maronka
-
Postów
3424 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
38
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez maronka
-
no faktycznie 500 stówek napisałem ale z ortografii i kompozycji pisania to u mnie klapa raczej matma mi się trzymała ,a jeszcze o historii trochę .ja zawsze w hajnówce spalałem 5 ton węgla i z 15m/p drewna,później jak kombinowałem z paleniem od góry ,szło 4 tony węgla, następnie tylko drewnem paliłem i szło raz 37m/p ale w tym przewaga brzozy i innego liściastego a w tym sezonie poszło mi 43m/p ale z przewagą sosny więc ilości porażające i z tąd zakup mpm-a bo hajnówka jeszcze śmigała i pewnie z 5 lat by jeszcze dała radę ale przepalić te ilości to jest co robić a w mpm po wstępnych obserwacjach liczę na połowę spalonego drewna choć koledzy wątpią w to więc napisałem 25m/p na rok a to już jest znośna ilość do przerobienia , a stałopalność na poziomie 3-4h jest dla mnie akceptowalna, w hajnówce 2h się paliło i 1h trzymało jeszcze temperaturę , w mpm nie trzyma temperatury , kończy się palić piec się dość szybko wychładza więc prawie na to samo wychdzi tylko przy połowie drewna a to już coś
-
z tym wszystkim kolego to jest tak skrótowo napisane ale poprzedni sezon mu poszło 3,5 tony a co do mnie to zupełnie inna historia , ja mam część swojego drzewa wyrobionego w lesie , tak że jak byś pracę policzył to też inna cena ,8m/p kupiłem pocięte za 1200 zł -brzoza i 15m/p za 750 zł klocki sosnowe , mam na wsi paleciarnię i po tyle kupuję ,wada -mokre,zaleta -pocięte , do mp-ma suszę od grudnia na zimę będzie dobre jakieś 18m/p po 50zł za m/p a do retorty nic nie mam ,wygoda jest ,ale oszczędności raczej nie a i z opałem też trudno trafić a drzewo jak wysuszysz zawsze takie same jest i w kotłowni pachnie i popiół wykorzystasz no i dla mnie ekonomia 25m/p na rok po 50 zł =1250zł no nawet pompa ciepła drożej wyjdzie
-
tak na prawdę to tak jak byś pisał o mnie z tą ekonomią ale i wielu pisało że węglem przy dobrze dobranym ,też się super pali i są zadowoleni i ekonomicznie też zyskiwali ok 30% oszczędności a w retorcie kumpel 5 ton grochu spalił przy nowej chacie ok200m po 900 zł/tona więc 4,5 tysia a ja 2,5 tysia dałem za drzewo przy 240m chaty nieocieplonej,o prądzie nie wspomnę z 500 stów na rok trzeba doliczyć do retorty
-
tak zamawiałem u producenta za dopłatą i jeśli ktoś zakłada palenie drewnem to naprawdę warto bo otwarcie drzwi nawet minimalne okaże się i tak za duże jak kocioł się rozgrzeje ,przynajmniej teraz w lecie a pod miarkownikiem na tej klapce kociołek fajnie pracuje a szczelina na dole nie daje mu się tak całkiem kisić po przymknięciu miarkownika a z tym otworem co oficjalnie robią jest na pewno lepiej jak bez ale takiej płynnej regulacji już nie ma jak na klapce
-
myśląc tym sposobem to każdym kotłem się możesz zaczadzić ,przykładem są zaczadzenia gazówkami , jak jest komin drożny i wyczystka w piecu drożna nic nie dymi , a tą klapką w drzwiach bocznych to choć bym nie wiem jak się starał , zamkną szyber ,otworzył na maksa dolne drzwi ,to i tak nigdy mi się jeszcze nie dymiło, a jak otworzę drzwi i dolne otwarte to nieraz na początku lekko zadymi , tak że reasumując , klapka jest bezpieczna , wygodna ale przewidziana do drzewa, do węgla powietrze powinno iść w przewadze od spodu wychładzając przy okazji ruszta
-
a teraz zajarzyłem że to do Zaciapa kolegi było ,sorki
-
