mkwapisz

Generalnie każdą zmianę staram się uzasadnić. Więc powinieneś wiedzieć dlaczego tak robię. Kopczyk staram się utrzymać na tym samym poziomie, więc nie jest to czynnik który wpływa na ustawienia. Może moje pierwsze decyzje były błędne, ale teraz potrafię doś precyzyjnie ustawić ten piec Pierwszym moim celem było maksymalne "spowolnienie" sterownika, żeby za szybko nie reagował na zmiany. Zamiast obcinać mu zakres modulacji, przyciąłem moc palnika i przeskalowałem parametry. W tym nie ma żadnej magii. Teraz moim celem jest zachowanie stabilności pracy sterownika przy podbijaniu temperatury CO. Cały czas problemem moim jest ładowanie CWU. Niezależnie co ustawię w sterowniku, minmalna temperatura kotła jest ustawiana przy tym na 57C (palę w priorytecie CWU, a CO przechodzi w tryb grawitacyjny)

Mała powierzchnia do grzania. Tak patrząc po wykresie, to piecyk przechodzi z modulacji minimalnej na maksymalną i z powrotem w 30min. Minimalna modulacja jest na 5%? Jeżeli masz możliwość obniżenia powietrza to spróbuj z metodą którą pokazałem wyżej. Możesz zmniejszyć tylko maksymalne, albo oba, o ile na tym minimalnym pali ci dobrze i zmniejszenie go nie wpłynie na dobre spalanie. Tylko trochę zwiększy ci się podawanie paliwa na palnik, więc kontroluj to co się dzieje

Zobaczcie jak to teraz schodzi, przy przesunięciu powietrza o 1% na obu końcach w górę Nic innego nie ruszając zmniejszyłem w ten sposób podawanie węgla na palnik. Przez dwa tygodnie, udało mi się wyrównać pracę sterownika i obniżyć średnią spalin o ponad 20C. Było o co walczyć. A poniżej diagnostyka u mnie.

W zasadzie to nie. Tylko na dwóch grzejnikach, co przy 15 sztukach jest praktycznie niczym. Ale ja mam zwaloną instalację, bo mam bardzo niską temperaturę na powrocie i bez przeróbek nie da się tego podnieść. Dlatego na początku miałem takie problemy z konfiguracją sterownika.

Od wczoraj testuję jeszcze pewną koncepcję związaną z przesuwaniem krzywej modulacji. Tak żeby to było łatwe do zrozumienia. Oczywiście to jest ustawianie stosunku podawania paliwa do powietrza. Wcześniej mój piec chodził ze średnią modulacją na poziomie 60 i węgla na retorcie było tyle co trzeba. Teraz podbiłem modulację do średniej 75 i węgla jest coraz więcej (bez zmian oczywiście innych parametrów). Parę osób na forum próbuje zmniejszać nawęglanie korektą albo zwiększając potencjał podajnika. Jeżeli piec moduluje średnio powyżej 50% i są takie problemy jak opisałem, to wystarczy podbić minimalne (ewentualnie razem z maksymalnym) powietrze, czyli przesunąć wykres napowietrzania do góry. To spowoduje, że na niższej modulacji będzie dmuchał mocniej. Ponieważ modulacja będzie niższa, to węgla na palnik powinno podawać mniej. Wydaje się to logiczne. Koncepcja wydaje się słuszna, bo skoro średnią modulację udało mi się podbić, to i powinno mi się udać wrócić do poprzedniego poziomu. Dam znać.

U mnie już działa stabilnie. To było przy rozruchu sterownika. Ja po prostu wyciągam pewne wnioski z obserwacji tego co robiłem. Zdziwiło mnie tylko, że krótkie odpalenie pompy CWU potrafiło podbić temperaturę. @JockeyPrzecież napisałem, ze chodzi mi o możliwość podbijania temeperatury CWU, a nie stabilizację temperatury pieca.

Czy w ogóle czegoś brakuje wam w tym sterowniku? Np. taki tryb dogrzewania wody z modulacją. Tzn sterownik włącza pompę CWU na krótkie okresy czasu (powiedzmy 30s), żeby powoli podładować bojler. Jak na początku bawiłem się sterownikiem, to przy dużych przestrzałach włączałem na chwilę pompę, co schładzało mi piec, a jednocześnie powoli podgrzewało zbiornik. Nie wiem tylko jak to by wpłynęło na żywotność pompy. Przy dużych spadkach oczywiście praca w trybie ciągłym, ale żeby podtrzymać to 50C. Można oczywiście ustawić histerezę na 1C i będzie ciągle podładowywać, ale to zajmie znacznie więcej czasu niż 30s. A tutaj chodzi po prostu o wpompowanie gorącej wody do wymiennika i zostawienie tego.

