uti Opublikowano 14 Marca 2013 Autor #151 Opublikowano 14 Marca 2013 Witam! Dziwne posuniecie Hydromaxu. Nie wiem czy mozna palic od gory skoro nie doprowadza sie powietrza wtornego przez oczka w gornych drzwiczkach, ale z tego co tutaj ktos pisal da sie palic i Ty tez widze potrafisz. Metoda palenia od gory niestety nie pozwala na dorzucanie wegla. Natomiast ja robie tak, ze zapalam piec rano o 7 pali sie tak mniej wiecej do 16. jak wracam z pracy jest jeszcze zar. Pompka chodzi. Wrzucam troszke drzewa, zeby sie palilo, do tego znowu wegiel i poprostu te kilka godzin pale tak jakby od dolu. Koncze palic wieczorem, troszke czasami zarzuce go na noc ale nie za duzo. Natomiast codziennie rano wyciagam popiol z popielnika oraz to co zostalo na rusztach i znowu zaczynam rytual. Zarzucam caly piec weglem na gore drewienka i gazeta. I tak w kolko. Jezeli chcesz zwiekszyc temperature na piecu poprostu dostarcz mu wiecej powietrza. Wydaje mi sie, ze spokojnie mozesz ustawic miarkownik na 70C. Ja w zime to czasem mialem ustawiony go na ponad 70, zeby bylo cieplo. A zawsze mam na 60C. Bo jak mialem na mniej to nie bylo dobrej temp na piecu no i czasami smierdzialo. Porostu za may cug byl, zeby pociagnac taka warstwe wegla w piecu. Odkad rozpalam od gory to jestem z pieca zadowolony, z tym, ze mam inna wersje niz Ty, nie wiem czy lepsza ale na pewno przystosowana do palenia w tym piecu od gory. W razie pytan pisz tutja, posoatam sie jak najszybciej odpowiedziec jak bede umial. Pozdrawiam! :)
arturg5 Opublikowano 14 Marca 2013 #152 Opublikowano 14 Marca 2013 Dzięki wielkie :) Niedawno nawet udało mi się fajnie napalić-temperatura na piecu lekko osiągnięte 60 stopni,paliło się 9 godzin i super.Z tym że połowa oczek w dolnych drzwiczkach otworzone była cały czas. Teraz już nie umię tego osiągnąć ale metodą prób i błędów może to rozszyfruję.Na piecu max to 50 stopni,miarkownik ustawiłem na 70,oczywiście w dolnych drzwiczkach oczka otworzone na full a górne troszkę uchylone. Może to być spowodowane grubszym węglem?Mam orzech a bryłki różnej wielkośći.Może groszek byłby lepszy...? Kolejny zestaw pytań. A jak uszczelniłeś popielnik? Jak wrzucasz węgiel na noc czyli "palenie od dołu",dobrze zrozumiałem?A rano nie masz sadzy w piecu? I trochę z innej beczki-syczenie w piecu.Czytałem że może to być gotowanie wody ale dzieje się to gdy na piecu mam powyżej 60 stopni więc nie bardzo...Piec w środku mam trochę oblepiony tak jakby zasuszoną smołą i może to się wypala albo cuś...? Z Twoich zdjęc wnioskuję ze mamy ten sam piec :)
lukas87 Opublikowano 14 Marca 2013 #153 Opublikowano 14 Marca 2013 Piec w środku mam trochę oblepiony tak jakby zasuszoną smołą i może to się wypala albo cuś...? Za mała temperatura na piecu. Wypali się ale na wyższej temp.
