Skocz do zawartości

kowitz

Forumowicz
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kowitz

Żółtodziób

Żółtodziób (2/14)

  • Pierwszy post
  • Współtwórca
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie

Najnowsze odznaki

1

Reputacja

  1. Być może posypią się na mnie gromy od kolegów jak opowiem co sypię do mojego Camino... jednak ze względu na przymusowy urlop a w związku z tym trochę wolnego czasu, na próbę zakupiłem worek miału i już drugi dzień palę w następującym sposób: Wieczorem w przedziale godz. 20-22 rozpalam pełniutki zasyp od góry mieszaniną kostki i orzecha. W panujących obecnie temperaturach w nocy -4 do -8 ten zasyp pali się ok 12-14 godzin. Ok. południa dnia następnego przegarniam resztę węgli i sypię na gorę ok dwóch szufelek kostki i orzecha. Przegarniam dokładnie płaskim pogrzebaczem spód paleniska przez szczelinę w drzwiczkach przypaleniskowych, wybieram popiół z popielnika i po rozpaleniu się tego co wsypałem (ok 40 min do 1 godziny) zasypuję 3/4 wiadra wilgotnego miału. Drugą mniejszą porcję dorzucam ok 16-17 i tak cały dzień pali się pięknie miałem a temp. na piecu ok. 55-60st.
  2. Koledzy Wszystkiego najCAMINOwszego z okazji Świat!!! ;P p.s. Pytanie do kolegów posiadających KPW. Czy podczas palenia regulujecie dopływ powietrza wtórnego? Jeżeli NIE, to na jaką szczelinę macie ustawioną klapkę PW. Jeżeli TAK, to jakie regulacje wprowadzacie podczas rozpalania lub już po rozpaleniu i ustabilizowaniu się temperatury na kociołku. Pozdrawiam, i życzę miłego ciepełka.
  3. Kolego Fazik83 moje Camino to najmniejsze 9,7kW, zaś ilość wody w instalacji to ok 160 litrów : 60 żeberek żeliwnych, do tego najmniejszą średnicą jaka została użyta w 40 letniej instalacji to 3/4 cala - tylko to podejścia do grzejników. Reszta ok 20 metrów 5/4 cala i ponad 7 metrów 2 cali więc jest trochę literków do podgrzania. Dodam tylko, że jak zmieniałem kociołek to całość przewodów pod podłogą ociepliłem otuliną 20mm. Więc jeżeli chodzi o moc Twojego kociołka to pewnie jest ok. Myślę, że większą rolę mają tutaj straty ciepła dla budynku oraz dla samej instalacji. Jeżeli chodzi o przekrój komina u mnie to ok 17x28cm.
  4. Palenie od góry w tym kociołku to sama przyjemność. Oto pełny zasyp po 20 min od rozpalenia pięknie rumieni się dzięki KPW. Na tym zasypie przy -10 to 12 do 14 godzin. Co ciekawe popiół jest tak wypalony wręcz do białości i tak lekki, że nie można go wybrać bez unoszenia kłębów "mącznej zadymki". Zaskakuje mnie również, że udało mi się tak wyregulować kociołek, że idealnie trzyma na zadanej temperaturze bez względu czy pompa pracuje, czy tez jest wyłączona.
  5. Odnośnie uszczelniania komina przedstawię moje doświadczenie związane z tym procesem: Po zdjęciu tynku oraz płytek ukazał się widok osmolonych przestrzeni do których dostawała się sadza i dym: Po zmyciu i wykonaniu trójwarstwowej obrzutki: W trakcie prac okładzinowych: Po pracach okładzinowych: Efekt końcowy: Załączam także widok mojej KPW widzianej od wewnątrz komory spalania: Pozdrawiam Caminowców ;)
  6. Mini kotłownia dla nowego Camino ukończona i po pierwszym przepaleniu. Pełna grawitacja. Wszystko napełnione bezproblemowo. Rura wzbiorcza i bezpieczeństwa podłączone niezależnie, nie występuje zjawisko przelewania w naczyniu. Parę detali dość istotnych takich jak: - montaż na rurze bezpieczeństwa dodatkowego zaworu bezpieczeństwa membranowego 3/4". - manometr na wzbiorczej pokazuje ilość wody w naczynku na strychu. Naczynie, które wykonałem samodzielnie, mam nadzieje przetrwa tyle co piec, gdyż jest to 40 litrowa butla LPG wykonana z blachy 5 mm. Wspawałem tulejki i wykonałem solidny wspornik do ściany. - odpowietrzenie naczynka lejkowe, więc nie powinno być problemów z zamarzaniem. - kierownica powietrza wtórnego patentu "LastRico" zespawałem dość nietypowo ale chyba rozwiązanie ciekawe (ocenicie sami ;)) Poniżej parę fotek z pierwszego palenia. Wkład to gruby orzech niewiadomego pochodzenia i trochę "leżakowany", gdyż przywiozłem z działki jakieś resztki. Wyszło niecałe 3/4 kubełka 10 litrowego po farbie. Węgielek zawierał jakieś śmieci bo okopciłem cały piec ;) więc nie negujcie fotografii z czarną sadzą na KPW (pod koniec palenia sadza się prawie wypaliła. Czas palenia na tym wkładzie to : rozpalenie bez pompy 18:30 wygaśnięcie ok 23.40 Trochę gorąco w chałupie się zrobiło i trzeba było okna na oścież otwierać, ale jestem zadowolony z efektu. Ostatnia fotka wykonana po kosmetyce ;)
