rob500 Opublikowano 20 Grudnia 2016 #1 Opublikowano 20 Grudnia 2016 Witam, jestem posiadaczem nowej instalacji. Piec zasypowy Kruk niski 25 kW, bojler pionowy 200l, piwnice na poziomie kotłowni+parter+piętro. Instalacja z zaworem 4d. Wyjście z pieca 5/4, trójnik (do zaworu 4d i do bojlera). Bojler ładuje pompa elektroniczna alpha 25-40 na najniższym biegu zaś za zaworem 4d jest zrobiony by pass z podobną pompą ale na biegu drugim. Za obiema pompami zawory zwrotne. Kilkanaście metrów podłogówki w werandzie wzięte bezpośrednio z kotłowni (bez rozdzielacza). Piecem reguluje miarkownik. Dom użytkuję od roku i od tegoż czasu zeżarłem więcej nerwów z powodu kotłowni niż przez pół swojego życia. Już piszę w czym rzecz... w zeszłym roku jechałem zamiast miarkownika z wentylatorem. Na piecu zadane było 65 stopni, na bojler szło tyle samo a na dom po wyregulowaniu zaworu puszczałem 45 stopni. Program pomp równoległych dogrzewał bojler do 50 stopni i zalaczał dopiero gdy spadło do 35... W momencie gdy na domek szło tych 45 to 2 największe grzejniki w salonie który jest praktycznie zaraz nad kotłownią grzały jakby nie mogły (przy otwartych termostatach na maksa tylko lewy górny róg był delikatnie letni-co Państwo na to powiecie???), dobra jedżmy dalej... wszystko było w miarę fajne do momentu aż bojler się wychłodził i gdy zalączyła się od niego pompa. Wtedy grzejniki w całym domu zrobiły sie jak te w salonie-grzały tylko delikatnie w rogu... i jak tu ogrzać tych 280 metrów łącznie z piwnicami.... Jedyne dobre rozwiazanie zeby je faktycznie zagrzac to odkrecic 4d na maksa tylko ze w tym momencie to co trzymało w kotle przez 8-9 godzin nagle zeszło do zaledwie 3 bowiem miarkownik ustawiony na 60 ciagle otwierał klapke... to w tym momencie zastanawiam sie po co mi zawór czterodrogowy... w zeszłym tygodniu *** się dosyć mocno i wziąłem troszkę sprawy w swoje ręce. Żeby nie rozkopać całej instalacji wykorzystałem półcalowe wejście termometra który jest zaraz nad by pasem i mierzył mi temperature która idzie na grzejniki. Rozkręciłem układ pompy c.w.u i zaraz za nią na rurze calowej wstawiłem trójnik. Zredukowałem do rury półcala i wpiąłem w miejsce tego "gniazda" w którym był termometr.. a oto moje spostrzeżenia. Przełączyłem na priorytet bojlera. Pompa załącza sie przy 38 stopniach i pracuje ciągle. Pcha wode rura calowa do bojlera a tą półcalową na instalację co omijając zawór 4 d i by pass (zawór 4 d mam na 50% ale on tu chyba nie ma aż takiego znaczenia w tej sytuacji). Moi drodzy po jakichś 30 minutach gdy bojler sie wygrzeje i woda z wezownicy zaczyna miec powoli powrót o temperaturze podobnej do wyjscia to mam ochronę kotła :) druga rzecz po 30 minutach grzejniki w całym domu jak i te "nieszczesne w salonie" grzeją z jednakową i w miare równą siła (co prawda jakieś 30 cm od góry) ale wystarczajaco żeby temperatura na termometrze pokiojowym urosła tak szybko jak nigdy dotąd. Trzecia rzecz pracuje tylko jedna pompa (oszczednosc energii) a druga jest tylko na wypadek przekroszenia wyższej temperatury zeby poprostu rozgonić wode po instalacji. Kolejna sprawa wodę c.w.u mam gorącą jak nigdy dotąd bowiem pompa pcha przez wezownice praktycznie cały czas. I jeszcze jedno zasyp wytrzymuje te 9 godzin. Proszę Państwa czy ktoś mi wytłumaczy o co tu chodzi...???