arturg5 Opublikowano 14 Marca 2013 #154 Opublikowano 14 Marca 2013 Czyli dobrze myślę że to syczenie to się toto wypala. To chyba pozostałości po moich próbach...No cóż-większość życia miałem centralne z sieci,potem kaflowe a teraz sam muszę obsługiwać c.o
uti Opublikowano 15 Marca 2013 Autor #155 Opublikowano 15 Marca 2013 Witam! Niby piec ten sam ale nie ten sam. Uchylone drzwiczki gorne to troszke niebezpieczne. Wydaje mi sie, ze za duzo powietrza wtornego dajesz i moze wlasnie zamiast ciagnac od dolu i temperatura wzrasta to ciagnie od gory i dolu i tempreatura wariuje. Szkoda, ze nie masz oczek w gornych drzwiczkach... Jakbys zarzucil caly piec groszkeim to by sie moglo nie palic. Ja raz tak zrobilem, ze takim drobnym weglem zarzucilem caly piec i zapalilem od gory. Niestety warstwa byla za duza i nie bylo cugu od dolu, bo wegiel byl za drobny i powietrze nie chcialo sie przebic przez warstwe na sama gore. Nie polecam. Ja u siebie musze miec dolne oczka na maxa bo inaczej nie ma cugu odpowiedniego i nie chce sie palic. Syczenie to normalna sprawa, wydaje mi sie, ze to syczenie to jak osiagnie wyzsza temp piec i tyle. Woda na pewno sie nie gotuje. Na noc nie pale. Poprostu tylko jak juz minie te 8-9 godzin od palenia od gory, otwieram gorne drzwiczki widze ,ze sie pali, otwieram dolne, przerusztuje, zamykam, otwieram gorne i daje troszke drzewa, potem wegiel i porostu pale od dolu. Dorzucam co jakis czas no i pozniej przed spaniem pare lopatek wegla. Nie za duzo zeby nie zadusic pieca. Ja przynajmniej tak to robie. Rano czyszcze popielnik i to co na rusztach i od gory rozpalam. Wiadomo jest sadza, ale wydaje mi sie, ze u mnie nie da sie tego uniknac. Musze tak palic a nie inaczej. Popielnik uszczelnilem w ten sposob. Dospawalem kawlki durtow po boku tak zeby popielnik spokojnie wszedl na dol. Na wiosne uszczelnie dodatkowo sznurem. No i na nastepna wiosne kupuje Spalsadz. Moze pomoze na ta sadze. Pozdrawiam!
mac65 Opublikowano 15 Marca 2013 #156 Opublikowano 15 Marca 2013 Panowie witam Niestety w przypadku tej piecokuchni najistotniejszy jest granulat opału . Wygląda na to że nic drobniejszego od O2 nie pójdzie w tym piecu no chyba że ktos ma super ciąg w kominie ale przy tych wszystkich nieszczelnościach i to moze byc za mało . Zdecydowanie pracę ewentualnego miarkownika trzeba wspomagać dodatkowym powietrzem przez drzwiczki popielnika . Przy grubym sorcie węgla to PW w zasypowych nie jest konieczne jeśli powietrze będzie miało łatwy przepływ przez paliwo (gruby wegiel ) to poradzi sobie ze spalaniem . Jak już wszystkie próby palenia od góry zawiodą to proponuje w tym piecu palić możliwie najgrubszym sortem węgla jaki tylko wejdzie przez drzwiczki w sposób tradycyjny . Nawet szczelne kotły z pionowym wymiennikiem mają zdecydowanie większe wymagania odnośnie ciągu kominowego i o ile w kotle można się podeprzeć dmuchawą to w piecokuchni z uwagi na bezpieczeństwo urzytkowników i wymogi naturalnego ciągu a przede wszystkim szczelność tej konstrukcji o dmuchawie nie ma mowy . Pozdrawiam
