mkwapisz

Hardware Wejścia na czujnik obrotów wentylatora Wejście na czujnik obrotów ślimaka Soft: Wyliczenie bezwładności systemu na podstawie charakterystyki: ustalenie stanu na 10% modulacji, włączenie 100% modulacji, sprawdzenie po jakim czasie zaczyna zmieniać się temperatura i dochodzi do temperatury zadanej, zmiana na 10% modulacji i sprawdzenie ile czasu temperatura jeszcze rośnie. To pozwoliłoby na określenie kiedy sterownik ma reagować, aby nie przebijać zadanej temperatury - automatyczne ustalenie dynamiki modulacji. Jeżeli byłby czujnik obrotów wentylatora, to byłaby możliwa jego autokalibracja. Chyba że są jakieś tabele dla wybranych dmuchaw związane z %zakresem ich pracy Powiadomić TIMEL o tym wątku ;-)

A co sterownik ma się uczyć? Dla mnie jest to całkiem normalny wykres powrotu do stanu ustalonego, czyli tłumiona sinusoida. http://www.asimo.pl/teoria/charakterystyka_skokowa.php https://en.wikipedia.org/wiki/Step_response

Jestem absolutnie za. Bo jedna rzecz, to porady związane z konfiguracją, a druga rzecz to "księga życzeń i zażaleń". Jak podałem parę propozycji związanych ze zmianami (mogły być totalnie głupie), to one utonęły w zalewie postów i w ogóle nikt ich nie skomentował.

Bardzo dobra praca. Mówisz o czasie stabilizacji? Ja na razie w tym temacie doszedłem do 1min. A siłownik mam 120s (przebieg całego zakresu). Modulację masz odciętą od dołu do 25. Jakbyś miał chwilę czasu i mógłbyś potwierdzić moje spostrzeżenia, to spróbuj zmniejszyć moc palnika. Tylko zobacz dla tej wartości jakie na wykresie masz powietrze i wpisz je potem jako maksymalnie. Wg mnie, średnia modulacja powinna pójść w górę. W ten sposób w zasadzie nie zmienisz parametrów pracy pieca, a ciekaw jestem czy obniży ci się średnia temperatura spalin. Ja w zasadzie nie patrzę na to jaka jest średnia modulacja, tylko jaka jest jej amplituda. A u ciebie jest pod tym względem super. Te krótkie niestabilności są do pominięcia, chociaż później stabilizuje się to aż 4h

Jest dokładnie jak piszesz. Sam to przerobiłem. Jak żaru było dużo na retorcie, to po rozpędzeniu pieca wzrostu temperatury nie można było powstrzymać i bez problemu przebijało zadaną o 5C. Ja mam takie porównanie swojego pieca z TIRem. Jak go go rozpędzisz, to sobie fajnie jedzie, ale spróbuj zahamować, to się mocno zdziwisz. Dlatego wcześniej pisałem o bezwładności całej instalacji. Zmniejszenie dynamiki modulacji na 1 trochę pomogło, ale nie zaleczyło problemu, dlatego żeby "spowolnić" zmiany modulacji zmniejszyłem moc palnika. Połowa wcześniejszego zakresu modulacji jest rozpięta teraz na zakres 0-100, czyli sterownik zmienia modulację 2x wolniej. Tak mi się wydaje, a w każdym bądź razie to u mnie działa. Na podstawie tego co sterownik mi podaje, wykorzystuję ok 6-7kW na grzanie domu. Dziecko policzyło mi z czasów grzania wody, że bojler CWU odbiera 700W (takie zadanie z fizyki). Jak na mój gust, to trochę mało. Muszę zobaczyć instrukcję tego Galmeta. Na tabliczce znamionowej pieca mam, że jest w nim 97l wody. Żeby to podgrzać o 1C, to potrzeba naprawdę sporo energii. Wrócę po pracy, to sobie przeliczę ile węgla muszę spalić żeby to zrobić. Przy potencjale podajnika da się policzyć ile czasu piec będzie potrzebował na podgrzanie, przy założeniu, że nie jest odbierana od niego energia i że wszystko działa ze 100% sprawnością.

