Skocz do zawartości

def

Stały forumowicz
  • Postów

    767
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    12

Treść opublikowana przez def

  1. ... gdybym nie miał świadka i partnera do gdybania, to nie odważyłbym się tego napisać. Dwa lata temu a może nieco krócej, z @MAC 65 omawialiśmy zastosowanie w miejsce dmuchaw i wyciągów tylko nadmuchu do kotłowni aby uzyskać w tejże takie ciśnienie powietrza, które odpowiadałoby ciśnieniu podczas optymalnych, zimowych warunków. Taka kotłownia lub szczelna na kocioł "kabina" dawałaby "temu kotłu" stabilne ciśnienie odporne na nieszczelności i przedmuchy....
  2. ... Inaczej to widzę. Fabryczny kocioł, który posiadam od 2004 roku przez lata (8) zalewał się smołą. Po zmianach (podawanie gorącego powietrza i zastosowanie ceramicznej szczeliny) kocioł nabrał idiotoodpornych właściwości i działa jak "nie wiem co". Moja skleroza postępuje ale technologia również. Tablet jest wygodniejszy w obsłudze, choć nie posiada wszystkich funkcji komputera
  3. W sąsiednim temacie: "Wybór kotła głównie na drewno" , Panowie zganili "duszenie" kotła. Podzielam Waszą opinię w odniesieniu do większości kotłów, jednak z mojego doświadczenia wynika, że podając gorące powietrze nad zasyp i stosując ceramiczną szczelinę (odpowiednik "rury Wezyra" ) można pozwolić sobie na duszenie. Chcąc osłonić szamotową cegłę "3", która "robi" jako bok szczeliny, ustawiłem w pionie jeszcze żeliwny ruszt;12 cm od rusztu wodnego. Po kilku dniach sprawdziłem stan tego rusztu, był powyginany jak rabarbar. Jeden z Kolegów orzekł, że musiało tam dochodzić do 800*C a nie jest to sam palnik, tylko przedsionek. Wnętrze kotła bez smoły, bez sadzy, i stała temperatura 45*C na kotle. Moje podgrzewanie powietrza nad zasyp jest skromne z powodu krótkiej długości rury a sam kocioł nie pozwala na więcej usprawnień. Mam pytanie, czy to oznacza dobre, a może bardzo dobre spalanie? 12-14godzin bez obsługi i 3/4 - 1/2 żarzącego się koksu w kotle to mało, czy to niezły wynik?
  4. .... widzę, że znowu sam "bede robił". ATMOSy są produkowane i sprzedawane. To oznacza, że taka konstrukcja mieści się w rygorach BHP. Sprawdziłem autorską stronę kolegi @Juzefa czy aby się nie zmienila. Jest jak było i gdybym był nowicjuszem, to po lekturze strony poszukiwałbym górniaka (tak pozytywnie i kwieciście jest tam opisany). Oczywiście, nie wiedzieć czemu, ale lepsze gorniaki od gorszych się wyraźnie nie różnią. Brak jakiegoś istotnego wyróżnika, precyzyjniej: wyróżników. Tekst opowiada o innych kotłach, ale co, po co, jakich nowinek należy szukać, w końcu jak w nich palić, nic o peryferyjnych a niezbędnych nowinkach bez których są rzeczywiście gorsze. Podkreślam, że zalinkowany tekst instytutu nie precyzuje jak należy palić w górniaku, natomiast uznaje ogrzewanie górniakiem za szkodliwe i równocześnie za dobre, jeśli rozpali się od góry. Określenie "OBJĘTOŚCIOWE spalanie" jest genialnym doprecyzowanie problemu, ale brakuje mu opisu, formuły, bądź wskazania w jaki techniczny sposób ogrniczyć taki sposób palenia w kotle. Nie jestem zwolennikiem górniaków, ale jeśli mają być nadal produkowane, tolerowane, to należy doprecyzować na jakich warunkach jest i będzie to możliwe. Inteligentni użytkownicy górniaków popadli w mniej lub bardziej uzasadniony narcyzm i nie odpuszczą, choć tym samym zostawią cymbałom otwartą furtkę.
