spalacz Opublikowano 31 Sierpnia 2014 #1 Opublikowano 31 Sierpnia 2014 Witam,Tak się stało że parę ton rzepaku się zepsuło i nie nadaje się do sprzedaży,więc pomyślałem żeby to jakoś spalić w piecu co, tylko czy to się będzie palić?
SONY23 Opublikowano 31 Sierpnia 2014 #2 Opublikowano 31 Sierpnia 2014 Nie paliłem rzepakiem ale zbożem owszem. Zepsutym, spleśniałym a nawet niezbyt suchym z piaskiem. Warunek, to kocioł DS i trochę wiedzy plus chęci do poeksperymentowania. Powiem tak, gdybym nie miał drewna tylko zboże to wcale bym się nie zmatrwił. Moc porównywalna z lepszym drewnem, spalanie bardzo czyste, czasami może wymagać przegarnięcia rusztu z popiołu. Podejrzewam, że na rzepaku powinno być jeszcze lepiej, nie wiem tylko czy nie będzie jakiegoś spiekania się, czy czegoś innego niespodziewanego ale myślę, że powinno pójść dobrze.
spalacz Opublikowano 1 Września 2014 Autor #3 Opublikowano 1 Września 2014 Trzeba spróbować bo żal to wywieść na pole ;)
def Opublikowano 1 Września 2014 #4 Opublikowano 1 Września 2014 ... to mnie bardzo interesuje. Też o rzepaku myślałem. Zastanawiałem się nad paleniem wprost lub na jakimś prostym wyciskaniu oleju do spalania.
sambor Opublikowano 1 Września 2014 #5 Opublikowano 1 Września 2014 Kolego SONY23 jak zabezpieczasz ruszt aby zboże nie wpadało do popielnika - mam odpady owsa ze stajni i też jestem zainteresowany takim paliwem.
SONY23 Opublikowano 1 Września 2014 #6 Opublikowano 1 Września 2014 Przy rozpalaniu na ruszt kladę gazetę, potem odrobinę białego rolniczego sznurka i na to drobne drewniane patyki (poszczepane polana) i rozpalam. Jak się porządnie zajmie ogień i kocioł dostanie cugu biorę pogrzebacz i przerusztowuję palące się drewno żeby lepiej przykryło ruszt, na to wrzucam znowu trochę papieru (może być zmięty), znowu jakiś patyk czy dwa i trochę sznurka ale to w zależności od tego jak porządnie się pali i na to wsypuję delikatnie zboże. Uważam tylko, żeby zrobić to tak żeby nie zgasić płomienia i nie zatkać przestrzeni do przepływu powietrza. Zboże jak trafi na gorący żar dość szybko tworzy coś w rodzaju "spieku" i już nie przelatuje przez ruszt. Wszystko jest kwestią wprawy, z początku coś tam przeleci do popiołu ale z czasem robi się tego tak mało, że i nie chce się robić systemu do odzysku tego miodu a miałem taki w starym kotle. Ważny jest sam kształt palnika. Najlepiej chyba, żeby miał dolną płaszczyznę wznoszącą się do góry i był szeroki na prawie całą szerokość paleniska, tak jak do drobnego węgla. PP podaję w częściach, trochę pod ruszt, trochę przez ruszt pionowy i trochę nad zasyp, taki koktajl... PW oczywiście w palnik. Reszta to kwestia prób i błędów. Czyste zboże pali się niesamowicie, biały lub biało-różowy plomień o dużej mocy. Zanieczyszczone, spleśniałe lub zawilgocone trochę słabiej ale też dobrze.
def Opublikowano 1 Września 2014 #7 Opublikowano 1 Września 2014 @Sambor, odpady owsa należy wzorem Irlandczyków, przerabiać na whisky. Oczywiście po to, aby się smarować ; )
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.