Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam.

 

Napełniłem instalację CO wodą, gdy się rozgrzała zauważyłem dwa niewielkie przecieki na złączkach miedzianych.

 

Pytanko:

 

Czy mogę po spuszczeniu wody z instalacji podgrzać ponownie złączkę, roztopić lut i dodać ewentualnie troszkę nowej cyny i będzie to szczelne, czy konieczne jest rozlutowanie? Jeśli tak, to czy mam potem usunąć resztki cyny, wytrawić ponownie te miejsce i zlutowac na nowo czy konieczne jest wykorzystanie nowych złączek? Ktoś ma jakieś doświadczenia przy tego typu problemie?

 

Pozdrawiam

Opublikowano
Witam.

 

Napełniłem instalację CO wodą, gdy się rozgrzała zauważyłem dwa niewielkie przecieki na złączkach miedzianych...

To jest skutek uproszczonej technologii 'kapilarnej': pasta na rurkę, grzanko, cynka wessana - no i po wypłatę :) A sprawdzić, czy szczelnie zalało połączenie dokładnie to musi użytkownik dopiero. Problem nie jest w dołożeniu lutu i ponownym zlutowaniu a w DOKŁADNYM odwodnieniu miejsca naprawianego. Inaczej będziesz gotował wodę w rurociągu, co nigdy nie spowoduje stopienia cyny (100stC zamiast 300). Grzejesz lutlampą benzynową (klasyka :( ) lub palnikiem propan gaz, ale wówczas uważaj na cynę, aby nie przegrzać miedzi. Jak się już topi (lusterko matowe robi się błyszczące) to dość grzania i trzeba dodać cyny i po ustawieniu na gotowo ew schłodzić złącze psikawką wodną jak do okien (tu klasyka - mokra szmata :) ).

Za każdym lutowaniem jednak pamiętaj, aby wysunąć nieco koniec rurki ze złączki i sprawdzić 'lusterko' cynowe dookoła, ew nawet lekko obrócić rurkę gdy się da, a wtedy lut dokładnie wypełni złącze. Samo dodawanie cyny skutkuje jej rozlewaniem po okolicy zamiast wypełnianiem spoiny :) Dobrze jest usunąć resztki kwaśnej pasty na koniec z lutowanych powierzchni, bo inaczej grynszpan murowany!

 

Powodzenia A.

Opublikowano

Napisze Ci to po chłopsku. Tak jak kolega wcześniej napisałem musisz dokładnie spuść wodę z tej rurki żeby złączki rozlutować. Jak w tej rurce będzie woda to jej nie zdołasz rozlutować. Czasem się zdarza że nie ma jak tej wody usunąć z rurki, lub mimo ze ja spuścimy ona może stać dalej w rurce i nie zdołamy złączki rozlutować, w takim wypadku nie zostaje nic innego jak rurkę przeciąć wypościć z niej wodę, dobrze jest wziąć kompresor, lub ewentualnie odkurzacz ( rurę wpiąć na wydech) i tą rurkę przedmuchać tak żeby osunąć z niej wodę. Jak dokładnie nie usuniemy z niej wody to później możemy mieć problemy z poprawnym zlutowaniem rurki. Złączki najlepiej zastosować nowe nie są drogie, a stara złączka może być delikatnie skrzywiona i jak byśmy jej nie lutowali to będzie ciekła. Jak rozlutujesz cieknące złączki i zastosujesz nowe to do oczyszczenia zostanie ci tylko rura miedziana. Ja zawsze grzeje rurkę palnikiem, a następnie mokrą szmatką bawełnianą szybko ją przecieram, żeby osunąć z niej zgrubienia po cynie. Pamiętaj że jak będziesz czyścił szmatką rurę to szmatka musi być bawełniana i bardzo mokra, nie może być to szmatka z materiału sztucznego bo możne się przykleić do gorącej rurki. Nowe złączki czyścisz w środku szczoteczką lub czyścikiem do rur miedzianych, rurkę smarujesz pastą dookoła, lub ewentualnie jak do rurki nie masz dobrego dostępu to dajesz pastę na samą złączkę i nakładasz złączkę na rurkę. Następnie bierzesz palnik i grzejesz po złączce i po rurce gdy zauważysz że pasta zaczyna się robić srebrna to przykładasz cynę która powinno wciągnąć do środka złączki.

Praca nie jest skomplikowana powodzenia.

Opublikowano

Jak się lutuje to ja wiem.

Że muszę spuścić wodę to tez wiem o czym na wstępie pisałem.

Nie mam zamiaru gotowac palnikiem wody w calej instalacji.

 

Pytanie brzmialo czy konieczne jest rozlutowanie cieknącego połączenia czy wystarczy podgrzać tak by lut się ponownie rozpuścił i dodać ewentualnie troszkę cyny.