  5. ... zaryzykuję i poddam pod dyskusję "blokadę" dla niepełnosprawnych intelektualnie a skłonnych w przyszłości ogrzewać się górniakami. Pomysł polecam szczególnie koledze "Juzefowi" jako, że jest (jak mi się wydaje) najgorętszym i pozytywnym zwolennikiem górnego spalania węgla kamiennego. Wszyscy wiedzą, a ci co nie wiedzą niech sprawdzą, jak zbudowany jest Atmos do spalania drewna. Otóż górniak dla inteligentnych powinien, podobnie do Atmosa, posiadać w pełni (całkowicie) czołowo otwieraną komorę zasypu. O takiej konstrukcji nie sposób uzupełniać opał. Należałoby zastosować coś podobnego do koksownika, aby załadunek węgla był w ogóle możliwy. Widziałem kiedyś kocioł tak otwierany do załadunku kostek słomy.
  6. ... zgadzam się z tym, że w kotle LastRico, osioł może palić obiętościowo, czyli bardzo źle. Podobnie do Ciebie oczekuję, że zwolennicy górniaków dla inteligentnych znajdą blokadę na nieumiejętne palenie w takim kotle. W poprzednim poście wkradł mi się błąd, bo przecież pojęcie objętościowego palenia poznałem właśnie w publikacji instytutu. Przepraszam . Chyba nie będziemy dalej "trzepać piany" ?
  7. @automatyk ... mam pewność, że nie chciałeś, ale wyszło Ci jak instytutowi. Napisali, że górniaki są złe i są też dobre i ich nie rozróżnili. Ty napisałeś, ... zakazać palenia węglem i pozwolić palić węgiel poprzez zgazowanie, czyli palić wegiel. Otóż nasze cegiełki, blaszki, fiutki w drzwiczkach zasypowych świadczą o bezdymnym sukcesywnym spalaniu w którym nie zachodzi OBIĘTOŚCIOWE spalanie. Termin objętościowe spalanie to termin, którego przez całe lata poszukiwałem i nie znalazłem w trści pisma napisanego przez instytut . Ten termin oddaje istotę problemu i jest kluczem do mniej bolesnego poprawienia ekologicznego ogrzewania się węglem. Twoja idea oparcia indywidualnego ogrzewnictwa na drogich kotłach i preparowanym opale, dla Badziewiaków jest nieosiągalna. Elity nie zamierzają ani sponsorować Badziewiaka ani mu godnie płacić. Do tego Badziewiak się nie uczy bo nauczyciele w większości sami są dyplomowanymi nieukami.
  8. ... ten temat czytałem na bieżąco. Jakie normy, jeśli te obowiązujące nie są spełniane? Moja opinia na temat ten tu i o dyskusjach na temat poprawiania czegokolwiek w Polsce zawiera się w uniwersalnej sentencji: "dzięki ofiarnej postawie straży pożarnej, z płonącego domu zostały tylko fundamenty". Wszyscy bardzo żarliwie pracują opieszale z animuszem. Albo wiedzą jak, ale im się nie chce, lub dla mnie bardziej prawdopodobne,chcą tylko nie potrafią. Jeśli kiedyś coś z tym zrobią, to będzie to kolejny, nowy sztab darmozjadów tylko od dymu i dymania obywatela. A można "dozbroić" kominiarzy i "związać" ich licencje z efektami profilaktyki. Dzisiaj mają (kominiarze) administracyjny obowiązek unieruchomienia groźnego wentylacyjnie lub dymowo komina. To już działa. Kominiarze oglądają kominy na dachu i u podstaw. Jak daleko od wyczystki stoi kocioł? Nam, forumowiczom, wystarczy rzut oka by wiedzieć czy kocioł to śmieciuch czy górnego spalania - to tylko wersja najbardziej powszechnego truciciela. Reszta to internet i trochę poszerzonych szkoleń. Obecnie kominiarz chodzi na zaproszenie. To jest granda. Tak jak śmiecie, kiedy odbiorem i utylizacją zajmowało się kilka firm na jednej ulicy, był syf. Obecnie jednak sie trochę poprawiło. MIQ my tego nie uporządkujemy tylko we dwóch....?
