chyba można o tym zapomnieć. Nie wiem jakim sprzętem dysponujesz. Standardowy programator ISP nie pomoże. Z drugiej strony Atmel gwarantuje skuteczność zabezpieczenia przed odczytem i nie są to zabezpieczenia elektrycznie kasowalne. Łatwiej chyba będzie zachęcić producenta do poprawek oprogramowania.
  9. Czyżby? Jakoś nie doczekałem się odpowiedzi pomimo obietnic. Gdybyż jeszcze tak sprawnie szło z pomocą jak z obietnicami... Cenię ludzi, którzy potrafią przyznać się do błędu, lub umieją powiedzieć: masz rację, odczytanie programu z tego procesora nie jest możliwe... Pozdrawiam mimo wszystko.
  10. Czytać, a zrozumieć to dwie różne sprawy. Przeczytaj jeszcze raz uważnie moją wypowiedź. Wyraziłem w nie jedynie wątpliwości co do sposobu działania zaworu 4d. Jestem zwolennikiem zaworu 3d z jednoczesnym by-passem pieca z zaworem róźnicowym. To połączenie starego z nowym. Prawie to samo co zawór 4d, ale działa trochę inaczej. Z całą pewnością są korzyści z zastosowania zaworów mieszających.
  11. Dopiero co skończyłem budowę domu i ten kanał typu "Z" mam zaprojektowany w kotłowni na piec gazowy GZ-50. Gazu nie podłączałem, bo się nie opłaca. Za to mam piec na paliwo stałe z podajnikiem tłokowym, ale najczęściej palę na ruszcie. Mimo wszystko uparłem się, żeby murarze wykonali mi ten kanał i nie źle bluźnili, bo takich rzeczy "nikt nie robi". Znalazłem informacje, że właściwie to chodzi o CO2, bo jest cięższe od CO i powietrza i zalega na podłodze. Gaz nie szkodliwy, ale łatwo się udusić.
  12. Lżejszy czy cięższy od powietrza? Co ściele się przy podłodze i dlaczego tak istotny jest kanał nawiewny typu "Z" do kotłowni z wylotem 30 cm nad posadzką? Podobno w przypadku zatkania komina ma on awaryjnie służyć jako wyciąg na zewnątrz działając w drugą stronę.
  13. Gdzie mogę sie zapoznać bliżej ze sterownikiem TCZ? Chciałbym przestudiować dokumentację.
  14. Od ponad pół roku mam u siebie zastosowany IB-Tron 401. W sumie to jest trzeci już, bo pierwszy od razu był uszkodzony, drugi był liniowy i nie bardzo się nadawał, dopiero trzeci proporcjonalny pracuje poprawnie. Ogólnie to chińszczyzna i tylko patrzeć jak pieprznie. Brakuje w nim czujnika temperatury otoczenia, więc nawet nie podaje informacji o temp. otoczenia nie mówiąc o priorytecie temperatury w otoczeniu nad pogodówką. Steruje zaworem poprawnie, ale teraz już nie kupiłbym go, o wiele ciekawszy wydaje się być drugi ze wskazanych.
  15. Rzeczywiście zwykły zawór zwrotny czy kulka z dodatnią pływalnością nic tu nie wnosi, nie jest więc potrzebny. Szansę działania ma jedynie w instalacji grawitacyjnej. Myśalałem o zaworze różnicowym do przepuszczania ciśnienia w razie zamknięcia zaworów termostatycznych. Osobiście uważam, że należy odchodzić od regulacji ilościowej na rzecz jakościowej. Chodzi o mieszanie czynnika grzewczego z powrotem i ścisłe sterowanie tym procesem przy zastosowaniu zaworów mieszających. Przy czym nie jestem przekonany do zaworów czterodrogowych, bo zwyczajnie powodują straty. Nie po to grzeje się wodę, aby ją z powrotem wrcać do pieca. Poza tym sterowanie zaworem czterodrogowym i tak spowoduje, że otworzy się on dla przepływu przez instalację, nie dając gorącej wody do powrotu. Tak jest przynajmniej w początkowym okresie rozpalania. To samo dzieje się na zaworze trójdrogowym. Ustawianie na stałe zaworu 4d to nie to o co chodzi w regulacji jakościowej. Osobiście za najlepsze uważam zastosowanie sterowanego pogodówką zaworu 3d z priorytetem czujnika pokojowego, z jednoczesnym by-pass'em pieca na zaworze różnicowym (kulka z dodatnią pływalnością). Efekt jest taki, że na zaworze 3d uzyskuję regulację w pełnym zakresie, a okresowo załączany ciśnieniem zawór z kulką dopuszcza gorącej wody do powrotu. Proste i skuteczne. Jeszcze jedno: często mam letnią wodę na powrocie ale nie musi oznaczać to zimnego powrotu, czasem jest to minimalny przepływu przez piec. Nie mam smoły i nawet nie wiem jak wygląda. Palę jednak dość dużym płomieniem z wentylatorem z regulowaną prędkością obrotową w pełnym zakresie, który mimo wielu wad osusza piec.
