-
Postów
639 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
32
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Odpowiedzi opublikowane przez szpenio
-
-
@carinus Dziwne, bo ja tej wajchy w ogóle nie używam, przez trzy sezony może kilka razy sprawdziłem, czy się rusza. Popiół sam przelatuje na bieżąco. Może dlatego, że palę na stałej szczelinie PP i powietrze tylko pod ruszt. Teraz, gdy się wreszcie dorobiłem suchego buka i rąbię polana nie większe niż 7x7cm, rozpalam i nie zaglądam do kotłowni, wsad topi się jak kostka smalcu na patelni, to znaczy tak płynnie, a nie że szybko. 🙂, prawie 4 godziny się wypala. Aaaa, rozpisałem się, a u Ciebie o węgiel chodziło, ale nie bedę już tego kasował.
🙂
@maracz A dlaczego w kotłach nie sprawdza się zasada ubogiej mieszanki jaką na przykład miałem kiedyś w Komarku ? Jak dałem więcej powietrza, to świeca biała była, a w MPM-ie nadmiar powietrza wtórnego tego nie robi i wymiennik nie chce być biały.
@Jaco123 Ja też o takiej ceramice myślę... może jak dostanę już emeryturę i będę miał więcej czasu . Najlepiej jakby to był taki monoblok, jedna bryła, bramka i kanały dopalające, wsuwam w okno w wymienniku, uszczelniam sznurem i gotowe. Na pewno trwałość takiej samodzielnie odlanej konstrukcji nie wzbudzi zachwytu, ale jeśli montaż będzie prosty, to mogę i dwa razy w sezonie wymieniać.
Fabryka dała nierdzewkę właśnie ze względu na trwałość, podobno fabryczne odlewy do innych kotłów są drogie, półtora, dwa, a nawet trzy tysiące za komplet, więc "ceramiczny" MPM zyskałby złą sławę, o ile teraz ma dobrą 😜 🙂
-
1
-
-
@carinusFabrycznie chyba dobrze to jest wykonane, czyli otwory w przelocie bramki i powietrze jest łatwiej zasysane, brakuje może napowietrzenia dołu bramki, czyli tej szczeliny Piecucha. Wydaje się też, że liczba tych otworów i średnica też jest OK, bo można otworzyć obie zasuwki pw i elegancko cały wsad spalić na minimalnej stałej szczelinie klapki w popielniku . Cały czas tak palę i odkąd mam suchego dwuletniego buka nic się nie zawiesza.
U mnie po trzech sezonach ruszt też jest trochę wygięty, ale nie rozumiem, co to komu przeszkadza :) , ruszt się porusza, a że drewno czasem się zakołysze... to chyba bez wpływu na spalanie .
-
1
-
1
-
-
@doorman Suche drewno, to podstawa podstaw, aby się bezproblemowo paliło w MPM -ach.
Potwierdzam też, że Piecuch dobrze radzi, aby na goły ruszt nie kłaść drobno posiekanego drewna, tylko rozpalać na warstwie, oczywiście nie za grubych polan. Wtedy żar szybko nie przelatuje przez ruszt.
Zdarza się i u mnie czasami taka sytuacja jak opisałeś, że pierwszy wsad pali się jak wściekły, a dokładka nie chce ruszyć, myślę, że to jest wpływ zmian pogody, które akurat zaszły w trakcie palenia. Dobry palacz wyczuje taką przyduchę już w trakcie przegarnywania żaru i ja mam taki na to sposób, że nie ładuję od razu drugiego załadunku, tylko kładę dwa-trzy cienkie polana i robię szprycę palnikiem dekarskim w otwór przegrody, przytrzymam tak minutę albo dwie i ciąg wraca, można kontynuować dokładkę.
Ja, to sobie nie wyobrażam palenia w piecu bez dekarskiego palika 😄.
Jeszcze sezon, może dwa 😜 i nabierzesz takiej wprawy, że będziesz zadowolony, bo to naprawdę oszczędny kociołek za grosze 🙂
-
2
-
-
Tak, tak, regulator ciągu to podstawa, gdyby nie pozytywna nagonka na tym forum, to pewnie nigdy bym nie założył. Z RCK nie muszę ciagle wachlować klapkami, rozpalam i zapominam o piecu, idzie jak automat, brakuje tylko bufora, ale w to lato, to już na pewno wyspawam 🙂 .