Gość mak Opublikowano 20 Grudnia 2016 #2 Opublikowano 20 Grudnia 2016 Jak byś jeszcze schemat narysował i podał średnice rur to pewnie więcej by się wyjaśniło. Podejrzewam że problem tkwi właśnie w średnicach rur i średnicy zaworu 4D
sono2020 Opublikowano 20 Grudnia 2016 #4 Opublikowano 20 Grudnia 2016 Podaj więcej danych zrób sobie audyt na http://cieplowlasciwie.pl/ podaj nam link z wynikami dodaj schemat i zdjęcia twojej instalacji to prędzej się połapiemy. Tu masz jeszcze link odnośnie palenia itp. http://czysteogrzewanie.pl/
rob500 Opublikowano 20 Grudnia 2016 Autor #5 Opublikowano 20 Grudnia 2016 Hej, dodaję narazie 2 sredniej jakości zdjęcia. Jutro porobie i dodam coś konkretniejszego ale myślę że na tych sporo widać, na obecną chwile Wszystkim Dziękuję za zainteresowanie :)
Gość mak Opublikowano 20 Grudnia 2016 #6 Opublikowano 20 Grudnia 2016 Nie chcę się pastwić nad tym co pokazałeś ale to co widać nadaje się do umieszczenia w podręczniku dla młodych instalatorów w zakładce "Jak nie powinno wykonywać się instalacji CO? To niestety nadaje się do .... NATYCHMIASTOWEGO WYCIĘCIA !!! Te rury z pp w obiegu kotłowym są po prostu "boskie". Dobór średnic rur to ...... no zwyczajnie ręce opadają jak się na to patrzy
rob500 Opublikowano 20 Grudnia 2016 Autor #7 Opublikowano 20 Grudnia 2016 Proszę Pana je wręcz czekałem na taką odpowiedź!!! Znalazła się wreszcie osoba która mi fachowym okiem zerknęła i powiedziała że to na nic warte, także już w tym miejscu dziękuję. Muszę Panu powiedzieć że 4 fachowców było i na żywo widziało i wszyscy twierdzili że to jest dobre! To myślałem że po tylu "zgodnych" opiniach to musi być dobre choć sam wiedziałem że mnie ten układ nieżle *** Dziękuję za pierwszą wskazówkę! I motywację do działania, bo do tej pory rozkładałem ręce.Dodam tylko że zdjecie o tyle nieaktualne bo pompy zmieniłem na Alpha 25-40.
rob500 Opublikowano 20 Grudnia 2016 Autor #8 Opublikowano 20 Grudnia 2016 Jeszcze pytanie odnośnie samego obiegu kotłowego. Czy jesli zrobie to na przekroju 5/4 rura stalową czy będzie to lepiej funkcjonować? Mam jeszcze możliwość zasilenia z biornika cwu z oddzielnego jakby obwodu (dwa osobne króćce z tyłu pieca). Czy nie byłoby to przypadkiem lepsze? Pozdrawiam
Przemyslaw85 Opublikowano 20 Grudnia 2016 #9 Opublikowano 20 Grudnia 2016 Moim zdaniem obieg kotłowy na rurach 6/4, a co do CWU wyjście i powrót tymym samymi co reszta układu. Skoro tamci spece twierdzą iż jest dobrze to niech się pod tym podpiszą. Moim zdaniem żaden tego nie zrobi. Wysłane z mojego LG-H440n przy użyciu Tapatalka
rob500 Opublikowano 22 Grudnia 2016 Autor #10 Opublikowano 22 Grudnia 2016 Szanowni forumowicze ja z góry przepraszam za "język" i tych kilka niepotrzebnych słów ale uwierzcie emocje poniosły. Jestem posiadaczem nowego rocznego domku i wszystko miało być takie nowoczene i miało hulać a przysporzyło mi tylko nie lada problemów... Otóż jeszcze raz poproszę o jakąkolwiek pomoc najlepiej telefoniczną bo to tak najłatwiej. Oczywiście nie pogardzę jakimś schematem którym się będę mógł poposiłkować (owszem w sieci jest sporo schematów ale to jest tak że na jednym poma na powrocie, na innym bez by pass-u, jeszcze na innym np obieg kotłowy..). Chcę się tego sam podjąć bo nie ma tu chętnego hydraulika który by mi pomógł ( pewnie wychodzą z załozenia "tamten ci to zrobił to niech poprawia" i w sumie wcale się im nie dziwię, a z kolei ten co mi to robił to nie da rady!). Nie boję się przeróbki tylko chciałbym do końca być pewny i zdecydowany na czym się opierać.. wystarczy mi schemacik. Dodam tylko że jakbym przerabiał to obwód na piętrze musiałby być niezależny od parteru i piwnic i byłby wzięty z przed zaworu 4D a to dlatego że na końcu mam dużą sypialnie od strony północnej i niestety ale jej 45 stopniami nigdy nie dogrzeję. Poprostu reszta grzejników na tym piętrze przykrece na termostatach albo na zaworkach kątowych a do sypialni pójdzie tyle ile na piecu... Jeśli który z Panów byłby tak dobry ichętny poświęcić mi parę minut to proszę o info na priv potem podam numer.. albo tutaj na forum choć jaki schemacik. Dziękuję i pozdrawiam
