o6483256

Hehehehehe, uderz w stół a nożyce się odezwą 🤣

Zaraz Ci ktoś napisze, że za drogo (montaż, użytkowanie, serwis) że brzydko, że on woli swój kocioł. Niektórzy klapy mają na oczach większe jak koń pociągowy. Zafiksują się w jedno źródło ciepła i trwają w tym przekonani o swojej doskonałości.

W tej chwili w G11 cena prądu dla odbiorców indywidualnych, nie przekracza 75 groszy za kWh. Firmy jako tako mnie nie interesują.

Niezła bujda na resorach... 🤣 Ty "czujesz" swoje ciepło zdecydowanie bardziej niż użytkownik bezobsługowej instalacji, bo grzejesz od 18 do 24*C falami. Taka natura zasypowców, a bufor nieznacznie ci to wyrównuje. Rano zimno, potem "gorąco i tak wkoło macieju...

To sprawdź teraz za ile można taki kupić. Tylko weź gotowy produkt, nie spawany "u Ziutka, czy innego Psiutka w szopie" z jakiegoś zbiornika. Wstawiasz, podłączasz i gotowe 👍

Co do kotłów i ich mocy. Dobrze ocieplony dom potrzebuje nie więcej jak 5-6kW mocy maksymalnej (przy temperaturze -20*C), więc zapytam jaka firma produkuje kotły o mocach mniejszych niż 7kW? Przy doborze na -7*C moc potrzebna będzie wynosić poniżej 4kW, więc ABSOLUTNIE KAŻDY kocioł na eko będzie przewymiarowany. Klient kupuje źródło ciepła i oczekuje od niego sprawnej i bezawaryjnej pracy. Promil użytkowników "bawi się" w modyfikacje. Do takiego domu kocioł na eko to nieporozumienie, przy obecnych cenach opału. Dokładanie bufora (o ile ktoś ma na to warunek) za 4000-5000zł to 1/4, 1/3 ceny pompy, więc szkoda pieniędzy.

Włóż wkład kominowy i zachowaj stały przekrój na całej długości. Domyślam się, że przebudowa związana jest z jakąś zabudową strychu i komin przeszkadza?

Kto tam się ostatnio głośno śmiał z tych co opalają gazem i pokazywali rachunki po podwyżkach, chwaląc przy okazji opalanie węglem (bo takie mają, jest najlepsze, bo ONI takie mają 😁). Karma szybko wróciła i to ze zdwojoną siłą 😁 Jest plus tej sytuacji. Niektórzy nabiorą trochę pokory w sieci, bo w rodzinnym domu to już kwiczą i płaczą.

Nic nie przesadziłem, jeżeli chodzi o sprawność to założeniem było 7kWh/1kg opału. Jeżeli chodzi o sam opał, to w tym roku miałem wyjątkowo parszywy z lokalnego składu, niestety nie sposób określić jego faktycznej kaloryczności, Pomiar jest dokonywany obrotami ślimaka a później weryfikuję, czy zgadza się z ilością wrzuconych worków +- kilka kilogramów. Jeśli chodzi o całkowite zużycie, to pokrywa się z ilością zasypanych worków w 100%. PS W październiku zawsze "na start" idzie nieco więcej niż powinno, bo dom i instalacja musi sie wygrzać (wystartowałem chyba 10.10)

Zmodernizowana buda z lat 50, około 170m2 (na pewno, nie mniej)- reszta w podpisie. Zapotrzebowanie w szczycie (dobowa -20*C) poniżej 6kW Pompa 8kW spokojnie powinna wystarczyć. Sezonowe z ciepłomierza: Załóżcie sobie ciepłomierz, inwestycja za nowy poniżej 500zł, a przestaniecie gdybać. Używany kupicie za połowę tej ceny. W moim przypadku cieplo.app pokazało bardzo realny wynik (jak bym nie liczył przedział był 9-12tyś kWh):

Przy cenie 3000zł/tonę i 70gr/kWh wyjdzie taniej, bo twoje założenia co do kaloryczności węgla i sprawności instalacji są mocno zawyżone. Tylko jeszcze o tym nie wiesz, bo nie masz czym tego zmierzyć.

Mam przenośny 4kW przerobiony na kanałówkę. Jeżeli chodzi o grzanie radzi sobie tylko w okresach przejściowych, jak minus na dworze, to zbyt częste defrosty nie pozwalają na efektywne grzanie.

Co to jest ?

Lekko nie jest, chyba przeprowadzę się na Białoruś. Tam przynajmniej dobrobyt!

Nikt nie będzie chodził i zwracał uwagi czym palicie, rząd schowa głowę w piasek i będzie udawał, że problem nie istnieje. Nie zaryzykują utraty choćby 2% poparcia, przyzwyczaili się do koryta.

Można sobie grzać prądem z sieci, ale to nie ma sensu.

Do czego Ci bufor 1000l jak nie masz fotowoltaiki?

Po co chcesz grzać CWU grzałka, jak pompą możesz zrobić to co najmniej 2x taniej. Na oko to przy takim zapotrzebowaniu pompa 5kW będzie, aż za duża. Przy obecnych cenach, grzejąc samym prądem (grzałkami) powinieneś zmieścić się w 5tys zł/sezon

Proszę: https://bfy.tw/TAZn

Musisz sprawdzić jakie zapotrzebowanie ma twój budynek na ciepło i do tego dobrać pompę.

Postój (oczekiwanie na odbiór) ciężarówki i kierowcy nie kosztuje? PS Przypomina mi się niedawna dyskusja nt ceny kWh energii z poszczególnych źródeł. Niektórzy trzymali się tego węgla jak były prezes TV fotela. Świat się jednak zmienia szybko na naszych oczach...

W moim przypadku jest tak: potrzebuję 11000kWh Zużywam na to ok 2,8t Koszty grzania prądem na najbliższy sezon: 8250zł CO+CWU 11000x 0,75 (wyjdzie mniej z kWh, ale liczmy max) Ekogroszek 2,8t x 2500? 2900? ~7000zł Gdybym miał kupić eko po 2500zł, wolę grzać samym prądem, bez zabawy, bez smrodu i syfu. Jednak z racji zapasów poczynionych na początku roku, popalę jeszcze kiepskim ekogroszkiem z PGG w nadchodzącym sezonie.

Najtańsza podpałka do grilla w płynie działa tak samo. Wystarczy zalać, moment odczekać i odpalać od razu normalną pracę.

5ton pelletu i zapotrzebowanie takie jak moje. Bes Sensó 😁