Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Zapasowy zbiornik wody


amaslow

Rekomendowane odpowiedzi

Aby zabezpieczyć się przed częstymi awariami z sieci wodociągowej jakie są w mojej gminie, pomyślałem o postawieniu sobie zbiornika/zbiorników z wodą zapasową. O kopaniu studni i szukaniu wody przestałem myśleć, gdy usłyszałem, że większość wokół mnie szukała bezskutecznie.

Myślę o prostym systemie: zbiornik (lub kilka połączonych) ok. 600l i do tego mały zestaw hydroforowy (nie wiem czy taki zestaw ze zbiornikiem 20l czy wystarczy taki z 2l?). To wszystko zmątowane w pobliżu zaworu głównego i licznika, aby móc przełączyć na obwód zapasowy - chyba, że mogę go podłączyć gdziekolwiek w domu?

Co myślicie? Czy ktoś ma jakieś doświadczenie z czymś podobnym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jeżeli mnie pamięć nie myli to 33 lata posiadam coś podobnego, w PRL, często a praktycznie niestety codziennie, z wody mogłem korzystać między 01 - 05 rano, czyli pranie, mycie i inne ablucje tylko nocą, a tu jeszcze małe dzieci, więc hydrofor, zbiornik 300 l do tego beczka 200 l, pompa z silnikiem 1,5 kW i życie wróciło normy, do dzisiaj się tego nie pozbyłem, kurcze jeszcze może się przydać, deszczu jak na lekarstwo.

Beczka napełniała się z wodociągu, kontrolowana zaworem pływakowym, z niej pompa pchała do zbiornika a z niego szło w instalację, jakoś tak to było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj już nie wspomnę dlaczego akurat tak to zostało zrobione, wiem tylko, że wszyscy się cieszyli :), trwało  kilka lat i kapitalizm spowodował regularne dostawy z odpowiednim ciśnieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było i tak, że pękały rury, ale najczęściej nisko albo wcale, kilka lat temu przeprowadzono modernizację wodociągów i kanalizacji i znowu pękają, tym samym eleganckie nawierzchnie ulegają dewastacji, żal d..ę ściska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy jak bardzo ta sytuacja jest dokuczliwe dla Ciebie, dla mnie wówczas to była codzienna udręka, więc zrobiłem z tego co miałem i co można było gdzieś kupić, to był cywilizacyjny skok :). Teraz gdy dowiaduję się, że odcięli wodę to pod domem dawno już stoi cysterna, spółka od wody nie chce stracić marki :).

Jeżeli u Ciebie te awarie są bardzo częste i regularne i nie ma reakcji dostawcy to jednak odczuwasz dyskomfort, mnie te kilkaset litrów dawało w momencie braku wody chwilowy bufor, na długo dla rodziny nie starczy ale z wiadrami do piwnicy żeby z rur złapać już nie biegałem, niskie ciśnienie jakoś napełniało beczkę i tak się kulało. Ale najważniejsza jest odpowiedź czy ten stan w Twoim przypadku wart jest nakładów.     

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.