-
1
-
1
-
-
1 godzinę temu, maronka napisał(a):
Czy wy nie przesadzacie ,nie mam bufora (...)
i na pewno nie będę nic zmieniał prócz termostaty na grzejniki,by z bufora mieć ciągłe małe ciepło (...)
Coś kręcisz 🙂 Najpierw piszesz, że nie masz bufora, a na koniec piszesz, że masz 😜
-
Zależy jaki ten kopciuch, jeśli taki, co trzyma temperaturę niemalże całą dobę, to słabszego grzania w tak podłączonym grzejniku nawet nie zauważysz, pod warunkiem, że dasz rurki 3/4 cala. Ale jeśli będziesz palił góra 5-6 godzin na dobę, to sporo czasu upłynie zanim po rozpaleniu zacznie on grzać.
Najszybciej na grawitacji grzeją grzejniki, gdy woda płynie z góry na dół, ja mam jeszcze takie archaiczne rozwiązanie, gdzie rury zasilania idą po strychu i przez strop wchodzą do każdego grzejnika, a powroty od grzejników schodzą do suteryny aż pod posadzkę. Jest duża różnica poziomów i woda krąży błyskawicznie, po paru minutach od rozpalenia grzejniki zaczynają grzać.
Gdy są mrozy, i palę długo, to nawet, gdy zamknę zaworem zasilanie do suteryn, to i tak grzejniki grzeją jakoś od tyłu 🙂 , samym powrotem, trochę słabiej, ale grzeją. Stąd wniosek, że jeśli nie ma powietrza w układzie, to ciepło dotrze wszędzie, tylko trzeba by palić na okrągło, żeby efekt był zadowalający.
@KubaS1988 Drabinka będzie grzała jak wściekła, jeśli dasz grubsze rurki 3/4 cala (warto, nawet wtedy, gdy do drabinki jest redukcja na 1/2 )i zasilanie podłączysz od góry, a powrót na dole. Nie wiem dlaczego kombinujesz inaczej, skoro i tak remont robisz.
-
7 godzin temu, marcus312 napisał(a):
Mnie bardziej i może nie tylko mnie oprócz czystego spalania interesuje oszczędność opału jak to wychodzi z buforem i bez może ktoś to obliczył bo ja chyba wiem ale tylko też niestety na czuja .
Ja już wiem, jeszcze przed zamontowaniem, że drewna spalę więcej. Bo, jak nie ma mrozów, to spalam jeden załadunek po 17-tej i temperatura z 19 podnosi się do 24⁰C. Komforu cieplnego nie ma, ale oszczędność jest. Gdy zamontuję bufor 2000l. to spalę dwa załadunki, tyle że bedę miał cały czas 22⁰ w domu, no może na noc i jak jesteśmy poza domem, to ze dwa stopnie obniżę. Jesienią i na wiosnę może uda się raz na dwie doby palić.
Wychodzi na to, że póki nie zrobię solidnej termomodernizacji tego komunistycznego klocka, to bufor jedynie zwiększy komfort palenia, ale opału nie zaoszczędzi.
Miejmy nadzieję, że zdrowie pozwoli doprowadzić temat bufora do finału przed następnym sezonem, to chętnie zważę drewno, podam temperatury i zobaczymy czy jest oszczędność, czy nie ma.
-
1
-
-
No ale tak całkiem nie ignorujcie wspaniałego ludzkiego narzędzia, jakim jest czuj . 🙂
Czuj oparty na doświadczeniu, obserwacji, wieloletnim obcowaniu z daną materią... weźmy taki sportowiec, nie potrzebuje przyrządów pomiarowych, by trafić do kosza, bramki albo bardziej konkretny fachowiec ślusarz/monter budowlaniec, zrobi dach, budynek, jakąś konstrukcję wyspawa bez obliczeń/pomiarów wytrzymałościowych i to służy wiele lat, a niektóre konstukcje inżynierskie liczone na styk nie wytrzymują próby czasu
Żeby nie przedłużać, ale być może jeszcze bardziej rozjuszyć niektórych 😜 ... bufor kwadratowy z blachy czwórki w kotłowni spawam, bo okienkiem nic większego nie wejdzie. I robię to na czuja, kilkadziesiąt lat praktycznego obcowania ze stalą + internet, fora YouTuby i te inne sprawy, zobaczymy, co z tego wyjdzie 🙂
-
@Piecuch19 Masz 200% racji 🙂
Tylko żeby palić ciągle, tak powolutku małym płomykiem, aby kocioł uzupełniał tylko zużywane ciepło przez budynek, trzeba mieć czas, albo specjalny kocioł na węgiel, taki, jak były kiedyś, że można było zasypać i nawet 12 godzin był spokój.
