Skocz do zawartości

zel7

Forumowicz
  • Postów

    82
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O sobie

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

1 069 wyświetleń profilu

Osiągnięcia zel7

Entuzjasta

Entuzjasta (6/14)

  • Oddany Unikat
  • Reacting Well Unikat
  • Pierwszy post
  • Współtwórca
  • Tydzień pierwszy zaliczony

Najnowsze odznaki

5

Reputacja

  1. Możliwe, mi w 5 letnim wypaliło dziurę w kolanie retorty żeliwnej grubej jak lufa radzieckiego czołgu.
  2. #PioBin. Ja miałem termometr spalin na czopuchu to pokazywał zawsze ponad 100 stopni. Jak nie czyściłem kotła to i ponad 200 bywało. Potem mi dwa razy ten analogowy padł i nie mierzyłem ale byłem spokojny że jadę na dobrych parametrach. Na tym twoim zdjęciu ewidentnie widać że kondensu cieknie sporo. W jaki sposób mierzysz temperaturę ścianki na wylocie? RCK mam ale nie montuje bo będę przez wyczystkę wpuszczał z piwnicy zimne powietrze co mi jeszcze bardziej wychłodzi spaliny. O tym smart flow muszę pomyśleć bo nie znam tego rozwiązania. Wydaje mi się że największym problem jest że 1,7 metra komina ponad dach jest nieocieplony. Dodatkowo jak jest zimno muszę włączyć PID bo inaczej kocioł na trybie "start/stop" nie daje rady. Ten PID działa tak że im bardziej zbliża się do temperatury zadanej tym coraz mniejsza moc i w pewnym momencie on leci na minimum przez bardzo długi czas i po pewnym czasie jak osiągnie zadaną to się wyłączy i czeka aż mu spadnie o jakąś tam histerezę. Z drugiej strony piszecie że tryb start stop to też nie najlepsze dla komina bo jest cyklicznie ogrzewany i wychładzany. W momencie zatrzymania cały czas jednak coś przez palenisko leci i jest to zimne i kondensuje w kominie, więc już nie wiem jaki tryb jest najlepszy dla komina. Wydaje mi się żeby rozwiązać problem musiałbym. 1. Zburzyć ten komin i go obniżyć ale raczej to nie wchodzi w grę bo on jest jakby połączony z dwoma dachami płaskimi i jeden jest wyższy drugi niższy i może bym obniżył o 1 m co za wiele mi nie daje. 2. Ocieplić komin z zewnątrz wełną w płytach. 3. Otwór wywiercony mam na 190 cm a wkład ma 150 więc mam około 25 cm stronę w tą szczelinę na całej długości ponad dach mógłbym wcisnąć wełnę jakoś od góry. To rozwiązanie wydaje się najszybsze i najtańsze. Tylko z tego co wiem komin musi mieć jednak wolną przestrzeń bo podczas pracy wydłuża się i skraca i może się zaklinować i się otworzy.
  3. Udzielałem się w temacie tak więc moje doświadczenie z wkładem ze stali 1.4404 i kotłem 5 klasy. U mnie po 2 latach wkład kominowy renomowanego producenta padł. Część nad kominem sito. Dwie ostatnie rury były dziury, niżej już lepiej ale tez się zdarzały dziurki do samego dołu, wyczystka uszkodzona. Jestem zaskoczony bo kondens był ale nie w jakiś ogromnych ilościach, może słoik na miesiąc. Zgłoszone na gwarancję, wykonawca wymienił ale gwarancji mi nie udzielił i powiedział że już w ogóle nie montuje tych wkładów do 5 klasy bo ma z tym same problemy. Za bardzo nie mam alternatywy bo ceramika nie wejdzie. Zastanawiam się gdzie został popełniony błąd. Kocioł był nie dowymiarowany do ogrzewanej powierzchni i nie był duszony. Opał był zawsze suchy i przechowywany w piwnicy. Cześć na poddaszu ocieplona, jedynie około 1,5 komina wystaje nad dach. Kocioł czyściłem rzadko żeby nie zaniżać ekstremalnie temperatury spalin. Trzeba kończyć z tym węglem i przejść na gaz.
  4. Cześć, Ja otrzymałem w sumie z dotacji 9500 zł. 6000 zł z gminy oraz 3500 z programu "Stop Smog". Dotacja z gminy była załatwiona w tydzień bo byłem w pierwszym dniu składaniu winsoków 25 na liście rezerwowej a za kilka miesięcy zadzwonili czy jestem zainteresowany. Z "Stop Smog" wszystko pocztą wysyłane raz musiałem tam jechać żeby zweryfikować tożsamość, w domu nikt nie był wystarczyło wysłać zdjęcia.