Fakt, zmniejszenie czasu podawania zwiększy jego częstość. Ale główną przyczyną powstawania spieków wg mnie jest modulacja 100%, rozgrzanie węgla prawie do białości a potem schłodzenie tego, bo spadamy na minimalną modulację przy której wentylator ledwo dmucha. Dodatkowy tego efekt - będzie kopcić. Dużo też zależy oczywiście od węgla, więc uniwersalnej zasady tutaj nie ma.

Co do tego węgla to mam dwie odmienne opinie. Na starym sterowniku i na SKZP02. Na starym piec był czarny, sadzy w cholerę i mało popiołu. Na SKZP02 piec jest siwy, sadzy 0 i mało popiołu. Tak to wygląda. W węglu jest sporo kamieni

Miałem coś takiego na piecu zasypowym, żeby włączał pompę przy określonej temperaturze. Wieki temu. Teraz to w sterowniku tę rolę pełni wyłącznik STB. Oczywiście można mnożyć sytuacje awaryjne, a prawdopodobieństwo ich wystąpienia łącznie jest niezwykle małe. Ciekaw po prostu jestem jakie producent określił zasady związane z bezpieczeństwem.

Palę od wczoraj dokładnie tym samym węglem (wcześniej był silver - masakra z ilością popiołu). Ale węgla nie można rozgrzać do max i nagle odciąć mu powietrze. A tak się u ciebie dzieje na piecu. Krótka wysoka modulacja i potem minimum. Przy zmianach daj się ustabilizować spalaniu przez dzień. Spróbuj metody z ograniczeniem mocy jak podałem wcześniej. Zmniejszaj moc palnika i jednocześnie proporcjonalnie zmniejszaj max powietrze. Trochę z tym zabawy jest. Ja zjechałem do 10kW, które jest wykorzystywane tylko i wyłącznie podczas grzania cwu. Aktualnie powietrze masz 13-25 przy odpowiednio 10-100% modulacji (co daje zakres pracy 2.5-25 kW). Zmniejsz moc palnika powiedzmy do 20kW (o 20%) i o tyle % skróć przedział pracy dmuchawy, powiedzmy max powietrze do 22. Będziesz miał powietrze 13-22 przy odpowiednio 10-100% modulacji (co daje zakres pracy 2kW-20kW). Zobacz czy te kawałki sinusoidy stają się szersze. Jeżeli tak, to jesteś na dobrej drodze.

Szukałem na forum takiej analizy, co zrobi sterownik w przypadku awarii. Np. pada czujnik CO i pokazuje że jest 20C na kotle. Tutaj powinien zareagować STB bo kocioł się przegrzeje, a co jeśli STB też padnie. Czy piec stwierdzi, że skoro cały czas grzeje a temperatura na piecu nie rośnie to jest coś nie tak? Czy też sterownik potrafi wykryć nieprawidłowy stan czujnika temperatury i wyłączyć kocioł? Wie ktoś może, gdzie można znaleźć taką informację?

Na tym zdjęciu palnika widać iskry. To taki węgiel, czy tak dmucha? Ciężko ocenić "siłę" ognia na zdjęciu. Widzę na nim też posklejany węgiel. Ale to może być wynik bardzo mocnego rozgrzania węgla a potem jego schłodzenie. Tak pomiędzy 20-25 to wentylator mocno ci przyspiesza? Spróbuj tak ustawić jak podałeś. Nic przecież to cię nie kosztuje. Chodzi o to, by zmniejszyć wzrost powietrza przy zmianie modulacji. Efekt może być taki, że nie dopali ci węgla, ale w pierwszej kolejności trzeba ustabilizować pracę. Zapas na modulację masz, bo maks na wykresach to ok 70%. Potem można trochę ograniczyć palnik A co kopcenia, to problem może być taki, że masz na retorcie dużo rozgrzanego węgla, a potem nagle powietrze wali na łeb i chodzi na minimum. Nie ma mowy, żeby to się dobrze spalało. Wysokości kopczyka nie ocenię z tego zdjęcia. Zakładam, że jest ok.

