Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Zawór Klapowy Zamiast Różnicowego


Maniek142

Rekomendowane odpowiedzi

Coś tam się niby da, ale na razie potrzebuje konkretnej odpowiedzi czy klapowy da rade ogarnąć ten temat bo muszę zamontować w poniedziałek ten drugi kocioł bo wszyscy "chydrałlicy" w okolicy wymiękli jak usłyszeli ze mają montować zawór 4d + jakieś tam sterowniki z piekła <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak takich instalacji zrobiłem dziesiątki,powiem jeszcze raz,wywal ten zawór różnicowy on tam nic nie daje,a po drugie to po co ci ta pompa na c.o jak tak bardzo zależy ci na grawitacji.co do pieca że może być w układzie zamkniętym-tak owszem o ile zezwala na to producent i wymaga to jeszcze zastosowania  zabezpieczeń w postaci chłodnicy.na temat zaworów 4 drogowych i różnicowych  już było,jak to razem działa.ja to przerobiłem dziesiątki razy,żeby  to zrozumieć to polecam lekturę: http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2300668.html     tam gość wszystko wyjaśnił,a mi się niechce tego jeszcze raz pisać,a jęśli chodzi o hydraulików co wymiękają to ich zmień bo są śmieszni i "paproki"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem najchętniej wywaliłbym ten zawór ale coś w zamian niego musi tam siedzieć. Kulowy (ręczny), klapowy, grzybkowy. Coś co się zamknie po odpaleniu pompki.

 

Co do grawitacji - ona jest i działa, z tym że nie wszędzie :mellow:  

Testowałem to i nawet przy otwarciu zaworu na 25-30% przy wyłączonej pompce grzejniki grzały. Dodatkowo mam zrobione obejście spinające wszystkie powroty bezpośrednio do kotła. Przy normalnej pracy zawór kulowy jest zamknięty. W razie W omijam zawór 4d i syfon który utworzył się w trakcie instalacji zaworu 4d. Ale grawitacja działała nawet bez tego obejscia. 

I dlatego kiedy hydraulik przychodzi do mnie i wmawia mi ze zawór 4d 2" nie nadaje się do montażu przy takim kotle bo "Panie takie zawory montuje się w halach, magazynach 1000m2 a nie w domach" to po prostu nie mam więcej pytań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no co do zaworu to świta prawda dla domku to 3/4 lub 1 cal to absolutne max ,kazdy nastepny to pieniądze wywalone w błoto a sterowanie prezycyjne np wg pogodówki to jakby spłukiwać auto wężem strażackim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam że niestety nie masz do końca racji. Jeśli mam w domu starą instalację 2" nie widzę sensu w dławieniu jej zaworem o cal mniejszym. Dla przykładu kv zaworu 2" wynosi 40 a zaworu 1" chyba tylko 8. Dlatego też nie dziwię się wszystkim tematom w których ludzie piszą że założyli zawór 4d 1" i nagle grawitacja przestaje działać. 

Różnica w kosztach instalacji takiego zaworu w moim przypadku wyniosła 100 lub 120 zł więc przy nakładach kilku tys na modernizację kotłowni to pikuś. 

 

Sterowanie chwilowo jeszcze mam tylko pogodowe, czekam na regulator pokojowy. Mimo wszystko sama pogodówka sprawuje się całkiem nieźle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Kolego przeanalizuj sytuację czy jak zamkniesz 4d np przypadkiem/awaria sterowania a w kotle będzie "szło" to czy na taki wypadek jest kocioł zabezpieczony przed wzrostem ciśnienia/zagotowaniem?

A różnicowy tych rozmiarów jest raczej do większych przepływów i z tego powodu pompa nie chce go domknąć, chyba że się mylę.

 

Pozdrawiam RedEd

 

Ps już dojrzałem jest ok poza pex i że nie bezpośrednio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma przecież prawidłowo zamontowaną rurę bezpieczeństwa (co prawda z pexa ale kocioł nie pierdyknie)

Co do wcześniej rozważanego zaworu klapowego to powinien się sprawdzić. W kilku wątkach czytałem - dla zachowania grawitacji obejście pompy z,zaworem klapowym i się sprawdzało. Poszukaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No własnie nie prawidłowo ,rura RB ,pomijając to że nie metalowa ,to od kotła w do naczynia musi iść jak to się mówi pod górę, na żadnym odcinku w dół.

Co do meritum sprawy ,czy te perypetie z zaworem ZR występują wtedy gdy pracuje pompka CWU ? Gdzie masz wpięty powrót z bojlera ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rura RB nigdzie nie jest skierowana w dół idzie bezpośrednio do naczynia wzbiorczego, niestety nie mam możliwości zrobienia jej w całości ze stali z racji tego że musi być poprowadzona przewodem wentylacyjnym. Jak będę miał czas to zmienię ją na większy pex nawet fi 30. 

 

Powrót z zasobnika wpięty bezpośrednio do kotła. 