I tego należy się trzymać. Przerobiłem to u siebie, że daje to znacznie lepsze rezultaty niż przycinanie maksymalnej modulacji.

Wg mnie dużo lepiej niż było. Modulacja nie obija się o 10% (chyba że się zrobiło zimniej, albo zmieniłeś opał) . Jakby ze spalinami ci się jeszcze udało zejść, to byłoby świetnie, ale tutaj to już chyba tylko redukcja powietrza przy 100% modulacji, albo jakieś zawirowywacze. Ja nie nie mam, ale @Jockey pokazywał na swoim filmie Co do spieków, to daj się ustabilizować spalaniu. Rób korekty raz dziennie i patrz co się dzieje. Jeżeli ograniczenie mocy palnika pomogło, spróbuj zmniejszyć dalej + drobna korekta powietrza. Mniej węgla podawanego, mniej powietrza.

Eee tam, wcale nie staram się palić na wysokiej modulacji. Ten wykres bardzo mylący jest. Kocioł to KPP DUO 25. W sterowniku moc palnika przykręcona do połowy. Tak więc gdyby patrzeć na modulację dla mocy nominalnej, to by się okazało, że wykres jest całkowicie w dolnej połówce. Zresztą jakie to ma znaczenie. Z mojego punktu widzenia idealnie jest gdy sterownik ma modulację średnio 50%, bo i jest z czego zejść, jak i jest gdzie podbić, gdy warunki na dworze się zmieniają. Nie przerabiałem jeszcze sezonu letniego więc nie wiem jak to jest. Ja teraz po prostu patrzę jak pracuje kocioł gdy zmieniam parametry. Wcale nie podbijam modulacji. Opracowuję sobie zestaw regułek, co należy zrobić gdy jest problem. Eksperymenty które przeprowadziłem były następujące. Wszystko już robię przy dobrze skonfigurowanym sterowniku (nie bardzo dobrze, ale dobrze). Zmieniam tylko powietrze. Podbiłem powietrze na obu końcach (10 i 100% modulacji) o 2% (uwaga te 2% to są u mnie, jaki wpływ ma podbicie powietrze o1% u innych nie mam pojęcia. Nawet nie mam pojęcia ile to jest 1% u mnie) -> temperatury maksymalne spalin skoczyły, bo przy pracy na 100% wieje mocnej. Co mnie zaskoczyło, że jak wcześniej maks to było 100C (mieścił się w skali x1), to teraz przy długiej pracy to i 120C. Po 12h kopczyk na retorcie zrobił mi się trochę mały. J.w. tylko zmniejszyłem powietrze, temperatury spalin spadły, za to na palnik po 12h miałem zawalony rozpalonym węglem Teraz kombinuję ze zmianami na jednym i drugim końcu. Niektórzy na forum mają problem, że na wysokiej modulacji kopczyk bardzo rośnie, a na małej się zapada. Być może wystarczy tylko podnieść/zmniejszyć powietrze na jednym z końców modulacji. Zobaczymy. Jakby ktoś miał swoje obserwacje co do takie regulacji, to dobrze by było zweryfikować. To co jest u mnie, niekoniecznie może sprawdzać się u innych osób. Weekend to nie jest czas na testy. Wczoraj piec praktycznie przez cały dzień ładował CWU. Dzień morz normalnie. A co do kopca. Instrukcja sterownika mówi, że ma go być na równi z retortą. Nie wiem na jakiej podstawie tak napisano, bo palniki mogą mieć różną konstrukcję, ale ja do tej pory paliłem tak, że przykładam do retorty pogrzebacz. Na końcu jest wygięty i jak kopczyk ma wysokość tego zagięcia to jest ok. Typowo mierzalne ;-)Także takiego małego krążka żaru to raczej nie mam. A może to i błąd, trzeba by sprawdzić jak to by było gdyby kopczyk trochę obniżyć Wysokość kopca ok 5cm. Naprawdę takie zdjęcie ciężko zrobić, bo z góry mam deflektor i ruszt. Trzeba włożyć telefon do pieca przez drzwi wyczystki. Jak doświetliłem lampą, to żaru nie było widać. Modulacja u mnie 50%.