Ja kupiłem i zgłosiłem kocioł na drewno 5 klasy ekoprojekt. Tego MPM- a nie da się przerobić tak, by załadunek drewna spalał przez 12 godzin. A nie bedę szedł w nielegalny proceder i kombinował z węglem. :)
Mogłem kupić peletowca, ale chciałem mieć stabilizację kosztów w dłuższej perspektywie. Już mam pewną cenę opału przez 4 lata, bo mam tyle zgromadzonego drewna, a myślę jeszcze trochę powiększyć ten wspaniały magazyn energii, bo mam dużo miejsca.
Mogę palić w piecu maksymalnie 8 godzin na dobę i to po godzinie 17-tej i nie chcę dwa razy dziennie rozpalać. I te 8 godzin to i tak naciągane, bo drugi załadunek mogę zrobić, co najwyżej około godz. 23. a potem niech się samo wypala.
Widzisz więc, że przy moich priorytetach, nie ma szans na palenie ciągłe w moim kotle. Może jak będę na emeryturze, to kto wie .... :)
-
6 godzin temu, kreciq21 napisał(a):
(...)A tak poważnie, to zaczynam budować swój bufor.
Ja też, niby zacząłem rok temu, ale dopiero teraz coś się ruszy. Jak będzie już coś konkretnego to nie omieszkam pospamować fotami i opisem w którymś temacie na forum 🙂
Z uwagi na wąskie kręte schody do kotłowni, kocioł musiałem dobrać do rozmiaru okienka 104x70 cm. MPM DS18 Wood wszedł na płask w specjalnym kojcu, żeby go nie uszkodzić, więc sami widzicie. że jedyna opcja z buforem, to pospawać w środku w kotłowni. Wygiąłem na giętarce z arkusza blachy 4mm takie dwa elementy w kształcie dużego ceownika, które po zespawaniu i dodaniu dennic utworzą kostkę 134x100x150(wysokość), co daje pojemność około 2000 litrów. Przeciwległe ściany bufora będą dodatkowo spięte od środka prętami, aby ciśnienie nie wyginało ich, coś podobnego jak kotwy pomiędzy płaszczami kotła.
Bufor dam maksymalnie pod sufit, aby tylko ocieplenie się zmieścilo i pomimo, że będzie pompka, to i tak dam grube rury 6/4 cala, aby była też opcja grawitacji, bo dół bufora bedzie pół metra powyżej powrotu wody do kotła.
@Piecuch19 Bez bufora, to męka z tym paleniem, nawet jak dopasujesz kocioł do budynku, dasz głowice termostatyczne, to przyjdzie taki moment w cieplejsze dni, że na przykład po 3-4 godzinach nie ma już gdzie tego ciepła upchnąć, głowice nie puszczają, modulacjj w dół już brakuje i lada moment kocioł się zagotuje. Można oczywiście zdusić kocioł, ale wtedy kupa smrodu, a nie czyste spalanie.
-
Też mam takiego klocka do ogrzania i według moich przewidywań, bufor 2 tys. litrów, który od nowego sezonu podłączę ma sprawić, że będę palił raz na dobę, jak na plusie, to krócej, a jak mrozy, to dłużej. Nie mam zamiaru dwa razy rozpalać, co najwyżej będzie mały spadek temperatury. Skoro do tej pory domownicy dali radę tolerować 19÷24⁰C, to nic się nie stanie, jak we mrozy będzie 20÷23⁰C . Dopóki nie ocieplę dobrze domu, to z bufora pożytek będzie taki sobie 🙂 częstotliwość rozpalania bez zmian, ale będzie można łatwiej zapanować nad temperaturą w domu.
-
1
-
-
@Rons O! I to jest właśnie konkret, opis, foty, wiadomo, że to jest użytkownik "z krwi i kości" 🙂 ,mało pisze, a dużo robi, tak jak mój ulubiony kolega @zaciapa, u którego sporo podpatrzyłem odnośnie kotłowni.
Poczytałem trochę o tym Blaze i jestem pod wrażeniem, komora załadowcza bez wody, więc smoły brak, komora jest wymienna jakby co, no i czystość spalania prawie jak kocioł gazowy... i piszą, że może pracować na naturalnym ciągu, ba, może dosuszać zbyt wilgotne paliwo.