jak pewnie wiesz miarkownik mam na środkowej klapce i jak się przymknie to całkiem ,pewnie w zimie jak będzie odbiór jakąś małą szczelinę zastosuje ,ale nawet teraz mam szczelinę 1cm w klapce w dolnych drzwiach by całkiem nie dusić ognia i sprawdza się to znakomicie trzyma zadaną aż miło, jedynie pod koniec palenia jak jest już tylko żar trochę na tej szczelinie się bujnie tak około 5-10 stopni ale też fajnie wypali smołę,a otwór w górnych drzwiach mam zamknięty bo też trochę się za mocno rozpalało, ale to wszystko teraz bo w zimie będą na pewno zmiany i pewnie szamot nawet wyleci z nad palnika a ja mam regulus miarkownik i dla mnie rewelacja ,bardzo płynne działanie i dokładność też fajna no ogólnie na razie same ochy i achy
-
dodam tylko ,,a nie mówiłem,,
-
no Sony i humor mi poprawiłeś od razu i powiem ci że jet ołtarzyk z kadzidłem dlatego pytałem o ten krótki obieg ale niech se jest , trzyma zadaną i jest bezpiecznie i wygodnie i to rozpalanie Sony to dudnienie niskim basem to miód na moje uszy ,nie no sorki zwariowałem,ale do rzeczy można grzać na krótkim obiegu czy nie
-
masz rację to była taka próba ,wsypało mi się za dużo kory od sosny z kubła , zawsze palę tak że 2-3h jest ogień a 1 h to trochę mało bojler 130 więc raz dwa rozładują -rodzinka, znaczy się a ja się dopiero koło 24.00 kąpię-prysznic , a muszę mieć gorącą i z tąd te 2-3h, a hajnówka paliła się 1h ale pewnie przez ilość wody do rana gorąca była ale drewna i tak szło 2x tyle co w mpm
-
ja dziś osiągnąłem 5h na 3/4 pojemności pieca na sośnie ale temp spalin po ustabilizowaniu 100 stopni więc chyba będę palił teraz w lecie jednak na krótkim biegu bo wtedy te 150 jest ale nie wiem czy tak wolno cały czas na krótkim palić ,czy nie przeszkadza to niczemu , o opał nie chodzi bo prawie darmo mam
-
odnośnie skrobaczki -szpachelki to mam i muszę spróbować ,odnośnie lania to lało się trochę przy 1 rozpaleniu ale jak otworzę górne drzwi tak po 5 min. to jest rosa na drzwiach i pewnie wymienniku ale myślę że tylko tu w komorze załadowczej, tam w wymienniku jest moment 200-300 stopni i gwiżdże wirek więc rosa się tam raczej nie ostanie a popiół i wyczystkę tam w środku mam suche więc myślę że jest ok a nie mam ochrony powrotu tylko cwo na krótkim a to nie to samo, pompę załączam przy 60 ale widzę że więcej zadowolonych ostatnio jest niż niezadowolonych ,jest postęp tylko pewnie w dużej mierze w podejściu do tego kotła, z nim trzeba porozmawiać ,pogłaskać popieścić tu i tam a odwdzięczy się z nawiązką
-
pewnie że może a nawet musi być blacha bez tej klapki ale klapka jest wygodniejsza ,praktyczniejsza i w ogóle de best a dlaczego to już pisałem wcześniej
-
co do odkurzacza to kolego Brodekb miałeś rację ,kituje się raz dwa i nie ciągnie ,chyba,że za szybko chcę wciągnąć całość popiołu i nie zdąży się osadzić w ruchu wirowym na dnie i zapycha filtr , ma ktoś doświadczenie ,lub jaki odkurzacz kupić by śmigał parę lat i nie zatykał się tak łatwo ,może karcher
-
a z komina zero dymu czy ciut jest
-
u mnie jak już zamknę drzwi i jest tylko na miarkowniku to też nie pali się z wielkim hukiem ,tylko małym huczkiem , płomień podobnego koloru , po dłuższym rozgrzaniu wpadający we filecik ,niebieski coś jak gaz i temperatura spalin ok200 ale też bywa 150 i 250 w zależności pewnie od opału im drobniejszy tym wyższa temp. spalin i puki nie przymknie miarkownika ,czyli jak mocno zwolni , dojdzie do zadanej, to nie dymi lub prawie nie dymi , od czego to zależy to już nie wiem ale jak już stanie na zadanej to lekko dymi zawsze nawet jak w palniku widzę niebieskie płomyki, widać wirowy działa najlepiej jak wiruje ,pewnie w zimie jak będzie odbiór ciepła większość pójdzie na pełnym spalaniu a w podtrzymaniu niewiele ,przynajmniej gdy będę przepalał rano i o 18 , jak ciągle to pewnie takie momenty podtrzymania zdarzą się częściej , nie wiem tylko czy z tymi szamotami nad palnikiem dojdzie do 80 stopni w mrozy bo wolałbym ich nie wywalać a pewnie parę kw zabierają ale to już za pół roku sprawdzę i podzielę się z szanownym gronem zdobytym doświadczeniem