  9. @MIQ, bardzo dziękuję za link. Z niekłamaną przyjemnością przeczytałem jego treść. Zdumiony jednak jestem, że producenci prawie z tego nie korzystali i nadal nie korzystają, bo przecież ciągle tłuką stare konstrukcje. I producenci i ekolodzy powinni jednak na podstawie tej elementarnej wiedzy dporacować system handlowych atestów oraz system kontroli eksploatacji. Szczególnie polecam dopracowanie i podkreślenie różnic pomiędzy górniakiem a górniakiem dla inteligentnych, jeśli górniaki mają być w przyszłości dopuszczone do eksploatacji. Uważam, że systemowe rozwiązanie zbliżonego do ekologicznego (nie tak uciążliwego jak dotychczas) spalania węgla nie jest ani trudne ani kosztowne.
  10. .... z Panów wypowiedzi nie wynika, czy "moja" teoria współprądowego spalania jest zgodna z tą inżynieryjną. Zakładając, że jest, to pociągnę swój wywód. Zamieszczony przez instytut podział technik palenia w kotłach zasypowych wymienia dwie techniki górnego spalania. Skutek jest taki, że amator nie rozpozna tych kotłów górnego spalania. W sądzie, gdzie wszyscy nie znają się na niczym, rację będzie miał ten, co ma chociaż trochę szkoły lub niby jest przedstawicielem branży. To oznacza, że tak niedoprecyzowany podział na samym wstępie jest już do bani, ponieważ producent i sprzedawca będzie miał zawsze rację. Aby było ekologicznie, tak jak to słusznie określił @HP , kocioł powinien być idiotoodporny. Tego instytutowy podział nam nie zapewnia. O kotłach z podajnikami nie napiszę nic, bo ich nie znam i znać nie chcę, co wcale nie znaczy, że i tam nie da się czegoś doprecyzować. Popełnianie drobnych błędów jest rzeczą ludzką, i "Lucek" powinien to poprawić. Oczywiście pod warunkiem, że ocieram się o prawdę...
  11. ... może jestem za mało inteligentny, ponieważ.... - nie rozumiem zastosowanego tu pojęcia "spalania współprądowego" (grawitacja opału zgodna z kierunkiem wędrówki płomieni z destylatami oraz dymem?) i "spalania przeciwprądowego" (prawdopodobnie odwrotnie) - jeśli powyższa definicja jest właściwa to: we "wnioskach i zaleceniach...." tekst "... wyeliminować konstrukcje z górnym spalaniem.... " powinno być napisane: ... wyeliminować konstrukcje z objętościowym spalaniem (starego typu "śmieciuchy") Poeta (Instytut) dopuszcza i uznaje górniaki ODGÓRNIE ROZPALANYMI za kotły o poprawnej konstrukcji. Problem jednak pozostaje. Kowalski, Kiepski, Paździoch jednak będą w tego typu górniaku nadal palić OBIĘTOŚCIOWO!!!!.... Uważam, że ekologia wymaga, aby wyeliminować objętościowe spalanie któremu brak ucywilizowanego sterowania procesem SUKCESYWNEGO spalania; spalanie kolejno destylatów następnie koksu. W najlepszym górniaku LasRico osioł nadal będzie zadymiał... Kluczem do ekologii w ogrzewaniu paliwami stałymi jest, nie palić objętościowo....?
  12. @lysy, Pan @ZawiJan nam sprzyja i dla mnie; wiejskiego filozofa, nie jest to dobrym tematem do krytyki. Co do medialnej aktywności, to uważam, że to jedyny sposób na wypracowanie godziwych warunków na okres przejściowy. Tak się składa, że jestem za ekologią i jestem za karą śmierci. Jestem przeciwko teatrowi wykonywania kary śmierci i politycznego sterowania życia zwykłych ludzi.