Wyjdzie 18 000 z dotacją, resztę samemu ogarnąć i gitara. 🙂
-
No dobrze, zbanuję się na trochę, abyście odpoczęli 🙂 😜
Na razie mam kociołek po taniości, ale może już nie długo ZUS mi wyliczy dobrą emeryturkę i dam radę jeszcze sporo dorobić, to wiedza z dyskusji przyda się przy zakupie nowego.
-
Godzinę temu, Damianooo4 napisał(a):
W teorii 45% i tak dużo kasy jakby nie było, ale może zrobić i mieć spokój 🤔🤔🤔
Gdybym miał kasę, to bym wziął bez wahania, niby 70 koła to kupa kasy, ale jakby 30 tys. zwrócili, to warto postawić na nowoczesność . Z kolei bez dotacji za 40 tys. całą kotłownię z buforami i robocizną ogarnąć, to nawet z MPM - em karkołomne wyzwanie 🙂 . Ale trzeba zawsze patrzeć do portfela, bo brać kredyt i latami spłacać to głupota.
Godzinę temu, bercus napisał(a):8 lat bez awarii z bajermi.Poszukaj ile postow jest tu o smierci elektroniki.20x mniej niž o mxmie i nie za 10tysiace rozwiazanych. @szpenio
Jeden bercus tak ma, a inni ? Nie wiadomo 🙂
Skomplikowaną elektronikę na forum nie naprawisz, szkoda pisać.
Wyższa półka kotłowa milczkowata jest, 🙂 widzisz ilu się tutaj rwie, żeby z własnego doświadczenia coś doradzić 😜
-
No ale, żeby uczciwie doradzić, to do portfela niestety trzeba się odnieść. Weźmy taką sytuację, wcisną wypasioną kotłownię za 70 tysięcy rodzinie, co się kwalifikuje na 100% dofinansowania, bo rodzina uboga, liczna i bez problemu się załapie do programu. I teraz dwa, trzy lata gwarancji, a co potem ? Jeśli nie wał z dochodami, to po trzech latach z tysiąca zrobi im się trzy tysiące na osobę ?
-
1 godzinę temu, Tuptus napisał(a):
24 miesiące na elektrykę i elektronikę, 36 miesięcy na korpus, gwarancji nie podlegają elementy naturalnie zużywające się ( pewnie szamot )..
A u sprzedawców w necie reklamują 10 lat gwarancji na Twój kocioł. Kurcze, tylko dwa lata na elektronikę? A co potem ? Serwis, wgrywanie nowych softów, wymiana jakichś tam czujników, sterowników... brak słów , rąbanie, suszenie i dźwiganie kloców do takiej drogiej w zakupie i utrzymaniu zabawki to jakaś paranoja 🙂
@stonefistt Spokojnie. :) , kolega się zastanawia, ma problem, dzisiaj o świcie przecież wstawił posta i wyjaśnił, jak się sprawy mają.
-
@TuptusA gwarancja 10 lat obejmuje wszystko, czy są jakieś wyłączenia ?
5 godzin temu, Damianooo4 napisał(a):Był dzisiaj facet z pewnej firmy, wyliczył orientacyjnie ile by kosztował nowy piec rakoczy z buforami 2x 900l
Powiedział mniej więcej 75 000 zł.
Dla mnie cena kosmos, pomyśle jeszcze z ojcem ale wesług mnie najlepiej byłoby kupić sam piec zawołać majstra do podłączenia i kilka lat spokoju by było.
Dajcie znać co o tym myślicieA ile Ci zwrócą z dotacji ?
-
No to pewnie ze dwa metry buka u leśniczego bym kupił za tę kasę. 🙂
Jak by nie liczyć, to te drogie wypasione kotły się nie opłacają. Lepiej japońską pompę ciepła założyć i taniego bzykacza na drewno dla asekuracji. Chyba, że ktoś ma opał za darmo... ale też trzeba się nachodzić zanim taki Atack to połknie.
Normalnie nie mogę sobie wyobrazić gościa, co wydaje 60 koła na kotłownię i potem jeszcze klocki rąbie, suszy i do domu znosi...
-
1
-
1
-
-
W dniu 23.04.2025 o 13:25, Tuptus napisał(a):
No cóż, ja jakoś dyskutuję i nie narzekam na swój kocioł.
Dziś był u mnie serwisant i wgrał nowe oprogramowanie poprawiające kilka parametrów pracy kotła.
A co się zmieniło to wyjdzie dopiero podczas pracy kotła.
Ile wziął?
