
KazioWihora
Stały forumowicz-
Postów
182 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez KazioWihora
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
Niestety miarkownik po wypaleniu się wsadu otwiera japę na maxa.
- 1815 odpowiedzi
-
- Camino
- Kocioł żeliwny
- (i 8 więcej)
-
Wyczystki i wylot wody w starym i nowym: W tych starych za każdym razem były trudności w rozkręcaniu ze względu na rdzewienie śrub, raz przed sezonem posmarowałem smarem ale ze względu na to, że te przykrywki się grzeją, było potem jeszcze gorzej. Popielnik w nowym - zwróćcie uwagę, że przed przykręceniem nie pożałowali jakiegoś siuwaksu, aż powyłaził bokami. W starym nic w tym miejscu nie ma, są po 2 spawy i 2 śruby. W nowym ten kit idzie dookoła cokołu, wszędzie naładowane grubo bez żałowania.
- 287 odpowiedzi
-
- Kotły zasypowe
- Opinie o kotłach co
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z którego roku masz KWKD ? Mój poprzedni był z 2004 i chyba w ogóle nie był niczym uszczelniony. Po załadowaniu porządnie węglem obciążałem klapkę powietrza dużym magnesem i jeszcze często podpierałem ułamaną łopatą, czopuch zamykałem na "3" po czym modliłem się o brak większego wiatru, bo momentalnie miałem 80+, na szczęście kocioł jest za słaby żeby zagotować wodę przy działającym obiegu, nawet na grawitacji. Na nowym na razie nie mam tego problemu i mam nadzieję, że tak zostanie. Metodą doświadczalną doszedłem do wniosku, że klapa na dole musi być otwarta na około 3-4mm przy paleniu węglem dla utrzymania stałej temperatury. Żadnego zakręcania do oporu ani nic z tych rzeczy. Gdzieś za godzinę zejdę do kotłowni to porobię fotki obu kotłów i zaznaczę różnice, stary jeszcze stoi. Tak przy okazji, czy przy paleniu węglem potrzeba dawać powietrze drzwiczkami zasypowymi ? Zauważyłem, że jeśli zostawię tam te zasuwkę lekko uchyloną, kocioł dosysa tamtędy trochę powietrza i po otwarciu drzwiczek w komorze zasypowej nie ma dymu.
- 287 odpowiedzi
-
- Kotły zasypowe
- Opinie o kotłach co
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No właśnie doszedłem do tego metodą prób i błędów. Kiedyś paliłem bukiem i co dziwne, kloce podobnej grubości paliły się bez problemu. Może dlatego, że nieopatrznie zamówiłem wtedy 40cm i nie mogłem ich wsadzać przez drzwiczki, każdy jeden musiałem piłować na pół więc w rezultacie do kotła wkładałem grube ale krótsze. Teraz mam brzozę w 30-tkach i wchodzą całe, praktycznie zajmują całą długość paleniska w poprzek.
-
Ja mam podobny problem tylko przy paleniu brzozą. Drewno raczej suche, podobno sezonowane 2 lata pod dachem. Jednak jeśli wrzucę grube kloce (a mam w takiej postaci, że do mojego KWKD22 czasami wchodzą tylko 2 :ph34r:) bez wcześniejszej warstwy żaru, w kotle stopniowo przygaśnie. Podejrzewałem, że drewno jest po prostu jeszcze zbyt mokre. Żadnego ustrojstwa do pomiaru wilgotności nie mam, natomiast wziąłem jeden większy klocek, zważyłem, przerąbałem na 4 mniejsze i suszę od 1,5 tygodnia na grzejniku. Przez ten czas ubyło jak na razie niecałe 100g masy przy masie startowej blisko 3kg, tj około 3% i prędkość ubywania wagi szybko się zmniejsza. Natomiast jeśli do kotła wrzucę drewno porąbane na mniejsze szczapy, jak się bujnie zaczyna się palić aż dudni w kotle, więc jest to jakaś metoda. Jeszcze lepiej się pali, jeśli przy rozpalaniu pod drewno rzucę jeden węgielek wielkości pięści, rozpali się razem z drewnem a później chyba przez jakiś czas dodaje temperatury, bo warstwa żaru ma jaśniejszy kolor. Taka ciekawostka - kora oderwana z brzozy (a od podsuszonej odchodzi bardzo łatwo, wręcz sama odpada) dobra jest na rozpałkę, łatwo się zapala po czym następuje gwałtowne spalanie w dość wysokiej temperaturze, dobry sposób żeby szybko złapać trochę ciągu.
