Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Uszkodzony Palnik Ekoenergia - Jaka Przyczyna?


007marek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Ostatnio zauważyłem że w moim palniku wyżarta jest dziura, nie wiem co może być przyczyną takiej usterki. Piec jest z 2012 roku i już takie uszkodzenie palnika? Może ktoś wie co może być przyczyną?

 

Zdjęcia:

http://i.imgur.com/54lvFuq.jpg

http://i.imgur.com/Vza0YOT.jpg

http://i.imgur.com/KyJ4tac.jpg

http://i.imgur.com/xTUPDSo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie. Taki duży ubytek zrobił się po uszczelnieniu palnika. Jak go zdjąłem kiedyś to było widać mały ubytek ale takim to się nie przejąłem, po prostu zalepiłem go silikonem i już. Teraz po dwóch miesiącach wygląda to strasznie. Czyżby to od zbyt wysokiej temperatury? Powietrze które się przebijało tą szczeliną spowodowało to? Miał ktoś kiedyś taki przypadek? Co teraz zrobić?

 

http://i61.tinypic.com/s3q640.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ubytek od strony kosza- zakładam nisko schodzący często żar i kiepskie paliwo 

możliwe też że była jakaś wada odlewu i puściło w najsłabszym miejscu

zapytaj Pieklorza to CI odpowie najdokładniej 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ujarało na łączeniu głowicy z korpusem, zatem nie sądzę, aby powodem było schodzenie żaru niżej czy wyżej.

Stawiam raczej na to,że doszczelnienie, które wykonałeś puściło w tym miejscu i powietrze szło bardzo wąską szczeliną, z której zrobiło sobie dysze spalająca i w tym miejscu przegrzewało i wylizywało palnik....

 

sam uszkodziłem jeden palnik podobnie chcąc być lepszym od producenta i zamawiając nietypowe wykonanie, tez chciałem w pewnym miejscu mieć szczelniej i też mi puścił tam slicon i też tam inną konstrukcję palnika przegrzałem, zrobiła się cieniuśka jak żyletka i też pojawiła się dziura, naprawili i chodzi już na fabrycznym wykonaniu.....

 

W ekoenergii znam takie 3przypadki

1 u użytkownika z kotłem chyba 3-4letnim zaraz po zmienie odlewu o której ekoenergia nie poinformowała. Tutaj ujaranie było z winy zarówno użytkownika jak tez producenta.Użytkownik nie czyścił od zakupu palnika, głowica była kompletnie nie drożna a nadmuch szedł juz poślimaku przez dwa rzędy dziur powietrza anty-spalinowego i na tych dziurach przy palenisku wykruszył się odlew i utopiła głowica

 

2. u innego znanego z innego forum novy... tutaj widziałem,że przegrzął palnik, bo był aż biały, ale widze też jeden wspólny element z tym przypadkiem - uszczelnienie po obwodzie, może też podobnie puściło?

 

U większego dystrybutora nigdy takiego przypadku nie zarejestrowali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz:

 

1. Palnik ekoenergia, który po kilku latach padł w podobnym miejscu zużył się z powodu zaniedbania ze strony użytkownika, kompletnie zatkała się głowica spalająca a powietrze szło już tylko przez dziury powietrza anty-spalinowego i ukręciło ślimak i pękł korpus na tych dziurach w stronę paleniska. Ten nie był tak uszczelniony

 

2. To co widzę tutaj od 007marek oraz co znam z innego przypadku ma jedną wspólną cechę- sliconowanie od wewnątrz.

 

3. Moja próba analizy tego przypadku jest w oparciu o moje doświadczenia z innym palnikiem, gdzie fabrycznie jest szczelina napowietrzająca o wys. 2-3mm na około, ja zamówiłem to na "płasko" i doszczelniłem, u mnie slicon puścił i po zawiezieniu do producenta i rozebraniu wspólnie z działem konstrukcji i właścicielem doszliśmy do wniosku, że musiało minimalnie puścić na uszczelnieniu i zrobiła się forma dyszy- która materiał przegrzała i wylizała. To jednak dotyczy innego palnika.