-
a powiedz nam kolego Brodekb jak u ciebie wygląda komora załadowcza ,chodzi o smołę bo twój palnik trochę hamuje cug ,wolniej się pali , to czy i więcej smoli ,czy tak samo jak z huczeniem ,czy może mniej tej smoły jest jak się tak powoli pali , choć przyznam że mi przy tak wolnym paleniu chałupy w zimie by nie zagrzało
-
wymiennik fakt pokrył się papierem ściernym ale myślałem że od sosny , ale żeby temperatura spalin wzrosła i gorzej się rozgrzewał to nie zauważyłem i jeszcze na plus pieca dojście do wymiennika i czyszczenie , aż chce się czyścić czego nie mogłem powiedzieć o hajnówce i dlatego jej nie czyściłem lub od wielkiego święta
-
z całym szacunkiem dla kolegi brodekb , stwierdziłem że jednak tej blachy na ruszta nie będę dawał , z wyżej wymienionych powodów,i w ogóle uważam że z tą klapką pp co domówiłem a fabrycznie teraz otwór robią ,kociołek pracuje bardzo dobrze spalając czysto nawet bez warstwy żaru,trzyma zadaną temperaturę ,dochodzi do niej szybko ok 15-30 min.i ostateczne na szczelinie w dolnych drzwiach dopala wszystko drewno do popiołu na całej powierzchni ruszt , no czego chcieć więcej,mniej smoły ,pewnie tak ale już na ciepło właściwe pisali że ds tak ma więc Wisły kijem nie będę zawracał
-
tak o to chodziło i tak tez myślałem ,rozejrzę się za blachą , nawet coś mam ale ze 3mm gruba do przycięcia po hajnówce , ale zakryła by 1/2 rusztu
-
i jeszcze tak patrzę na ten twój rysunek i myślę że powietrze aż takie bystre nie jest by dołem przez ruszta zaiwaniać ,górą to jeszcze bo to z dołu je nawet popycha ale w dół nie pójdzie nie ma bata a w ogóle jak otworzysz nawet u siebie boczne drzwi to raz dwa się opał rozpali i huczy aż dudni a jak te na dole tylko to już mniej i w ogóle Przemysław pisał że do drzewa trzeba z boku powietrze podawać i tak też czynię i działa to dobrze ale pewnie z blachą jeszcze lepiej ale zawsze to klamoty w piecu które drażnią chociażby podczas czyszczenia z popiołu
-
a powiedz mi jeszcze kolego jak bym te cegły szamotowe położył ,będzie to działało ,ale pewnie potłuką się przy rusztowaniu
-
no może i masz rację ale nie chcę tej blachy ,fajnie mi się teraz pali i jak miarkownik zamknie klapkę w środkowych drzwiach zostaje szczelina która nie rozpala całego opału i fajnie piec hamuje a z blachą już nie wyhamujesz chyba że na bardzo małej szczelince albo całkiem zamkniesz klapkę ale wtedy po chwili dymi z komina na potęgę, zostanę na razie tak jak jest jedynie ten żar do mnie przemawia więc może w zimie by nie rozpalać 2 razy dziennie zastosuję blachę i dzięki za radę ,jesteś jednym z tych porządnych forumowiczów co chcą doradzić by było jeszcze lepiej przez lato przygotuję blachę i spróbuję bo w zimie to raczej nie przeciągnie ale byle pociągło bo na tej stare sośnie co mam jeszcze z czyszczenia lasu to chyba bida będzie ale mam 18m/p kostki co pali się jak poparzona i daje taki ogień że od razu bulgotnie piecyk i zamówiłem jeszcze liściaste ale pewnie olsza pocięte na 25cm grube na 10 5m/p tego zamówiłem po150 tak dla teściowej co w domu siedzi i pieca nie ogarnie a liściaste z 5-6 h powinno się palić
-
wg moich obliczeń 16kw ma pojemność 18 kg węgla i spala sie to w 7h i nie nadaje do drewnaINSTRUKCJA_MONTAZU_I_EKPLOATACJI_MICHAL25 (2).doc
-
dlatego szybciej że jest tendencja rozpalania całego zasypu jak w ten sposób podajesz powietrze i czytałem czasy spalania węgla podane przez producenta i szału nie było a jak zamkniesz całkiem miarkownik to dymówa