  16. Nie jest z tym tak źle. Przeważnie są zaprojektowane dodatkowe warystory na np 275V w sterowniku. Problem w tym, że nie chronią one w każdej sytuacji. Przepięcia powstaja w stosunku do przewodu ochronnego np od wyładowań, jak i do przewodu neutralnego (przełączenia w sieci, milisekundowe zaniki napięcia, załączenia i wyłączenia dużych odbiorów). Sądzę jednak, że najczęstszym powodem awarii sprzętu agd jest upalenie "zera" i pojawienie się innej fazy na tym przewodzie po przejściu przez odbiorniki. Mamy wtedy doczynienia z napięciem ok 400V. Tego nie wytrzyma zasilacz. Osobiście montuję dodatkowo na wejsciu urządzenia (czasem w gnieździe p/t) dwa warystory 275V (L-N i L-PE). Warto założyć na nie koszulkę, bo jak duży bezpiecznik, to warystor wyleci w powietrze. A'propos zaworu różnicowego na obejściu pompy za wymiennikiem. Uważam, że ma on rację bytu z powodu tego, że mamy tu doczynienia z regulacją ilościową, a nie jakościową czynnika grzewczego. Niewiemy tego, ale prawdopodobnie zamontowane są zawory termostatyczne na grzejnikach, ktore w końcu przecież ograniczą przepływ po nagrzaniu pomieszczenia. Nie wiemy też czy pompa będzie sterowana z czujnika pokojowego, czy pracować bedzie non stop. Oczywiście woda będzie i tak swobodnie krążyć przez zasobnik, ale w układzie bez proponowanych elektrozaworów.
  17. Z powodzeniem i bez smrodu spalam własny przepracowany olej syntetyczny dolewany do trocin i w tej postaci dodaję niewielkie ilości do paleniska. Zwykle dokonuję tego w fazie rozpalania pieca, kiedy spalanie jest intensywne z dużym płomieniem. Dymienie występuje, ale jest natychmiast neutralizowane w okalających płomieniach. Rzeczywiście nie ma co zrobić z przepracowanym olejem, a ta alternatywa wydaje się uzasadniona. Przestrzegam jedank przed nadużyciami, bo mój uciążliwy sąsiad znalazł sobie sposób na jeszcze tańsze ogrzewanie i spala sterty zużytych opon i butelki PET. Mam go serdecznie dosyć. Do kogo kierować skargę w UM?
  18. Mokry miał w momencie przesychania, czy to w podajniku czy w retorcie ma tendencje do, jak to powiedział jeden kolega, zabetonowania. Tworzą się większe grudy. W podajniku tłokowym jest to powodem zawieszania paliwa i tworzenia pustej komory. W retorcie taka gruda może następnie ulegać szybkiemu zeszlakowaniu i łączeniu się w większy skwar. Być może rzeczywiście wysuszony miał, a nie wysuszany w retorcie tuż pod żarem będzie się zupełnie inaczej spalał. Ja walczę z miałem prawie codziennie. Jest to cholernie trudne paliwo i kiedy już wydaje mi się, że je poskromiłem, a piat' od nowa to samo. Generalnie im cieńsza warstwa na płycie paleniskowej w tłokowcu, tym lepiej się spala i bez spieków. Jak się spiętrzy, to zaczyna się problem. Myślę, że problem ten nie ominie "retorciaków". PID trochę mi pomógł, bo stara się dostosowywać do zmieniających się warunków, ale i tak na razie przepalam drewnem. Na jakie kolwiek oszczędności nie liczę. Chiałbym jedynie, żeby paliło się bez przerw.
  19. Wolałbym żebyś nie wciągał mnie w jakąś swoją grę. Interesuje mnie wyłącznie merytoryczna rozmowa-dyskusja w temacie Perfekta, a nie czyjeś urażone ambicje. Chętnie poczytam co Ty masz do napisania o tym sterowniku, bez zbytniego hurraoptymizmu. Jestem z niego zadowolony, to mogę przyznać, bo st-77 to było nieporozumienie. Niestety Perfekt nie rozwiązał moich problemów z KMG-1. Piec dalej gaśnie jak gasł i mam problemy z utrzymaniem stałej temperatury. Interesują mnie dojrzałe wypowiedzi dociekliwych użytkowników. Jeśli masz jakieś spostrzeżenia to daj temu wyraz. Jaki masz pomysł na palenie na ruszcie z udziałem Perfekta, z zatrzymaniem ruchu podajnika?
