Skocz do zawartości

kreciq21

Stały forumowicz
  • Postów

    137
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez kreciq21

  1. Też o nim myślałem, ale ma za małe drzwiczki do zamontowania palnika pelletowego. Do palenia drewna ciekawa opcja. Szkoda tylko, że ma wymiennik płytowy. No i jest trochę za drogi na to, co oferuje.
  2. Mi się takie kotły ładowane od góry podobają, bo można elegancko sypać zrębkę lub zrzynki prosto z koszyka. Nie podoba mi się w nich jednak brak drzwiczek do rozpalania. Przy okazji, ta Tekla Pirovac chyba ma takie drzwiczki. Przynajmniej tak to wygląda na rysunku przekroju na stronie producenta. Coraz bardziej się skłaniam na tą Teklę...
  3. Ten Verner też jest na wentylatorze wyciągowym. Chciałem tu tylko wykazać, że Blaze wcale taki och ach nie jest, jak go na każdym kroku malują. Ludzie myślą, że jak wydadzą 2 worki siana, zamiast jednego, to będą mieli "premium, luxury, bogactwo skrwny!". A faktycznie tylko będą lżejsi o ten worek siana...
  4. Jak chcesz Blaze na lampkach, to Blaze Natural Plus świetnie się w to wpisze... Jak nie chcesz Vernera na lampkach, to jest wersja Extra z ekranem itd.
  5. Np. Verner v210.
  6. Blaze zżyna z Vernera, po tym jak wygasły im patenty. Dodali sterownik Plum i wielkie halo. Nie gloryfikujcie tak tego Blaze, bo nie warto. A już mówienie, jak to Verner klonuje Blaze jest kuriozum.
  7. kreciq21

    Ogniwo DS

    Jak już klapka zostanie uszczelniona, to ciąg pojawi się za pionową przegrodą. Dla pewności można przyłożyć dłoń i organoleptycznie sprawdzić, czy go czuć.
  8. @Tuptus Plus dla producenta, że tego nie spartolił.
  9. kreciq21