  5. Z calym szacunkiem ale 5 klasa to tylko na papierze. Wegiel jest jaki jest. I zawsze chocby nie wiem co dymek leci. Czysciutki on nie jest bo w nim sa substancje lotne, popiol I inne syfy + wilgoc I mamy czarna maz (nie taka jak na zalaczonym zdjeciu). W kominie jest duzo mniej sadzy ale zawsze cos tam osiada. Modne 1.4404? To jaka jest alternatywa? Ceramika? Tylko pod 160 trzeba wiercic na 210-220. Nie zawsze sie da.
  6. Cześć, ja w zeszłym roku paliłem w murowanym, szlamowanym 11 metrowym kominie kotłem klasy 5. Wkładu nie założyłem bo nie zdążyłem. W cieplejsze dni (około 0 stopni) paliłem na dwustanie. W mrozy włączałem PID bo na dwustanie kocioł nie dawał rady nagrzać instalacji. Jak piec był nowiutki i czyściutki to po ścianach komina ściekał kondensat do samego dołu. U góry (część nad dachem cały czas była taka mokra maź na dole suchutki jak pieprz. U góry zaprawa zamieniła się w piasek zmieszany z błotem. Plam żadnych nie miałem ale moim zdaniem to kwestia czasu, bo trochę czasu mija jak kondensat przesiąknie przez grubą warstwę zaprawy i cegieł. Żeby oszczędzać komin kocioł czyściłem bardzo rzadko ale to było celowe działanie żeby go nie zniszczyć. Po sezonie na dachu była wielka smuga czarna bo kondensat cały czas się wytwarzał na szczycie komina i kapał z komina na dach. Nawet się nie zastanawiałem i zaraz po sezonie frezowanie i wkład z 1.4404. "Urobek" z frezowania z górnej parti komina był lepki czyli u góry nad nie ogrzewaną częścią domu była ciągła produkcja kondensu. Chłopek co mi zakładał i tak mówił że za parę lat jak się bardzo postaram to ostatnia rura będzie do wymiany i jak ktoś włącza PID na ciepłe dni to komin działa jak destylator i nie ma bata ale kwas też zeżre 1.4404. Nie róbcie głupot i jak macie wielki zimny komin jak mój to musi być wkład. Opał miałem suchutki ale moim zdaniem to nie wszystko, bo jak na jesień cały czas ciśniecie wilgotne powietrze przez wentylator to gdzieś ta wilgoć się musi skondensować (albo w atmosferze albo na kominie). Po sezonie komin tez miałem suchutki sprawdźcie go w zimę podczas mrozu obyście się nie zdziwili.
  7. Cześć, Od tego sezonu zacząłem grzać kotłem retortowym Klimosz Eko LE 20 kW. Ogrzewam nim 220 metrów nie ocieplonego starego domu z oknami plastikowymi. Instalacja stara: grube rury i żeliwne grzejniki z zaworami termostatycznymi. Ustawienia: Podawanie: 5s Przerwa: 24 s Wentylator: 51% Przesłona: otwarte tak na oko 40 % Paliwo: Retopal Temperatura spalin: około 150 C 1. Wydaje mi się że mam trochę za dużo spieków i niedopalonego opału. Przy obecnych temperaturach zużywam około 30 kg ekogroszku na dobę i może szło by troszkę z tego urwać. 2. Nie wiem jak sterować systemem grzewczym. Mam ustawioną krzywą pogodową i mam sterownik pokojowy. Na początku było tak że czujnik pokojowy mówił kotłowi stop i zanim znowu kocioł się załączył to cała instalacja mocno się wychłodziła. Teraz ustawiłem że nawet jak pokojówka mówi stop to i tak jak temperatura na CO spadnie poniżej od zadanej o 20% to kocioł i tak zaczyna grzać. W ten sposób grzejniki są letnie a nie zimne i wydaje mi się że mniej energii trzeba zużyć na dogrzewanie całego systemu niż na rozgrzewanie go od nowa. Proszę o porady czy szło by coś tu poprawić. W załączniku zdjęcia popiołu i jak wygląda niedopalone części oraz palnik podczas postoju.
  8. Mi chłop przywiózł ten Orzech z Jankowic i wykonałem kilka prób ogniowych. Pali się długim ciemnym płomieniem i ma moc, łatwo się odpala i ładnie wypala. Na obecne temperatury za mocny, zostawiam go na przyszły sezon na mrozy. Mi jak przywozi to zawsze jest papier z kopalni na moje nazwisko z data itd. Ale kto wie czy nie wiezie znajomemu a mi przywozi jakieś badziewie nie wiadomo skąd.
  9. Zamówiłem na próbę orzech z Jankowic. Ten Chwałowicki (zakupiony na jesień 2016) dziwnie mi się wypalał. Dużo drewna potrzeba żeby odpalił a po wypaleniu zasypu z większych kawałków zostawały mi takie placki w których w środku po przełamaniu był węgiel. Jankowicki ekogroszek (zakup wiosna 2015) bardzo łatwo się odpalał i wypalał praktycznie do zera zobaczymy jak orzech.
