Skocz do zawartości

sorier

Stały forumowicz
  • Postów

    486
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Odpowiedzi opublikowane przez sorier

  1. To znaczy że nie powinien stawać tylko pracować non stop.

     

    Nikt tutaj nie odpowie ci ile węgla spalisz gdy będziesz palił czysto i ekonomicznie, bo nikt nie widział na oczy twojego kotła, jego ustawień, wyglądu paleniska, koloru płomienia, ilości i jakosci spalin itd. itp.

  2. Masakrycznie dużo!!!

     

    Według moich oględnych obliczeń powinieneś spalać 24,63kg/dobę. Jak najszybciej reklamuj ten piec w Casto, opał też możesz, a najlepiej cały dom reklamuj!!!

     

    Wchruszcz znajdź może sobie jakieś hobby, szachy, naszą klase, albo coś innego, a nie zajmuj się przeliczaniem minut i kilogramów. Wpadniesz w opsesję i depresję jak zaczniesz pytać i czytać ile to inni spalają. Stawiam głowę że nie osiągniesz tak niskiego spalania jak ci tu pewnie wkrótce ktoś napisze. Kocioł ma spalać czysto i ekonomicznie, a ile spali to już jest jego sprawa. Nie masz na to wpływu.

  3. Żaden z tych schematów się nie sprawdzić. Kocioł ma za zadanie ładować bufor, a w twoim rozwiązaniu bufor powiększa tylko ilość wody w kotle - jest montowany równolegle do kotła. Poza tym pompy umieszczone tak jak na schemacie nie pozwolą na załadowanie bufora.

     

    Moja rada. Zamontuj bufor tak jak pokazuje wiele gotowych schematów zamieszczonych w sieci.

     

    Albo... połącz bufor z bojlerem w całość i wykorzystaj jak jeden bufor z wężownicą cwu. Jeżeli bojler ma grzałkę to będziesz miał dodatkowo rozwiązany problem podgrzewania co po wygaszeniu kotła

  4. Od sterownika niewiele zależy, tu raczej technika palenia ma znaczenie.

     

    Histereze temperatury ustaw na maksimum (chyba w tym sterowniku 5st.C). Moc maksymalną dmuchawy ustaw tak by kocioł nie przekraczał zadanej temperatury tylko powoli do niej dochodził. Przedmuchy wyłącz całkowicie. Węgla dokładaj często i w małych ilościach. Tak małych by dosypanie nie powodowało zgaszenia płomienia (zaduszenia żaru).

  5. A moim zdaniem to wszystko masz w porządku. Kocioł powinien wolno dochodzić do zadanej temperatury, wtedy pracuje najekonomiczniej.

     

    A na czas podtrzymania masz niewielki wpływ, to zależy głównie od budynku i instalacji co. I troche tez od wielkosci kotła.

     

    Jedyne co możesz zrobić to ustawić proporcje podawania, postoju i mocy dmuchawy tak by spalanie było jak najefektywniejsze.

  6. Może wypadałoby wytłumaczyć skąd biorą się wybuchy podczas palenia miałem.

     

    Dopuki kocioł dochodzi do zadanej temperatury i dmuchawa pracuje ze stałymi obrotami nie ma problemu. Problem zaczyna się gdy kocioł osiągnie zadana temperaturę. Wtedy dmuchawa zatrzymuje się (choć nie powinna, ale tak działa większość sterowników). Po zatrzymaniu dmuchawy rozżarzony opał wciąż produkuje palnę gazy, ale z powodu odcięcia dopływu tlenu nie ulegają one spaleniu tylko gromadzą się w wymienniku kotła, czopuchu a nawet w kominie. Po pewnym czasie gdy temperatura opadnie sterownik włącza dmuchawę a ta po wypchnięciu kolejnej porcji palnych gazów z rozżarzonego opały przepycha wreszcie przez opał tlen. Od tego tlenu zapala się wszystko w kotle, czopuchu i kominie mamy wielkie BUM!!!

     

    Co zrobić żeby tego uniknąć.

    Dorobić w kotle kanały doprowadzające powietrze nad poziom opału, zmienić sterownik na taki który moduluje obroty dmuchawy a nie działa zero-jedynkowo (włącz-wyłącz).

