Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Na nowy piec mnie nie stać więc nie ma mowy o zmianie, najwyżej elementy jakieś dokupię namierzyłem już drugi piec chcą za niego 230zł cały kompletny, mam go sobie wymontować po okresie grzewczym (jeszcze ze 3 tygodnie-miesiąc tak mówią) oczywiście biorę, za dwa tygodnie jadę po odbiór kaloryferów na skład materiałów budowlanych z odzysku ( zebrali już takie jakie dałem im zestawienie) więc wszystko się układa w jakąś całość. O efektach prac na pewno napiszę ale jeszcze ze dwie wypłaty muszę zarobić żeby rury kupować więc efekt prac zapewne przed okresem grzewczym będzie. Dorzucę zdjęcia ze składania pieca jak tylko się tym zajmę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozbieranie i składanie camino to bajka, trzeba tylko pamiętać o kilku zasadach. Jest gdzieś film z rozbierania jakiegoś żeliwniaka, więc jest o co się podeprzeć. Ja do rozbierania użyłem siekierkę zamiast śrubokręta - bo ostrze cienkie i długie i mniejsze prawdopodobieństwo wykruszenia elementów - może też być bardzo szeroki przecinak. Miejsca od których powinniśmy zacząć rozbiórkę - wbijanie w moim przypadku siekierki - to wybrzuszenie górne i wybrzuszenie dolne, czyli jak najbliżej tulei. Uwaga tuleje też są żeliwne - trzeba to robić równomiernie - starać się aby różnica w szparce przy dolnej tulei i górnej tulei nie przekraczała ok. 1 cm. - dlaczego? - tulejka najnormalniej też może pęknąć i "mamy pozamiatane" jeśli nie mamy zapasowej. Do tulejki jest ok. 3cm. więc jak się segmenty rozejdą troszkę i tulejkę będzie już widać trzeba przestawić nasz przyrząd rozpierający(śrubokręt, przecinak lub siekierkę) tak aby jej nie uszkodzić przy dalszym wbijaniu. I w ten sposób "jedziemy" od pierwszego segmentu aż do ostatniego. Tulejki jeśli zostaną w którymś segmencie to lepiej ich nie ruszać bo po co - można zapamiętać czy zaznaczyć kolejność który z którym. Teraz szczotka stalowa na szlifierkę kątową i czyścimy segmenty - szczególnie krawędzie gdzie są pozostałości po starym uszczelniaczu i tulejki. Teraz co trzeba wiedzieć aby to wszystko poskładać do kupy. Z przedniego członu wykręcamy korek dolny calowy i miarkownik ciągu u góry lub zaślepke po nim. Musimy przygotować sobie dwie śruby do skręcania członów - wbrew opiniom nie chcą się zejść dobrowolnie a stukanie w cienkościenne żeliwo jest niebezpieczne - bo można je uszkodzić bardzo szybko. Jakie śruby? Ja próbowałem 12 i nie dałem rady czyli min, 16 ale nie więcej nic 1cal bo musi przecież przejść przez otwór po korku - a im większa śruba tym lepiej to możemy zrobić. W żadnym wypadku nie wkładamy śrub w "uszy" i nogi pieca aby go zciągnąć - te śruby zakładamy gdy człony już są poskładane - ich zadanie to tylko i wyłącznie trzymać wszystko w kupie aby się nie rozlazło - dlaczego? bo jak już wspomniałem żeliwo jest kruche - możemy ucho urwać, jeśli samo to pół biedy - jeśli wyrwiemy większą dziurę to lipa - przód lub tył do wymiany bo piec dziurawy(pouczenie Pana który sprzedawał części i miał reklamacje na uszkodzone uszy przy składaniu - chyba wie co mówi). Dobra - jak już segmenty wyczyścimy nakładamy uszczelniacze. Kupiłem silikon na 500oC. aby nanieść cieniutką warstwę "pro forma" na same tulejki - "przy wodzie" większej temp. nie nie powinno być, oraz uszczelniacz do pieców, kominków, palenisk etc. na 1200oC - ten uszczelniacz układamy w rowki na obrzeżach segmentu i pamiętajmy że rowki te są też na około gniazd tulejek (musimy uszczelnić - osłonić od ognia same tulejki i nasz silikon na 500 C - aby się nie wypalił) - nie żałujemy - co za dużo to się wyciśnie - ale będzie szczelne. Smarujemy, składamy, zakładamy śruby i skręcamy - pamiętamy o zasadzie z rozbierania - tzn skręcamy równomiernie. Jak segment "siądzie" jeden na drugim - zdejmujemy śruby ściągające - smarujemy następny segment, składamy, ściągamy i tak aż do końca. Jak piecyk będzie już kompletny zakładamy śruby które trzymają wszystko w kupie(dwie w nogach i dwie u góry). Teraz można wsadzić do pieca silną żarówke i pooglądać go z zewnątrz czy niema prześwitów między członami - jeśli są nakładamy z zewnątrz uszczelniacz ten na 1200C i zaklejamy dziurki - aby nie dymił na zewnątrz i nie brał lewego powietrza do paleniska(palenie niekontrolowane). Wstawiamy piecyk na miejsce, robimy próbę wodną czy nie cieknie, jeśli nie, rozpalamy i cieszymy się z dobrze wykonanej roboty - jesteśmy z siebie dumni. Uszczelniacz na 1200C długo schnie - twardnieje - ale jak się rozgrzeje piecyk to twardnieje w try miga. Jakby co - to pytać - co dwie głowy to nie jedna, a kto pyta nie błądzi. Powodzenia przy pracach. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy do Camino 15,35 kW dać w układzie wymiennik secespola LB 31-20 20 płytowy na niby 20kW, czy lepiej LB 31-30 - 30 płytowy, 30kW.

