właściwie to jeden popsuł, a drugi naprawił :)
mam wrażenie, że jak był u mnie serwisant (padła mi grzałka) to podniósł mi parametr jasności ognia bo mniej więcej od tego momentu kocioł rozpalał się na 2 razy. po rozmowie telefonicznej drugi gość z SAS na moje zapytania odnośnie takiego dziwnego zachowania się kotła nic nie mógł wymyśleć (prawdopodobnie ) więc stwierdził że pewnie czujnik ognia jest zasypywany przez pelet i spada jasność, więc najlepiej go ominąć podczas rozpalania. i faktycznie pomogło, wczoraj prześledziłem proces rozpalania z czego wyszło, że poniżej 100 jasność nie spada, więc zmieniłem ze 160 na 100 i jest OK. można pewnie niżej (min 20), ale tu ryzyko wygaśnięcia rośnie