Plumpi Opublikowano 23 Grudnia 2016 #11 Opublikowano 23 Grudnia 2016 Jeszcze pytanie odnośnie samego obiegu kotłowego. Czy jesli zrobie to na przekroju 5/4 rura stalową czy będzie to lepiej funkcjonować? Mam jeszcze możliwość zasilenia z biornika cwu z oddzielnego jakby obwodu (dwa osobne króćce z tyłu pieca). Czy nie byłoby to przypadkiem lepsze? Pozdrawiam Oczywiście, że będzie lepiej, dużo lepiej. Instalator, który nie wykorzystał tych dodatkowych króćców zasługuje na niezłe szkolenie. Kolego, jak chcesz uratować tą instalację i zrobić, żeby grzała to: Podłącz zasobnik CWU do oddzielnych króćców kotła. Jeżeli zasobnik stoi wyżej lu masz możliwość umieszczenia go nieco wyżej niż kocioł to zrób to. Dzięki temu będziesz mógł zasobnik ładować bez użycia pompy (grawitacyjnie). Ale podłącz go rurą miedzianą o średnicy 28mm lub stalową 1" Poza tym tak podłączony zasobnik da Ci dodatkowe zabezpieczenie przed zagotowaniem wody w kotle. Będzie odbierał nadmiar ciepła. Niestety temperatura wody w zasobniku może osiągać wtedy wyższe temperatury i dlatego trzeba zainstalować na wyjściu ciepłej wody z zasobnika zawór mieszający. Zasobnik możesz podłączyć w taki sposób, żeby mógł działać grawitacyjnie, ale także i z pompą. Trzeba więc zrobić układ z zaworem różnicowym takim jak masz przy obiegu grzejników. Jak pompa CWU będzie działać to będzie mieszać intesywnie wodę w kotle, zabezpieczając kocioł przed zbyt zimnym powrotem. Co do grzejników to musimy wiedzieć jak masz zrobioną instalację, bo od tego będzie zależeć co robić dalej. W jakim układzie pracuje ta instalacja? Zamknięty, otwarty, jakie rury, układ z rozdzielaczami czy rozgałęźny, czy ma możliwość pracy grawitacyjnej? Czy przy kotle znajduje się zawór bezpieczeństwa? Opisz ile grzejników i jak są podłączone do tych rozgałęzień za pompą CO, które widzimy na zdjęciach? Możliwe, że masz zbyt małe średnice rur i dlatego grzejniki słabo grzeją. Instalacji nie będziesz pruł, bo chyba są zabetonowane w podłogach, ale można dać bardziej wydają pompę lub podzielić instalację na 2 części i zasilić dwiema pompami. Możesz też w ten sposób oddzielić parter i piwnice. No i obowiązkowo musisz dołożyć schładzacz do kotła lub odseparować instalację wymiennikiem jeżeli instalacja CO nie ma możliwości pracować w grawitacji. Co do średnic rur to montuj rury o jak największej średnicy od kotła, aż do rozgałęzień, a najlepiej za pompą CO zamontuj mały kolektor i odejścia do tego kolektora. Podobnie musisz też przerobić powroty.
rob500 Opublikowano 23 Grudnia 2016 Autor #12 Opublikowano 23 Grudnia 2016 Proszę Pana więc tak, wracając do tych króćców które mi zaślepił ja nie napisałem że są to króćce półcalowe. Przedwczoraj dzwoniłem do producenta kotła bo nigdzie w specyfikacji nie było oznaczone ani wyjaśnione do czego one służą. Dowidziałem się że one śa przygotowane coś tam do jakiegoś ewentualnego schładzania pieca czy coś takiego ale na pytanie czy mógłbym tym zasilić kocioł usłyszałem odpowiedź iż niektórzy instalatorzy to wykorzystują włąsnie do bojlera. Nie wiem czy te pół cala moje 200 litrów w bojlerze da rady zagrzać ale tak se myślę że powinno dać skoro teraz przez ostatnie dni mam zrobione tak że pompę która mi bije na niego rurą calową mam na zaworze pomału na maksa (chyba tylko niewielka szczelinka w zaworze jest zrobiona) i krazy se to praktycznie cały czas a wodę mam bardzo gorącą i jest jej wystarczająco. Czyli wychodzę z założenia że minimalny strumień a ciągle i przez to nie jest to szybko tak gwałtowne a w miarę stabilne. Przy kotle chyba nie mam żadnego zaworu bezpieczeństwa. Jeśli chodzi o układ to otwart bo mam rura PP 32 wyprowadzone zaraz za kotłem wyprowadzone do zbiorniczka. Instalacja CO podzielona na trzy obwody. Piwnice, parter, pietro. Wszystko wychodzi i rurami 32 PP. Z tego co pamietam tylko pionowe odcinki tymi srednicami a potem juz w poziomie przejcia do podłogi na 25PP. W podłodze do jakichś rozgałęzień 25 a potem już pojedynczo do kazdego grzejnika 20. Grzejniki płytowe (wszystkie 600 cm wysokosci). W piwnicy 3 sztuki chyba 140cm, parter te co nie dogrzewaja to 2 sztuki 140cm pózniej 3 sztuki 120cm i 2 sztuki 100cm oraz drabinka. Piętro 3 szt 120, 1 sztuka 100cm, drabinka oraz ta sypialnia 140 cm której i tak nie ma szyns dogrzać (tak jak pisałem wcześniej ten obwód piętra chciałbym zrobić niezależny i bezpośredni z pieca). Jeśli chodzi o grawitacje. Piwnica normalna rzecz nic, piętro grzeje całe a parter cały poza tymi duzymi w salonie...UWAGA to wszystko pod warun kiem ze nie idzie pompa cwu a 4 D otwarty całkowicie to tyle grawitacji idzie uzyskać. Jeśli chodzi o ten schładzacz czy wymiennik w kwestii samego założenia przezemnie-bo tyle mi pozostało trochę się tego boję... muszę tu grzecznie też wspomnieć że mój budżet jest bardzo ograniczony przez najbliższe kilka lat i chciałbym tu próbować w zakresie wymiany samych rur czy kształtek.....Pozdrawiam