No tak, punkt zaczepienia jest na 10%, ale nie bądźmy aptekarzami. A, i coś mi się przypomniało. Przy takim przycięciu dynamika modulacji zmniejsza się dwa razy, tzn. przebieg tego przedziału przez sterownik będzie 2 razy dłuższy @Lenino Jak dla mnie to ta konfiguracja bardzo szybko reaguje na zmiany i za mocno dmuchasz. Najpierw zmniejsz dynamikę na 1.

Tak właśnie napisałem. Ograniczam moc pieca z 25 do 12.5 kW, czyli o 50%. Teraz modulacja 100% dla 12.5kW, odpowiada modulacji 50% dla 25kW. Stąd trzeba dla 12.5kW wpisać powietrze max jak wychodziło z wykresu powietrza dla 50% przy 25kW

Jeszcze jedno, przy takich parametrach, dom odbiera ci tą energię. Ilość węgla którą palisz jest bardzo duża. Poza tym nie wystarczy przyciąć moc. Trzeba także przeskalować powietrze. Inaczej na modulacji 50% będzie ci wiało jak na 100%. To nie ma prawa zadziałać, jak wcześniejsze ustawienia były dobre

Możesz pokazać stronę główną sterownika na której są temperatury?

I u ciebie będzie działało dobrze, bo masz bardzo małą różnicę temperatur na wyjściu i powrocie pieca. U mnie np. temperatura powrotu to 35-36C.

A piec chodzi sobie tak. Jak widać modulacja od dołu jest przycięta do 40% i piec czasem sobie z nią chodzi. Jeżeli chodzi o tzw. góry na wykresie, to trzeba wziąć pod uwagę jeszcze jedną rzecz. U mnie każde 10% modulacji to różnica na wentylatorze 1 (WPA120). Jak widać dość stabilnie pracuje w tym zakresie i nie zawsze dobija do dna. Przypominam, że nie mam żadnej pompy kotłowej, ani nie chodzi pompa CWU na stałe. Zapaść temperatury spalin na końcu to krótka inspekcja i czyszczenie pieca. Względem tego co było na początku, to temperatura spalin nie przekracza 100, piec nie chodzi w trybie modulacji min/max (taki dwustan, że albo jest minimum, albo maksimum) i nie mam syfu. Wcześnie KGM Gold przemalowywał mi piec od środka na czarno. Teraz nic nie odkłada się na ściankach, po prostu zrobiły się siwe, bez śladu popiołu i sadzy. Temperatura CO jest ustawiona na 47C, zawór 3D otwarty na 40%. Na powrocie mam 36C na grzejniki idzie 41C. Dążyłem do tego by zmniejszyć różnicę temperatur pomiędzy górą a dołem pieca (wyjście i powrót, piec pracuje stabilniej) i jednocześnie po obniżeniu temperatury CO, zwiększyłem otwarcie zaworu 3d, co zwiększyło przepływ wody przez niego.

Potencjał podajnika wpisz z przesypu. Chociaż zauważyłem, że dla każdego węgla jest trochę inny. Ustaw prawidłową wartość kaloryczności węgla. Moc palnika ustaw wg własnego widzimisię (patrz uwaga niżej), ale jak uruchamiasz kocioł to ustaw nominalnie, a potem dokonaj korekty. Ja mam kocioł KPP Duo 25 KW, a moc palnika ostatecznie ustawiłem na 10KW. Piec na podstawie tych trzech parametrów oblicza ile i jak ma podawać węgiel. Moc palnika da ci w rezultacie podawanie na 100% modulacji. Np. przy węglu 28.1 MJ/kg sterownik podaje 7.8 KWh/kg. Co oznacza, że żeby pracować z mocą 7.8 KW ze 100% skutecznością trzeba w ciągu godziny spalić 1 kg węgla. Jak ustalisz za małą moc, to piec najzwyczajniej nie będzie w stanie dogrzać ci wody. Jak za dużą, to może pracować w bardzo wąskim zakresie modulacji. Jeżeli ograniczysz moc palnika, a wcześniej miałeś ustawione powietrze dla mocy nominalnej, to musisz wykonać korektę zakresu pracy wentylatora. Zobacz wykres powietrza i jaka jest wartość dla danej modulacji. Jak chcesz ustawić np. na 60% z 15 KW to odczytujesz z wykresu powietrze dla 60% i taką wartość podajesz w konfiguracji sterownika. U mnie taka metoda zadziałała i nie musiałem robić żadnych dodatkowych korekt.

