Skocz do zawartości

def

Stały forumowicz
  • Postów

    767
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    12

Odpowiedzi opublikowane przez def

  1. ... no właśnie, wtedy ignorowałeś moje posty nawet jak poruszyłem kwestię bezpieczeństwa, bo jak widać na schemacie instalacja poprowadzona jest na wysokości kotła i króciec górny jest ewidentnie bez odpowietrzenia !!! Teraz uprzejmie usiłujesz mnie pouczać a nie jak przystało na uprzejmego profesjonalistę, załączyć linka, i czuwać aby amatorzy przypadkiem nie zrobili sobie bomby....

  2. Przemku, nabijasz sobie ilość postów? Kolega @ spalacz szuka zagubionego tematu lub postu. Ja tylko ten wątek trochę streściłem ze szczególnym naciskiem na bezpieczeństwo. Znajdź proszę ten wątek i podaj nam linka, wtedy nie zabierałeś głosu?

    Obecna Twoja wypowiedź nie jest zła, tylko kolega ma już kocioł (tak mi się wydaje) i chce pomieszać zasilenie z powrotem żeby (jak mi się wydaje) chronić kocioł, czyli żeby podnieść temperaturę wody w kotle, żeby komora zasypu-spalania uzyskała większą temperaturę wnętrza i wytwarzała mniej smoły i korozji. Ty nam opisujesz możliwości techniczne budowy kotła na zamówienie, bo nie sugerujesz chyba, że nowy kocioł można rozpruć i wstawić mu powrót przez górę. Oczywiście można tylko co z gwarancją...?

  3. ... może trochę przybliżę opis poszukiwanego przez @spalacza schematu . Rzeczywiście były tam zamienione przyłącza; powrót z zasileniem. Nie zostało jednak wyjaśnione, czy autor pomysłu zawarł wszystkie niezbędne elementy składowe instalacji i w kotle, mające zapewnić bezpieczne korzystanie z tego rozwiązania. Zauważyłem że kocioł nie posiada odpowietrzenia i bezkrytyczne naśladownictwo może spowodować groźną w skutkach awarię.

    Zaproponowałem jako alternatywę, pozostawić króciec wyjścia z kotła do obsługi zasobnika CWU i odpowietrzenia a nieco chłodniejszą wodę wyprowadzić z płaszcza kotła gdzieś w 3/4 wysokości kotła. Reszta bez zmian. Przed taką przeróbką należy odczytać z płaszcza kotła poziomice temperatur. Prawdopodobnie tego jeszcze nikt nie robił i dla bezpieczeństwa dobrze by było żeby takie prace wykonał ktoś kto ma więcej pojęcia ode mnie...

  4. ... potwierdzam, że górniaki w dobrych rękach są ekologiczne tylko żeby były ergonomiczne. Jest okazja, to i ja się pochwalę.

    Obecnie w moim kwkd podawanie dodatkowego powietrza (II i III) również działa na stałych ustawieniach a powietrze z popielnika regulowane jest miarkownikiem ciągu. Osad w komorze i przewodach dymowych mogę zmiatać pędzlem do golenia co oznacza że po cyklu destylacji spalam sadzę. W kotle DS panuje susza choć ja kiszę opał utrzymując 40*-50*C na kotle. W kręgu swoich znajomych mam już kilku naśladowców którzy już cieszą się suszą w DS-ach. A więc takie lub prawie takie spalanie jak ma kolega @lysy1I może mieć każdy.

    Tego Wam życzę

  5. ... co ze mnie za człowiek?! Z Panem również się zgadzam i przyklepałem Pańskie stanowisko po pierwszym poście o podobnej treści. Moje wnerwienie zostało spowodowane przez nękanie oparte na akademickich dogmatach w dalszych Panów postach. Akademickie dogmaty to nic złego, bo pozwalają szybko nauczyć w zasadzie tylko mądrych rzeczy. Bardzo rzadko bywa jednak tak, że trafiają się wyjątki jak tak rozwiązany "krótki obieg ciepła" w miejsce zaworu trój-drogowego . Ja chcę właśnie sprawdzić czy w tej spornej dla nas kwestii mamy do czynienia z takim wyjątkiem..... sam mam wątpliwości i nazywam to skromnie usprawnieniem a nie wynalazkiem.

    Jestem zmęczony towarzyszącą mi atmosferą i za mało kompetentny by dalej prowadzić te czy inne teoretyczne rozważania...

