Stokrotkaa Opublikowano 1 Stycznia #1 Opublikowano 1 Stycznia (edytowane) Dzień dobry. Proszę o poradę. Po raz pierwszy mam do ogrzania własny dom (parter ok. 50 m2, poddasze ok. 30 m2, grube mury z 1938 roku, dom nieocieplony i tak zostanie, dach zamierzam ocieplić). Mam nietypowe wymagania co do temperatury - przy temp na dworze powyżej zera w dzień nie ogrzewam wcale, w nocy chciałabym mieć ok. 15 stopni. Przy mrozach w domu max 10 stopni w dzień, 15 w nocy. Ciepłej wody używam tylko czasem w kuchni do mycia tłustych naczyń i do kąpieli. Na próbę zainstalowałam kominek na drewno. Niestety, zupełnie się nie sprawdził, bo w czasie palenia jest za gorąco, a jednocześnie, żeby nagrzać cały dom na noc do 15 stopni, musiałabym palić cały dzień, czego nie chcę robić. Myślę o tym, żeby przeprosić się z centralnym, ale nie wiem, jakie paliwo i kocioł wybrać, żeby w krótkim czasie osiągnąć jednolitą i NISKĄ! temperaturę (a czasem móc nagrzać trochę mocniej dla gości). Instalacja podłogowa nie wchodzi w grę, tylko kaloryfery. Proszę osoby z doświadczeniem o porady. Pozdrawiam Edytowane 1 Stycznia przez Stokrotkaa błąd Cytuj
Tuptus Opublikowano 1 Stycznia #2 Opublikowano 1 Stycznia W sumie 3 razy czytałem ten wpis i ...🤔🤔🤔 Czy to żart? W nieogrzewanym garażu mam cieplej. Nie chcę nikogo urazić skoro ma takie preferencje, ale pierwszy raz się z tym spotykam. A jeżeli to na serio to trzeba dopisać jakie jest preferowane źródło "odgrzewania", kocioł zasypowy, podajnikowy, na drewno, węgiel, groszek, pellet? Cytuj
sorier Opublikowano 1 Stycznia #3 Opublikowano 1 Stycznia (edytowane) Jeżeli masz dostęp do drewna, masz je gdzie sezonować i ogólnie zajmować się nim to kominek z płaszczem wodnym i bufor. Ewentualnie kocioł zgazowujący i bufor. Bardziej komfortowe rozwiązanie to kocioł peletowy. Kocioł gazowy to już ceregiele z przyłączem. No i oczywiście trzeba mieć ten gaz "w drodze". Edytowane 1 Stycznia przez sorier Cytuj
Stokrotkaa Opublikowano 1 Stycznia Autor #4 Opublikowano 1 Stycznia Pytanie jest absolutnie na serio 🙂 Jakiś czas temu, bywając właśnie w nieogrzewanym budynku, zahartowałam się do niskich temperatur i czuję się o wiele lepiej, mając niewielką różnicę między temperaturą na zewnątrz i wewnątrz domu. To wymaga odpowiedniego ubioru, ale daje mi niesamowicie dobre samopoczucie, więc naprawdę zależy mi na takich warunkach 🙂 No właśnie, chciałabym uniknąć przyłącza gazowego, a najchętniej być też niezależną od prądu w razie awarii. Cytuj
PioBin Opublikowano 1 Stycznia #5 Opublikowano 1 Stycznia Tylko kominek nie potrzebuje pradu jest w stanie szybko podniesc temp. bo dziala promieniowanie i konwekcja. Lepszy natomiast sposobem bylyby klimatyzatory z funkcja grzania i/lub promienniki. Kominek jako uzupelnienie. Do CWU grzalka lub przeplywowo. Grube mury nie nagrzejesz i nie wystudzisz z godlziny na godzine. Mozna powalczyc jedynie powietrzem. Cytuj
Stokrotkaa Opublikowano 1 Stycznia Autor #6 Opublikowano 1 Stycznia Dziękuję! Przyjrzę się klimie. Do wody w zupełności wystarczy mi grzałka 🙂 Tylko dom... nie mogę go na dłuższą metę za bardzo wyziębić, żeby nie weszła wilgoć. To był dom budowany pod piece kaflowe, które zupełnie inaczej trzymały ciepło, niż kominki/kotły... Sąsiedzi mają kotły na węgiel z podłączeniem do CO i to chyba też byłoby ok, po prostu słabiej/rzadziej bym paliła. Tylko pytanie, jak długo będzie można palić węglem. Stąd cały mój dylemat. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.