Ja to wiem, ale nie w tym problem. Bo chyba tylko stwórca tego sterownika jest w stanie odpowiedzieć, czy zastosowane w nim reguły są w stanie ustabilizować układ.

Unosić się nie muszę. To po prostu dyskusja. Oj myślałem już dużo i jedyne co przychodzi mi do głowy, że sterownik zbyt szybko zmienia modulację, nawet przy dynamice 1. Mogę go ustabilizować, tak jak zrobiło tutaj parę osób przycinając zakres modulacji i zmieniając nachylenie siły nadmuchu, ale nie o to chodzi. Ma pracować w pełnym zakresie, bo jak warunki na zewnątrz się zmienią, to wyleci z zakresu pracy i będzie dwustan, albo nie dogrzeje do zadanej temperatury. Pamiętam ze studiów mieliśmy jakieś zajęcia ze sterowania. Dostawało się czarną skrzynkę i na wyjściu trzeba było dostać zadany sygnał podając sterowanie na wejście. Tutaj sytuacja podobna, tylko sterującym jest sterownik, a czarną skrzynką instalacja CO. To jest wykonalne, tylko zakres pracy sterownika musi to umożliwiać. Z jakiegoś powodu przecież dynamika modulacji została do niego dodana. Temperatury wyjścia i powrotu są u mnie bardzo stabilne. Nie mogę dać wyższej temperatury na dom, bo będzie za ciepło, zwiększyć przepływu też nie mogę, bo pompa pracuje na MAX. Każda instalacja jest inna i u niektórych sterownik będzie działał od razu w szerokim zakresie, a u niektórych nie. Sposobu działania sterownika nie znam, bo musiałbym zobaczyć zastosowane w nim reguły i implementację. Logika rozmyta to bardzo szeroki termin. Tutaj trzeba by spytać się autora.

Jasne, ale nastawy prawidłowe (nominalne) nie działają, bo sterownik wtedy pracuje praktycznie w dwustanie. Kocioł nie kopci, dopala węgiel, tylko strasznie wachluje

Jakoś tak chodzi od 10 lat i nic mu nie jest. Ciekaw jestem ile wasze kotły mają. W tym roku rozebrałem podajnik i wymieniłem ślimak. Wymieniłem, bo wcześniej kupiłem nowy, ale okazało się, że ten stary to po prostu nówka nieśmigana. Zero rdzy, czy różnic w wytarciu po jego długości. Jak zabronią grzania węglem w ogóle, to faktycznie potrzebna będzie inwestycja. Przerabianie instalacji teraz jest wykluczone. Wiem, można założyć pompę kotłową albo sprzęgło albo jakiś inny patent. Ale to jak się zrobi ciepło

Uzupełniłem profil. Pompa pracuje na full. Temperatura na wyjściu i powrocie praktycznie stała, a różnica nie przekracza 6 stopni. Naprawdę? Przecież ten sterownik bazuje na ARM, i jego wydajność i możliwości przekraczają to co jest potrzebne do poprawnego sterowania. Algorytm pewnie jest dobry, tylko nie jest w stanie uwzględnić tak dużej bezwładności układu. Niestety w moim przypadku, zaserwowane sterowanie wprowadza cały układ w drgania. Sterownik zbyt szybko zmienia nastawy modulacji. Gdy przestrzelona temperatura CO się stabilizuje, sterownik już pracuje na minimalnej modulacji powodując później wychłodzenie się kotła. To nie jest problem tylko mój. Na tym forum mnóstwo ludzi ma takie przebiegi. Filmik, który obrazuje problem Sterownik mocno przestrzelił temperaturę, a film zaczyna się gdy temperatura wali na łeb na szyję, bo zapodana modulacja jest już minimalna. Zanim piec się rozgrzeje i uda mu się zahamować spadek temperatury, sterownik chodzi już na 100% i zaczyna jazda w górę. Jak dochodzi to zadanej, to zaczyna zmniejszać modulację, ale piec jest mocno wygrzany i temperatura potrafi rosnąć jeszcze przez 15-20min. Musiała by być dynamika modulacji chyba na -10 aby to u mnie działało poprawnie. Mam też inne filmy, ale z innymi nastawami, więc ciężko to byłoby porównać.