skalpel Opublikowano 19 Marca 2013 #157 Opublikowano 19 Marca 2013 Witam czytam, czytam i oczom nie wierzę co tu niektóre ludziska wypisują!!! mam taką piecokuchnię trzeci sezon hydromax 8kw z górnym spalaniem (GÓRNE SPALANIE CZYLI SPALAMY WĘGIEL OD DOŁU, DOLNE SPALANIE CZYLI SPALAMY WĘGIEL OD GÓRY!!!) i to ma być jasne, mieszkanie mam 50m2 stare budownictwo nie ocieplone wys. 3,30 podłączone trzy grzejniki stalowe podwójne każdy po 160cm + grzejnik łazienkowy+ bojler z podwójnym płaszczem 120 litrów, grzejniki muszę przykręcać bo nie dało by się wytrzymać 22- 27 stopni w całym mieszkaniu na piecu 50 stopni woda 50 stopni, spalam węglarkę 15kg na dobę nie zakładałem żadnego miarkownika ciągu to jest tylko nie potrzebna atrapa jeśli chodzi o te piecokuchnie, reguluję tylko dolnym pokrętłem rozpalam w piecu tak a uwierzcie robię to już od 25 lat w różnego typu piecach począwszy od wszelakich "kóz" kaflaków, kuchni, piecokuchni,kotłów co. gazeta trochę suchego drewna czy tam podpałki na to dwie pacynki węgla po rozpaleniu drzwiczki dolne cały czas otwarte aż do momentu zajęcia się węgla tak aż zrobi się lekko czerwony następnie domykam drzwiczki zapodaję trzy cztery pacyny oczywiście jest to węgiel kostka gruba inny węgiel do tego pieca się nie nadaje!!! będzie cały czas DYMIŁ!! i to cała filozofia palenia, sąsiad miał ten sam problem co kolega , ten sam piec hydromax te same gabaryty mieszkania ale kupił sobie dwie tony groszku bo tańszy i wszystko poszło w komin i na mieszkanie i kominiarz nie pomógł i przedstawiciel hydromaxu przyjechał i też nie pomógł i dopiero moja rada kupić węgiel a nie tanie gó..o a jak się nie umie palić w co. to se dwie kozy kupić i tam można palić wszystkim :) i jeszcze jedno nie wyrzucajcie obierek z ziemniaków podsuszyć dwa trzy dni przy piecu na gazecie i na rozpalony węgiel wrzucać wypala do końca sadze czyści komin w 100 % lepsze od różnego rodzaju drogich chemicznych produktów takich jak np. sadpal dobra narazie kończę jak co to proszę pytać o różnego rodzaju problemach związanych z piecokuchniami kozami itd. pozdrawiam!!!
uti Opublikowano 19 Marca 2013 Autor #158 Opublikowano 19 Marca 2013 Witam! Tym razem problem nie dotyczy pieca lecz... grzejnikow. A mianowicie grzejnikow w salonie. Wszystko pieknie, pali sie, na piecu dobra temp, grzejnik w przedpokoju, kuchni, sypialni i lazience gorace. CAŁE gorace. Natomiast w salonie 2 grzejniki gorace od polowy w gore... Dol grzejnikow letni. Myslalem, ze zapowietrzne ale odpowietrzalem i ani grama powietrza tylko sama woda leciala... O co tutaj chodzi? Jest mozliwosc, ze jakos sie zapchaly? Ale czym? Prosze pomozcie!!! Pozdrawiam! p.s skalpel bylbym wdzieczny jakbys napisal taki poradni krok po kroku jak palic w tym piecu. Bo jak spalasz weglarke na dobre to rewelacyjny wynik i chetnie bym ta metode zastosowal u siebie. Nie wiem czemu ale jak palilem tak jak mowisz nie dawalo to jakis super wynikow... Jezeli palisz kostka gruba to ile Ci takich kostek wejdzie do tego piecyka? Strzelam, ze z kilka. I takie kilka kostek ma trzymac 24h piec na temp 50C? Bardzo interesujace.
vernal Opublikowano 19 Marca 2013 #159 Opublikowano 19 Marca 2013 Zakręć ten grzejnik co cały grzeje i wtedy sprawdź czy pozostałe zaczną grzać lepiej. Jak chodzi o ten rewelacyjny sposób palenia, to tajemnica ta polega na tym, że jest to sposób bez sposobu. Tak jak styl walki bez walki, kto znał Bruce'a ten wie o co chodzi. Kolego, kupujesz kostkę i już, koniec, tyle, 15 kg na 50m2. Proste.