Moje stwierdzenie teraz jest takie, że tutaj u kolegi 007marek mogło być podobnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O dziwo paliło się ładnie, lepiej niż kiedy nie było uszczelnienia w ogóle a ubytek był mały. I gdybym tam nie zajrzał sprawdzić jak tam ten silikon, czy się nie wykruszył i w ogóle to bym tego nie odkrył.

Dziś zdjąłem koronę, wyczyściłem z resztek starego skamieniałego silikonu, usunąłem popiół i resztki węgla z kanału powietrznego. Dałem nowy silikon ale tylko na spód korony i osadziłem z powrotem. Za jakiś czas zobaczę jak będzie, jak będzie się palić ładnie to nie będę tego ruszał a jak zacznie się powiększać albo palić źle to będę myślał jak to naprawić. Taką część to się naprawi? czy do wymiany?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to oznacza że po uszczelnienie palnika zgodnie z opisami na forum może spowodować takie uszkodzenia? b3aa2e8a1a648fca4119e945c58795fe.jpgco zrobić żeby temu zapobiec?

Leszek, ja uszczelniałem koronę w sumie chyba dwa razy. Pierwszy raz dół i górę. Po tygodniu nie byłem zbyt zadowolony - może zrobiłem nie do końca ze sztuką. Broń Boże – nie twierdzę, że to jest zły sposób na uszczelnienie. Drugi raz uszczelniłem tylko rowek (górę) pod koroną. Zrobiłem tak tylko dlatego, że na dół nie starczyło by mi siliconu. Okazało się, że nie ma to większego znaczenia. Co więcej wydaje mi się, że pali się lepiej.

Z uszczelnieniem dołu jest dużo zabawy. Trzeba uważać, żeby czegoś nie zakleić niepotrzebnie.

Ja w każdym razem nie widzę potrzeby uszczelniania dołu i raczej nie będę się bawił.

 

Natomiast w DTR od palnika jest informacja, że należy zdejmować koronę i czyścić palnik co 30 lub 60 dni. Ile w tym prawdy nie wiem, ale jeśli autor tematu robił co raz do roku to też mogło się to przyczynić do tej usterki.

Ps. Jak kiedyś dzwoniłem do EKOENERGI to oni w ogóle nie zalecają zaklejania dołu. Twierdzą, że nie ma takiej potrzeby w ogóle…  ale każdy robi jak uważa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uszczelnienie dołu jest bardzo mozolne.okazuje się że niepotrzebnie się męczyłem.szkoda że do wiedziałem się o tym dopiero teraz.z tymi zaleceniami panów z firmy ekoenergia jest tak żeby maksymalnie uprzykszyc życie użytkownika ich produktu.nie wyobrazam sobie rozbierania wszystkiego na czynniki pierwsze po miesiącu lub dwóch użytkowania.jeszcze po zakończeniu sezonu grzewczego albo raz w roku to można zrozumieć.ale tak często to jakaś paranoja.utwierdza mnie to w przekonaniu ze do nowego energooszczednego domu nie ma co w to się bawić.gaz,pompa ciepła, elektryczność. Ja przesiadlem się z zwykłego kotla zasypowego więc dla mnie jest lepiej jestem przyzwyczajony do pyłu brudu w kotłowni,ale widząc zdjęcia pięknie zrobionych kotłowni węglowych w białych kaflach chciałbym zobaczyć ich wygląd po pół roku.era węgla powoli się kończy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lechu, tak naj napisałem to jest moje zdanie. Inni twierdzą, że dół należy koniecznie uszczelniać.

EKOENERGIA  nie zaleca i nie namawia.
Każdy robi jak uważa – ja tam  grzebać nie zamierzam. Na własnej skórze się przekonałem, że to niczego nie zmienia. Po tygodniu zdjąłem koronę, wyczyściłem i uszczelniłem tylko górę ;)

 

Ps. Nie narzekaj tylko się ciesz, że się teraz dowiedziałeś. Bo tak byś jeszcze lepił i paćkał ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpaliłem piec. Pali się ładnie równo, szybko osiągną 55 stopni. Zauważyłem że podczas ciągłej pracy około połowy korony żeliwnej palnika rozgrzało się do czerwoności, czy to normalne? Domyślam się że to na skutek uszczelnienia palnika taki wzrost temperatury, po prostu nie ucieka spod korony tylko idzie do węgla. Nie zaszkodzi to palnikowi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewentualne czyszczenie i rozbiórkę palnike zrobię na wiosnę jak zakończe sezon grzewczy.jak teraz to uszczelniac jak silikon musi schnac ponad 48 godzin ...fajnie by było rozbierać palnik co miesiąc i uszczelnic koronę i czekać dwa dni w zimnie pod kocami w domu żeby wszystko wyschło.masakra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozpalam po godzinie od uszczelnienia. Ten silicon się nie pali, więc nie ma obawy, że coś się stanie.