-
Różnica może być jeszcze w samej ilości ciepła oddawanego do komina, nie tylko w temperaturze. Póki co palę głównie drewnem i wydaje mi się, że przelot powietrza przez kocioł jest dość duży, staram się nie żałować, już wolę puścić trochę ciepła w komin niż produkować smołę. Przy takim paleniu jak np. dziś nad kominem w ogóle nic nie widać, zastanawiam się kiedy sąsiedzi zapytają czy palę :) W ubiegłą zimę gdy paliłem węglem przy podobnych temperaturach, kocioł był bardziej przykręcony, a nad kominem wyraźnie było widać biały dymek skraplającej się pary, czyli pewnie temperatura była tam niższa.
- 287 odpowiedzi
-
- Kotły zasypowe
- Opinie o kotłach co
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Komin mam szeroki - to stare budownictwo, wtedy nie żałowali bo w budynku oryginalnie były kaflaki i kuchnie węglowe. Kocioł stoi prawie przy samej ścianie, zostawione tylko tyle miejsca, żeby dało radę łapę wsadzić do wyczystki komina. Jaki jest przekrój komina nawet nie wiem, w każdym razie u góry japa jest konkretna. Wysokość komina od poziomu kotła do wylotu to podejrzewam ze 12 metrów, przechodzi w głównej ścianie przez sam środek chałupy - parter, piętro i strych. Wymurowany jest z cegły, przypuszczam że do wysokości strychu może dobrze trzymać ciepło ponieważ w ścianach są przestrzenie wypełnione płytami z trocin/wiórów i betonu. Temperaturę sprawdzałem po dość porządnym paleniu, na pewno sam komin zdążył złapać w tym czasie trochę temperatury.
- 287 odpowiedzi
-
- Kotły zasypowe
- Opinie o kotłach co
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Napaliłem porządnie i wlazłem na dach z termometrem, różnica między temperatura spalin na dole i u góry wynosi u mnie ok. 30 stopni (+/- ewentualne błędy pomiaru), może trochę się zmniejszy zimą przy paleniu ciągłym, wtedy ściana na całej długości jak idzie komin jest ciepła, więc komin jest pewnie dobrze wygrzany. To by oznaczało, że (przynajmniej przy przepalaniu) powinienem utrzymywać temperaturę spalin na poziomie >90 stopni, na szczęście dzieje się to niejako samoczynnie ponieważ przy paleniu drewna z uczciwym dostępem powietrza temperatura na wylocie kręci się około 100-120 stopni.
- 287 odpowiedzi
-
- Kotły zasypowe
- Opinie o kotłach co
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Od wczoraj mam na wylocie do komina termometr. I teraz pytanie - jaka powinna być temperatura spalin przy paleniu drzewem, z myślą również o ochronie komina, tak aby jednak za dużo ciepła nie tracić ? Jak ostro hajcuję mam ze 150 stopni, ale jak temperatura się ustabilizuje i trochę przykręcę powietrze albo ewentualnie przymknę czopuch na 2-gi ząbek, spada do około 100 i tak się trzyma. Kiedy drewno się całe odgazuje i zostają wyżarzające się resztki w postaci węgla, temperatura powoli zaczyna spadać aż do 50-60 (w tym czasie oczywiście spada też temperatura wyjściowa, bo brakuje mocy). Czy to nie za niskie temperatury ? Komin mam wielki, idzie z piwnicy przez 2 piętra po 3,20m+stropy i strych również ok. 3,20. Co prawda komin współpracuje z kotłami CO od 40 lat, a wcześniej 40-50 lat z kaflakami i jak na razie nic się złego nie dzieje, jednak jak sądzę lepiej trochę ciepła stracić, niż żeby się miał syf skraplać w kominie.