 

Piec będzie chodził na obiegu otwartym, może z 1 grzejnikiem.

Odbiór po stronie zamkniętej to CWU 120~140L + grzejniki stalowe + podłogówka.

 

Czy może lepiej zrobić CWU po stronie otwartej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZAMONTOWAŁM DMUCHAWĘ DO CAMINO 9 CZŁONOWEGO, STEROWNIK PROTON Z PILOTEM PRZEWODOWYM DO POKOJU.

ODPOWIEDNIO USTAWIONA DMUCHAWA, STEROWANIE MOŻLIWE Z POKOJU PILOTEM.UTRZYMUJE ZADANĄ TEMPERATURĘ NA PIECU Z DOKŁADNOŚCIA DO 2 STOPNI PRZY PALENIU WEGLEM.OBSŁUGA 2 RAZY NA DOBĘ PRZY MROZACH 20 STOPNIOWYCH.MOŻLIWOŚĆ STEROWANIA PIECEM Z POKOJU NA PODSTAWIE TEMPERATURY W POKOJU.POLECAM TAKĄ MODYFIKACJĘ WSZYSTKIM CAMINOWICZOM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak dla chętnych nie wiem co na to admin ale wstawię bo kogoś to może zainteresuje piec CAMINO za takie pieniądze a i stan super nówka http://allegro.pl/piec-kociol-co-camino-9-77kw-nowy-okazja-i2191866368.html ps nie jest to moja aukcja ani nikogo z moich znajomych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...

Witam serdecznie wszystkich pancernych!

 

Palę w czołgu 3/6 od 2 lat ogrzewając węglem 160 m2 - 2 piętra + częściowo, lecz nieefektywnie ogrzewana piwnica. Do tego CWU 200l. Dom ok 20 lat, "docieplony" o tyle, że 2 warstwy suporeksu oddzielone styropianem.

 

Jak osiadłem na kotłowni, było słabieńko. W piwnicy czołg, awaryjnie przeniesiony z ogrzewanej nim onegdaj szklarni. Nie wiedziałem nic o spalaniu w górniaku od góry... i pierwsze 2 miesiące z głową w "czarnych chmurach" i spacerki co 2, 3h, zimno w ch...olerę i wychładzanie - nocą nie paliłem, rano emil - marsz do kotłowni i ... apiać rozgrzewanie.