  7. Brawo Kolego "Rafaltd" ;) Jest to nic innego jak kanał nawiewny. Co prawda średnica mniejsza niż przekrój przewodów wentylacyjnego+dymowego razem wziętych ale mam nadzieję, że się sprawdzi w zimie, kiedy wszystkie okna w domu i drzwi będą zamknięte. Kanał u wylotu rozdzieliłem na dwie strefy z których jedna znajduje się na ścianie przeciwległej dla kanału wentylacyjnego. Może nie będzie to działać idealnie jednak mam nadzieję, że będzie uzupełniało niedobory powietrza spowodowane szczelnie zamkniętymi oknami. Pozdrawiam.
  8. Camino "w powietrzu" ;) Wstępna przymiarka w "nowej klitce"... Ciekawe czy ktoś zgadnie co ukrywają te dwie kratki nad posadzką...
  9. Rzecz ciekawa... Proszę potraktować moją wypowiedz oczywiście jako poradę dla przyszłych użytkowników nowych pieców Camino. Otóż zajrzałem do mojej "nówki Camino" przez otwory zasilające świecąc w jej trzewia latarką... To co tam zobaczyłem zmroziło mi piwo w lodówce ;) gdyż okazało się, że czeka mnie na nowo wystawianie pieca z domu po mozolnym już wnoszeniu (piec stoi w kuchni więc proces, który zaraz opisze raczej by w domu nie przeszedł). Zalegające wewnątrz "resztki piecowe żużla", zrzynki po gwintowaniu tulei, inne niezidentyfikowane "kawałki czegoś", mieszanina smaru i olejów z gwintownika i cała gama innych "żeliwnych śmieci" pozostała niezauważona przez Dolnośląskie Zakłady Metalurgiczne. Strach pomyśleć jak zareagowała by pompa na tą zupę, gdyby się uwolniło to wszystko do obiegu. Oczywiście mimo filtra siatkowego sądzę, że część tego uziarnienia przedostała by się "na wolność". Zakupiłem więc 2 litry kwaśnego koncentratu do czyszczenia pieców, podgrzałem 23 litrów wody i ten gorący napar wlałem do środka zaślepiając wcześniej dolny otwór a do górnego wyjściowego dokręcając sztucer z kolanem jako lejek. Kipiało jak cholera przez dobre 3 godziny bulgocząc i sycząc wywalając górą kupę białej piany, na której powierzchni czerniły się kawałki śmieci. Po 24 godzinach wypuściłem całą zawartość do wiader i wypłukałem wnętrze dokładnie czystą wodą. Nie ważyłem tego, co wyłapałem w wiadrach i podczas intensywnego płukania, ale w samych wiadrach było po zebraniu pół puszki po piwie ;). Pozdrawiam dociekliwych Caminowców :)
  10. Nowego Camino 9.77 kW wraz z miarkownikiem Regulus Rt3, termoretrem, manometrem i resztą osprzętu plus dowóz do domu kosztował mnie 2650. Teraz czeka mnie przeróbka przyłączy i parę usprawnień istniejącej instalacji grawitacyjnej. A potem mam nadzieje bezawaryjna eksploatacja.
  11. Witam, czy ktoś może podpowiedzieć, czy wydajność Camino spada kiedy pali się w nim węglem? Czy najmniejsze Camino 9.77kW pociągnie 65 żeberek żeliwnych? Do tego trzeba doliczyć straty ciepła z niezaizolowanych rur pod podłogą ok. 12 metrów...
  12. Witam, mam nadzieje, że nie zostanę zignorowany lub wypędzony do poszukania na innym forum odpowiedzi na moje pytanie... Otóż w 60-cio letnim domu mojej II-giej mamy czyli teściowej ;) tej zimy okazuje się, że obecny piec CO ręcznej roboty wykonany przez rzemieślnika ok 20 lat temu "bierze wodę" ok. 5 litrów czyli pół wiadra na tydzień. Wymiana nowego pieca jest nieunikniona, jednak problem polega na tym, że piec stoi w kuchni obok kuchenki gazowej. Instalacja grawitacyjna wyposażona w 4 grzejniki 2X20 i 2 X10 żeberek żeliwnych, naczynie wyrównawcze na strychu. Palone węglem mieszaniną średniego i grubego groszku, czasem dodatek miału. Moc pieca to jakieś 6-8 kW na 70 m2 powierzchni. Proszę w związku z tym o poradę i opinię, czy (dymiące podczas dokładania) Camino nadaje się na zastąpienie tego kotła obecnego. "Cywilne argumenty" w związku z tym, że obsługiwać go będzie starsza kobieta przyzwyczajona do "pieca z dwojgiem drzwiczek", które przemawiają za piecem KWD-Camino 3 z miarkownikiem spalania 9,77kW to m.in. - prostota w obsłudze (wspomniane dwoje drzwiczek) - stałopalność lepsza, ale obsługujący przyzwyczajony do częstego zaglądania (obecny kocioł po 2-3 godzinach potrzebuje dołożenia) - prostota w konserwacji - czyszczeniu - gabaryty Camino 9,77 KW podobne do obecnego kotła CO - gwarancja, że ten kocioł wytrzyma do "końca" i nie trzeba będzie za 6-8 lat straszyć starszej osoby jakimś kolejnym piecem. Mam nadzieje, że znajdzie się ktoś kto ma, miał lub widział Camino w kuchni i może wyrazić opinię. Załączam zdjęcie obecnego kotła.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.