- 287 odpowiedzi
-
- Kotły zasypowe
- Opinie o kotłach co
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja akurat nie mam Camino i obecnie użytkuję dolniaka, przy rozpalaniu na krótkim obiegu (spaliny prosto w komin) temperatura na rurze szybko przekroczyła 150 stopni, a jak już przymknąłem klapkę skróconego obiegu i przykręciłem trochę powietrze, dociągnęło jeszcze rozpędem do 190. Jak masz końcówkę termometru luzem na rurze, spróbuj ją czymś docieplić żeby nie oddawała ciepła do otoczenia. Zauważyłem, że jeśli termometr jest z jednej strony grzany, z drugiej chłodzony powietrzem, zaniża wskazania. Tutaj mój w obudowie w czasie testu z wrzącą wodą http://i.imgur.com/ji65b.png
- 1815 odpowiedzi
-
- Camino
- Kocioł żeliwny
- (i 8 więcej)
-
No potestowałem trochę. Na rurze bez dodatkowych kombinacji w ogóle nie ma co zakładać, bo termometr pokazuje takie pierdoły, że nawet przedszkolak by nie uwierzył. Zaniżał mi o 50%, ale znalazłem sposób - wziąłem kawałek rurki miedzianej tak na oko 2 razy dłuższy niż końcówka termometru i połowę sklepałem na płasko, wyczyściłem dobrze kawałek rury i 'zamocowałem' w tym miejscu swoją miedzianą rurkę ściskiem stolarskim, w tą miedzianą rurkę napakowałem silikonu H (pasta termoprzewodząca) i w to wcisnąłem końcówkę termometru. W ten sposób termometr zaniża gdzieś o 30 stopni względem pomiaru w rurce ze środka przewodu kominowego (mniej więcej te same warunki, rura już nagrzana). Niestety moja rura do komina ma 3-4mm grubości ścianek i swoje waży więc ma bezwładność, ale to może i dobrze bo ciężko będzie upalić termometr przy rozpalaniu.
- 1815 odpowiedzi
-
- Camino
- Kocioł żeliwny
- (i 8 więcej)
-
Przyszedł mi dziś ten termometr z allegro, testowałem go już w wodzie z lodem i wrzątku - 0 jest minimalnie przesunięte ale już 100 pokazuje dobrze. 320 stopni z grzałki z termostatem pokazuje jako 310, ale nie wiadomo jaką dokładność ma termostat grzałki, grunt że mniej więcej się zgadza, komin to nie apteka. Dziś pod wieczór go zainstaluję, eksperymentalnie porównam temperaturę na wierzchu rury i w środku.
- 1815 odpowiedzi
-
- Camino
- Kocioł żeliwny
- (i 8 więcej)
-
Czyszczenie Plomieniowek
KazioWihora odpowiedział(a) na adik800 temat w Inne tematy o kotłach i piecach
Znajdź śrubę która wkręci się w szczotkę wyciora, zrób z niej ucho, dowiąż stalowy drut dwójkę i przeciągnij wycior przez otwory. Najbezpieczniej do tej operacji kupić nową szczotkę i minimalnie zmniejszyć jej średnicę, wtedy na pewno nie utknie, no chyba że szczotka nie jest okrągła, wtedy lipa. Czyściłem tak kiedyś otwory w starym piecu ogrzewającym szklarnię, co prawda były proste, ale za to brakowało miejsca na wsadzenie wyciora. Alternatywnie można znaleźć grubszy drut i spróbować przepchnąć szczotkę. -
Ja właśnie wciągnąłem ten z allegro, parę dni temu szukałem w innych kategoriach i nic ciekawego nie widziałem. U mnie pośrodku krótkiego (30cm) przewodu spalinowego, zaraz za klapką czopucha, wspawany jest kawałek zaślepionej na końcu rurki, ktoś chyba przewidział to jako miejsce na końcówkę termometru coby się z czasem nie upaliła albo nie została uszkodzona przy czyszczeniu.