Podpisanie protokołu odbioru takiej instalacji i zapłata to powinna być po tygodniu pracy kotła. Tak jeszcze wracając do instalacji sterownika. To procedura doboru powietrza dla zadanej modulacji jak zrobiłem na jednym ze swoich filmów, to powinna być automatyczna. Wspomagana przez sterownik z nadzorem. Taki kreator który można uruchomić i przeprowadzić strojenie

Magia to by była, jakbym komuś kazał wrzucić żabę do kotła i powiedział, że to na pewno pomoże ;-). Co do mocy, to pozwolisz, że się z tobą nie zgodzę. To nie PWM. Zmniejszając powietrze zmniejszasz ilość wydzielanej energii w danym czasie (czyli moc) Moc palnika w sterowniku podajesz po to, by wiedział on przy założonej kaloryczności węgla ile ma go wyrzucić na palnik w określonym czasie. A czy go spali, to inna historia, bo już jest magiczne powietrze podawane w %. Wartość ta nic nie znaczy, bo nie wiesz jaki jest przepływ powietrza. Mój wentylator nie pracuje liniowo. Sprawdziłem to, bo ma czujnik przez który mogę mierzyć liczbę obrotów (tego brakuje mi w SKZP, że nie ma wejścia na taki czujnik, także na czujnik obrotu ślimaka) Jedynym pewnym mierzalnym fizycznie parametrem jest potencjał podajnika i wiara w kaloryczność węgla. Jeżeli ustawię moc swojego palnika na 10kW, to sterownik po prostu nie poda mi więcej węgla niż to sobie wyliczy. Czy efektywnie to będzie 10kW, to nie ma znaczenia. Jeżeli moduluje w podanym zakresie pracy to jest ok. Jeżeli przy okazji pali mało węgla, nie syfi w piecu - to jest super. Wartość spalonego węgla podawana przez piec jest prawidłowa. Żeby to sprawdzić, to praktycznie pozwoliłem wyssać cały węgiel z podajnika, zanim dosypałem nowy worek.

Generalnie każdą zmianę staram się uzasadnić. Więc powinieneś wiedzieć dlaczego tak robię. Kopczyk staram się utrzymać na tym samym poziomie, więc nie jest to czynnik który wpływa na ustawienia. Może moje pierwsze decyzje były błędne, ale teraz potrafię doś precyzyjnie ustawić ten piec Pierwszym moim celem było maksymalne "spowolnienie" sterownika, żeby za szybko nie reagował na zmiany. Zamiast obcinać mu zakres modulacji, przyciąłem moc palnika i przeskalowałem parametry. W tym nie ma żadnej magii. Teraz moim celem jest zachowanie stabilności pracy sterownika przy podbijaniu temperatury CO. Cały czas problemem moim jest ładowanie CWU. Niezależnie co ustawię w sterowniku, minmalna temperatura kotła jest ustawiana przy tym na 57C (palę w priorytecie CWU, a CO przechodzi w tryb grawitacyjny)

Mała powierzchnia do grzania. Tak patrząc po wykresie, to piecyk przechodzi z modulacji minimalnej na maksymalną i z powrotem w 30min. Minimalna modulacja jest na 5%? Jeżeli masz możliwość obniżenia powietrza to spróbuj z metodą którą pokazałem wyżej. Możesz zmniejszyć tylko maksymalne, albo oba, o ile na tym minimalnym pali ci dobrze i zmniejszenie go nie wpłynie na dobre spalanie. Tylko trochę zwiększy ci się podawanie paliwa na palnik, więc kontroluj to co się dzieje

Zobaczcie jak to teraz schodzi, przy przesunięciu powietrza o 1% na obu końcach w górę Nic innego nie ruszając zmniejszyłem w ten sposób podawanie węgla na palnik. Przez dwa tygodnie, udało mi się wyrównać pracę sterownika i obniżyć średnią spalin o ponad 20C. Było o co walczyć. A poniżej diagnostyka u mnie.