  20. ...Sam się dostraja... Pewnie za pomocą niewidzialnych czujników, których działania nawet nie rozumiemy albo jak ktoś zażartował 1 kwietnia, za pomocą czujnika natężenia światła w kotłowni do sterowania procesem spalania. Czyli podświadomie oczekujesz cudu. Stoję na stanowisku, że jedyny sterownik, który jest w stanie sprostać tym wymaganiom jest nasz mózg, sensor temperatury w postaci dotyku ręką no i oczy do kontroli koloru płomienia i pewnie jeszcze kilka innych rzeczy. Zapomnijmy przez jakiś czas jeszcze, o sterownikach w pełni inteligientnych wyposażonych w wiele różnorakich czujników i zaakceptujmy to co nam może zaoferować dziś rynek.
  21. Podzielam obawy i rozterki kolegi Marcina, jednakże staram się zrozumieć konstruktora sterownika i oprogramowania. Przecież to o co chodzi w całej zabawie ze spalaniem to jest właśnie uzyskana temperatura wody w płaszczu, to jej wartość jest najbardziej pożądana. Nie chodzi przecież o to żeby sobie spalać paliwo a przy okazji uzyskać trochę ciepła. Tym samym to właście wspomnianej wysokości temperatury wody musi być podporządkowany cały proces spalania. Według mnie jednak równie istotnym parametrem będzie ilośc ciepła wyrzucanego kominem i ścisła kontrola ilości tego ciepła. Brzmi to jak truizm, wiec dlaczego do tej pory tak mało jest sterowników z czujnikiem temperatury spalin? Odpowiedź wydaje się być jedna: koszty. Takie czujniki są wciąż drogie, a potencjalni nabywcy nie gotowi na zakup drogich sterowników. W kolejnym etapie ze względu na zróżnicowanie opału przyjdzie kolej na sondy Lambda itp.
  22. Szanując polską trdycję świętowania nie montowałem jeszcze sterownika na piecu. Nie potrafiłem się jednak wyrzec kilku testów urządzenia w mojej pracowni ;) I spotkało mnie pierwsze rozczarowanie. W wersji T sterownika nie da się wpłynąć na wielkość jednorazowej porcji paliwa. Zawsze będzie to jeden posuwisto zwrotny ruch, bo o tym decyduje halotron od skrajnego położenia tłoka. W st-77 dało się regulować tę porcję poprzez ścisłe okeślenie jednorazowej porcji. W praktyce było jedank coś ważniejszego. Chodziło mi o dość częste (co 15s) poruszanie stosu niczym pogrzebaczem właśnie przez ruch tłoka. Przy moim opale sprawdzało się to nie najgorzej, inaczej szybko się topił i scalał. Przy nowym sterowniku taka sytuacja jest nie możliwa. Sterownik czeka na sygnał o powrocie tłoka na pozycję i w razie braku sygnału w ściśle określonym czasie zatrzyma pracę sterownika. O wiele lepiej jest w wersji R sterownika bo tam można sobie regulować w dość dużym zakresie ilość jednorazowej porcji i wymuszać periodyczny ruch stosu. Zastanawiam się nad tym czy jeszcze nie próbować wymienić sterownika lub przynajmniej zdobyć program z wersji R. Pozwoliłoby to pozbyć się halotronu. Kolejnym problemem jest brak automatycznego przejścia z trybu "rozpalanie" na tryb "praca" po osiągnięciu temperatury zadanej. W praktyce pozwoliłoby to rozpalić np drewnem i spokojnie opuścić kotłownię. Nie jest to może duża niedogodność, ale pokusiłem się o rozgrzanie czujnika powyżej do temperatury ponad 90st i dopiero przy dokładnie 100st nastąpiło wejście w stan awarii. To ewidentna nieprawidłowość. O ile zasadniejsze byłoby automatyczne przejście w tryb pracy po osiągnięciu wspomnianej temperatury zadanej kotła. Na koniec zostawiłem rzecz najgorszą. Nie da się przy tym sterowniku spalać "awaryjnie" (dlaczego awaryjnie? ja palę tak już czwarty miesiąc) na ruszcie. Do takiego spalania potrzebuję sterownik to sterowania pompami i nadmuchem. Niestety próżno szukać opcji sterowania ręcznego. O ile w trybie rozpalania można jeszcze wymusić pracę i moc dmuchawy, lecz spalanie np drewna w tym trybie wiąże się z brakiem kontroli nad wzrostem temperatury. Dmuchawa będzie chodzić dotąd aż jej pracę odetnie (90st) termistor na dodatkowym przewodzie. Nici z przejścia w tryb nadzoru po osiągnięciu temperatury zadanej. Lipa jak 100 #^%@! Odłączenie podajnika w trybie pracy, gdzie już jest pełna kontrola nad temperaturą nie wchodzi w grę ze względu na wspomniany halotron i założenia programu. Mam wrażenie, że w wersji R nie byłoby tego problemu. Może są jednak jakieś inne patenty wypracowane przez sprytnych użytkowników? Zapraszam do polemiki.