- 1815 odpowiedzi
-
- Camino
- Kocioł żeliwny
- (i 8 więcej)
-
Ten termometr wędzarniczy nie uszkodzi się tak od razu od niedużego przekroczenia temperatury, używam podobny w wędzarni, raz mi dół stalowego komina zaczął świecić na czerwono, termometr to przeżył :) Nawet się przy tym nie rozkalibrował, testowałem go później we wrzątku i wodzie z lodem. Ile kosztuje taki wskazówkowy jak 3 posty wyżej i gdzie to można kupić ? Również szukam czegoś do zamocowania na stałe w czopuchu.
- 1815 odpowiedzi
-
- Camino
- Kocioł żeliwny
- (i 8 więcej)
-
W/g mojej tabelki najwyższą wartość opałową ma śliwa i grusza ale to raczej ciężko kupować w dużych ilościach, chociaż akurat trochę mam swojego z sadu. Wiem że brzoza jest już w niższej kategorii, jednak stosunek ceny do wartości opałowej to odzwierciedla i kosztem częstszego biegania do kotłowni taniej jest palić brzozą. Kupowałem ładnie wysezonowaną, za cenę metra buka od tego samego dostawcy mam 1,5 metra brzozy. Nie jest źle, bo pali się ładnie i czysto i jak na razie nie widzę konieczności czyszczenia czegokolwiek w kotle, na przedniej ściance wymiennika osadziło się jedynie trochę jakiegoś brązowego pyłu. Z sosną nie jest tak źle, zwłaszcza że można często tanio kupić w postaci np. odpadów budowlanych, sam w tym roku mam trochę po stemplach i szalunkach. Jednak używam raczej tylko na rozpałkę albo do wstępnego przepalenia żeby złapać ciąg, palić tym trzeba na maksa, bo najmniejsze poskąpienie powietrza zaraz powoduje wytwarzanie smoły.
- 287 odpowiedzi
-
- Kotły zasypowe
- Opinie o kotłach co
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Przy takich temperaturach jak obecnie (u mnie w nocy schodzi do 0) solidne załadowanie grubym drewnem starcza nawet na 6 godzin. Miarkownik ustawiam na 60 stopni ale dolną śrubę wkręcam tak, żeby blokowała klapkę na minimum ok 1-1,5cm otwarcia, tyle jest u mnie wymagane żeby drewno się nie kisiło, tylko ładnie paliło. Proces spalania przebiega bardzo ładnie, u dołu żarzy się węgiel drzewny, wyżej kilkucentymetrowa warstwa drewna poddawana jest procesowi odgazowania i przy dobrej dawce powietrza większość z powstałych gazów się wypala. Odkąd mam nowy kocioł, z komina jeszcze ani raz nie zakopciłem i mam nadzieję, że tak zostanie. Na przyszły sezon kupię jednak jakieś cięższe drewno, wcześniej paliłem bukiem, teraz brzozą i widzę że jednak różnica jest spora, brzoza szybciej się wypala nawet w szczelniejszym kotle.
- 287 odpowiedzi
-
- Kotły zasypowe
- Opinie o kotłach co
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A według mnie jedyne co może pójść źle przy takim termometrze, to słaby styk stopki z elementem którego temperatura jest mierzona, wtedy nigdy nie pokaże pełnej temperatury - dlatego swoje montowałem przez masę termoprzewodzącą. Śmiem twierdzić, że wewnętrzna budowa obu rodzajów termometrów jest jednakowa, więc równie dobrze może trafić się i wkręcany który będzie pokazywał głupoty.