    Pozdrawiam

  6. "@ def zaryzykuję i zrobię kocioł o którym pisałem i zobaczymy co z tego będzie.Twoja analogia do kotła Bartek który to przedstawił sambor jest błądna bo Bartek to PIEC a nie kocioł i tam smoły nie będzie bo i skąd? a kanały cyrkulacyjne są po to aby piec dłużej promieniował IR i aby było to bezpieczne "

    ... ależ ja dostrzegam te różnice od samego początku. Został mi postawiony przez @Sambora zarzut, że moje usprawnienie nie jest nowością bo jest podobne rozwiązanie w piecu Bartek. Dlatego napisałem i nadal uważam, że zrobiłem podgrzewanie powietrza z niezależnego źródła, podgrzewam powietrze do dopalania, i że to co zrobiłem eliminuje powstawanie smoły, co w piecu nie zachodzi chyba nigdy. Uważam również, że moje rozwiązanie jest fantastycznie tanie, skuteczne, i pomimo technicznych niedoskonałości (w końcu tani), mój kocioł pracuje teraz jak super kocioł który potrafi bez sterowników i prądu utrzymywać zadaną temperaturę i to bardzo niską bo 40*C na wyjściu do grzewczej instalacji. Jest to przykład na innowację która wnosi postęp techniczny w konstrukcji i ergonomicznej eksploatacji kotłów niskotemperaturowych. Prowizorka, którą tu ogłosiłem, posiada małe problemiki ale już je rozpracowałem. Jak coś otwieram to równocześnie co innego samo się zamyka. W chwili obecnej mój kocioł jest przyjazny każdej kobiecie....

    Proste jest piękne, proste znaczy tanie i niezawodne....

    Wydaje mi się też, że kocioł o moich parametrach pracy, w cenie 2 tyś do 3 tyś to chyba bardzo przystępna cena. Po co przepłacać?

    Ponieważ chyba powinienem zrezygnować z dalszej polemiki z Wami, chcę dopowiedzieć obiecaną zagadkę z matematyki.

    W szkole średniej pan od matematyki wyłożył nam funkcje i wektory w układzie współrzędnych. Pierwszy przykład przerobił do końca, ale kolejny i potem kolejne (żeby mnie sprawdzić). Kiedy on był w połowie ja miałem gotowe rozwiązanie. Niczego nie robiłem szybciej niż matematyk, robiłem inaczej. Ten materiał przerabia się powtórnie na studiach , ja nie studiowałem ale do tej pory nie spotkałem absolwenta akademii który wpadłby na "moje" skojarzenie. Może ktoś z panów spróbuje ?

    Życzę powodzenia....

  7. ... istotnym może być też fakt, że miarkownik ustawiłem za pomocą śruby Archimedesa na 1/3 ramienia od osi obrotu i otwiera klapkę max na 1 cm. Częściej reaguje (jeśli się nie mylę) i przez to kocioł spala równo ? Poza tym mam drugie ramię do ewentualnej regulacji pozostałych źródeł podawanego powietrza. Jest to nowa konstrukcja a więc należy wszystko zacząć od początku. Tylko kiedy ?

  8. ... wydaje mi się, że każdy z posiadaczy takiego samego wzoru kotła musi indywidualnie dobrać ustawienia. Moja propozycja polega na wprowadzeniu dwóch dodatkowych nowych źródeł pobierania powietrza, podgrzaniu i podaniu pod sklepienie komory i za pierwszą grodź. Razem można podawać powietrze z czterech źródeł. Próbowałem wszystkich opcji ale przy dość prowizorycznej tej nowej instalacji napowietrzania, różnice były dość znikome. Jedno było stałe; brak smoły przy podawaniu gorącego powietrza pod sklepienie. Obecnie korzystam ze stałego (cały czas otwarte i na jednym przekroju) podawania gorącego powietrza po sklepienie. Stałe ustawienie mam również do strefy dopalania za pierwszą grodzią. Miarkownik otwiera i zamyka powietrze przez popielnik. Nigdy nie zdarzyło mi się aby kocioł przekroczył zadaną temperaturę (max 40*C w mrozy 50*C). Może na miarkowniku leniwie dochodzi do zadanej temperatury ale to jedyny minus. Suchy szary nalot jest wszędzie i nie ma śladu po smole. Instalacja grawitacyjna, kocioł pracuje tylko na kaloryfery, oprócz miarkownika żadnych sterowników zaworów i itp. Kwestia kontroli nad spalaniem mnie nie interesuje (tak jak inżynierów nie interesuje te trochę smoły), ponieważ kocioł trzyma temperaturę i to tak niską bez ubocznych niepożądanych efektów. Czas spalania jednego załadunku to kilkanaście godzin a nie robiłem próby dopalania żaru (koksu) do końca 1/2 komory ; tu spodziewam się 20 godzin (?)