    Ogniwo DS

    Aż taka smoła (kondensat) to wilgotny opał. Na moje oko, to rzeczona włożona blacha nie jest szczelna i pali się "w górniaku od dołu". Druga opcja, to skończyło się uszczelnienie drzwiczek górnych i zaciągane tamtędy powietrze rozpala cały zasyp.
  10. @Jarek75W którym miejscu wg tego rysunku jest wpięty czujnik powrotu do kotła?
  11. W zgazowujących nie robią ich chyba w ogóle.
  12. Im wyższa komora załadunkowa, tym większe szanse że opał się zawiesi. Im opał bardziej nierównomierny (sęki, powywijane, itd.) tym większa szansa że opał się zawiesi. Im dłużej kocioł pracuje w trybie modulacji mocy, tym większa szansa na to że opał się zawiesi. Im bardziej opał jest upchnięty, tym większe szanse że się on zawiesi. Świat nie jest idealny, tak jak i opał.
  13. @maraczSam jestem eksperymentatorem. W swoim gruzie zmajstrowałem palnik szamotowy już 10 lat temu (kocioł mam 12 lat). I do tego jeszcze kilka przeróbek poprawiających sprawność (a właściwie usuwających wady). Niestety rozmiaru wymiennika i komory załadunkowej nie zmienię, więc rozglądam się za nowym kotłem. Spalanie grubych polan trochę się mija z celem. Drewno wtedy musi dłużej sezonować i klocki są ciężkie. Jeszcze bym zrozumiał, jak są to sękate, poskręcane lub suche i twarde (niepołupane jak były mokre) klocki. Ale dla samej zasady, żeby spalać grube, to bym w to nie szedł.
  14. Przerysowane, ale mniej więcej tak to wygląda.
  15. Kompromisem są pelletowce. Paliwo droższe od drewna, ale czas potrzebny w kotłowni jest zredukowany do minimum. Czyli raz na jakiś czas zasypać i raz na jakiś czas wyczyścić. I paliwo można zmagazynować. Odpada przygotowywanie opału, ale opał trzeba kupić (nie wyrośnie na działce). Kocioł zasypowy natomiast może utylizować gałęzie, kłody, kartony. Masz dostęp do taniego brykietu? Też wciągnie. Zastanawiałem się nad pelleciakiem, ale to ograniczenie się do tylko jednego paliwa. A do kotła zasypowego można palnik pelletowy wstawić. I mieć sprzęt uniwersalny.
  16. Nie, nie chodzi o to, że sonda nie pozwala zaoszczędzić opału. Chodzi o przeliczanie, ile tego opału trzeba by spalić, aby koszt sondy się zwrócił. A ilość zaoszczędzonego opału na pracy z sondą jest odwrotnie proporcjonalna do umiejętności palacza oraz czasu spędzonego w kotłowni.
  17. @AO49 Zawsze jest "coś za coś". Poświęcasz czas na obsługę w kotłowni, ale tym obniżasz rachunki. Na źródło bezobsługowe musisz zarobić, bo będą wyższe rachunki. Więc zaoszczędzisz czas w kotłowni, ale stracisz go w "robocie" pracując na te rachunki. Przewagą kotłów zasypowych jest możliwość zakupu paliwa w niekoniecznie takiej cenie, jaka jest w danym momencie (sezon grzewczy) i pozwala to paliwo zmagazynować. Przy źródle bezobsługowym jesteśmy zdani na łaskę aktualnych cen oraz w ogóle tego, czy "paliwo" jest do nas w danym momencie dostarczane (mówię o prądzie). @maraczGrubość powinna być dostosowana do rozmiarów paleniska. Na wąskie palenisko nie wrzuca się kłody 20cm. Co najwyżej 1/4 do góra 1/3 jego szerokości. W ten sposób opał nie będzie się zawieszał. I tak, chodzi mi o poduszkę z węgla drzewnego. Niektórzy jednak wtedy by narzekali, że kocioł nie spala im "do zera". Nie zadowolisz wszystkich.
  18. Mamy kotły proste bez sondy, rozbudowanego sterownika i automatyki. Ich ceny są w miarę akceptowalne. Ale i tak musimy wtedy dokupić sterownik do bsługi bufora, mieszacza, pogodówki, itp. Więc cena końcowa rośnie. Mamy kotły proste bez sondy i automatyki, ale z rozbudowanym sterownikiem. Wtedy już w cenie mamy sterownik do obsługi prostej kotłowni z buforem i termostatu w domu. I mamy kotły z sondą, automatyką i rozbudowanym sterownikiem. Tu w cenie mamy obsługę zaawansowanej automatyki, harmonogramy, pogodówki, termostaty, itd. Dopłacając do kotła wyposażonego w sondę lambda, dopłaca się również za automatykę oraz rozbudowany sterownik. I błędem jest spłycanie tego do prostego "ile zaoszczędzę na opale". Ile zaoszczędzę montując bramę na pilota, zamiast zwykłej? Ile zaoszczędzę na skrzyni automatycznej, zamiast manualnej? Nie znam nikogo, kto by wrócił do skrzyni manualnej ze skrzyni automatycznej, tak przy okazji. Jak komuś zależy tylko na dostrojeniu nastawów pod aktualną sytuację w kotle, to czujnik typu Brager BCA-02 sprawdzi się wyśmienicie. Bez automatyki, zaawansowanego sterownika, sama sonda lambda. Automatyka redukuje czas potrzebny na spędzanie w kotłowni przy obsłudze kotła. Każdy może kocioł rozpalać, dokładać bez skomplikowanego i długiego "kursu palacza". Kto próbował kobietę nauczyć obsługi kotłowni, ten się w cyrku nie śmieje. I tu każdy indywidualnie powinien sobie zadać pytanie, czego oczekuje od kotła. Jak oczekuje redukcji spalanego paliwa (względem kotła w tej samej klasie, a nie porównanie śmieciucha do kotła zgazowującego), to sonda lambda nie jest właściwą drogą. Jak oczekuje jak największej bezobsługowości, to brak sondy nie jest właściwą drogą.