arturg5 Opublikowano 19 Marca 2013 #160 Opublikowano 19 Marca 2013 "GÓRNE SPALANIE CZYLI SPALAMY WĘGIEL OD DOŁU, DOLNE SPALANIE CZYLI SPALAMY WĘGIEL OD GÓRY" No to teraz mi szczena opadła... Bo gdzie nie czytałem to pisze np: " Kotły z dolnym spalaniem W tego rodzaju kotłach, zwanych przez fachowców kotłami ze spalaniem w dolnej części złoża, spalanie odbywa się tylko w dole pieca, a dokładnie w strefie komory spalania znajdującej się w pobliżu rusztu" Kocioł z górnym spalaniem W tego rodzaju kotłach powietrze doprowadzane jest od dołu pod ruszt, spaliny natomiast odprowadzane są do wymiennika ciepła w górnej części kotła. Takie kotły przez fachowców nazywane są kotłami ze spalaniem w całej objętości złoża. Często praktykowanym sposobem palenia jest podkładanie ognia od spodu, jednakże ta metoda jest raczej mało efektywna. Opał zajmuje się niemal od razu w całości, kocioł szybko rozgrzewa do wysokiej temperatury, za czym idą duże straty energii i konieczność częstszego uzupełniania wsadu. Przy braku kontroli grozi to przegrzaniem kotła. Bardziej efektywną metodą, możliwą do zastosowania w większości pieców z górnym spalaniem jest załadowanie całości wsadu i podpalenie opału od góry. Podpalony u góry stosu opału, zajmuje się wolniej, pali mniej gwałtownie, zapewnia większą stałocieplność i pozwala na rzadsze dokładanie opału. W modelu idealnym paliwo do takiego pieca powinno się dokładać dopiero po wypaleniu całego wsadu i rozpalać od nowa... Itp.... Dopiero się uczę palić w piecu ale najdłużej naładowany piec do pełna palił mi się 10 godzin...To i tak wydaje mi się dużo no ale mogę się mylić.
uti Opublikowano 20 Marca 2013 Autor #161 Opublikowano 20 Marca 2013 No ja mam takie samo odczucie jak arturg5. Czytalem pelno artykulow. Dolne to dolne, gorne to gorne. Takie moje zdanie. Ostatnio moj rekord to 12 godzin. Bylem w szoku. Zapalilem o 11 a wrocilem o 23 do domu i pompka dalej dzialala. Na piecu 45C i zar w dolnej czesci. No ale nie pobilem kolegi skalpela. Niestety... Vernal dzieki za porade odnosnie sposobu, na prawde super... Lepiej jak pomozesz mi z tymi grzejnikami. --------------------------------------------------------------------------------------------------- Teraz dor rzeczy, pomozecie z tymi grzejnikami, problem opisalem na dole str 8. Pozdrawiam!
vernal Opublikowano 20 Marca 2013 #162 Opublikowano 20 Marca 2013 Vernal dzieki za porade odnosnie sposobu, na prawde super... Lepiej jak pomozesz mi z tymi grzejnikami. Przetłumaczyłem tylko magiczny sposób kolegi skalpela na prosty język. Ale wiem, że nie każdy lubi proste rozwiązania, życie byłoby zbyt nudne... A z grzejnikami to Ci już pomogłem, tylko sam sobie nie chcesz pomóc, nie widzę żadnej odpowiedzi... Pozdrawiam.
uti Opublikowano 21 Marca 2013 Autor #163 Opublikowano 21 Marca 2013 Witam! Zrobilem jak radziles. Zakrecilem grzejniki i cala moc puscilem na salon. Faktycznie jakby lepiej grzaly. Odkrecilem dolna srube w grzejniku i poleciala czarna woda. W drugim to samo. Strzelam, ze musze przeczyscic instalacje. Robie to co roku ale widocznie zle. Zawsze spuszczalem wode na piecu i uzupelnialem instalacje. Taka czynnosc powtarzam 2 razy. Ale moze cos zle robie? Jak sie za to zabrac? Rozumie, ze spuscic wode z instalacji. Nastepnie chyba kazdy grzejnik osobno jeszcze ta sruba na dole tez spuscic pozostalosc wody. Nastepnie uzupelnic instalacje ale jak? Wode szybko wlac w senise zawor na max czy slabo? No i jak ja przeczyscic z tego syfu zeby woda nie byla czarna? Moze znacie jakies sposoby bo na wiosne, oczywiscie ta prawdziwa, ze nie trzeba bedzie palic w piecu juz, przeczyszcze ta instalacje tak na zicher . p.s nigdy nie odpowietrzalem pompy, moze czas to zrobic? Pompa Grundfos Pozdrawiam!
blowmen Opublikowano 26 Marca 2013 #164 Opublikowano 26 Marca 2013 W moim przypadku ostatni grzejnik jest cieply do połowy gdy górna klapka jest w pozycji lato.W pozycji zima wszystkie grzejniki są całe ciepłe.W moim piecu paląc kostką mam nastepujacy problem,rozżarzony węgiel skleja się i "wisi" 20cm nad rusztami co zwyczaj kończy się jego nie dopaleniem. Dodatkowo maksymalna temperatura jaką osiagam waha się między 50-60 , piec nie reaguje na miarownik.Aktualnie palę węglem mieszanym który spala się cały ,piec reaguje na miarownik i nie ma problemu z osiągnięciem wyższej temperatury.