 

I nagle - łup - pogrzebałem w necie, i fora takie jak to odmieniły moje życie o 540 stopni.

 

Dzięki majstrowi LR odkryłem nowe możliwości i zacząłem palić od góry. Od ręki - rewolucja jak z "moneo" do stereo". Wtedy jeszcze nie wiedziałem co to za kociołek i na co go stać, ale.... bez uszczelniania, bez miarkownika, nie mówiąc o kierownicy PW (nie miałem o nich pojęcia), uzyskałem elegancką temperaturę 20, 21 stopni na jednym piętrze (góry nie grzałem), przez całą dobę. Po pierwszej próbie palenia od góry już wiedziałem, że nigdy nie podrzucę węgla na żar - 0 dymu, czysto, wiadomo.

 

Paląc 2 razy - rano i wieczorem ze względu na pracę, wrzucałem i wrzucam dobowo mniej niż 30 kg orzecha. 2 zasypy i to niepełne, bo niedopala, jak wiadomo.

 

Myśląc, że to średnio oszczędnie (o naiwności :)), chciałem zmienić świat, kupować piece, to śmo i owo... Ale już wiem, że Camino, jeśli się go głaszcze, to skarb wdzięczny niemożebnie. Teraz wiem, że 4,5 tony węgla i trochę drewka to wcale nie tak źle.

 

Po zmianie okien na piętrze i decyzji o grzaniu całości domu na próbę - niespodzianka - niemalże nic się nie zmieniło!!! - dalej ciepło na dole, na górze słabiej, bo izolacja miejscami tylko i dużo ucieka, ale da się przeżyć.

 

Jesieną/wiosną - bez problemu na mniejszych zasypach i drewienku - tu akurat bez większych problemów daje radę palić od dołu, ale jak czas pozwala, też z lubością palę bezdymowo odpowiednio przesuszonym bukiem.

 

Piszę z wdzięczności dla fanatyków czystego spalania, bo sam nim dzięki wam zostałem.

 

Niedawno prześledziłem dokładniej m. in. ten wątek. stoker, Juzef - natchnęliście mnie do pracy nad kotłem. Fantastyczne są zdjęcia prekursora Strebel-Camino, dzięki za to i za podniesienie moich kwalifikacji jaracza. Niebawem zaczynam uszczelnianie, planuję miarkownik i może KPW (kocioł ocieplony już wełenką). Idzie lato, więc podziałam, choć trzeba grzać CWU cały rok :).

 

Pozdrawiam ciepło i serdecznie

Camino - dżihad!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój jest troche starszy jest z roku 1980 co widać na fotkach a ile kolega dał za 9 kw słabo może widać ale tak jest ale używany był 2 sezony a tak stał jako zapasowy na kiedyś tam się przyda oto dowód post-35307-0-39984600-1336380837_thumb.jpg A tak podrasowałem sobie takiego samego,, regulusa ,, jak twój post-35307-0-32353600-1336380961_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowego Camino 9.77 kW wraz z miarkownikiem Regulus Rt3, termoretrem, manometrem i resztą osprzętu plus dowóz do domu kosztował mnie 2650. Teraz czeka mnie przeróbka przyłączy i parę usprawnień istniejącej instalacji grawitacyjnej. A potem mam nadzieje bezawaryjna eksploatacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mój jest troche starszy jest z roku 1980 co widać na fotkach a ile kolega dał za 9 kw słabo może widać ale tak jest ale używany był 2 sezony a tak stał jako zapasowy na kiedyś tam się przyda oto dowód post-35307-0-39984600-1336380837_thumb.jpg A tak podrasowałem sobie takiego samego,, regulusa ,, jak twój post-35307-0-32353600-1336380961_thumb.jpg

 