  19. @maracz To już zależy od grubości opału i ciągu. Przede wszystkim trzeba zadbać o tą poduszkę. Drobniejszej frakcji trzeba nałożyć więcej, niż tylko do zajęcia się opału. Ogień musi się rozprzestrzenić po palenisku. A tak, te parę patyków wokół palnika się wypali i koniec. Kiedyś się budowało kopczyk z drobnicy, dopiero wokół tego układało grubszy opał, a grube drewno się dokładało, jak to się już żarzyło. Mówię o ognisku. Dlatego niektóre kotły zostawiają taką poduszkę i przechodzą w stan wstrzymania. Wtedy nie trzeba jej budować od początku, tylko przegrzebać i można dokładać grubego opału od razu. I tu właśnie fajnie się sprawdza sonda lambda, bo kocioł na jej podstawie może tą poduszkę zachować.
  20. I tak i nie. Problemem jest dostarczanie PP zbyt nisko, przez co nie ma warunków do utworzenia się "poduszki" z żaru. Podawanie powietrza ze 2cm wyżej już by wiele pomogło.
  21. Mały kocioł to i częste wizyty przy jego obsłudze (zasyp, czyszczenie). Kocioł pewnie będziesz chciał z palnikiem na zewnątrz. Wtedy celuj w zasobnik oddzielny. Podczepiasz do niego kółka i przy czyszczeniu kotła zasobnik odjeżdża. Do pracy zasobnik przyjeżdża i tylko dorzucasz wtedy paliwo. Dostępu do kotła wtedy jakiegoś dużego nie potrzebujesz. Tylko wyciągnąć rękę i go włączyć. Lub nawet i tego nie, jak kocioł będzie działał w automacie.
  22. Możliwe, że kable od siłownika są wpięte w sterownik odwrotnie. Możliwe, że czujnik temperatury na wyjściu z mieszacza jest niewłaściwie zamontowany (nie dolega do rury lub jest na złej rurze). Ciężko coś powiedzieć, jak się tego nie "obmaca". Popełnij jakiś prosty schemat tego, jak zawór 3d jest zamontowany oraz gdzie są i jakie czujniki ze sterownika.
  23. Pompa ciepła, rekuperacja, oczyszczalnia ścieków, pompy CO, indukcja, pralka, zmywarka, internet, TV, itd. i człowiek się orientuje, że prądu dom wciąga co niemiara. I nawet jak się myśli o UPS-ie na warunki zaniku prądu, to już się staje kosztowną imprezą. Dlatego ja wolę magazynować energię. Na cele CO mam drewno, kuchenkę na gaz LPG, który swoją drogą tankuję w butlę na stacji za 30% mniejszą kwotę, niż w punkcie wymiany, a na prąd magazyn wspomniany wyżej. Jeszcze by mi się studnia przydała, ale przez kurzawkę nie ma to sensu. Tu raczej chodzi o skalowanie, nie porównanie. Postępów nie przewiduję. Działa, więc nie dotykam. Rozbudowy związanej z PV nie przewiduję.
  24. @YaroXylen W tabelce są kWh... Mieszkamy we 2 osoby. Tak wygląda moje zużycie na stronie "mój licznik". Mam dom 2-piętrowy, piętro jest na podliczniku. Mieszkanie na parterze jest obecnie niezamieszkałe, ale czasem coś tam jest robione i jest to liczone oddzielnie. Stąd w lato na wykresie zużycia. Wykres roczny. Przykładowy wykres dzienny. Automatyka od przełączania sieci.
  25. Jestem z PV już od kilku lat, więc napiszę tu swoje doświadczenia. Cała moja instalacja, czyli PV, magazyn energii, sterowanie PV i jej automatyka (również CWU), terma, hydraulika do niej, została zrobiona moimi rękami. W skład wchodzi: panele (4szt. 290Wp + 4szt. 340Wp, razem dają około 2,2-2,4kW mocy) spięte szeregowo, magazyn energii 6,72kWh LFP (8 ogniw EVE 280Ah + JKBMS), falownik typu "tani chiński badziew", terma 50l z grzałką 1,5kW, skrzynka bezpiecznikowo-rozdzielcza. System 24V. Taryfa z Zakładu Energetycznego G12R (Energa). W zimie PV produkuje tyle co nic, więc będąc w taryfie G12R, podczas strefy dziennej korzystam z magazynu. Podczas strefy nocnej korzystam z sieci i w nocy ładuję magazyn (falownik ustawiony na tryb "ładuj z sieci jak nie ma słońca". W lato praktycznie cały czas sieć jest odłączona i całość opiera się tylko na PV i magazynie. Dodatkowo dochodzi grzanie CWU. Grzałka jest włączana/wyłączana czasówką. Ponadto, jak pojawi się pobór prądu przez resztę domu większy niż 450W, grzałka jest odłączana. Jak pobór zmaleje poniżej 400W, grzałka jest włączana ponownie. Woda jest grzana do 66,6 stopni (termostat elektroniczny), więc po podmieszaniu z zimną jest jej więcej. Magazyn jest ładowany ze słońca. W okresach przejściowych (wiosna, jesień), CWU jest grzane od kotła CO (bo i tak sezon grzewczy trwa), a całość prądu z PV zasila dom i ładuje magazyn. Jeżeli jest potrzeba, przełączam się na sieć i magazyn jest doładowywany w nocy. Na sieć przełączam się tylko w strefie nocnej. Zużycie za zeszły rok (2024) mam 1918kWh, z czego pobrane z sieci 605kWh. I ta wartość to kWh pobrane tylko w strefie nocnej. Na chwilę obecną jej koszt to 0,598zł/kWh wraz z opłatami "przesyłowymi" (wszystkie opłaty z kosztem od pobranych kWh), ale bez opłat stałych (wszystkie z opłatami za mc). Zawarte w tym jest również ładowanie magazynu. Za cały rok zapłaciłem 363zł za pobrany prąd oraz 340zł opłat stałych. To moje zużycia za zeszły rok. Legenda. G12R/1 - strefa dzienna, G12R/2- strefa nocna, Zużycie - pobór kWh przez dom (bez CWU), Grzałka - Grzanie CWU prądem (listopad i grudzień to nie grzałka, tylko coś innego wpięte zamiast grzałki), Suma - zużycie domu razem z CWU, Oszczędność - Za ile kWh nie musiałem zapłacić dzięki PV. Widać tu, czy PV i magazyn jest opłacalne czy nie. Sami oceńcie. Prosumentem nie jestem i nie chcę nim być. Koszt instalacji to 10tys.zł. Część paneli ma już 8 lat i grzała CWU, część ma 3 lata, magazyn mam 2 lata.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.