Plumpi Opublikowano 23 Grudnia 2016 #13 Opublikowano 23 Grudnia 2016 Ze względu na plastikową instalację powinieneś zamontować schładzacz i bezwzględnie zawór bezpieczeństwa. Chodzi o to, że może się zdarzyć taka sytuacja, że kocioł zagotuje wodę, ale automatyka przydusi spalanie i obniży temperaturę. Ale może polecieć gorąca para i nadtopić rurkę biegnącą do naczynia. Rurka może się zasklepić lub na tyle mocno przewęzić, że przy kolejnym zagotowaniu kotła już nie zdąży odprowadzić energii do zbiornika wzbiorczego, a całość może się zakończyć wybuchem kotła. Nie chcę demonizować, ale skutki rozerwania kotła są straszne, bo jego fragmenty oraz fragmenty domu można zbierać po okolicy nawet w odległości 100-200m. Poza tym nawet jak nie dojdzie do takie sytuacji to podczas zagotowania kotła, instalacja może ulec zniszczeniu. Jeżeli chodzi o te dodatkowe króćce to można pod nie podłączyć zasobnik CWU, ale wtedy utracisz możliwość odbioru większej ilości energii przez CWU. Całość można rozwiązać na kilka sposobów (pomijając, że zawór bezpieczeństwa trzeba dołożyć przy kotle): 1. Pozostawić tak jak jest i poprawić wydajność poprzez rozdzielnie obwodów CO i zastosowanie dodatkowych pomp + dołożyć schładzacz z dodatkowym wymiennikiem. Mankamenty: - drogie rozwiązanie ze względu na spory koszt odpowiedniego wymiennika schładzającego (często opisują jako wężownica schładzająca) ok. 500-800zł Jeżeli masz wyprowadzone rury z naczynia wzbiorczego (przelew i odpowietrzenie) w taki sposób, że nie zalejesz domu, gdybyś zaczął dopełniać instalację to można schładzacz ograniczyć do samego zaworu schładzającego jak w rozwiązaniu 2 koszt ok. 200-300zł - brak 100% pewności, że układ zabezpieczy plastikową instalację przed gorącą parą Zalety: - mniejszy nakład pracy i przy zastosowaniu samego zaworu schładzającego bez wymiennika, niższe koszty, ale niesie to dodatkowe mankamenty jak w rozwiązaniu 2 (dotyczy dopuszczania świeżej wody) 2. Dołożyć dodatkowy wymiennik płytowy ciepła. Zrobić układ zamknięty po stronie grzejników i dołożyć naczynie przeponowe. Przenieść naczynie wzbiorcze do kotłowni i zamontować przy kotle o wiele tańszy schładzacz bez wymiennika tzn. wpiąć sam zawór schładzający bezpośrednio do kotła bez wymiennika koszt 200-300zł Mankamentami: - w razie niebezpiecznego wzrostu temperatury na kotle i otwarcia się zaworu do kotła dostanie się świeża woda z instalacji wodociągowej, która zawiera tlen i przyczynia się do korozjji (zamulania) kotła - brak całkowicie możliwości pracy grawitacyjnej grzejników Zalety: - pełne zabezpieczenie instalacji grzejnikowej przed gorącą parą - w układzie zamkniętym (grzejniki) jest o wiele mniejsza korozja, a przy tym może się okazać, że w zupełności jedna pompa CO poradzi sobie z wszystkimi obiegami, bo w układach zamkniętych lepiej jest transportowane ciepło. - można zrezygnować z zaworu 4D w celu podniesienia temperatury powrotu - bardziej gorąca woda w obiegach grzejnikowych sprawi, że wszystkie grzejniki zaczną grzać, gdyż zaczną pracować zawory termostatyczne przy grzejnikach zamykając obiegi przez grzejniki pomieszczeń, które już się dogrzały i powodując skierowanie większej ilości ciepła do tych grzejników z którymi miałeś problem Warunek jest taki, żeby wszystkie grzejniki posiadały zawory termostatyczne 3. Zastosowanie układu z dodatkowym sprzęgłem wodnym. Układ będzie pracował jak z wymiennikiem płytowym (układ 2) podnosząc temperaturę powrotu bez zaworu 4D, przy pałnym wykorzystaniu zasobnika CWU jako częściowe zabezpieczenia przed zagotowaniem, bez większych przeróbek instalacji. Wadą tego układu będzie brak 100% zabezpieczenia instalacji przed uszkodzeniem spowodowanym gorącą parą wodną. Do takiej sytuacji może dojść, jeżeli w trakcie gotowania się wody w kotle nie zadziała układ schładzający np. awaria sieci wodociągowej i brak ciśnienia. Nadmienię, że schładzacze nie potrzebują do swojego działania prądu, a tylko i wyłącznie zimnej wody z sieci wodociągowej pod ciśnieniem. Działają tak, że w razie gotowania się kotła, zawór schładzający się otwiera i przelewa kocioł lub wymiennik ciepła zimną wodą z sieci, aż temperatura wody w kotle spadnie do 50'C.
