o6483256

Póki co to siedzę, przed kompem między 18, a 19 i klikam "sportowo" na stronie 😁 2t mam, więc oblecę od biedy sezon, dogrzewając się w październiku i marcu/kwietniu klimatyzatorem. Tylko to nie rozwiązanie siedzieć i klikać 🙃

Nie interesuje mnie czyjś, dom i jego słabe ocieplenie, podaje przykład mojego domu, mojego zużycia i według niego oceniam sens montażu innego źródła ciepła... Sądząc po wysypie postów na temat pomp, nie tylko ja do takich wniosków dochodzę. W MOIM PRZYPADKU wygląda, to tak jak napisałem i nie doszukiwałbym się drugiego dna. Jeżeli w przyszłym roku eko będzie w granicach 2tys zł/tona, to tylko przyspieszy to moją decyzję dotyczącą zakupu pompy (o ile finanse pozwolą). Obecnie na szczęście mam zapas opału na najbliższy sezon, więc nie mam przysłowiowej "napinki" Za pompą przemawia to, że można ją wspomagać fotowoltaiką, którą jestem w stanie sam zamontować, a miejsce już czeka. Kocioł może zostać, ale tylko i wyłącznie w "odwodzie", jako rezerwa, na wypadek awarii pompy. Jakieś 5 lat temu przeskoczyłem z zasypowca na podajnik, przeskok w wygodzie ogromny (przestałem być niewolnikiem kotłowni, choć niektórzy fanatycy twierdzą, że to tylko 5 minut, 2minuty i inne bzdury), ale teraz denerwuje mnie podajnik, bo też wymaga jakiegoś zaangażowania. Naturalnym kolejnym wyborem wydaje się pompa ciepła, bo niby co innego mam kupić? Nie wrócę już do zasypowca, tak jak nikt z nas nie przesiądzie się z powrotem na Fiata 125p. Drożej? Bardziej skomplikowanie? Zgadza się, ale takie są koszty postępu, w każdej dziedzinie. Dlatego każdy jest specjalistą w swojej dziedzinie i zarabiając w niej, może dać zarobić innemu specjaliście. Tak teraz działa świat, nikt nie jest w stanie znać się na wszystkim, choć ogólna wiedza i umiejętności im większe tym lepiej dla każdego.

Blablablabla, gdybym wiedział, że opał będzie w marcu kosztował 2000zł, to dzisiaj byłbym zamożnym człowiekiem, gdybym wiedział, że materiały budowlane tak podrożeją budowałbym 2lata temu drugi dom (a nie teraz) i bym był jeszcze bardziej zamożny. Gdybym wiedział ... itd itd. Pisze TU i teraz, a co będzie w 2024r, tego nie wie nikt. Jedno jest widoczne, wszyscy piewcy i zwolennicy węgla pochwali się w przysłowiowe "jamki" Więc nie "pitol" co będzie w 2024r bo tego nie wie nawet wróżbita Jackowski 😁 Z jednym się mogę z tobą zgodzić, zapewne wielu będzie miało znacznie ciężej. PS Twój 1000l zbiornik i "solary" (diabeł wie, czy chodzi Ci o fotowoltaikę, czy o kolektory słoneczne), są z góry obłożone błędnymi założeniami.

Mam zapotrzebowanie szacowane na 68kWh/m2 rocznie, celuję w pompę o połowę mniejszej mocy, więc twoja powinna być ok. Można by ryzykować z ciut mniejszą mocą, ale na ile twoja charakterystyka budynku na papierze ma potwierdzenie z rzeczywistością? Spalam ok 2,6-2,8t eko na sezon. Twoje zapotrzebowanie na ciepło to ~15000kWh (zakładając spalanie na poziomie 3,7t/sezon +sprawność kotła 55%?)

Miesiąc marzec zamknąłem zapotrzebowaniem na ciepło (CO+ CWU) w niecałe 60kWh/doba więc dzieląc przez powiedzmy COP 3 wychodzi 20kWh/doba. Zakładając cenę kWh na 80groszy mamy niecałe 500zł/miesiąc, węgla spaliłbym ok 450kg, zakładając cenę 1900zł to jakieś 850zł. Taniej wyjdzie pompa i raty za nią! Niestety nie podam ilości spalonego węgla, bo mój system zliczania zgłupiał i podaje jakieś głupoty. W najbliższych dniach policzę worki które mi zostały i ten wynik będzie najbardziej wiarygodny. Od początku sezonu: PS Mam 2t eko z pgg kupione na nowy sezon Pieklorz i Karolinka (podrożała przesyłka do 170zł), pewnie te węgle są bardzo podobne kalorycznie, do tego gorsze od mojego kolumbijskiego, ale przy cenie w granicach 2tyś zł, za kolumbijski nie ma o czym dyskutować! Z cieplo.app wychodziło (zależy jak licząc) ok: Więc kalkulator można uznać za bardzo dokładny.