Cześć,

 

proszę o zdjęcia Tuningu Regulusa w lepszej jakości. Będę się zabierał za tuning, bo tez stalem sie posiadaczem Camino, z tym, że 15,35 kW i zamierzam korzystać z regulatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam na tej stronie jest to dobrze opisane i pokazane na fotkach a ja postaram się pokazać jak to wygląda u mnie . Muszę powiedzie że sprawdza się świetnie temp . spadnie o 2-3 stopnie od zadanej i klapka wędruje w górę http://energia.odnawialna.info/miarkownik-ciagu-regulus/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Rozbieranie i składanie camino to bajka, trzeba tylko pamiętać o kilku zasadach. Jest gdzieś film z rozbierania jakiegoś żeliwniaka, więc jest o co się podeprzeć. Ja do rozbierania użyłem siekierkę zamiast śrubokręta - bo ostrze cienkie i długie i mniejsze prawdopodobieństwo wykruszenia elementów - może też być bardzo szeroki przecinak. Miejsca od których powinniśmy zacząć rozbiórkę - wbijanie w moim przypadku siekierki - to wybrzuszenie górne i wybrzuszenie dolne, czyli jak najbliżej tulei. Uwaga tuleje też są żeliwne - trzeba to robić równomiernie - starać się aby różnica w szparce przy dolnej tulei i górnej tulei nie przekraczała ok. 1 cm. - dlaczego? - tulejka najnormalniej też może pęknąć i "mamy pozamiatane" jeśli nie mamy zapasowej. Do tulejki jest ok. 3cm. więc jak się segmenty rozejdą troszkę i tulejkę będzie już widać trzeba przestawić nasz przyrząd rozpierający(śrubokręt, przecinak lub siekierkę) tak aby jej nie uszkodzić przy dalszym wbijaniu. I w ten sposób "jedziemy" od pierwszego segmentu aż do ostatniego. Tulejki jeśli zostaną w którymś segmencie to lepiej ich nie ruszać bo po co - można zapamiętać czy zaznaczyć kolejność który z którym. Teraz szczotka stalowa na szlifierkę kątową i czyścimy segmenty - szczególnie krawędzie gdzie są pozostałości po starym uszczelniaczu i tulejki. Teraz co trzeba wiedzieć aby to wszystko poskładać do kupy. Z przedniego członu wykręcamy korek dolny calowy i miarkownik ciągu u góry lub zaślepke po nim. Musimy przygotować sobie dwie śruby do skręcania członów - wbrew opiniom nie chcą się zejść dobrowolnie a stukanie w cienkościenne żeliwo jest niebezpieczne - bo można je uszkodzić bardzo szybko. Jakie śruby? Ja próbowałem 12 i nie dałem rady czyli min, 16 ale nie więcej nic 1cal bo musi przecież przejść przez otwór po korku - a im większa śruba tym lepiej to możemy zrobić. W żadnym wypadku nie wkładamy śrub w "uszy" i nogi pieca aby go zciągnąć - te śruby zakładamy gdy człony już są poskładane - ich zadanie to tylko i wyłącznie trzymać wszystko w kupie aby się nie rozlazło - dlaczego? bo jak już wspomniałem żeliwo jest kruche - możemy ucho urwać, jeśli samo to pół biedy - jeśli wyrwiemy większą dziurę to lipa - przód lub tył do wymiany bo piec dziurawy(pouczenie Pana który sprzedawał części i miał reklamacje na uszkodzone uszy przy składaniu - chyba wie co mówi). Dobra - jak już segmenty wyczyścimy nakładamy uszczelniacze. Kupiłem silikon na 500oC. aby nanieść cieniutką warstwę "pro forma" na same tulejki - "przy wodzie" większej temp. nie nie powinno być, oraz uszczelniacz do pieców, kominków, palenisk etc. na 1200oC - ten uszczelniacz układamy w rowki na obrzeżach segmentu i pamiętajmy że rowki te są też na około gniazd tulejek (musimy uszczelnić - osłonić od ognia same tulejki i nasz silikon na 500 C - aby się nie wypalił) - nie żałujemy - co za dużo to się wyciśnie - ale będzie szczelne. Smarujemy, składamy, zakładamy śruby i skręcamy - pamiętamy o zasadzie z rozbierania - tzn skręcamy równomiernie. Jak segment "siądzie" jeden na drugim - zdejmujemy śruby ściągające - smarujemy następny segment, składamy, ściągamy i tak aż do końca. Jak piecyk będzie już kompletny zakładamy śruby które trzymają wszystko w kupie(dwie w nogach i dwie u góry). Teraz można wsadzić do pieca silną żarówke i pooglądać go z zewnątrz czy niema prześwitów między członami - jeśli są nakładamy z zewnątrz uszczelniacz ten na 1200C i zaklejamy dziurki - aby nie dymił na zewnątrz i nie brał lewego powietrza do paleniska(palenie niekontrolowane). Wstawiamy piecyk na miejsce, robimy próbę wodną czy nie cieknie, jeśli nie, rozpalamy i cieszymy się z dobrze wykonanej roboty - jesteśmy z siebie dumni. Uszczelniacz na 1200C długo schnie - twardnieje - ale jak się rozgrzeje piecyk to twardnieje w try miga. Jakby co - to pytać - co dwie głowy to nie jedna, a kto pyta nie błądzi. Powodzenia przy pracach. Pozdrawiam