rob500 Opublikowano 23 Grudnia 2016 Autor #14 Opublikowano 23 Grudnia 2016 Rozumiem, a czy zawór 4d byłby w tym momencie zbędny? Jak odbywała by się regulacja temperatury na te 2 obwody CO...?
Plumpi Opublikowano 24 Grudnia 2016 #15 Opublikowano 24 Grudnia 2016 W ogóle nie montowałbym zaworu 4D Proponuję jeden z układów: Układ ze sprzęgłem Układ z wymiennikiem płytowym Na schematach nie narysowałem filtrów, zaworów odcinających zestaw filtrów i pomp w celach serwisowych (czyszczenie, wymiana pomp), zaworów napełniających instalację, instalacji wody użytkowej wraz z mieszaczem itd. Jeżeli wymiennik CWU jest wymiennikiem dwupłaszczowym lub z dużą wężownicą to może posłużyć jako wymiennik układu schładzania. Wystarczy wtedy zamontować zawór schładzający na wyjściu ciepłej wody przed mieszaczem. Czujnik/kapilara tego zaworu ma być wkręcona do kotła. W pierwszym ze schematów zasobnik CWU powinien być umieszczony wysoko na ścianie lub na dodatkowej konstrukcji, tak, aby znalazł się ponad kotłem. Chodzi o to, żeby uzyskać obieg grawitacyjny poprzez zasobnik CWU i sprzęgło. W przypadku drugiego układu powyżej kotła muszą się znaleźć zasobnik CWU oraz zawór różnicowy. Sam wymiennik może już być wyżej, ale trzeba wtedy dołożyć jakiś odpowietrznik przed wymiennikiem lub układ odpowietrzający jak na schemacie pierwszym. Zamiast rur stalowych 5/4" można użyć rur miedzianych 28mm. Na powrocie kotła można jeszcze dołożyć zawór temperaturowy w celu ochrony przed zimnym powrotem. Rysując schematy, skupiłem się na zabezpieczeniu instalacji przed skutkami zagotowania kotła. Zawór różnicowy w układzie odpowietrzającym spełnia 3 zadania. 1. Odpowietrza sprzęgło. 2. Odprowadza parę, która w czasie gotowania kotła mogłaby się przedostać w kierunku instalacji tym samym zabezpieczając instalację przed parą. 3. W przypadku zatrzymania się pomp (awaria zasilania) i niewydolności obiegu grawitacyjnego poprzez zasobnik CWU, zawór ten otwiera obieg grawitacyjny do sprzęgła i pozwala na częściowe rozładowanie energii do instalacji CO pracującej w szczątkowej grawitacji. Jeżeli nam zależy na tej funkcji to średnica rury odpowietrzającej w tym przypadku powinna mieć 1"
Plumpi Opublikowano 24 Grudnia 2016 #16 Opublikowano 24 Grudnia 2016 Jeżeli miał byś kasę na nowy zasobnik-bufor z wbudowaną wężownicą lub naczyniem do grzania ciepłej wody to najlepszym układem jaki można wykonać jest układ z buforem, który pełni rolę sprzęgła hydraulicznego oraz schładzacza. W okresach przejściowych taki bufor pozwala na krótkie, intensywne palenie w celu nagrzania bufora przy braku dławienia spalania w kotle, co poprawia sprawność kotła i zabezpiecza kocioł przed zasmoleniem zwłaszcza, kiedy palimy kiepskiej jakości paliwami, głównie źle wysuszonym drewnem. Przy takim układzie latem możemy nie uruchamiać pompy CO po stronie kotła. Wtedy woda będzie się lepiej uwarstwiała i możemy przygotowywać do celów użytkowych mniejsze porcje ciepłej wody, ponieważ w górze zasobnika będziemy mieć wodę gorącą, a na dole ciepłą. Im więcej wrzucimy opału tym więcej gorącej wody będzie w zasobniku. Jeżeli bufor będzie odpowiednio duży to po stronie obiegów grzejnikowych można dać zawór mieszający 3 lub 4 drogowy i regulować nim temperaturę wody w grzejnikach. Ponadto taki duży bufor pozwala nam palić w kotle od góry czyli oszczędnie i ekologicznie, bez większego dławienia kotła, a zarazem mieć ciepłe grzejniki cały czas. Ważne jest też, żeby wpięcie układu CO do zasobnika było poniżej strefy grzejącej ciepła wodę w zasobniku. Dzięki temu po wygaśnięciu kotła i zatrzymaniu pomp, pozostanie nam w górnej części zasobnika gorąca woda do celów użytkowych przez dłuższy czas.