-
U mnie termometr na kotle i na wylocie pokazują mniej więcej to samo, różnica jest rzędu 1-3 stopnie, a przecie to nie apteka. Przylgowy ma nawet wyższą klasę dokładności i nie wiem dlaczego miałby pokazywać źle. Przed założeniem pod stopkę dałem kulkę masy termoprzewodzącęj coby rezystancja termiczna przejścia była niższa. Co do wymiennej wkładki, to też myślałem, że zawsze tak jest. Dopóki nie chciałem zrobić recyklingu termometru ze starego kotła (był ładniejszy :rolleyes:) - po przeanalizowaniu budowy nowego termometru, podjąłem próbę demontażu starego i najzwyczajniej w świecie urwała się tarcza razem z obudową, później przekonałem się, że w kocioł wkręcone było coś w rodzaju mosiężnej redukcji, a w to wkręcony był właściwy termometr, podczas gdy nowy jest tylko wsuwany.
-
Jaki masz miarkownik ? Razem z kotłem kupiłem Honeywella FR-123 (chyba tak to szło) i czuję, że będę musiał go trochę przerobić. W ramieniu przewiercę ze 2-3 dodatkowe dziury na łańcuszek, żeby lepiej dobrać dźwignię. Klapka w KWKD swoje waży i zauważyłem, że jeśli nie wieje wiatr (wtedy klapka się cały czas lekko rusza od zmiennego ciągu w kominie), miarkownik nie jest w stanie podnosić jej płynnie; klapka podnosi się kiedy "nazbiera się" odpowiednia ilość siły. Dodatkowo zmieniając punkt zaczepienia łańcuszka zmieni się skok regulacji przy takiej samej zmianie temperatury, co też wydaje mi się przydatne - obecnie dosłownie kilka stopni różnicy to albo japa na 2 palce, albo zamknięta klapka (tudzież możliwość przymknięcia ograniczona śrubką).
- 287 odpowiedzi
-
- Kotły zasypowe
- Opinie o kotłach co
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wystający drucik to zapewne resztka termometru, są różne rodzaje - ja do tej pory spotkałem jedynie wkręcane jako całość i takie, w których osobno wkręca się podstawka-zaślepka w którą wciska się łatwo wymienny termometr. Termometr możesz kupić sobie przylgowy/opaskowy, wtedy zakładasz na rurę wychodzącą z kotła, bezinwazyjnie, a odczyt praktycznie taki sam.
-
No mam już podłączony nowy kocioł i pierwsze parę godzin opalania drewnem za sobą. Gdybym nie przeczytał instrukcji, przy rozpalaniu chyba bym się posikał ze strachu, cały kocioł w środku zrobił się mokry aż kapało do paleniska. Naładowałem pół komory drewna - mieszanka trochę grubej brzozy, trochę pociętych stempli i szalunków spod wylewek i pierwsze co mnie zaskoczyło, to że pali się w miarę spokojnie. W starym kotle bałem się kłaść dużo drewna, bo szybko potrafiło się wymknąć spod kontroli (ogień aż do komina) i musiałem zakręcać komin i powietrze. Teraz mam od 3 godzin czopuch otwarty całkowicie, główne powietrze ustawiłem miarkownikiem "na palec" przy 60, powietrze na drzwiczkach dałem tak koło 1/3. Czopuch gorący, ale nie parzy od razu, na czuja ok. 100-120 stopni (kupię sobie termometr), temperatura kręci się 55 do 60 nie wykazując żadnych chęci do nagłego rozbujania się, a z komina leci szary dymek nie większy niż z papierosa :)
- 287 odpowiedzi
-
- Kotły zasypowe
- Opinie o kotłach co