    @ Przemysław, Pan się skupi. Co Pan proponuje w istniejącym kotle? Dwie propozycje to do produkcji a ta trzecia, czy ja dobrze czytam ; zmiana miejsca podawania powietrza? Należy dodać gorącego powietrza pobieranego z niezależnego źródła.

    Właśnie to jest istotą mojego usprawnienia i to posuwa technologię spalania węgla w dolniakach.

    Ci co próbowali podawać zimne powietrze nie mieli obiecujących efektów.

    Kolega @Sambor dość szybko znalazł odpowiednik mojego usprawnienia w piecach bez wody i bez podłączenia do instalacji grzewczej a powietrze pobierane był tradycyjnie z popielnika. To może, nie musi oznaczać, że widział, ale nie zajarzył. Facet który jeśli w tym nie robi, to się tym bardzo pasjonuje i jest niezły, ale.... nie zajarzył.... Tak na marginesie, częściowa recyrkulacja spalin jest możliwa. Sprawdziłem.

    Daleki jestem od uważania siebie za specjalistę a kocioł o moim sposobie podawania powietrza należy przemyśleć, zbudować, zbadać na ekologię i ustalić nowe normy.

    O tym, że kwkd nie jest dolniakiem proszę powiadomić producenta, instytuty oraz św. Mikołaja. Z przeciwnika stałem się zwolennikiem kwkd - mają niesłychany potencjał.

  9. ... panowie, Ja nie udzielam rad producentom kotłów tylko usiłuję podać receptę na już istniejące bolączki. Cóż zatem proponują inżynierzy ? Wyrzucenie już posiadanego kotła. Zakupienie peryferyjnych urządzeń wspomagających działanie kotła. Zakupienie nowego , drogiego kotła. Zmianę sposobu ogrzewania z trujących technologii na ekologiczne, bezobsługowe... czyli gazem, prądem, pompą ciepła, solarem, przydomowym reaktorem jądrowym....

    Ja proponuję coś, co u mnie znakomicie działa , można to zrobić z hydraulicznych profili i wydać max 100.- zł .

    @ Przemku, masz jakiś pomysł na poprawienie problemu ze smołą w istniejącym kotle ? Czy chcesz zapisać kolegów do kolejki wytwarzanych przez siebie kotłów? Nic w tym złego, tylko daj rozwiązanie już teraz i coś prostszego lub chociaż równie prostego jak moja propozycja. Zaczynam podejrzewać forumowych aktywistów, że obawiają się o swój autorytet, który w miarę ich aktywności strasznie się kurczy. Szczekające psy na karawanę.... Panowie zejdźcie ze mnie i zajmijcie się analizą waszego spalania (metabolizmu), najłatwiej w łazience i do laboratorium. Ilość toksyn i jadu jest niepokojąca.

    Wracając do rzeczy, u mnie profil do nagrzewania powietrza ma 60 cm długości. Przedstawiona propozycja jest możliwa do skręcenia ale żeby nie wydziwiać proponuję wykonać w górnej rewizji jakiejś rurowej kombinacji ( podkowy) której początek z pokrywy miałby koniec pod sklepieniem komory. Ilość podawanego powietrza reguluję zaworem (namiastką zaworu) i w zasadzie nie zmieniam ustawień.

  10. udało mi się znaleźć taki rysunek.

    http://www.luskar.com.pl/szczegoly.php?aukcja=&przedm=280921&sortuj=kod&shr=&grp=&pwd%5B1%5D=%2F100001&grupa_p=1&strona=4&sess_id=5196088940

     

    z tego rysunku wynika, że dół kanałów dymowych czyści się z popielnika. Jeśli tak , to bardzo niedobrze, ponieważ mój myk polega na podgrzewaniu powietrza z niezależnego źródła. Pobieranie powietrza z popielnika powodować będzie nadmierne rozpalanie się zasypu i odwrotnie. Zamknięcie miarkownikiem ciągu popielnika zamknie dopływ gorącego powietrza. Kocioł będzie pracować pulsacyjnie co u mnie nie ma miejsca.