kiminero Opublikowano 24 Grudnia 2016 #17 Opublikowano 24 Grudnia 2016 Parafrazując temat napiszę, że zawór różnicowy to dość problematyczne rozwiązanie. 1. Nie nadaje się do pomp adaptacyjnych. 2. Na niskich biegach pomp zwykłych, są problemy ze szczelnością. 3. Kule lubią się "przyklejać". 4. Montowane "na sztywno" (bez śrubunków) są upierdliwe w wymianie, a koszt robocizny jest nieadekwatny. 5. Częściej zawodzą niż się przydają. 6. Hałasują gdy pompy są na wysoki bieg ustawione. Na schematach wyżej są takie zawory nawet cztery.
Plumpi Opublikowano 24 Grudnia 2016 #18 Opublikowano 24 Grudnia 2016 Dlatego też trzeba wiedzieć jakie zawory i jak dobrać i jakie pompy zastosować. Poza tym trochę przesadzasz z tymi zaworami. Po stronie kotła nikt przecież nie będzie stosował pompy adaptacyjnych, bo nawet ustawione jako adaptacyjne nie będą działać. Tam ustawia się pompy o stałym przepływie. W obiegach grzejnikowych oczywiście można ustawić pompy adaptacyjne jeżeli przy grzejnikach są zawory termostatyczne. Wtedy lepiej jest zastosować zawory z kulą tonącą. Niestety one mają tą wadę, że dopiero otworzą obieg grawitacyjny jak temperatura wody osiągnie 70-80'C. W przypadku układu po stronie kotła, zawór ten jest obrócony i w tym przypadku celowo jest dobrany zawór z kulą tonącą, aby układ zawsze się otwierał, kiedy pompa CO zostanie zatrzymana. W przypadku układu po stronie pomp, autor wątku ma problem z prawidłowym obiegiem CO i niedogrzewaniem pomieszczeń, dlatego tam także powinna być pompa ustawiona jako stała. W tej sytuacji lepsze będą zawory różnicowe z kulą pływającą, bo pozwolą otworzyć obieg w razie awarii zasilania i móc skorzystać ze szczątkowej grawitacji. Jak z obiegami będzie OK i pompa adaptacyjna sobie poradzi to spokojnie można dać zawory z kulą tonącą lub całkowicie się ich pozbyć, godząc się z faktem, że jeszcze bardziej pogorszymy odbiór grawitacyjny ciepła. Coś za coś. Co do opisywanych przeze mnie zastosowań zaworów różnicowych wielokrotnie używałem ich w takich zastosowaniach i nie było z nimi większych problemów. W mojej instalacji pracuje obecnie 8 takich zaworów i dzięki temu kocioł węglowy może być spięty bezproblemowo z kotłem gazowym 2-funkcyjnym oraz zasobnikiem CWU, który grzany jest zarówno kotłem węglowym jak i może być grzany kotłem gazowym np. wtedy, kiedy zjedzie się rodzinka i trzeba na raz korzystać z 2 łazienek. Przejścia pomiędzy kotłami odbywają się automatycznie i bez dotykania choćby jednego zaworu. Gaśnie w kotle węglowym to automatycznie startuje kocioł gazowy i co ciekawsze kotły wzajemnie nie przepychają przez siebie ciepła. Co ciekawsze instalacja CO pracuje z mieszaczem i zaworem 3D oraz adaptacyjną pompą Wilo, która kręci obiegiem pobierając moc 5-10W. Zaworem mieszającym steruje siłownik ze sterownikiem pogodowym, który zaś współpracuje ze sterownikiem pokojowym. Zasobnik CWU może współpracować w 100% grawitacyjnie, ale kręcony jest drugą, pompą ustawioną jako stała na bardzo mały przepływ tylko po to, żeby podnieść temperaturę powrotu. Kiedy jest awaria zasilnia to natychmiast instalacja przechodzi na układ otwarty i kocioł dalej może grzać CI i CWU. Gazowy kocioł kondensacyjny zaś zasila CO