  13. .... chałupniczo zajmuję się filozofią i innymi pokrewnymi dziedzinami. Mam kilka wyssanych z palca mądrości, które tu będą pasować. "Mądrość jest formą autyzmu a społeczeństwo cieszy się bardzo dobrym zdrowiem" oraz " miarą kompetencji nie jest dyplom czy tytuł w uprawianej dziedzinie a zdolność do uzasadnionej zmiany zdania, umiejętność przyznania się do błędu, percepcja szersza niż można zaobserwować u iskającej się małpy". Po konferencji nie spodziewałem się niczego ciekawego, zaś Pan @ZawiJan zrobił dla nas więcej niż mógł i powinien. Dzięki Niemu, zaistnieliśmy tam. Wyrazy uznania i szacunku. W tych okolicznościach nie był to może sukces, ale teraz czas na listy do prasy, instytucji zajmujących się ekologią i prawami konsumenta. Żeby nie było śmiesznie i po próżnicy, potrzebny jest nam argument w postaci pozytywnego atestu na "zwykły" a dobrze usprawniony do pracy kocioł. Reszta, tak jak napisał kolega @Visitor 1230.... Oczywiście nie będzie to tak jak napisałem ja, tylko będzie tak, jak to powiedział "urzekający " dyrektor.....
  14. Ten kocioł należy do tych, co nawet dysrybutor przyparty do muru przyznaje, że będzie smolił. Posiadacz tego kotła wcześniej palił w górniaku sposobem który należy przemilczeć. Po lekturze postów na obu forach i konsultacjach wybrał, kupił i ulepszył. Tak wygląda kocioł po pierwszym sezonie grzewczym, nieczyszczony od kilkunastu dni.
  15. .... tak bez emocji, to mamy dość pokrewny ogląd świata. We wszystkim się zgadzam, tylko wersja "jedzenia ciastek zamiast chleba" tak z dnia na dzień mi nie odpowiada. To bardzo szokowa kuracja która się nie powiedzie. Rozczarowanie i rozgoryczenie jest i naszym udziałem. Instrukcje obsługi nie odpowiadały i nadal nie odpowiadają konstrukcji kotłów, atesty sobie a efekty pracy fabrycznego kotła to katastrofa. To co nam się udaje "poprawić" przechodzi bez echa, bez możliwości konfrontacji na stanowisku badawczym. Wyrażenie opini na temat niepełnosprawnego produktu grozi nam sądem a w sądzie przedstawiciel nauki (biegły) opowiada się za "atestowanym bublem"...... Mam pewność, że nowinki jednak nie zdrożeją. Koszt (cena) będzie na obecnym poziomie; od 3000.- do 6000.- Jest tylko mały drobiazg, to nie będą złotówki tylko euro. Z szacunkiem def
  16. @ZawiJan, Szanowny Panie Doktorze, ma Pan pecha. Jest Pan jedynym pracownikiem PANu który posiada cechy ludzkie ( dla mnie jest Pan osobą wyjątkową). Właśnie jawi się nam obraz całkowitej arogancji instytucji państwowej. To co chcę powiedzieć nie dotyczy Pana a Pańskiej instytucji i Kolegów. Branży nie będziemy omawiać, ponieważ ona "jeńców nie bierze" i dla zysków zrobi wszystko. Branża potrafi tylko robić kasę a na ekologii się nie zna i nie chce się znać. Mnie wydaje się, że kasę z ekologią da się pogodzić tylko trzeba posiadać chociaż śladowe ilości honoru lub nieco mniej; trochę przyzwoitości. Z instytutem sprawa ma się inaczej. Proszę mnie pytać skąd, ale wiem i jeszcze dzisiaj robi mi się niedobrze, że instytuty są zdumiewającym tworem, podlegają naukowo Polskiej Akademii Nauk, ale formalnie ministerialnemu resortowi. Kto Wami rządzi? Czyje polecenia są dla Was wiążące? Za czyje pieniądze funkcjonujecie? Odrobina erudycji przy niepodważalnej wiedzy fachowej mogłaby sporo wnieść do rzeczy. To, co instytuty z branżą zajmujace się węglem, chcą nam zproponować jest zupełnie nic nie warte. Za pieniądze, które trzeba będzie wydać na te Wasze wymysły będzie można wkrótce kupić pompę ciepła. Pompa ciepła już jest i posiada tyle samo elektroniki co futurystyczne kotły na futurystyczny węgiel, futurystcznie dystrybuowany. Może dla Was, posługujących się rachunkiem różniczkowym, to nie to samo, ale Badziewiak nie kupi niczego " na węgiel". Aż takim idiotą to Badziewiak nie jest. Czy Pan ma na coś wpływ? Niby nie, ale kto ma, to Pan powinien wiedzieć. Jeśli nie Pan, to wróżka...