  11. .. pierwsza propozycja to jest to, tylko wydaje mi się że na samym dole powinna być wyczystka. Z tej wyczystki należy zapoczątkować pobieranie powietrza do podgrzewania. Wersja z czopucha jest dla poziomych wymienników.

    Rura w zasyp to tylko komunikacja gazów (rura Wezyra, rura Guitara) - sam z takiego patentu korzystam. Za najistotniejsze uważam nagrzewanie komory powietrzem o temperaturze 140*C (czyli to samo tylko trzy razy lepiej niż zawór 3-drogowy o temperaturze 60*C) .

    Jeśli środkowa grodź ma prześwit przy rusztach, to należy ten prześwit zamknąć i dopracować wysokość pierwszej grodzi.

  12. @ Fidel 24

    ... Masz kolego smołę w komorze zasypu ? Chcesz mieć możliwość regulowania temperatury samym kotłem ? Nie mam interesu aby kogokolwiek namawiać do czegokolwiek. Nic nie sprzedaję ani nie lobbuję.

    Rury nie mają przechodzić przez palenisko. Z dolnej rewizji kanału przez zwrotnicę do sklepienia komory należy wykonać próbę bez ingerencji w fabryczną konstrukcję. Po udanej próbie sami zdecydujecie czy warto wykonać coś na stałe. Ilu z Was zrobiło kierownicę ? Moja propozycja nie wymaga na początek aż tak drastycznego działania jak kierownica.

  13. ... oba wspomniane kotły jak i pozostałe np górno-dolniaki bardzo dobrze nadają się do tej kosmetycznej przeróbki. Zanim ta innowacja przerodzi się w epidemię, ja również zalecam zrobić to bez naruszania stałej konstrukcji. Widzę to tak... Zaślepkę dolnej wyczystki zastąpić kawałkiem blachy z dziurą na rurę. Jeśli w jakimś kotle trzeba taką dziurę zrobić w czopuchu, to można przecież tę dziurę zrobić tuż za kotłem ale jeszcze przed przewodem kominowym w ścianie. Źródło powietrza do kanału dymowego kotła można wybrać w zależności od tego jak "puszcza " konstrukcja kotła. W kwestii zwrotnicy dymowego ciągu (klapka krótkiego obiegu) też można uciec się do przykręcenia dodatkowej blachy z dziurą by ta zamykała skrót przy otwarciu fabrycznej klapki. Nie macie pojęcia jak bardzo to się opłaca zrobić.

  14. przeczytaj "innowacje w kotle zasypowym" od postu: 484. Mam pewność, że już po wprowadzeniu prowizorycznego usprawnienia, pozbędziesz się smoły i będziesz mógł na życzenie obniżyć sobie temperaturę pracy kotła. Jak zadziała, wprowadzisz zmiany na poważnie. Spróbuj na początek nie robić dziur tylko dokręcane listwowe uszczelki z otworem na rurkę 3/4" bądź 1" na podawanie powietrza przez kanał dymowy.... Będziesz zadowolony to dopowiem resztę.

  15. Fidel 24

    Ale obawiając się przewymiarowania, tym samym tych wszystkich problemów jak smoła, kondensaty i inne pierdoły kupiłem mniejszy.

    Problem smoły w dolniaku jest już rozwiązany , zwłaszcza w kotłach ze zwrotnicą ciągu dymowego. Jeśli wykorzystasz dolną wyczystkę wymiennika i podasz podgrzane powietrze pod sklepienie komory załadowczej to .... przejrzysz na oczy.

  16. ... dotarliśmy do muru ? Mur należy przeskoczyć lub dokonać podkopu. Przeskoczyć to znaczy w naszym przypadku, jeśli nie możemy sprowadzić spalin do komory, to je sobie zróbmy.... W komorze zasypu wykonać subkomorę na materiał który będzie się tlił i da nam to czego nam brak. O podkopaniu może za kilka dni.

    @mac ma rację, należy trochę usystematyzować zagadnienie. Rzecz dotyczy wszystkich kotłów, wszystkich kotłów na biomasę, niektórych kotłów, ... ?

    Kocioł na pelet ma podajnik napędzany elektrycznością, dlaczego potrzebna jest recyrkulacja bez sterowników i silników? Czy dobrze myślę, że kotły na pelet spalają go w sposób swobodny (bez zgazowywania)? Na przykład Atmos jest przykładem spalania specjalnego i czy w Atmosie też zachodzi potrzeba recyrkulacji spalin?