bezpośrednio i pięknie pracując w kondensacji z grzejnikami. Przy temperaturze zewnętrznej -10'C powrót do kotła ma temperaturę 35-40'C. Pracuje z regulatorem pogodowym i sterownikiem pokojowym, który służy do obniżania temperatury podczas nieobecności i w nocy. Nic nie tłucze, nic nie szumi, nawet kotła gazowego w kotłowni prawie nie słychać. A wszystko dzięki dobrze zrobionej instalacji grawitacyjnej i zastosowaniu zaworów różnicowych w przemyślany sposób. Co do hałasowania zaworów różnicowych to głównie tak się dzieje w instalacjach, w których ktoś bezmyślnie dobrał średnice rur, a także rozmiary i typ zaworów różnicowych oraz wydajności pomp. Jak ktoś instalację robi na rurce 25 PP z kotła, a w układzie pompy zastosuje zawór różnicowy 5/4" i pompę adaptacyjną to nie ma bata, żeby się nie pierniczyło i zawór się nie tłukł. Ostatnio taki układ przerabiałem :)
kiminero Opublikowano 24 Grudnia 2016 #19 Opublikowano 24 Grudnia 2016 Szczątkowa grawitacja to szczątkowy efekt grzewczy i nie warto sobie nim głowy zaprzątać. Jak układ nie spełnia roli grzewczej bez pompy to ZR jest kompletnie zbędny. Do porządkowania przepływów wolę zwrotne klapowe tam gdzie skutecznej grawitacji mogę się spodziewać. Wiele dróg do celu prowadzi jak świadomie wybieramy. Poza tym wesołych świąt wszystkim życzę, a szczególnie i branżowo to ciepłych, spędzonych w blasku domowego ogniska... Wróć! Kotła, pieca, kominka, czy co tam kto ma. P.S. Zawsze jak mi ktoś nowy życzy świąt wesołych, to mu zwrotnie rzucam wiązankę: Dziękuję. Karp poćwiartowany, grzyby uduszone, choinka ścięta, a prezenty siedzą w pudle! Czasami już tak mam, że optymista ze mnie wyłazi...
rob500 Opublikowano 24 Grudnia 2016 Autor #20 Opublikowano 24 Grudnia 2016 Za wszelkie porady dziękuję i również dołączam się do życzeń-mianowicie: Zdrowych i Wesołych Świąt oraz udanego wskoku do 2017 roku! :) Pozdrawiam
Plumpi Opublikowano 24 Grudnia 2016 #21 Opublikowano 24 Grudnia 2016 Zależy jak szczątkowa jest ta grawitacja. Autor wątku napisał mi, że już miał okazję grzać w grawitacji i grzejniki działały na parterze i piętrze. Nie działały w piwnicy. Tak więc w tym przypadku ma to jakiś sens, zwłaszcza, że ma zainstalowany kocioł zasypowy, który w razie zatrzymania pomp nie da się wyłączyć, ani wygasić. Wracając jeszcze do tych innych zastosowań zaworów różnicowych to u mnie pełnią także rolę odpowietrzników. Jedyny normalny odpowietrznik automatyczny mam przy kotle gazowy, ale jego dni także są policzone. Niestety nie podłączyłem tam zaworu różnicowego z odprowadzeniem powietrza do naczynia wzbiorczego tylko z tego powodu, że kocioł wymieniałem bez spuszczania wody z instalacji, a u mnie w instalacji i kotłach spokojnie krąży jakieś 700-800 litrów. Aby to zrobić muszę spuścić całą wodę i zamontować dodatkowy trójnik, pod który bym mógł podłączyć to odpowietrzenie. W sezonie grzewczym nie będę tego robił, ale na wiosnę zrobię, bo standardowe odpowietrzniki to badziewie. Także i ja życzę wszystkim wszystkiego najlepszego z okazji świąt.
rob500 Opublikowano 26 Grudnia 2016 Autor #22 Opublikowano 26 Grudnia 2016 A gdybym tak zdecydował sie na bufor ciepła to tak w przyblizeniu jaką musiałby mieć pojemność?