W zasadzie to nie. Tylko na dwóch grzejnikach, co przy 15 sztukach jest praktycznie niczym. Ale ja mam zwaloną instalację, bo mam bardzo niską temperaturę na powrocie i bez przeróbek nie da się tego podnieść. Dlatego na początku miałem takie problemy z konfiguracją sterownika.

Od wczoraj testuję jeszcze pewną koncepcję związaną z przesuwaniem krzywej modulacji. Tak żeby to było łatwe do zrozumienia. Oczywiście to jest ustawianie stosunku podawania paliwa do powietrza. Wcześniej mój piec chodził ze średnią modulacją na poziomie 60 i węgla na retorcie było tyle co trzeba. Teraz podbiłem modulację do średniej 75 i węgla jest coraz więcej (bez zmian oczywiście innych parametrów). Parę osób na forum próbuje zmniejszać nawęglanie korektą albo zwiększając potencjał podajnika. Jeżeli piec moduluje średnio powyżej 50% i są takie problemy jak opisałem, to wystarczy podbić minimalne (ewentualnie razem z maksymalnym) powietrze, czyli przesunąć wykres napowietrzania do góry. To spowoduje, że na niższej modulacji będzie dmuchał mocniej. Ponieważ modulacja będzie niższa, to węgla na palnik powinno podawać mniej. Wydaje się to logiczne. Koncepcja wydaje się słuszna, bo skoro średnią modulację udało mi się podbić, to i powinno mi się udać wrócić do poprzedniego poziomu. Dam znać.

U mnie już działa stabilnie. To było przy rozruchu sterownika. Ja po prostu wyciągam pewne wnioski z obserwacji tego co robiłem. Zdziwiło mnie tylko, że krótkie odpalenie pompy CWU potrafiło podbić temperaturę. @JockeyPrzecież napisałem, ze chodzi mi o możliwość podbijania temeperatury CWU, a nie stabilizację temperatury pieca.

Czy w ogóle czegoś brakuje wam w tym sterowniku? Np. taki tryb dogrzewania wody z modulacją. Tzn sterownik włącza pompę CWU na krótkie okresy czasu (powiedzmy 30s), żeby powoli podładować bojler. Jak na początku bawiłem się sterownikiem, to przy dużych przestrzałach włączałem na chwilę pompę, co schładzało mi piec, a jednocześnie powoli podgrzewało zbiornik. Nie wiem tylko jak to by wpłynęło na żywotność pompy. Przy dużych spadkach oczywiście praca w trybie ciągłym, ale żeby podtrzymać to 50C. Można oczywiście ustawić histerezę na 1C i będzie ciągle podładowywać, ale to zajmie znacznie więcej czasu niż 30s. A tutaj chodzi po prostu o wpompowanie gorącej wody do wymiennika i zostawienie tego.

Fakt, zmniejszenie czasu podawania zwiększy jego częstość. Ale główną przyczyną powstawania spieków wg mnie jest modulacja 100%, rozgrzanie węgla prawie do białości a potem schłodzenie tego, bo spadamy na minimalną modulację przy której wentylator ledwo dmucha. Dodatkowy tego efekt - będzie kopcić. Dużo też zależy oczywiście od węgla, więc uniwersalnej zasady tutaj nie ma.

Co do tego węgla to mam dwie odmienne opinie. Na starym sterowniku i na SKZP02. Na starym piec był czarny, sadzy w cholerę i mało popiołu. Na SKZP02 piec jest siwy, sadzy 0 i mało popiołu. Tak to wygląda. W węglu jest sporo kamieni

Miałem coś takiego na piecu zasypowym, żeby włączał pompę przy określonej temperaturze. Wieki temu. Teraz to w sterowniku tę rolę pełni wyłącznik STB. Oczywiście można mnożyć sytuacje awaryjne, a prawdopodobieństwo ich wystąpienia łącznie jest niezwykle małe. Ciekaw po prostu jestem jakie producent określił zasady związane z bezpieczeństwem.