uti Opublikowano 26 Marca 2013 Autor #165 Opublikowano 26 Marca 2013 Hmmm moze masz i racje bo ja pale caly cza na klapce lato... Chce to zmienic na nastepna zime bo nie mam mozliwosc ruszania nia podczas pracy pieca. Moze masz racje z ta klapka? No ja tez mialem pare razy, ze wisial mi wegiel. W sumie to zalezy od dnia. Pare razy mi sie takie cos zdarzylo no i jak pogrzebaczem tam go poruszylem, spadl na dol i palil sie dalej. Wiele zalezy od wegla. Jaki granulat oraz kalorycznosc. Ten piec jest strasznie wrazliwy na wegiel jaki mu sie podaje. ---------------------------- Ostatnimi czasy, slysze jak wlaczy sie pompa, ze woda tak syczy w rurkach. Tak jakby instalacja byla zapowietrzona.... Ale ja juz odpowietrzylem wszystkie grzejniki po kilka razy i dalej to samo... Mozer to bys wina pompy, moze jest ona zapoiwtrzona? jak ja odpowietrzy, a jezeli to nie je wina to o co chodzi...? denerwuje mnie jak slysze ta wode w rurkach i grzejnikach... Pozdrawiam! Licze na pomoc :)
blowmen Opublikowano 27 Marca 2013 #166 Opublikowano 27 Marca 2013 Ja słyszę szum przepływajacej wody ,przy lekko odreconym kaloryferze. Masz zawory odkręcone maksymalnie?
uti Opublikowano 27 Marca 2013 Autor #167 Opublikowano 27 Marca 2013 Tak, mam zawory przy grzejnikach odkrecone na maxa. Tak mi powiedzial monter, ze przy grzejnikach na maxa a regulowac temperatura na piecu. Szczegolnie szum slysze przy pompie. Przy grzejnikach tak cicho ale przy pompie to chocby wodospad jakis maly domowy... Dzisiaj zapalilem od gory, klapke dalem na ZIMA. O dziwo byl cug, jak wychodzilem to palilo sie. Wczesniej mialem problemy z tym bo mi sie kopcilo no i smierdzialo. Zobaczymy dzisiaj jak to bedzie. Pozdrawiam!
blowmen Opublikowano 27 Marca 2013 #168 Opublikowano 27 Marca 2013 Jeżeli masz problemy z cugiem to warto do nakretki w klapce zamocować gruby drut którym ją podeprzesz .I wtedy otwierasz i zamykasz klapkę przez drzwiczki zaladunkowe. Co do tego syczenia to radzę jeszcze odpowietrzyć pompę.
uti Opublikowano 27 Marca 2013 Autor #169 Opublikowano 27 Marca 2013 No tez mi sie tak wydaje, ze dodatkowo trzeba odpowietrzyc pompe. Jak to zrobic? Jak w ogole przeczyscic instalacje z syfu? No wiem o co chodzi z tym drutem. Tez tak wlasnie kombinowalem ale przez sadze na sciankach pieca nie umiem tak plynnie sterowac ta klapka... Albo LATO albo ZIMA... Chyba bede musial ja na stale ustawic na ZIMA bo teraz caly czas palilem na LATO i cieplo zamiast na mieszkanie szlo do komina... Pozdrawiam!
blowmen Opublikowano 28 Marca 2013 #170 Opublikowano 28 Marca 2013 Pompę odpowietrzasz śrubą znajdującą się na pompie(szeroki srubokręt). Odpowietrzanie należy wykonać na gorącej instalacji,przy pracującej pompie.Odkrecając lekko ową srubę,będzie słychać uciekające powietrze. Zakręcasz gdy zacznie wypływać z niej woda.Identycznie jak przy odpowietrzaniu kaloryferów.Tyle w temacie pompy:-). Sprawa sterowania klapką wygląda następująco. Klapka ustawiona w pozycji zima podparta prętem,na ściankach sadza jak zmienić na lato?:-).Odhaczam pręt, wrzucam drobnego,suchego drzewa.Sadza wypala się,klapka opada pod swoim ciężarem. Paląc w piecu ,gdy klapka jest w pozycji zima, radzę co parę dni czyścić ścianki wymiennika pionowego.Gdyż osadza się na nich gruba warstwa sadzy,która potrafi skutecznie zapychać piec.Objawia się to brakiem cugu oraz kopceniem z drzwiczek zaladunkowych.