  17. ... @Sony, ja palę tylko węglem. Zainwestowałem w termometr na podczerwień (zakres temperatur od -30 do +220*C). Przy temperaturze 40*C wody w kotle, końcówka podająca ciepłe powietrze do komory ma temperaturę 145*C. Mój powrót również jest chłodniejszy niż powinien. Oczekuję na jakiś mróz by się przekonać jakie wewnętrzne temperatury występują przy rzeczywistym obciążeniu kotła. Instalację mam grawitacyjną która obsługuje tylko grzejniki. Myślę, że musisz znaleźć własne ustawienia.

    Zastanawiam się, czy kocioł nieco przyduszony (przymknięty bardziej niż normalnie) nie zassie "rurociągiem" spalin do komory ? Spaliny w czopuchu są już rozprężone... Mój wlot powietrza (tego do podgrzania) na czopuchu kładzie płomień świeczki całkiem poziomo. Wloty powietrza na wyczystkach do pionowych kanałów dymowych (grodź) również mocno uginają świeczkę. Przy obecnych temperaturach aury z tego napowietrzania aktualnie nie korzystam.

    Ten temat jest bardzo obiecujący....

  18. Należne Wam sprostowanie.

    W rankingu uczelni multiplikujących "dyplomowanych idiotów" najwyżej stawiam kierunki humanistyczne a na samym końcu kierunki techniczne z pewnymi zastrzeżeniami; mniejsza o nie.

     

    Swoim zwyczajem w oparciu o ostatnie merytoryczne posty postawię bardzo ryzykowną hipotezę; "zastrzyk" recyrkulowanych spalin niesie niemałą temperaturę . Pytanie brzmi, czy to nie temperatura ma bardziej dobroczynne działanie niż skład chemiczny spalin ? Zakładam, że spaliny są z poprawnego spalania.

    pozdrawiam

  19. .. no to teraz muszę udowodnić, że nie jestem wielbłądem. Powinienem opisać całą swoją kotlarską historię, dokopać całej branży... tylko po co ?

    Nigdy nie zabiegałem na forum o popularność i nie pompowałem sobie autorytetu. Zawsze podkreślam swoje amatorstwo. Prawdą jest, przypisuję sobie to, że po moich postach wreszcie ktoś (taki jak Ty) odnajduje coś, co już było lub jest bardzo podobne do tego co mnie udało się wydedukować a wszyscy zapomnieli. Jeśli nie wszystkie, to większość moich postów piszę w trybie przypuszczającym. Moje rozwlekłe i nieprecyzyjne pisanie wynika z tego, że kończyłem szkołę humanistyczną a więc słownictwo różni się od Waszego.

    "Plagiaty" chyba już dostatecznie wyjaśniłem. Dwa razy zgłaszałem wniosek patentowy i wiem całkiem dużo na temat prawa autorskiego. Twój cytat-link jest celny z drobną uwagą. W prastarej i zapomnianej książce, którą mimo starości uważam za wspaniałą, powietrze do podgrzania pobierane jest z popielnika czyli powietrze obsługuje dwa miejsca jednocześnie. W mojej propozycji jest to niezależne i pozwala na podawanie powietrza z czterech źródeł, w tym dwa podgrzewane. Co jest lepsze? Nie wiem. Wiem że moja propozycja wnosi istotny postęp. Pisałem, że tę moją wersję należy przebadać w ??? instytucie?, uczelni? Gdyby ta książka jak wiele innych przedwojennych i krótko powojennych była w programie uczelni to już dawno ktoś by odwalił za mnie robotę z zachowaniem twarzy ; może nawet otworzyłby sobie przewód ( wiadomo jaki?) bez narażania się drwiny.

    Kierowałem 90 osobowym zespołem, nie awansowałem wyżej bo odmawiałem wstąpienia do PZPR, pracowałem jako wykładowca już teraz w dobie multiplikowania dyplomowanych idiotów.... dlatego mam odwagę z Wami polemizować i wbrew panującej atmosferze Was animować. Przynajmniej o to mi chodziło.

    Najbardziej dziwi mnie to, że nikt nie wykonał tej taniej w kosztach, łatwej w wykonaniu próby tylko wszyscy usiłują wykazać, że coś ze mną nie tak, że dałem się oszukać termometrom, pewnie zmyślam, konfabuluje, psuję Wam wizerunek, nadwyrężam etos inżyniera... Kto go z Was uosabia? Ja mam na myśli bardzo pozytywne osoby, ale nie mogę i nie chcę wciągać ich w te dzisiejsze klimaty.... zresztą obowiązujące na wszystkich forach.