 

Generalnie te perypetie występują wtedy gdy wyłączy się pompa CO i załączy ponownie przy niskiej nastawie. Po prostu nie zassie wtedy kuli. Jeśli zwiększę nastawę ręcznie słychać stuknięcie - zawór się zamyka, wszystko jest ok. Zmniejszam wydatek pompy i wszystko pracuje normalnie - do momentu wyłączenia się pompki. Rzadko się zdarza aby pompka CWU coś namieszała. Nawet jeśli to ona także powinna powodować zassyanie kuli.  

 

 

Czytałem tamte tematy ale nigdzie nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi. Wiem że każda instalacja jest inna, zwłaszcza te robione 30 lat temu.

 

 

Prawdopodobnie u kumpla zastosujemy zawór klapowy w poziomie. Mam nadzieję że zadziała. Sprawdzę w sklepie organoleptycznie jaka siła jest potrzebna do poruszenia klapki. 

Jeśli się sprawdzi przerobię tak swoją instalację

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już wiem o co chodziło @henrykowi- źle podłączone zasilanie i powrót CO z,zaworu 4d- powinny być zamienione miejscami bood dolu masz zasilanie do zaworu a z lewej powrót do kotła?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie to ok-zmylił mnie ten powrót od strony drzwi ale przypomniało mi się(właściwie to ten zamknięty zawór przy powrocie kotła mi przypomniał) że masz obejście zaworu 4d w razie pracy grawitacyjnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. To co tam widzisz to rura powrotna CO  z parteru. Powrót z zasobnika jest wpięty pod króciec który powinien chyba generalnie służyć do spuszczania wody z kotła. Nie widać go na tych zdjęciach bo jest za powrotem z zaworu 4d. 

 

Jeśli się dobrze przyjrzeć temu zdjęciu to widać tam jednak kawałek tej rury.

 

Myślę jednak o podłączeniu tego powrotu za zaworem 4d i wpięciu czujnika zaraz za kotłem. Woda wracająca z zasobnika ma temp. przekraczającą 60* co poprawi działanie zaworu w celu ochrony powrotu. Powinno to pomóc zwłaszcza w zimniejsze dni kiedy odbiór ciepła będzie większy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już mniej więcej mam ogląd na twoją instalację i problem niepoprawnego zachowania zaworu ZR  nie tkwi w instalacji.Problemem jest zawór ZR  masz minimalnie zdeformowaną kulę ,przyczyną mogło być podgotowanie wody..Na mniejszym ciśnieniu zawór ci się nie całkowicie zamyka.Lub jest jakiś zacior który nie pozwala docisnąć kuli. Czy rozkręcałeś ten zawór?Często wystarczy wymienić samą kulę i po problemie nawet wtedy gdy wydaje się że między kulami nie widać żadnej różnicy.

Jeżeli powrót z CWU masz podpięty  na poziomie powrotu kotła . to go nie podnoś do góry.On ma być podłączony jak najdalej od zaworu 4D .,aby nie popsuć obiegu grawitacyjnego zaworu 4D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej chwili powrót z zasobnika jest podpięty niżej od od powrotu z zaworu 4d. 

 

Co do zaworu różnicowego to możliwe z tą deformacją kuli bo kocioł co raz się gotuje - póki co palę wiórami ze stolarni a to trochę wredny opał. 

 

Generalnie chcę się pozbyć tego zaworu i zastąpię go najprawdopodobniej klapowcem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Myślę jednak o podłączeniu tego powrotu za zaworem 4d i wpięciu czujnika zaraz za kotłem. Woda wracająca z zasobnika ma temp. przekraczającą 60* co poprawi działanie zaworu w celu ochrony powrotu. Powinno to pomóc zwłaszcza w zimniejsze dni kiedy odbiór ciepła będzie większy.

Z  twojej wypowiedzi wynika ze zawór 4D nie bardzo radzi sobie z ochroną kotła,to co zamierzasz zrobić jest bez sensu spowoduje tylko to że w trakcie załączenia pompki CWU 

,to ona przejmie w 100% ochronę temp.powrotu ,eliminując ochronę grawitacyjną zaworu 4D..Przy takim podłączeniu jak masz teraz pompka wspomaga dogrzanie tem. wody powrotnej.Z tego wynika że zawor sam nie daje rady .i musi być wspomagany .Moze to być pompka CWU pracująca stale , lub pompka kotłowa. No ale wtedy wychodzi zasadność zastosowania zaworu 4D w twojej instalacji.

ps.

