Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Ogrzanie domku 35m2


mgik

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry,

To mój pierwszy post na tym forum, mimo tego, że już od jakiegoś czasu przeczytałem wiele wątków. Witam wszystkich bardzo serdecznie! :)

Nie trafiłem na post, który by rozwiązywał moje wątpliwości, dlatego proszę o pomoc.

Chodzi o ogrzanie domku drewnianego szkieletowego 35m2. Powierzchnia użytkowa parteru ~29m2, poddasze ze skosami. Kubatura ~125m3.

Poniższe wytyczne są przy założeniu, że kiedyś będziemy chcieli ogrzać poddasze, w tym momencie wydaje mi się, że do ogrzania dołu wystarczy nam koza z kominem systemowym i ewentualnie poprzez komorę z płyt ognioochronnych i DGP ogrzanie małej łazienki, wełna będzie teraz na stropie a nie w dachu. Chcielibyśmy jednak kupić/zrobić kozę/kominek/kuchnię i komin, które będą niezbędne aby ogrzać tez kiedyś poddasze.

Docelowo przy zaadaptowaniu poddasza byłoby tak: podłoga - płyta fund 18cm, wełna 20cm między legarami, deski, ściana 15+5cm wełna, na belkach stropowych same deski, dach 20+5cm wełna. Do ogrzania na parterze "kuchnia" malutka łazienka i ewentualnie malutka sypialnia. Na górze nie przewidujemy żadnych ścianek - jedno duże pomieszczenie. Dodatkowo warunkiem koniecznym jest możliwość zagotowania wody, ugotowania ziemniaków i zrobienie małego posiłku na fajerce. Domek może być użytkowany w każdych warunkach i letnich i zimowych. Początkowo miał to być tylko "letniak", natomiast doszliśmy do wniosku, że można by go tez wykorzystać porą zimową. Niestety na chwilę obecną bez prądu. Mam w głowie mętlik - otrzymałem już jakieś propozycje rozwiązania od różnych osób, ale jak chcę skonsultować jedno rozwiązanie z innym specjalistą, to ten specjalista proponuje swoje - wg niego lepsze rozwiązanie. Może wypowiedziałby się ktoś, kto już coś takiego gdzieś robił - u siebie, u kogoś i ma doświadczenie?

Zakładam tylko palenie suchym drewnem liściastym, "powolne rozpalanie" zimnego komina  i czyszczenie komina ~ 1 raz na minimum 2 lata

Nie oczekuje po godzinie od rozpoczęcia palenia 21 stopni przy temp minusowej na zewnątrz i że całą noc będzie trzymało ciepło po wygaszeniu. Wiem, że fizyki nie da się oszukać, ale tez wiem, że są ludzie, którzy tą fizykę znają i rozumieją bardzo dobrze i bardzo często sprawdzili ją już w praktyce. Szanuję ich ogromną wiedzę i mam nadzieję, że podzielą się ze mną swoimi propozycjami/radami/sugestiami.

Poniżej proponowane rozwiązania:

1) Pierwsza wersja - komin systemowy (już kupiony - jeszcze nie wymurowany - przewód spalinowy 180mm) i koza z fajerką. Koza żeliwna~6kW, lub stalowa z wkładkami szamotowymi (nie musi to być super piękna koza "na pokaz" tylko ma działać) o wymiarach max ~50x50cm praktycznie w środku domku - w kuchni przy kominie sąsiadującym z łazienką (za ścianką z cegły). Koza z rurą - radiatorem (użebrowana rura) i nad nią i pod stropem - zrobiona komora z płyt ognioochronnych z której byłoby DGP do łazienki i kiedyś ewentualnie na poddasze. Sypialnia nie byłaby bezpośrednio ogrzewana - nie jest zamknięta ścianami - więc coś tam by tego ciepłego powietrza się pewnie dostało (najwyżej będzie gruba pierzyna) Minus tego rozwiązania - brak ciepłej wody - konieczność grzania na fajerce - do zaakceptowania przy założeniu, że to proste rozwiązanie (stosunkowo najtańsze) będzie się sprawdzało - jak szybko by się wychładzał dół/góra po ostatnim - wieczornym podłożeniu do kozy?

2) W drugiej wersji (komin systemowy) pojawiła się wężownica na rurę kozy ("turbodym") - ciepła woda i podłączenie 3-4 małych kaloryferów - na dole w łazience, być może w sypialni i ewentualnie kiedyś na górze. Wszystko bez prądu - grawitacyjnie ze zbiornikiem wyrównawczym. Ewentualnie połączenie 1 i 2 rozwiązania - i "turbodym" do ciepłej wody i ewentualnie do kaloryferów i radiator + DGP z komory nad kozą.

3) Trzecia wersja to (komin systemowy?),  nieduża ( max ~70x70cm) kuchnia kaflowa na dwie fajerki wraz z wężownicą w środku i 3-4 kaloryfery - jak wyżej. Ewentualna komora z płyt pod stropem + DGP.

Padły też inne rozwiązania - wg mnie najpewniejszy - wkład kominkowy z DGP lub z płaszczem wodnym - ale tutaj jest brak fajerki. Dopóki jest gaz, to nie ma problemu, natomiast jak go by nie było, to trzeba byłoby "cyganek" na zewnątrz odpalać, aby coś nagrzać do jedzenia 😉 - choć jeśli powyższe 3 rozwiązania się nie sprawdzą, to i to rozwiązanie jest do rozważenia - w planach jest też "letnia kuchnia". Po prostu chciałbym znaleźć optymalne rozwiązanie. Nie jest priorytetem wygoda. Koszty wiadomo im mniejsze, tym lepiej, ale jak ma być dobrze, to wolę zapłacić więcej. Nie chcę tez z armaty strzelać do wróbla i aby to był przerost formy nad treścią. Koszt kozy żeliwnej ~1500-3000zł, stalowej z wkładkami szamotowymi 600zł-1500zł i tutaj ten komin systemowy by się nadawał. Jeśli chodzi o piec kaflowy, to czekam właśnie na wycenę, a do kaflowego i do wkładów kominkowych dostałem "sugestię", że komin systemowy się nie nadaje i trzeba murować z cegły - czy to prawda? Bo myślałem jeszcze o wymurowaniu komina systemowego z 2 trójnikami (jeden na poziomie kuchni kaflowej do wykorzystania ewentualnie "na kiedyś" - zaślepiony i drugi pod stropem do kozy stalowej z szamotem, która by na razie ogrzewała tylko dół.

Może ktoś może zaproponować jakieś konkretne rozwiązanie, które wie, że się sprawdziło w powyższych założeniach - piec/koza itp?

Wyszedł mi długi post, ale chciałem od razu wszystko ze szczegółami opisać.

Z góry dziękuję za każdą odpowiedź

Pozdrawiam serdecznie

Życzę miłego dnia

Michał

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.