Jak dom nie będzie miał okien, bo obok spadła bomba, to które źródło ogrzewania polecicie? Absurdalne dywagacje...

Przekładnia nowa założona, działa (ciekawe ile ta ton przemieli 😉). Temat można zamknąć. Dla potomnych którzy chcieliby wytoczyć taki ślimak, informuję, że koszty roboty są tego nie warte. Taniej kupić nową całą przekładnię.

Dzięki PioBin i HarryH, kupiłem to g... które podlinkowałem, może przemieli więcej niż jakieś 11t. Może nie, do tego czasu to pewnie PC założę. Powinno podejść Plug&Play 😁

Są i tańsze: https://allegro.pl/oferta/podajnik-do-pieca-kotla-przekladnia-naped-do-pieca-11939163983

Też tak myślę, że najszybciej będzie kupić cały reduktor. Nie ma tokarki z posuwem, więc samodzielna robota nie wchodzi w grę. Zapłacenie za robotę, pewnie też będzie nieopłacalne.

rozebrałem, co się dało i mam przyczynę: Nasuwa się pytanie, czy da się coś takiego kupić, choć tak naprawdę, powinienem to wymienić z drugą zębatką. To jest akurat ta zębatka która jest najbliżej silnika (na fotce od góry)

Dzięki za szybką odpowiedź 👍👍👍 Jak to rozpruć, jakieś specjalne rady, bo szczerze mówiąc to mechanik ze mnie marny 😉

Słuchajcie, taki problem. Nie kręcił mi się ślimak, zawleczka cała, wszystko całe. Pomagając sobie kluczem przekładnia się obraca (silnik pracuje jak należy) Wywaliłem przekładnie, zdemontowałem ślimak, nie kręci przekładnia (silnik normalnie pracuje). Niezależnie, czy prawe, czy lewe obroty. Nie rozbierałem tego nigdy, czego się spodziewać ("zęby" zmielone etc?) Taka przekładnia: Póki co musiałem sobie przypomnieć jak się pali w zasypowcu, straszny ból cofać się do "manuala" 😁

W Haierze lepiej wstawić zamiast pompy "łącznik", a pompę umieścić w budynku.

Czerwone Gitary, to dla mnie protoplaści Disco Polo.

wydawnictwowektory jest tak samo wiarygodne jak MSZ Rosji! Żenada, a jeszcze większa żenada, że ktoś może brać takie publikacje na poważnie... 🙃 Komsomolskaja Prawda sobie poczytaj!

Zdemontuj wyczyść i zamontuj, albo od razu kup nowy i wyrzuć stary wkład.

Co za absurd, stawiając dom za "bańkę" nigdy mi się nie zwróci, może lepiej postawię altankę ogrodową? Myślenie tymi kategoriami jest idiotyczne!

Fajny obrazek!

Nikt teraz nie będzie przeprowadzał żadnych kontroli, są inne ważniejsze problemy, niż takie pierdoły.

To dlaczego tak jest nie analizuję, bo nie ma to sensu. Bez konkretnych danych nie ma sensu gdybać, ale możesz wysłać do nich zapytanie i może udzielą Ci odpowiedzi dlaczego tak jest. Potem podzielisz się z nami co za odpowiedź otrzymałeś, bo jęczeć to każdy potrafi!

https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-pgg-klienci-kupuja-wegiel-przez-internet-zainteresowanie-jes,nId,5896937

Rozbawiacie mnie swoimi teoriami spiskowymi! Sprawa jest prosta i banalna, sprzedaż towaru między godziną 18, a 19 wygenerowała bardzo duży ruch w tym czasie i po prostu serwer (być może z przysłowiowego ziemniaka), nie jest w stanie odpowiadać na zapytania. Pomysł był dobry, tylko sprzęt nie podołał wyzwaniu postawionemu przez kupujących. Poczta Polska, czy spisek Chin, oraz wojna na Ukrainie nie ma z tą dostępnością nic wspólnego 🤣 PS Jeżeli kogoś ta sytuacja frustruję, proponuję nie próbować, bo "zdrowie droższe od pieniędzy" Można kupić w sieci eko za jakieś 1600zł. Ja traktuję to jako rozrywkę, nie frustruje mnie to, bo gdyby miało, dawno bym już nie próbował.

Temat w sumie w kosz, popieram moderatora, bo na co komu wiedza, że taki, a taki węgiel był o tej godzinie. Zasady w sklepie się zmieniają, pojawiła się capchta więc poprzednie porady o d... rozbić. Zresztą temat rozciągał się do wątku "nie do ogarnięcia" z racji ilości postów.

Niektórzy lubią kreślić czarne wizje, które w danym momencie nie mają absolutnie potwierdzenia w rzeczywistości!