Przyznam się że kapie w dość kłopotliwym miejscu i ponowne rozlutowanie jest pewnym problemem.

 

Czy ktoś z Was poprawiał połączenie właśnie w ten sposób że stopił lut ponownie i poprawił cynowanie. Czy te dzialania przyniosly efekt.

Pytam dlatego że chcę oszczędzić sobie roboty.

Oczywiście wiem że najlepszym rozwiązaniem było by lutowanie nowych kształtek do nowej rury, ale to raczej chciałbym wykluczyć gdyby nie było takiej konieczności.

Opublikowano

Chyba jednak nie chcesz sobie oszczędzić roboty, a tylko jej dodać, masz czas to możesz sobie lutować już zlutowaną złączkę naprawdę masz szanse 50/50 że Ci się to uda. Ja mowie Ci ze swojego doświadczenia że Ci się to raczej nie uda jednak możesz spróbować.

Opublikowano
Chyba jednak nie chcesz sobie oszczędzić roboty, a tylko jej dodać, masz czas to możesz sobie lutować już zlutowaną złączkę naprawdę masz szanse 50/50 że Ci się to uda. Ja mowie Ci ze swojego doświadczenia że Ci się to raczej nie uda jednak możesz spróbować.

 

 

Hmmm, no nie dobrze, bo akurat jest to na kolanku za następnym kolankiem i przed następnym, na bardzo krótkim odcinku:/

A gdybym tak stopił lut na cieknącym połączeniu,wyciągnął prostkę z kolanka to zostanie jednak coś lutu na kształtkach, jak wyczyścić potem resztki cyny ze środka kolanka? Skrobać? szlifować? Bo przecież szczotką tego nie wyczyszczę.

Opublikowano
Hmmm, no nie dobrze, bo akurat jest to na kolanku za następnym kolankiem i przed następnym, na bardzo krótkim odcinku:/

A gdybym tak stopił lut na cieknącym połączeniu,wyciągnął prostkę z kolanka to zostanie jednak coś lutu na kształtkach, jak wyczyścić potem resztki cyny ze środka kolanka? Skrobać? szlifować? Bo przecież szczotką tego nie wyczyszczę.

 

Oczywiście najlepiej jest wymienić cieknące elementy i na nowo wszystko zlutować- wtedy robota jest zrobiona zgodnie ze sztuką i mamy znacznie większą pewnośc jeśli chodzi o szczelność takiego połączenia. Niestety i ja kiedys stanąłem przed takim problemem- połaczenie nie do końca się zalało mimo wcześniejszego wyczyszczenia i posmarowania pastą lutowniczą z dodatkiem cyny :-(. Ponieważ miejsce było bardzo kłopotliwe do demontażu, podgrzałem całość ponownie, dodałem nieco cyny i nieszczelnośc została skutecznie usunięta ;-) . Oczywiście nie zachęcam do tego rodzaju praktyk, ale czasem trzeba.

Kiedyś także byłem zmuszony do rozlutowania istniejącej złaczki. Po solidnym nagrzaniu rozdzieliłem bez problemu elementy. Należy tylko pamiętać by nie spalić cyny, bo wtedy jeszcze trudniej się ją usuwa. Wnętrze kolanka wyczyściłem standartową szczoteczką okrągłą do miedzi, natomiast rurę od zewnątrz podgrzałem i ściągnąłem nadmiar cyny zuzytym czyścikiem. Rurę ponownie posmarowałem pastą i skutecznie zlutowałem :( .

Opublikowano

jezeli to nie skomplikowane to polecam miedz zaciskaną, może być mokro, tyle że troszke to kosztuje, dla przykładu kiedy złączka 28 ok 2,30zl to taka sama zacisk ok 14 zl, co do zaciskarki powinni w sklepie na kilka godzin bez problemu wypozyczyc

Opublikowano

No i połączenie naprawione.

 

Przy okazji uroczyście oświadczam:

 

Nie ma innej możliwości jak rozlutowanie, usunięcie starej cyny, ponowne wytrawienie i ponowne zlutowanie na nowo.

Sprawdzone i doświadczone na własnej skórze.

Nie ma co próbować poprawiać lut licząc że się uda.

Miejsce które ciekło było już tak utlenione że nawet na drugi dzień po rozlutowaniu wyglądało jak stare.

 

TYLKO ROZLUTOWAĆ, OCZYŚCIĆ I ZLUTOWAĆ NA NOWO.

 

Doświadczeni koledzy mieli rację.

Pozdrawiam

Opublikowano

Drelich na mokro popieram, rozwiertak kosztownie-pracowity, szczoteczka mosiężna na ciepło dużo wygodniejsza...

A poza tym - nasze interesujące uwagi o lutowaniu mogą przydać się początkującym Kol. :( ale odpuśćmy już !

PozdrA.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.