PabloSupady Opublikowano 20 Stycznia 2019 #1 Opublikowano 20 Stycznia 2019 Witam! Na początku parę słów o mnie bo to mój forumowy debiut.Mam na imię Paweł i pochodzę z okolic Krakowa. Jestem na etapie kapitalnego remontu domu i przed okresem zimowym popełniłem taką oto instalację jak na rysunku. Instalacja zrobiona z rur stalowych. Camino wiekowe ale nigdy nie używane. Problem polega na tym, że niby wszystko działa, niby grzeje, ale czuć, że moc kotła nie może być wykorzystana - wygląda, że jest słaby obieg. Temperatura na kotle rośnie bardzo szybko, natomiast nagrzewnica jest na dole chłodna, bojler wydaje się działać ok. Camino i bojler w piwnicy, nagrzewnica na piętrze. Instalacja ma charakter tymczasowy, żeby nic zimą nie zamarzło - dom nie jest zamieszkały. Czuję, że zrobiłem gdzieś babola ale sam go chyba nie znajdę, potrzebuję jakiegoś świeżego spojrzenia. Strzałki na rysunku to odpowietrzniki automatyczne. Przed bojlerem dałem go ze względu na dużą zmianę średnicy (rurka 3/4", wyjście bojlera 5/4"). Mam przygotowane podłączenie do pompy ale nie chciałbym jej na razie kupować bo szkoda mi trochę inwestować w instalację do rozwalenia w najbliższym czasie. Czy da się jakoś polepszyć obieg w tym układzie? Na bojlerze mam zawory, ale nawet całkowite ich zamknięcie nie powoduje lepszego grzania nagrzewnicy, a temp. na kotle rośnie szybko. Dziękuję za jakiekolwiek sugestie.
gmaj22 Opublikowano 20 Stycznia 2019 #2 Opublikowano 20 Stycznia 2019 Nagrzewnica ma znaczne opory hydrauliczne i bez pompy obiegowej nie będzie działać poprawnie.
sambor Opublikowano 20 Stycznia 2019 #3 Opublikowano 20 Stycznia 2019 A bojler też swoje weźmie i nawet z pompą może być kłopot, jak to tymczasowa inst to przewidź mocne przymknięcie wody na bojler
PabloSupady Opublikowano 20 Stycznia 2019 Autor #4 Opublikowano 20 Stycznia 2019 Nagrzewnicą w tym układzie jest chłodnica samochodowa. Ostatnie o co bym ją podejrzewał to opór hydrauliczny. Najlepsze jest to, że pierwsza wersja układu, mam wrażenie, że działała poprawnie (chociaż testowałem to gdy było jeszcze względnie ciepło). Różnica polegała na tym, że prosto z kotła do góry szła gałązka bojler/nagrzewnica, a wyjście na naczynie wzbiorcze było na trójniku w bok. Niestety zaraz po uruchomieniu znalazłem gdzieś informację, że nie jest to najlepsze rozwiązanie i lepiej jest gdy to naczynie jest w prostej linii nad kotłem, a wyjście na obiegi w bok. W każdym razie wtedy przed nagrzewnicą ciężko było wytrzymać bo oczy wysychały mimo 60* na termometrze. Teraz czasem mam pod 90* a przy nagrzewnicy szału nie ma. Głupi już jestem...
PabloSupady Opublikowano 21 Stycznia 2019 Autor #5 Opublikowano 21 Stycznia 2019 Temat można uznać za zamknięty. Dzisiaj przysiadłem trochę przy tym moim cudzie techniki i znalazłem przyczynę. Okazało się, że w kość dawał zamontowany przyszłościowo zawór różnicowy! Teraz nagrzewnica jest cała gorąca i wszystko śmiga.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.