Nie wyobrażam sobie nie palić dwie doby, teraz w okresie zimowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, chwilę warto poczekać - rozpaliłem 30 minut po uszczelnieniu, skutkiem był wyciek części silikonu spod korony (uszczelniałem dół korony palnika) i widzę, że delikatnie tamtędy przedmuchuje (ręką nie czuć, żeby wiało, natomiast ślad na komorze palnika wskazuje, że conieco tamtędy ucieka).

Następnym razem poczekam dłużej.

 

Ostatnio miałem chwilę przerwy w grzaniu - właśnie około 2 dni - temperatura w budynku nieco spadła, ale tragedii nie było (fakt, obecnie dbam głównie o komfort ekip wykończeniowych i wysychanie kleju do płytek, tak że moje wymagania temperaturowe nie są mocno wygórowane).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leszek tak z praktyki, jak wyczyścisz po sezonie - wystarczy w zupełności.

Mówisz,że jesteś ciekaw, jak wygląda kotłownia w kolejnych latach, mam taką fotkę z 3ciego roku, była pokazywana publicznie wcześniej, kolega także ma na tym forum swój nick. Druga jest po 1,5roku użytkowania.

 

Wszystko można, to od Ciebie zależy i jak będziesz dbał- tak będziesz miał.

post-1687-0-75018400-1421946123_thumb.jpg

post-1687-0-10414700-1421946136_thumb.jpg

post-1687-0-35814500-1421946153_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kotłownie piękne, można umieszczać w katalogu.tylko że pył węglowy i sadza przy czyszczeniu jest nieunikniona.wsypywanie wegla tuman pylu wybieranie popiolu to samo.chyba tylko odkurzacz zeby to wciągnąć.brak jasno zakwalifikowanych gatunkow groszku,ciagła niewiadoma kupilem dobry czy dalem sie oszukac.do tego dochodzi żaglerka z ustawieniami, "czarowanie palnika "włącznie z poprawieniem fabryki....i tu przewaga bezsprzeczma gazu,pomp ciepła,elektrycznosc,wybór ogrzewania w nowym energooszczednym domu jest oczywisty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te pierwsze fotki, to user pali miałem węglowym i jak widzisz w kotłowni jest pralnia. Miał który posiada dobry nie jest, choć taki mu obiecywali.

Jak robisz wszystko z głową, to nie musi być na około siwo. On ma nowszy dom, 160m2 z WM, spala średnio na dobę ok.10kg +,- 2kg

 

Chcesz mieć czysto- sterownik stop lub wyłącz dmuchawę, otwierasz kosz, woreczek na dół, rozwiązujesz i powoli wyciągasz. Możesz zamknąć kosz, za 10minut kolejny itd.

będzie czysto. W nowszym domu masz dużoooo rzadszą obsługę, ten kolega nie wrzuca częściej do kosza jak co 10dni a bywa,że podchodzi pod 12-14. W starym czy gorzej ocieplonym będziesz zasypywał częściej i częściej walczył z popiołem.

 

Wszystko dla ludzi a dbanie nie jest zależne od kotła, tylko od osoby, która obojętnie jaki kocioł używa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy zasypywaniu kosza wentylator musi być w czasie postoju bo po chwili zaczyna dymic z zasobnika.nawet bardzo ostrożne wsypywanie groszku nie mówiąc o miale i tak będzie pylic.oczywiście wszystko jest do sprzatniecia.ale popiołu i pyłu węglowego w powietrzu w czasie obsługi się nie uniknie.uważam że ogrzewanie ekogroszkiem to ewolucja w kotle węglowym ale nie żadna rewolucja w technice ogrzewania.suszarnia w kotłowni węglowej ...chyba tylko w lato jak się grzeje tylko ciepła wodę i dosypuje groch bardzo rzadko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.