krzysiek8903 Opublikowano 12 Sierpnia 2016 #1 Opublikowano 12 Sierpnia 2016 Dzień dobry, spotkałem się z problemem w mojej instalacji centralnego ogrzewania. Byłem zmuszony poprawić kilka rzeczy w instalacji (wymienić zawory na termostatyczne oraz zmienić usytuowanie naczynia wyrównawczego) Po kilku miesiącach pracy układu, połączenia lutowane, przy naczyniu wyrównawczym, same z siebie się rozlutowały. Chcę spytać, czy ktoś miał podobny problem. Sprawa jest dla mnie dziwna, ponieważ połączenia lutowane przy grzejnikach są szczelne a przy naczyniu prawie wszystkie puściły. Jeśli chodzi o sposób lutowania to postępowałem według schematu: -wyczyścić rurki i złączki (tutaj używałem papieru ściernego a nie specjalnego ścierliwa, a do złączek szczotek o odpowiedniej średnicy) -posmarować pastą, -pogrzać, -dodać cyny, Kolejnym krokiem jest chłodzenie czego NIE ROBIŁEM. Ma ktoś pomysł czemu tak się stało? Jedyne co mi do głowy przychodzi to spadek temp. na strychu poniżej zera i zamarznięcie wody ale wtedy rozsadzałoby rurki w najsłabszych miejscach czyli (chyba) na kolankach. Gdybym skaszanił pracę to połączenia wszędzie by się rozlutowały, a nie tylko na strychu. Do temperaturowej teorii mogę dorzucić fakt, że w poprzednim roku został ocieplony strop na poddaszu, więc temperatura tam naprawdę mogła być niska. Jaka jest minimalna temperatura pracy złącza lutowanego na miękko? Pozdrawiam
sambor Opublikowano 13 Sierpnia 2016 #2 Opublikowano 13 Sierpnia 2016 Jedyne co przychodzi mi na myśl to to , że lutowałeś czystą cyną , która w temperaturze 13.2°C i niższej przechodzi nieodwracalnie w cynę szarą w postaci proszku,co jest przyczyną wykruszania się wyrobów cynowych. Taką cynę ciężko na rynku trafić, przeważnie do lutowania miedzi stosowany jest stop cyny z miedzią lub srebrem, który się nie podlega przemianom w niskiej temperaturze.
ja740 Opublikowano 13 Sierpnia 2016 #3 Opublikowano 13 Sierpnia 2016 Możliwe ,ze to mróz powyciągał rury z kielichów,
krzysiek8903 Opublikowano 1 Września 2016 Autor #4 Opublikowano 1 Września 2016 Dorzucam jedno z miejsc, które uległo awarii. Z góry wybaczyć musicie jakość połączenia i ilość cyny- gdzieś się musiałem uczyć. Lutowane było cyną z dodatkiem 3%Cu, tyle że leżała ona 10 lat w garażu.
sambor Opublikowano 1 Września 2016 #5 Opublikowano 1 Września 2016 Te "smarki" z lutu to za niska temperatura. A pastę do lutowania stosowałeś ?
krzysiek8903 Opublikowano 1 Września 2016 Autor #6 Opublikowano 1 Września 2016 Stosowałem pastę ale też jakąś gaciową sprzed 10 lat... jak znajdę opakowanie to dam więcej informacji
krzysiek8903 Opublikowano 22 Września 2016 Autor #7 Opublikowano 22 Września 2016 Dziś szukałem szczęścia na strychu i chyba znalazłem. Był tam mróz w tym roku i to całkiem niezły. Rurę rozsadziło (to źle) ale za to głowę mam spokojniejszą, że nie do końca wina była lutowania i z czystym sumieniem mogę rozpocząć wymianę kotła gdzie lutowania troszkę będzie. A tych kilka rurek i ''smarków'' można uznać za poligon oświadczalny. Można także zauważyć wpływ ocieplenia stropu. 100mm styropianu oraz 50mm betonu daje dużą różnicę. Teraz trochę żałuję, że posłuchałem ''fachowców'' i nie było dane jeszcze 50mm styro więcej.
henryk1953 Opublikowano 22 Września 2016 #8 Opublikowano 22 Września 2016 To miałeś cholerne szczęście.Tu masz normę jak podłączyć i zabezpieczyć naczynie wzbiorcze przed zamarznięciem.Nie lekceważ tego!!! document (35).pdf
krzysiek8903 Opublikowano 22 Września 2016 Autor #9 Opublikowano 22 Września 2016 Rura wzbiorcza to ta od kotła do naczynia i wchodzi od dołu Rura bezpieczeństwa to ta od kotła do naczynia i wchodzi od góry. Przy jednym wymienniku/kotle dopuszcza się pociągnięcie wspólnej rury. Przy zabezpieczeniu przeciw zamarzaniu powinno się poprowadzić rurę cyrkulacyjną z zaworem między każdą rurą bezpieczeństwa i naczyniem wzbiorczym. A jak mam jedną rurę bezpieczeństwa? To mam ciągnąć osobną rurę wzbiorczą z kotła i osobną bezpieczeństwa i łączyć przy naczyniu? Jakoś nie widzę tej cyrkulacji. Niech no tylko powiem domownikom, że ciągniemy drugą calową rurę na strych... :) [...] Nie lekceważ tego!!! Nie lekceważę :) Btw. pojemność naczynia wyszło coś koło 6-7 litrów. Póki co mam naczynie 15 litrów i wolałbym, żeby ono pozostało, może tak być? (to już mogłoby być podpięte pod drugi mój temat)
henryk1953 Opublikowano 23 Września 2016 #10 Opublikowano 23 Września 2016 Tak to powinno być podłączone,Na rurze RC można zamontować zawór do regulacji przepływu wody w zbiorniku .Oczywiście to wszystko powinno być "opatulone" oC Oczywiście obowiązkowo odpowiedni zawór bezpieczeństwa na kotle. można też tak: http://ladnydom.pl/budowa/1,106579 ,3057512.html Lub zastosować przewody grzejne.Do załączania termostat przeciwzamrożeniowy. Zbiornik może mieć większą objętość ,ważne aby nie miał mniejszej od wymaganej.
krzysiek8903 Opublikowano 23 Września 2016 Autor #11 Opublikowano 23 Września 2016 Zastanowię się i poczytam o tym przewodzie grzejnym z termostatem. Na dobrą sprawę potrzebuję około 2mb takiej instalacji, która wychodzi z obszaru nieogrzewanego. Moc na taką odległość to około 25W. Prawdziwy mróz zagrażający układowi trwa nie dłużej niż 2 tygodnie. Jest to dobry kompromis. Oczywiście pozostaje także opcja płynu niezamarzającego.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.