  17. ... oczywiście, że to samo. Tak działa konstytucja, wszystkie kodeksy prawa, przepisy finansowe, nawet Biblię udało się dobrze dostosować do "potrzeb". SONY Ty się rozglądaj za jakimś dobrym miejscem na emigrację. Ja chyba pozostanę na wewnętrznej.....
  18. ... Panowie więcej realizmu. Całą kampanię należy porównać do reformy Balcerowicza, która jeszcze trwa. Zarówno wtedy jak i teraz pokrzywdzonymi będą niezaradni. Jakieś fundusze na ten cel przeputają urzędnicy i dopłacą bogatym. Fundusze na ekologię idą na futurystyczne badania. Teraz "dopłaty" do solarów są przynętą na bankowe "produkty". Badziewiak i Kiepski będzie dymił i dymał wszelkie rygory. Nowinkowe kotły będą w cenie małych samochodów a paliwa dostępne w wyśrubowanej cenie. Dopłata do jednej całej i kompletnej instalacji grzewczej to kilka tysięcy złotych. Tego nie wytrzyma budżet. Nim tak wyglądający rynek się unormuje, miną całe lata a śmierdzimy już dzisiaj. Śmierdzą piece kaflowe w Krakowie i innych miastach o podobnej wiekiem i podobnej kondycji substancji budowlanej. Byt miał ukszałtować świadomość. Indywidualne budownictwo świadczy o dobrym poziomie życia, ale kominy mówią nam o niepełnosprawności intelektualnej inwestorów.... administratorów i branży którą tu na forum poprawiają amatorzy i tylko kilku pozytywnie zakręconych inżynierów.
  19. .... to wszystko mi wygląda na "ucieczkę do przodu". Zostawimy sprawy nie załatwione. Sytuacja będzie przypominać podaż energii elektrycznej. Tak jak Energa, jakaś spółka będzie sponsorować regaty na Atlantyku, żeby sprzedawać opał w Bździochach. "Lasy" zajmą się kolejkami linowymi i narciarskimi wyciągami, najlepsza minister zdrowia tuż przed "sukcesem" resortu zostaje marszałkiem, prywatne ambicje i wyobrażenia Kaczyńskich stają się religią narodową.... a ja? Ja się "nie rozewie" . Przecież bym mógł, ale "sie nie rozerwie".
  20. ... nadzieją na ekologiczne ogrzewanie jest tylko nowoczesna technologia na kieszeń średnio rozgarniętego obywatela i bliżej nieokreślony nowy system polityczny. W biomasę nie wierzę i radzę Wam "nie idźcie tą drogą". Gdyby biomasa była alternatywą, to byłaby już dzisiaj. Ceny w naszym kraju nie są budowane o koszty wytworzenia i dystrybucji a w odniesieniu o ceny innych paliw i podatków. Zatem ich wysokość i większości innych dóbr, zależy od kresu wytrzymałości "Jasia niemowy złapanego za jądra" podczas nocnego szabru na jabłoni w sadzie (patrz YT Andrzej Poniedzielski). Tu powinienem napisać ocenę sytuacji politycznej, ale bez wyjątku każdego z Was ( no może większość), bym obraził. Będąc w stanie i po spożyciu, gotowy do zmowy i porozumienia,... proponuję, aby każdy spróbował napisać jakieś małe hasełko dotyczące problematyki tego tu tematu. Jaki, Waszym zdaniem, argument forumowicza-konsumenta powinien zostać podniesiony na zbliżającym się sympozjum, aby tam został zmilczany, zlekceważony, ... lub wykorzystany wbrew naszym intencjom, na powstanie kolejnej instytucji pobierającej abonament, zapewniającej nowe miejsca pracy-synekury, politycznie słusznym kolegom oraz rodzinie.... Nie pytajcie co biorę, ja tak mam od "małego" .....