Jak już weżmiesz się za przeróbkę ,to dodaj zawory odcinające instalację .Jak byś je miał ,to nie było by potrzeby spuszczania wody z instalacji.pomyśl o tym ,to ułatwia życie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie w planach jest pompka kotłowa ale chwilowy brak funduszy to wstrzymuje. Ochrona kotła działa całkiem nieźle. Jak instalacja się już rozgrzeje temperatura na powrocie utrzymuje się na poziomie 60*, miarkownik trzyma na kotle 65-75* minimalne otwarcie to 5%, zwykle waha się od 10 do 35 więc raczej jest ok. Wahnięcia na miarkowniku są spore z powodu tych nieszczęsnych wiórów które lubią się w kotle zawiesić. Co do zaworu to brakuje mi na zasilaniu od zaworu 4d w górę, ale nie mam za bardzo możliwości go tam wstawić. Nie wiem jeszcze jak instalacja się zachowa przy dużych mrozach kiedy odbiór ciepła będzie większy. Grzejniki w domu są z aluminium więc bezwładność układu jest niewielka. Muszę zamontować sobie jeszcze termometr na powrocie z instalacji aby móc kontrolować różnice temperatur.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że masz zamiar bawić się w instalatora u kolegi ,to powiem ci jak prawidłowo  montuje się zawór 4D. To jak to jest zrobione u ciebie woła o pomstę do nieba,W czym  rzecz-

1-zawór ma mieć średnicę równą średnicy wylotu z kotła - U ciebie jest większy ,to nie wada ale niepotrzebny większy koszt.Skoro już taki zamontowałeś ,to przewody z kotła i do kotła powinny być takiej średnicy.jak zawór..Dlaczego ?Dlatego bo ten obwód pracuje na grawitacji ,Z tego samego powodu (przypuszczam) dobrałeś średnice zaworu  do rur a nie do  średnicy wylotu z kotła.

2. Obwód grawitacyjny zaworu 4D ma być najkrótszy jak to możliwe  i ma mieć jak najmniej załamań,A jak to wygląda u ciebie.Na zasilaniu same kolanka ,na powrocie jak byś pomyślał mogło byc mniej. ..Dla poprawy grawitacji w tym obwodzie powinno stosować się łuki i pół łuki ,ewentualnie kolanka 45*

Jak byś bardziej pomyślał nad prawidłowym wpięciem tego zaworu do instalacji,to jestem przekonany że nie miał byś teraz dylematu z montażem pompki kotłowej.

Co do tych wahnięć temperatury na kotle-sprawdz czy masz szczelny kocioł .Przy niekorzystnych warunkach pogodowych takie wahnięcia chwilowo mogą wystąpić.To nie rodzaj paliwa wpływa na te skoki a lewe powietrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W instalatora bym się nie bawił gdyby nie to że wszyscy okoliczni "wolni" hydraulicy nie mają zielonego pojęcia o montowaniu zaworów mieszających. Mam za dużo swoich zajęć i niestety niespecjalnie mi pasuje się tym zajmować ale trudno. 

 

Co do samego montażu w moim przypadku masz racje że jest tam stosunkowo dużo kolanek ale grawitacja w kotle działa i niech na razie tak zostanie. Poczekam do wiosny i może wtedy się tym zajmę - przede wszystkim muszę ściągnąć kogoś do spawania rur żeby zrobić to porządnie bo nie mam żadnego manewru z rurą od zasilania CO - jest naginana przy pomocy palnika i nie mogę jej skrócić i nagwintować żeby to wszystko było sensownie poukładane. Kotłownia jest mała i z tym nic nie zrobię. 

Natomiast u kumpla miejsca mamy do oporu tak przed piecem jak i za. Tam z pewnością nie będzie żadnych cudaków, które musiałem zastosować u siebie. 

 

Co do wahnięć - to nie jest wina lewego powietrza, piec jest szczelny 100%. Po prostu na chwilę obecną wióry - nie trociny, to ważne zawieszają się i powstaje na dole paleniska taka pustka. Wtedy albo czekam aż opał sam opadnie ale to potrafi czasem trwać nawet pół godziny lub więcej albo pogrzebaczem zbijam opał na dół i wszystko wraca do normy. Przy paleniu drewnem, zrębką lub trocinami miarkownik trzyma wręcz idealnie. Wiórów mam natomiast do bólu i póki pogoda jest jaka jest staram się je jakoś zużywać. 

 

Co do samego zaworu - w innym temacie jest opinia z kolei że zawór powinien być o oczko większy - i ku temu się skłaniam. Więc ile głów tyle opinii. 

Natomiast zawór kupowałem w momencie oczekiwania na kocioł i nawet do głowy mi nie przyszło żeby zapytać producenta o średnicę przyłącza. Decyzji o kupnie 2" nie żałuję, różnica w cenie znikoma w stosunku do całości inwestycji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam. Jesteśmy już po instalacji kotła u kumpla. Zastosowaliśmy tam zawór klapowy zamiast różnicowego i mogę przyznać z pełną odpowiedzialnością że taki system jest chyba najlepszy. Zawór wstawiony w poziomie, grawitacja działa znakomicie pompka nawet na najmniejszym biegu nie stwarza żadnych problemów. Jeśli więc ktoś ma podobny problem może beż żadnych obaw pójść tą drogą. 

 

W następnym tygodniu przerabiam swoją instalację :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.