-
Dla inteligentnych obserwatorów opinie na tym forum są niewiele warte, bo zawsze wypowiada się stara gwardia 🙂 😜 , a prawdziwych użytkowników danych kotłów ze świeczką szukać wśród pobocznych konwersacji.
Co innego MPM i jego przeróbki. 🙂
Mnie się wydaje, że ci, którzy wydają 50 tysięcy i więcej na kotłownię nie dyskutują na forach.
-
Te drogie wypasione kotły i tak nie posłużą dłużej jak 10 lat. Nawet, gdy nie stracą szczelności, to z czym innym zrobi się problem - nie będzie części zamiennych do takich starych modeli, zimne luty w sterownikach 🙂 , palniki, ceramika, wentylatory, czujniki... gdzie tego szukać po dziesięciu latach.
To nie lepiej zamontować tani kocioł z gorszą sprawnością ? Przecież drewno tanie jest, to co przepali więcej przez dziesięć lat, to nawet nie jest połowa ceny tych super nowoczesnych kotłów.
A nie wiadomo, czy za kilka lat nie zabronią spalania czegokolwiek i tylko prąd się ostanie.
-
Zaloty w mojej drewutni 🤩
-
1
-
1
-
-
@AO49Wiesz co ? Nie rób dobrej miny do złej gry 🙂 😜
Przecież musisz temperaturą kotła regulować temperaturę w domu, owszem, na początku jest łatwo przy starej pojemnej instalacji, kocioł pracuje optymalnie, układ odbiera ciepło, ale gdy w domu jest już oczekiwana temperatura trzeba kończyć palenie, albo bździć dokładając po szczapce.
Znając potrzeby domu i możliwości kotła plus temperatura za oknem, można wyrobić sobie czuja i wiedzieć z góry ile drewna nałożyć do wsadu i co ile godzin rozpalać, aby nie bździć, tylko normalnie zgazowywać drewno, ale to nie jest normalne, żeby kocioł mną rządził 🙂 .
Bez bufora to jest narnotrawstwo i staroświeckie palenie bez stabilnego komfortu cieplnego w chałupie, tak jak teraz jest u mnie 🙂 , we mrozy dwa razy razy rano i wieczorem, bez mrozów jeden raz na dobę przed wieczorem z wsadem wielkości zależnej od temperatury za oknem.
A temperatura w domu... się waha :) od 18⁰C do 25⁰ w zależności od pogody, czy to jest kuźwa normalne ? Nie! Ale nie będę siedział w kotłowni, dlatego bufor musi być, więc dobrze Ci radzę :)
-
1
-
-
@Piecuch19 Nie odwiedziesz mnie od podłączenia bufora, bo klamka zapadła, blacha kupiona wygięta, wsadzona przez małe okno do suteryny/kotłowni i czeka na koniec sezonu, aby to w środku pospawać, bo z buforem wjechać po wąskich schodach po prostu się nie da.
Z tym węglem, to trochę nieporozumienie, wypowiadałem się jakby za kolegę AO49, u mnie jest on zbędny, pali się nadzwyczaj dobrze i myślę, że bufor 2000l nagrzeję dwoma wsadami w 8 godzin palenia. Wolę pospawać bufor i mieć komfort w rozprowadzaniu gorącej wody, niż przerabiać kocioł do palenia na okrągło i szukać palacza na 10 godzin, kiedy jestem w pracy.
Sposób z grubszym drewnem na ruszt stosuję od dawna przy rozpalaniu całego załadunku palnikiem dekarskim, grubsze, w poprzek na ruszt, do wysokości progu dolnych drzwiczek, potem cienko połupane wzdłuż, do wysokości górnej krawędzi drzwiczek i potem znowu grubsze w poprzek do samej góry. Następnie palnik dekarski w dloń i jazda. 🙂 Zrobiłem porządek z opałem, sękatego świerka nieporąbanego oddałem na olx za darmo i teraz do wszystkiego tylko buk cięty na 31cm , na rozpałkę i do grzania, żadnych węgli w kotłowni, papierów, tekturek, tylko buk i palnik dekarski 🙂
-
1
-
Kocioł MPM DS WOOD
w Kotły zasypowe
Opublikowano
@carinus Zrozum, to było, gdy benzyna była na kartki, a olej Lux10 nie, więc można go było dać trochę więcej. 😀.
Wracając do kotła - a jakbym dał taką spiralę z nierdzewki do grzania PW i tak bez sondy na oko trochę więcej powietrza ?