uti Opublikowano 21 Sierpnia 2013 Autor #171 Opublikowano 21 Sierpnia 2013 Witam po wakacyjnej przerwie!!! Nie wiem jak wy ale ja juz po malu zaczynam yslec o sezonie grzewczym. Zawsze wole wczenisje sobie wszystko poukladac. Tak wiec wegiel juz w piwnicy jest. 3 tony orzech I no i zostalo mi troszke z tamtej zimy ale niestety bardzo drobny orzech z mialem. Zostawie to do palenia w kachloku jak cos. Tak jak wspominalem po malu przygotowuje sie i mam pytanie. Chce uszczelnic swoj piec. Tak, tak, ten piec, o ktorego tak was meczylem cala zime. Wreszcze chce wymienic sznur. Teraz pytanie jaka grubosc kupic? Chce miec dobrze osznurowane drzwiczki bo w ta zime na bank pale od gory. Zero dokladania, zero dymu, zero problemu. To sobie wzialem za cel. Dlatego po malu chce zaczac dzialac z moim piecykiem. Prosze o odpowiedz. A tak przy okazji czy natrafiliscie na ta strone? http://czysteogrzewanie.pl/ Trafilem na nia z czystego przypadku pare dni temu. Oczywiscie wydrukowalem ulotki i mam zamiar przerobic sasiadow na czyste spalanie wegla. Zaczne od sasiada obok. Bo ten jak zarzuci piec to cale podworko szare no i smierdzi niemilosciernie. A, ze teraz mam rozszczelnione okna po te, zeby moj piecyk mial skad zasysac powietrze to caly ten smrod wlazi do mieszkania. Moze pojdzie po rozum do glowy i przeczyta ulotke, wejdzie na strone i zmieni sposob rozpalania i palenia w swoim piecu. Pamietam jak w tamtym roku go spotkalem, wymienil piec i chwalil sie, ze super bo rano rozlai od dolu zarzuci caly piec i mu sie pali. Tak pali ale przy okazji zatruwa nas dookola. Pamietam, ze wlazlem do niego do domu bo chcial sie pochwalic. Zrobic sobie w kuchni taka maja kotlownie. Pierwsze co to na wejsciu tak smierdzialo z tego pieca, ze masakra. Mowie mu, ze czuje smrod a on mi na to, ze to nie smrod to te cieplo z nowego pieca tak czuc... Nie skomentowalem tylko od razu stamtad ucieklem. Az strach pomyslec, jak bedzie tej zimy skoro nie zmini sposobu palenia... Niby nowy piec ale na tyle nieszczelny, ze smierdzialo na wejsciu do mieszkania a kotlownia na samym koncu w kuchni (100m2 mieszkanie). Ciekawe czy wy tez macie takie problemy z sasiadami zima? PRosze o odpowiedz w sprawie sznura, z gory wielkie dzieki. Moze trzeba podac jakies wymiary szczeliny albo cos, nie ma problemu, dajcie tylko trop i wskazowki. Pozdrawiam!!! Oby dalej bylo tak cieplo jak tego lata i nie trzeba palic w piecu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :rolleyes: :D
uti Opublikowano 8 Października 2013 Autor #172 Opublikowano 8 Października 2013 Witam! Sznur wymieniony na nowy. Drzwiczki szczelne. Poprawilem szczelnosc czopucha przy kominie. Na razie wszystko ok. Pale od gory, od dolu i nie mam z tym najmniejszego problemu. W domu cieplo, nie ma dymu i nic nie smierdzi. Dziekuje wszystkim za rady, krytyke i pomoc. Pozdrawiam! ;) p.s jak ktos ma watpliwosci co do metody palenia od gory to zapraszam na stronke http://czysteogrzewanie.pl/ znalazlem ja przypadkiem ale lektura okazala sie owocna. Juz tamtej zimy palilem od gory ale po przeczytaniu artykulow zmienilem technike i jest juz teraz idealnie.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.