    Mam rozumieć, że dostałem żółtą kartkę?

    Dlaczego cały temat poświęcony jest mojej osobie?

    pozdrawiam

  20. Szanowni Panowie, autorem i pomysłodawcą tematu jest kolega @Sambor. Nawet jeśli traktował to jako pułapkę na naiwnych, to jednak i tak powinien moderować ten wątek, bo jak widzę może się z tego "urodzić jakaś ciekawa mysz".

    @Vlad, Pański post jest ok, tylko ja nie zamierzam walczyć o rozwiązanie spraw fizyko-chemicznych, to jest poza moim zasięgiem, no i w końcu od czego są dyplomowani fachowcy? Odnośnie tego co z Pańskiego postu zrozumiałem, to wiele z wymienionych "usterek" i niepożądanych procesów u mnie się samo rozwiązało po wprowadzeniu podawania gorącego powietrza pod sklepienie załadowczej komory ..

    @Sambor, albo jak "baba co to przyszła do lekarza z bezwonnymi wzdęciami i stawami, też utraciłem powonienie, bo nie czuję u siebie aromatów. Mam obecnie (od lutego 2011) permanentną suchość od załadunku aż po komin, dymienie krótkie i szarawe tylko po uzupełnieniu paliwa, potem jest bezdymnie. Czy to jest ekologicznie? nie wiem. Czuję czym palą sąsiedzi a palą cyklicznie, ja palę bez wygaszania i niczego nie czuję....

    Napisałem już w swoim temacie, mam dokładnie to samo co LastRico (myślę że ten Gość pali ekologicznie choć niewygodnie) tylko z możliwością uzupełniania opału w trakcie pracy kotła. Zaprosiłem do siebie specjalistę kominiarza i otrzymałem najwyższą ocenę za stan dymowych przewodów w kotle i kominie.

    Ta Wasza recyrkulacja powinna się nazywać częściową recyrkulacją... bo trochę spalin potrzebujecie w komorze a nie jesteście zainteresowani dopaleniem tlenków azotu z całego dymu??

    Moja recyrkulacja nie trafia do komory ale się o nią ociera. To trochę tak jak uprawianie seksu z użyciem prezerwatywy, jest milsze niż uprawianie seksu na własną rękę.

     

    Fest-klucz nasadowy nastawny, to odpowiedniej wielkości pierścień (grubościenna rura) w której należy wykonać tyle otworów ile boków ma oporna nakrętka. W otwory te wsunąć mniejsze śruby z nakrętkami aby docisnęły boki opornej nakrętki (utworzyć koronę cierniową). Do pierścienia dospawać wcześniej jakieś ramię i po kłopocie.

  21. Zdarzyło mi się wynaleźć festklucz. Byłem świadkiem rozkręcania tłoczyska od dużego Catapilara. Wisiało na dźwigni trzech, jeden walił młotem, dwóch trzymało tłoczysko, a uchwyt się omykał. Stwierdzono, że trzeba dorobić klucz i to potrwa i podniesie koszt. Zaproponowałem nastawny klucz oczkowo-nasadowy. po 1/2 godziny był klucz i wkrótce drobnozwojowa nakrętka na klej puściła. Kto powie jak wyglądał klucz?

  22. Absolutnie. Nawet ani przez chwilę. Z mojego amatorskiego rozumowania, jeśli nie można wydzielić z dymu (spalin) pożądanego całego gazu : bo się uzyska korzyść energetyczną bądź ekologiczną, to uważam, że to się nie opłaca. Dlatego na moim etapie wtajemniczenia które jest mniej niż mizerne, uważam, że należy poddać "obróbce" całe spaliny. Moje pytanie do @ Sambor'a nie było o ważenie dymów, tylko o sposób segregacji gazów. No i mnie pokopali po podbrzuszu ;) . Czyli wysłali mnie z wiaderkiem do głównego elektryka po fazę. :(

  23. .. na tym etapie nie potrafię się wypowiedzieć. Zamieszałem się w ten temat ponieważ z nazwy tematu wynika potrzeba zawrócenia spalin i poddaniu ich ??? podgrzaniu ? dopaleniu? wzbogaceniu tlenem? wzbogaceniu jakimś katalizatorem? Skojarzyłem możliwość sprowadzenia wszystkich spalin w prawie środek i bezpośrednie sąsiedztwo paleniska. Najprawdopodobniej moja rola tutaj się kończy... może uda mi się jeszcze coś palnąć w okolice celu... ale to mało prawdopodobne...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.