Czynnik nie jest zaazotowany, ciśnienie odpowiada temperaturze.
Dochlodzenie jest ok 2K, więc czynnika nie jest za dużo, ani za mało.
Temperatura końca tłoczenia nie spada, więc sprężarka nie jest podlewana mokrymi parami, EEV działa właściwie, więc i czujniki na podstawie których działa są w porządku.
Tak jak pisałem, masz zbyt dużą pompę ciepła jak na swoje potrzeby. A ta pompa ciepła która masz nie jest tak doskonała jak tego oczekujesz. Dla porównania midea która ostatnio można było kupić za grosze, ma znacznie bardziej doskonałą dystrybucję, lepiej dopracowany początek defrostu i w warunkach jak obecnie w okół zera, gdy może dochodzić do zjawiska częściowego topnienia szroni podczas pracy i powstawania lodu szkliste go po prostu mimo, że nie są spełnione wszystkie warunki do defrostu, robi defrost na podstawie godzin pracy sprężarki. Nie powiem Ci dokładnie czy to 2 czy 3h ale coś około tych wartości. Czyli robi to co ty robisz obecnie ręcznie.
Co możesz zrobić? Spróbuj pracy z termostatem, odsun dalej od obudowy i wymiennika czujnik zewnętrznej, zaizoluj termiczne czujnik wymiennika zewn i defrostu. I nie bierz na poważnie te wskazania kopów, wystarczy przełamanie czujnika lub przepływomierza i ci wyliczy głupotę. Glikolu on ponoć w ogóle nie widzi, więc trochę dystansu do niego.