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Myślę że było właśnie tak jak piszesz, dlatego nie uznaję tego za wadę kotła, tylko raczej za efekt warunków w jakich był eksploatowany. Razem z nowym kotłem będzie trochę poprawek, żeby wyrównać temperaturę na grzejnikach, powinno to zlikwidować efekt "sauny" w paru pomieszczeniach i dogrzać inne, może dzięki temu da się palić z wyższą temperaturą na kotle. Zakupiłem też miarkownik, którego poprzedni KWKD nie doczekał, może to też poprawi jakość spalania. Nie bez znaczenia jest też fakt, że mam w piwnicy wręcz okrutną wilgoć, zwłaszcza w okresie wiosna-lato. Latem nie palę, więc dodatkowo miałem jeszcze problem ze skraplającą się w kotle wodą, do tego stopnia, że w popielniku robiło się jezioro. Dopiero w sumie niedawno odkryłem, że przełączenie "sterownika" w tryb ręczny i włączenie pompki wspomagającej obieg na stałe na 1 bieg eliminuje całkowicie problem skraplania, kosztem ~15W prądu 24/7 i być może szybszego zużycia się samej pompki, ale w porównaniu z ceną kotła to groszowe wydatki. Chyba, że taka krążąca powoli woda szkodzi na coś jeszcze. Pożyjemy zobaczymy, nowy kocioł jest teoretycznie taki sam, mam nadzieję, że nie padnie szybciej od starego :)
- 287 odpowiedzi
-
- Kotły zasypowe
- Opinie o kotłach co
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nie reklamowałem, to uwidoczniło się w czasie dużych mrozów i ojciec zaprosił znajomego spawacza (inna sprawa, że i tak trochę to potrwało). Poza tym wsiąkły gdzieś papiery od pieca a razem z nimi gwarancja. Co jest jeszcze dziwniejsze, zeżarta jest chyba tylko przednia połowa tego kanału. Tył wygląda na zdrowy, a dalej jeszcze miałem jakieś 40cm przewodu kominowego z blachy chyba 3mm który po przetarciu szczotką drucianą wygląda jak nowy, żadnych ubytków, nawet rdzy śladowe ilości. Z przodu po lewej, gdzie widać taki jaśniejszy plac, puknąłem młotkiem i dosłownie odpadły płaty rdzy o grubości ok. 0,5-1mm, w te dolną płytę jakbym puknął dobrze, to nie wiem czy by mi młotek nie wpadł, to w oryginale była blacha chyba 5mm a u mnie ze 4 gdzieś znikły :( Jedno jest pewne, jak postawie nowy kocioł nie będzie żadnego kiszenia, bo czuję że awaria starego jest wynikiem utrzymywania niskich temperatur. Z początkiem następnego tygodnia bierzemy się za przeróbki, porozmawiam jeszcze z hydraulikiem na temat instalacji zaworu 3D.
- 287 odpowiedzi
-
- Kotły zasypowe
- Opinie o kotłach co
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Post pod postem, ale już nie mogę edytować. Dziś stary KWKD został zdemontowany, zrobiłem fotkę pokazującą, jak go zeżarło http://i.imgur.com/shcqK.jpg W miejscach oznaczonych czerwonymi kropkami był spawany. Kolory nie są wierne - ciemność w piwnicy, te jaśniejsze miejsca to po prostu ruda rdza. Zaczęło się od małej dziurki przy samym spawie, nie wiadomo dokładnie jak długo ona tam była, ponieważ wyciek był bardzo niewielki i okresowo sam się uszczelniał. Parę miesięcy po zaspawaniu zrobiła się druga dziurka, a podczas pukania młotkiem przed spawaniem okazało się, że cała ta dolna blacha jest wyżarta. Na tej bocznej, po lewej stronie, też wydaje mi się, że widać nawet na oko znaczny ubytek. Cała reszta pieca jest w dobrej kondycji, każdy kto go ogląda dziwi się że wyjadło go u góry.
- 287 odpowiedzi
-
- Kotły zasypowe
- Opinie o kotłach co
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7