Plumpi Opublikowano 26 Grudnia 2016 #23 Opublikowano 26 Grudnia 2016 Taką, aby bufor mógł odebrać całe ciepło z pełnego zasypu kotła, bez zagotowania w nim wody. Dla przykładu: Palisz węglem o wartości opałowej 25MJ/kg. Pełny zasyp kotła to przykładowo 20kg. Po spaleniu tego węgla uzyskamy 25MJ x 20kg = 500MJ Realną sprawność kotła trzeba przyjąć ok. 70% Zatem musimy zmagazynować 500MJ x 70% = 350MJ Ciepło właściwe wody to ok. 4,2kJ/kg*K Aby móc mieć ciepłą wodę w buforze to najniższą temperaturę jaką musimy w nim utrzymywać to jest ok. 40-45"C Przyjmijmy 50'C jako stałą temperaturę wyjściową w buforze. Maksymalnie możemy wodę podgrzać o 40'C czyli od 50 do 90'C 350[MJ] / 40['C] / 4,2[kJ/kg*K] = ok. 2083 litry czyli niewiele ponad 2m3 wody. Ale to obliczenie nie uwzględnia strat cieplnych bufora, stałego odbioru ciepła przez instalację CO oraz faktu, że sam kocioł też jest częściowo buforuje. Realnie można zmniejszyć ten bufor do 1000-1500 litrów. Dzięki temu możesz palić w kotle intensywnie metodą: zasypać kocioł węglem, odpalić i nie dławić spalania. Czysto dla kotła i komina, czysto dla środowiska i oszczędnie dla kieszeni. Ma to szczególne znaczenie w okresach przejściowych, kiedy ciepło z kotła jest potrzebne nocą, a w dzień słońce dogrzewa dom. Kiedy w domu jest ciepło i nie potrzebne jest stałe ogrzewanie rozpalasz w kotle raz na 2-3-4 dni zasypując kocioł do pełna. Po jednorazowym takim paleniu masz w zbiorniku ciepłą wodę przez kilka dni, czyli o wiele mniej roboty, a przy tym bezpiecznie. Możesz zainstalować bufor z wbudowaną wężownicą lub z wbudowanym naczyniem, albo też zastosować zewnętrzny wymiennik ciepła np. płytowy, aby przepływowo grzać ciepłą wodę. Mankamentem tego ostatniego rozwiązania jest brak możliwości korzystania z ciepłej wody bez zasilania elektrycznego pompy. Zaletą natomiast jest fak, że to rozwiązanie jest nieco tańsze niż pozostałe, bo bufor kupisz za 2-3 tys. + koszt pompy, czujnika przepływu i kilku innych elementów 2 tys. zł (razem 4-5 tys. zł. Za bufor z wężownicą lub naczyniem musisz wydać 7-8 tys. zł. W okresie letnim ciepłą wodę możesz grzać także grzałką. Nie musisz wtedy grzać całego bufora, a tylko jego górną część. Aby tak można było grzać to bufor musi być jak najbardziej smukły czyli jak najbardziej wąski i wysoki, bo wtedy lepiej będzie się uwarstwiała w nim woda. Podobnie też z kotłem. Także nie musisz w okresie letnim grzać całego bufora tylko jego część. Wystarczy tylko zasypać kocioł mniejszą ilością węgla czy drewna i grzać bufor grawitacyjnie. Bufor ten stopniowo zacznie się wypełniać gorącą wodą od góry. Gorąca woda będzie stopniowo wypełniać bufor od góry coraz niżej do dołu. Powrót kotła będzie zabezpieczony przed zimnym powrotem zaworem temperaturowym, który masz narysowany na schemacie.
rob500 Opublikowano 26 Grudnia 2016 Autor #24 Opublikowano 26 Grudnia 2016 Mam ogromny dylemat bo już na etapie instalacji myślałem o buforze a jakoś od tego odszedłem a teraz znowu mi to gdzieś tam powraca tyko te koszty....... :( obawiam się że tutaj jestem powoli porównywalnie do kotła na ekogroszek jeśli chodzi o cenę. Myślałem że ta przeróbka zakończy się na etapie wymiany rur w obrębie kotła a tu się kroi spory wydatek. Ja naprawdę więcej jak 2 stówy/miesiąc nie jestem w stanie wydać także chyba jeszcze rok się pomęczę i potem rozkopię instalację żeby wstawić bufor...
rob500 Opublikowano 26 Grudnia 2016 Autor #25 Opublikowano 26 Grudnia 2016 Widzę że najtaniej mnie wyjdzie z tym wymiennikiem płytowym. Zeby doprecyzować potrzebuję znać moc takiego wymiennika i co z kwestią jeśli chodzi o moje naczynie przelewowe a raczej rura PP 32 ktora go zasila...? Chciałbym przenieśc go do kotłowni i zasilić stalówką tylko czy wysokośc mojej kotłowni 2,1m mi na to pozwoli? Wiem że tam musi być jakaś minimalna wyskość nad piecem czy bojlerem....
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.