  21. .... bardzo mądrze wyglądająca (?) bibliografia. Czemu mam pewność, że żaden temat nie posiada recepty na nasze problemy? Super wykształcenie obliguje do zajmowania się tylko nanotechnologią? Dlaczego z tego nic, absolutnie nic dla rynku i ekologii nie wynika? Ja znam bardzo dokładną odpowiedź, ale przecież wszyscy też to trochę wiedzą, trochę czują.
  22. .... Usiłowałem coś odpowiedzieć, ale co nie zacząłem pisać, wychodziła mi paplanina na temat konstrukcyjnych zaniedbań w produkcji kotłów małej mocy. Braku zainteresowania branży właśnie tymi problemami. Niby wszystkim zależy na ekologii a jak się okazuje PAN ze swoimi instytutami jest zainteresowany w 2% ??? Ministerstwo d/s ekologii ma środki na nowe ( drogie) technologie zapominając o starych technologiach, których wyeliminować razem z coraz większym społeczno-ekonomicznym wykluczeniem się długo nie da. Chyba najwyższa pora, aby ktoś nas przytulił. Gdzie, komu, jak to wykrzyczeć? Pan Doktor nas troszkę obserwuje ale nie przekłada się to na kwartalne (?) oceny lub porady. Nie pochwalił nikogo, nie potwierdził słusznosci kierunku, obiecujacego pomysłu. Zapewne dlatego, że dzieli nas przepaść i ja to rozumiem. No a my się żremy, babrzemy w smole i ja to wszystko.... no, no, tylko nie to..... co myślicie.
  23. .... to nie może być nikt spoza branży i nikt poniżej inżyniera w dziedzinie. Nie znam kwalifikacji kolegów ale nie powinno być śmiesznie. Sympozjum nie może z honorami słuchać bełkotu ignoranta takiego jak ja. Mogę coś spłodzić na potrzebę publikacji prasowej ale nie naukowej ( takie sympozjum zapewne zalicza się do publikacji na habilitację?) Szacunek Im się należy. Pisząc " ocenzurowany referat" mam na myśli merytoryczną zawartość treści i czas potrzebny na odczytanie.
  24. @ZawiJan99, Szanowny Panie Doktorze, pofolgowałem sobie za co przepraszam. Proszę nie brać do siebie tego co napisałem ani też dosłownie nie traktować treści mojego poprzedniego postu. Pragnę jednak podkreślić, że z przesłania mojej wypowiedzi się nie wycofuję. Mógłbym napisać jeszcze raz to wszystko, grzecznie uzasadnić, ale szkoda czasu. Napisał nam Pan, że "wstęp wolny", przecież nie chodzi o oglądanie, tylko o możliwość zabrania głosu. Informuje nas Pan o proporcjach priorytetów PANu. Proszę wybaczyć, mnogość biednych trucicieli jest porażająca (mrówki na granicy doprowadzają kraj do ruiny a z kominów zatruwają powietrze), topografia głupoty pod postacią obojętności, znieczulicy, odziedziczonego chamstwa jest nieznana (pewnie dlatego, że nikt nie chce się przyznać), ale zapewniam, że się pleni wśród elit. Mówię to Panu ja, dziecko z PGRu. Poniżej Instytutu, nie ma z kim rozmawiać. Chcę prosić aby organizatorzy tego sympozjum zaprosili (dopuścili do głosu) naszego kolegę Sambora, który odczytałby ocenzurowany przez Was krótki referat o najistotniejszych uwagach i propozycjach użytkowników kotłów, które to producenci i projektanci powinni wziąć pod uwagę w swojej pracy. O innych formach "współpracy" nie marzę a przecież choć roi się tu od ignorantów, to jednak troszkę zasług nie można nam odmówić. Liczę, że docenicie wagę problemu, bo mamy jakiś problem?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.