  23. No i otrzymałem swój sterownik. Sprzedawca i poczta wykazali maksimum chęci, abym mógł się cieszyć nim jeszcze przed świętami. Pierwsze oględziny wypadły dość korzystnie. Obudowa estetyczna, zwarta i ergonomiczna. Montaż na szynie ts-35 pozwala na łatwy i szybki demontaż. Podłączenie przewodów na listwie zaciskowej docenią profesjonalni instalatorzy. Sterownik wyprodukowano 27 lutego br. i posiada wersję softu 1.TT.Ts z pewną modyfikacją specjalnie dla mnie. Podziękowania dla producenta. W ogóle kontakt był bardzo dobry. Dało się wyczuć troskę o zadowolenie klienta. Dodatkowo zakupiłem czujnik cwu. Zastosowany w sterowniku procesor to popularna Atmega 16L ze znalezieniem odpowiedniego programatora nie będzie większych problemów. To dobra informacja dla tych którzy myślą o drobnych modyfikacjach softu lub o upgradzie. Interesował mnie również typ zastosowanego czujnika temperatury. Okazał się nim układ scalony LM335Z. Można go kupić za niecałe 2zł. Prawdopodobnie wymaga kalibracji do długości przewodów, chociaż testy na dodatkowym przewodzie 4m nie wykazały znaczących odchyleń. Podłączenie czujnika cwu jako czujnik pogodowy (zachować polaryzację) ujawniło w zasadzie poprawny odczyt temperatur. Wydaje się jednak, że oryginalnie zastosowano dokładniejszy czujnik (nieco droższy) co w połączeniu z dość długim przewodem uzasadnia jego relatywnie dużą cenę. Na początek zakupię zwykły LM335Z i zastosuję jako pogodówkę w ramach testu. Zasadniczo mam już pogodówkę opartą na krzywej grzewczej, sterującą zaworem trójdrogowym. Polecam to rozwiązanie. Dodatkowo w szeregu z wentylatorem zastosowano termistor 90st jako zabezpiecznie przed np zawieszeniem sterownika. Czujnik ten najlepiej umieścić razem z czujnikiem płaszcza w przystosowanym do tego miejscu w płaszczu kotła. Miłym zaskoczeniem było podtrzymanie cyklu pracy w przypadku chwilowego zaniku napięcia. Z minusów jakie już wcześniej znałem to brak odpowiedniego wyjścia do współpracy ze sterownikiem pokojowym. Ma on w przypadku np st-77 wyższy priorytet i w łatwy sposób można np zatrzymać pracę kotła. Brakuje mi trybu ręcznego, który pozwoliłby tak jak w st-77 zasterować każde urządzenie np w celu serwisowym. Mnogość istotnych ustawień stawia jednak Perfekta, w moim odczuciu, na dużo wyższej pozycji w stosunku do st-77. Celowo nie wspominam o algorytmie PI, bo nie wiążę z tym głębokich nadziei. Przyszłe testy pokażą co jest to warte. Całe szczęście, że można wyłączyć ten algorytm i powrócić do tradycyjnej pracy. Zapraszam wszystkich zaawansowanych użytkowników do dyskusji i wymiany doświadczeń, bo moim zdaniem sterownik jest godny polecenia.
  24. derek

    Kocioł pulsacyjny

    Taki ukłon w stronę hydraulika Polaka :)
  25. Oby tylko rutyna nie uśpiła Twojej czujności. Zagrożeń czyha wiele, jak nie "cichy zabójca" to wybuch. Ale mimo wszytko jestem bardzo zadowolony, że decydowałem sie opalać paliwem stałym w piecu. Sam kominek to kotłownia w pokoju, tego sobie nie wyobrażam. Dziś teść nawiózł mi znów drzewa z wycinki, będzie czym palić latem. Węgiel leży na placu drugi rok i nie chce mi się za niego brać. Pozdrawiam palaczy!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.