Palę od wczoraj dokładnie tym samym węglem (wcześniej był silver - masakra z ilością popiołu). Ale węgla nie można rozgrzać do max i nagle odciąć mu powietrze. A tak się u ciebie dzieje na piecu. Krótka wysoka modulacja i potem minimum. Przy zmianach daj się ustabilizować spalaniu przez dzień. Spróbuj metody z ograniczeniem mocy jak podałem wcześniej. Zmniejszaj moc palnika i jednocześnie proporcjonalnie zmniejszaj max powietrze. Trochę z tym zabawy jest. Ja zjechałem do 10kW, które jest wykorzystywane tylko i wyłącznie podczas grzania cwu. Aktualnie powietrze masz 13-25 przy odpowiednio 10-100% modulacji (co daje zakres pracy 2.5-25 kW). Zmniejsz moc palnika powiedzmy do 20kW (o 20%) i o tyle % skróć przedział pracy dmuchawy, powiedzmy max powietrze do 22. Będziesz miał powietrze 13-22 przy odpowiednio 10-100% modulacji (co daje zakres pracy 2kW-20kW). Zobacz czy te kawałki sinusoidy stają się szersze. Jeżeli tak, to jesteś na dobrej drodze.

Szukałem na forum takiej analizy, co zrobi sterownik w przypadku awarii. Np. pada czujnik CO i pokazuje że jest 20C na kotle. Tutaj powinien zareagować STB bo kocioł się przegrzeje, a co jeśli STB też padnie. Czy piec stwierdzi, że skoro cały czas grzeje a temperatura na piecu nie rośnie to jest coś nie tak? Czy też sterownik potrafi wykryć nieprawidłowy stan czujnika temperatury i wyłączyć kocioł? Wie ktoś może, gdzie można znaleźć taką informację?

Na tym zdjęciu palnika widać iskry. To taki węgiel, czy tak dmucha? Ciężko ocenić "siłę" ognia na zdjęciu. Widzę na nim też posklejany węgiel. Ale to może być wynik bardzo mocnego rozgrzania węgla a potem jego schłodzenie. Tak pomiędzy 20-25 to wentylator mocno ci przyspiesza? Spróbuj tak ustawić jak podałeś. Nic przecież to cię nie kosztuje. Chodzi o to, by zmniejszyć wzrost powietrza przy zmianie modulacji. Efekt może być taki, że nie dopali ci węgla, ale w pierwszej kolejności trzeba ustabilizować pracę. Zapas na modulację masz, bo maks na wykresach to ok 70%. Potem można trochę ograniczyć palnik A co kopcenia, to problem może być taki, że masz na retorcie dużo rozgrzanego węgla, a potem nagle powietrze wali na łeb i chodzi na minimum. Nie ma mowy, żeby to się dobrze spalało. Wysokości kopczyka nie ocenię z tego zdjęcia. Zakładam, że jest ok.

No tak, punkt zaczepienia jest na 10%, ale nie bądźmy aptekarzami. A, i coś mi się przypomniało. Przy takim przycięciu dynamika modulacji zmniejsza się dwa razy, tzn. przebieg tego przedziału przez sterownik będzie 2 razy dłuższy @Lenino Jak dla mnie to ta konfiguracja bardzo szybko reaguje na zmiany i za mocno dmuchasz. Najpierw zmniejsz dynamikę na 1.

Tak właśnie napisałem. Ograniczam moc pieca z 25 do 12.5 kW, czyli o 50%. Teraz modulacja 100% dla 12.5kW, odpowiada modulacji 50% dla 25kW. Stąd trzeba dla 12.5kW wpisać powietrze max jak wychodziło z wykresu powietrza dla 50% przy 25kW