  10. Witam, Chce spróbować Orzecha z Jankowic. Do tej pory paliłem Orzech z Chwałowic ale mój dostawca mówi że się coś pogorszyło ostatnio i mówi żebym wziął z Jankowic. Potwierdzacie te opinie?
  11. Węgiel to nie problem bo dwa dni z rzędu było wszystko ok praktycznie bez dymu, w kolejnych dniach nic nie zmieniłem pogoda ta sama i całkowicie inaczej się spala (kopci). Spróbuje zmniejszyć PW a PP ustawie tak żeby przy zamkniętym PW był cały czas płomień. Dużo drewna dajecie na rozpalaniu?
  12. Ostatnie mrozy umożliwiły mi kolejne próby z paleniem od góry w tym kotle i czasem wychodzi czasem nie i nie wiem od czego to zależy. Rozpalam na minimalnej szczelinie a rozeta jest otwarta na maksa i z początku jest ok ale jak żar zejdzie trochę niżej to zasyp zaczyna przygasać i kopcić, analizując treść: http://czysteogrzewanie.pl/technika/spalanie-wegla-i-drewna-od-kuchni/ dochodzę do wniosku że podaje za mało PP no to zwiększam minimalnie PP i wtedy pojawiają się płomienie ale fuka straszliwie na kotłownie i kopci dalej. Jak rozpalam na większej dawce PP to płomienie są cały czas w komorze ale zasyp szybko schodzi do rusztów i kopci tak samo. Myślałem że podaje za dużo PW bo aż rozwiewa płomienie i możliwe że wystudzam górną część paleniska i nie ma temperatury odpowiedniej do spalenia spalin ale jak zmniejszę PW to jest jeszcze więcej dymu. Skończyły mi się pomysły. Zmierzyłem czujnikiem typu K temperaturę czopucha i wyszło 120 stopni nie wiem na ile taki pomiar jest wiarygodny.
  13. Jestem po kilku dniowych testach. Zabudowałem 1/3 komory szamotem i załadowałem 15 kg węgla z Chwałowic. Dodatkowo przeczytałem pierwsze 40 stron wątku "ekonomiczne spalanie węgla kamiennego". Autor Last Rico, również używa miarkownika elektronicznego ale zaleca żeby dolna klapka po osiągnięciu temperatury zadanej się szczelnie zamknęła i odcięła dopływ powietrza. Tak też zrobiłem. Ustawiłem RCK na 20 Pa a na rozpalaniu PG mam 1 mm PW na 10 mm. Przy obecnych temperaturach i na ciepłej instalacji od temperatury 30 do 50 dochodził 1,5 godziny. Początkowo słabo się paliło ale po czasie w kotle hulały płomiennie bardzo wysokie (czy tak ma być?). Podczas rozpalania dymu było moim zdaniem dosyć sporo ale o dziwo jak dolna klapka się zamyka to dużo mniej. Przy zamykaniu klapki kilka razy lekko fukło z otworu PW. Po około 3 godzinach góra paleniska jest czarna i są już te niebieskie płomiennie i tak może 2 godziny a potem już koks i tak z 5 godzin czyli w sumie 10 godzin się to pali. Czytam ten internet i mam kompletny mętlik w głowie. O czym świadczy że góra jest czarna i te niebieskie płomyki, że już się skończyło gazowanie?? Last Rico piszę że najpierw palenisko idzie w dół czyli gazuje a potem w górę. Co się dzieje jak palenisko idzie w góre jaki proces zachodzi?
  14. W zeszłym roku góra komina była na nowo murowana i zostało mi trochę całych cegieł. Można na próbę zamiast szamotu wrzucić zwykłe cegły?
  15. Siedzenie w kotłowni to moje nowe "hobby". Nie mam KPW, nastawę na RCK mam 20 Pa tak jak podaje katalog, wcześniej ustawiałem około 15 Pa to mi się kocioł dusił i w ogóle nie rozpalał. Komin jest drożny bo był szlamowany w wakacje, przed świętami zawołam kominiarza żeby i tak go przeleciał. Głowice w łazience ustawie na 5 tylko tam są znowu aluminiowe grzejniki. Inny problem jaki zaobserwowałem to jak zasypie całą komorę i dam za mało drewna to mi się ten zasyp nierównomiernie rozpala i też gdzieś tam od dołu pociągnie i stąd może to dymienie i rozbujanie. Może błędem jest też że przy otwartym Unisterze szczelina jest około 1 cm ale takie ustawienie dobrze działa przy paleniu flotem krocząco. Jak piszecie że po jakimś czasie macie zadaną to od jakiej temperatury ruszacie, może jestem zbyt niecierpliwy ale tu gdzieś wyczytałem że 2 godziny to za długo dlatego szczelinę powiększyłem. W długi weekend włożę trochę szamotu tylko ile? Macie jakieś fotki jak to ma być zrobione w naszym kotle.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.