    Lub

    Zmienić opał na grubszy, a sterownik zmienić na miarkownik.

  7. Przeczytałem kilka instrukcji w życiu i muszę powiedzieć ze ta jest dość jasno napisana, przynajmniej instrukcja kotła bo nie ma tutaj instrukcji do sterownika.

     

    Nie wiem czy to cos pomoże ale moge podać własny sposób rozpalania w tego typu kotłach:

     

    1. Sypiemy opał do pełna, czyli do dolnej krawędzi drzwiczek zasypowych lub trochę poniżej otworów kanałów dostarczających powietrze do komory zasypowej.

    2. Na to trochę papieru, dużą garść porąbanego drobno drewna i znów trochę drobnego węgla.

    3. Podpalamy papier i czekamy z otwartymi drzwiczkami zasypowymi i wyłączonym sterownikiem aż rozpali się drewno i węgiel na nim.

    4. Po pewnym rozpaleniu zamykamy drzwi i włączamy sterownik.

    5. Jeżeli sterownik został prawidłowo ustawiony przy montażu kotła, wystarczy ustawić żądaną temperaturę kotła i gotowe.

     

    Najlepiej nic nie robić aż do momentu całkowitego wypalenia opału. Gdy w kotle zrobi się ciemno wybieramy popiół, zasypujemy węglem i rozpoczynamy procedurę rozpalania od nowa. I tak codziennie.

     

    Jeżeli koniecznie chcemy palić non stop (bez wygaszania) to:

    1. Wyłączamy sterownik

    2. Otwieramy drzwi zasypowe i wrzucamy mała ilość opału na jeden z krótszych boków rusztu (jeżeli ruszt jest prostokątny) lub na jeden z boków (gdy ruszt jest kwadratowy). Rzucamy przy samej ściance. Dosypujemy tyle by opał zakrył nie więcej niż połowę powierzchni rusztu lub zasypał trochę żar (jeżeli żar jest po przeciwnej stronie niż sypiemy opał).

    3. Zamykamy drzwiczki.

    4. Przerusztowujemy kilka razy dźwignią z boku kotła. Najlepiej w tym czasie otworzyć drzwi popielnikowe i rusztować aż zar zacznie sie osypywać do popielnika.

    5 Zamykamy popielnik i włączamy sterownik.

     

    Przy kolejnym dokładaniu opału wrzucały go na przeciwny bok rusztu i wszystkie czynności powtarzamy. I tak w koło.

  8. Najlepiej zacznij od przeczytania instrukcji obsługi:

     

    Instrukcja obsługi

     

    Zwłaszcza od strony 13 pkt. "Rozpalanie od góry". Tylko zamiast miału lepiej użyć grubszego węgla, groszku, orzecha itp.

     

    Nie powinno się dokładać do pieca podczas palenia, lepiej czekać do zupełnego wypalenia, zasypać i rozpalić piec od nowa. W wyjątkowych sytuacjach można dosypać opału , ale w jak najmniejszych porcjach.

  9. To nie jest kocioł miałowy, zawsze będzie wybuchał. No chyba że masz dużo wolnego czasu i możesz dosypywać po jednej łopacie co jakiś czas. Przez cała dobę oczywiście.

     

    Zmień opał na co najmniej groszek, pal od góry i najlepiej bez dmuchawy lub przygotuj się na wiele wybuchów w tym sezonie.

  10. Niestety nadmuch w tego typu kotłach nie sprawdza się i zamiast zwiększać ekonomikę pracy drastycznie ja pogarsza. Osobiście przerobiłem temat palenia w tego typu kotle na różne sposoby, od dołu, od góry, z nadmuchem i bez. I okazało se ze tylko spalanie od góry, z dopływem powietrza przez drzwi zasypowe i minimalnie przez drzwi popielnikowe gwarantuje długą stałopalność i w miarę czyste i ekonomiczne spalanie.

     

    Na różnych forach jest wiele opisów techniki palenia "od góry" w kotle zasypowym wiec nie będę tego powielał. No chyba ze masz konkretne pytania, to może będę w stanie pomóc.

     

    PS. Jest jedna sytuacja w której dmuchawa sie przydaje. Jest to spalanie miału od góry. Ale twój kocioł nie nadaje się do tego typu paliwa.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.