tu jest odp na pytanie kol Waldemar to świetnie opisał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzecz ciekawa... Proszę potraktować moją wypowiedz oczywiście jako poradę dla przyszłych użytkowników nowych pieców Camino. Otóż zajrzałem do mojej "nówki Camino" przez otwory zasilające świecąc w jej trzewia latarką... To co tam zobaczyłem zmroziło mi piwo w lodówce ;) gdyż okazało się, że czeka mnie na nowo wystawianie pieca z domu po mozolnym już wnoszeniu (piec stoi w kuchni więc proces, który zaraz opisze raczej by w domu nie przeszedł). Zalegające wewnątrz "resztki piecowe żużla", zrzynki po gwintowaniu tulei, inne niezidentyfikowane "kawałki czegoś", mieszanina smaru i olejów z gwintownika i cała gama innych "żeliwnych śmieci" pozostała niezauważona przez Dolnośląskie Zakłady Metalurgiczne. Strach pomyśleć jak zareagowała by pompa na tą zupę, gdyby się uwolniło to wszystko do obiegu. Oczywiście mimo filtra siatkowego sądzę, że część tego uziarnienia przedostała by się "na wolność". Zakupiłem więc 2 litry kwaśnego koncentratu do czyszczenia pieców, podgrzałem 23 litrów wody i ten gorący napar wlałem do środka zaślepiając wcześniej dolny otwór a do górnego wyjściowego dokręcając sztucer z kolanem jako lejek. Kipiało jak cholera przez dobre 3 godziny bulgocząc i sycząc wywalając górą kupę białej piany, na której powierzchni czerniły się kawałki śmieci. Po 24 godzinach wypuściłem całą zawartość do wiader i wypłukałem wnętrze dokładnie czystą wodą. Nie ważyłem tego, co wyłapałem w wiadrach i podczas intensywnego płukania, ale w samych wiadrach było po zebraniu pół puszki po piwie ;).

 

Pozdrawiam dociekliwych Caminowców :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poruszyłeś istotną sprawę bo często się o tym zapomina . Dotyczy to właściwie wszystkich kotłów i instalacji . Kocioł dobrze jest wypłukać przed montażem jak i również całą instalację po wykonaniu a zapobiegnie się problemom z zapychaniem filtrów i zaworów . Kiedyś z nowego pieca wypłukałem zdechłe myszy :wacko: , jakoś sobie tam weszły . Opiłki po obróbce oczywiście powinny być usunięte na etapie produkcji , widocznie ktoś nie zwrócił na to uwagi .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.