piotrek automatyk

Witaj, Jeśli chcesz liczyć na działające grawitacyjne ogrzewanie zasobnika c.w.u. to zastosuj rury z np.miedzi o średnicy 28 mm z odpowiednimi spadkami. Pompa nie będzie powodowała 'przerzucania' wody do naczynia wzbiorczego, tylko w układ. Niech Cię nie zmyli to, że woda w tym naczyniu robi się gorąca ( grawitacja ). To zjawisko nie ma nic lub ma bardzo niewiele wspólnego z pracą pompy. Pozdrawiam Piotr

Nie, kolego, nie powiedzialem tego. W praktyce każdą instalację trzeba raz na jakiś czas odpowietrzyć. Jednak bardzo silne zapowietrzenie występuje po zagotowaniu się wody w ukladzie grzewczym. Jeśli nie masz odpowietrzników automatycznych musisz to robić ręcznie najpierw uzupełniając ubytek wody w instalacji. A naczynie zamontowane na zasilaniu pomoże Tobie w samoczynnym odpowietrzeniu się kotła i instalacji nie tylko w trakcie zagotowania się wody ale także i na bieżąco. Tak, najsłabszymi miejscami w instalacji z miedzi są połączenia lutowane. Zdarzało się już że słabszy lut nie wytrzymał cisnienia gotującej się wody i ta wylała się tak powstałą nieszczelnością. Pozdrawiam Piotr

witaj, Wielokrotnie występuje sytuacja, kiedy wskazania obu termometrów nie pokrywają się; nie są jednakowe. Zależy to od wielu czynników, jak np. sposób montażu, umiejscowienie czujnika, jakości elementu termoczułego i tolerancji wskazań obu czujników. Zamontuj termometry, które radził kol.adam. Produkuje je np. Afriso i to są najlepsze ( jedne z najlepszych - ta uwaga jest po to, żeby nie rozpętywać burzy ) dostępne na rynku. ewentualna wymiana jest bezstersowa. Wyjmujesz termometr z ślepego króćca ( kapilary, pochewki - różne są tego nazwy ) i zakładasz drugi. Możesz też w ten króciec włożyć czujnik elektroniczny. Ja te kapilary wykorzystuję do wlożenia czujników od sterownika zaworu mieszającego. Precyzyjny pomiar. Pozdrawiam Piotr

Proszę bardzo - polecam się. Pozdrawiam Piotr

Witaj, Może nie niebezpieczne, ale uciążliwe dla Ciebie, jeśli bedziesz musiał odpowietrzać grzejniki. Chociaż widzisz; naczynie podłączone na zasilaniu w układzie samoodpowietrzania kotła w znacznym stopniu rozładowuje ciśnienie powstałe na wskutek zagotowania się wody w układzie grzewczym umożliwiając bąblom pary "ucieczkę" do góry. Zmniejsza się ciśnienie statyczne i występują dużo mniejsze naprężenia mechaniczne w instalacji. Tym samym instalacja jest mniej narażona na np. rozszczelnienie. Pozdrawiam Piotr

Witaj, Oczywiście jak najbardziej prawidłowy jest układ z zamianą kolejności pompy i zaworu zwrotnego. Pozdrawiam. Piotr

Witaj, Aaaaaa, może z pozoru nie widać różnicy w pracy naczyń połączonych z zasilaniem czy powrotem, jednak różnica jest i to istotna, a o której wspomniał adam. Prawidłowo zamontowane naczynie wzbiorcze jest podłączone do zasilania, nie powrotu. Na powrocie do kotła nie spełnia wszystkich swoich funkcji. A te zdjęcia - tu nic strasznego nie ma, żadnej strasznej aparatury. Inwestor życzył sobie, żeby "się samo robiło" i będzie się samo robić. Oprócz dosypywania opału, niestety. Zainstalowany tu kocioł to Cichewicz Futura Econo 25 kW z palnikiem brucera. Pozdrawiam Piotr

Witaj, To bardzo dobrze, że Twój instalator nie zamontował kotla w układzie zamknietym z naczyniem przeponowym. Ja skupilem się na samej kwestii podłączenia naczynia przelewowego. Jestem przekonany, że na pewno większe korzyści są z podłączenia go na zasilaniu, czyli wylocie z kotła a nie na powrocie. Pozdrawiam Piotr

Witam, Komfort zawsze kosztował i kosztować będzie. I jest to oczywiste. Jeśli masz w samochodzie klimatyzację i podgrzewane fotele powiedzmy to czy nie musiałeś wlasnie za to więcej zaplacić? Przecież ktoś wtedy bierze Twoje pieniądze, które Ty płacisz za swój komfort a ten człowiek jeszcze na tym zarabia. Czy protestujesz wtedy? Czy jest w tym coś nagannego? Nie mam zamiaru udostępniać swojego pomysłu, o którym wspomniałem. W branzy dzialam kilkanaście lat i mam kilka swoich pomysłów, które stosuję. Czy to naganne? Zresztą jerryk w branży działa dwa razy dłużej ode mnie i ma swoje patenty więc sobie spokojnie poradzi. A wzór na komfort? Naprawdę go Ty nie znasz? Podpowiedz coś od siebie; pokaż, że nie jesteś na sztukę. Widzisz, i z ( każdych ) gazowych kotłów da się coś wycisnąć więcej niż załącz płomien i go wyłącz. Bo sterowanie inne, komfortowe, co radzisz jerrykowi żeby na nie przełączył, to ile ma kotłów na rynku? A jeśli on nie ma takiego sterowania to co mu poradzisz? Wymień kocioł? Pozdrawiam Piotr

Witaj, Tłumaczenie tego instalatora jest pozbawione podstaw i nijak się ma do rzeczywistości. Pompa nie bedzie tak szybko wypychać wody z instalacji, bo naczynie wzbiorcze podłączone do powrotu? To nie ma sensu. Pozdrawiam Piotr

Witaj aaaaaaa, I najprawdopodobniej nie zauważyłbym tej krzywej rurki u Ciebie - masz rację. Jeśli jednak rzuca się to w oczy to pom aluj ją na kolor ścian, wtedy ten mankament bedzie niezauważalny. A to, co powiedzial Tobie Twój instalator, że jak bedzie na zasilaniu to woda będzie się gotować, to nie jest prawda. Jak ma się zagotować to właśnie lepiej jak się odpowietrzy do naczynia wzbiorczego zapowietrzając jedynie w minimalny sposób twoją instalację grzejnikową albo nie zapowietrzając jej wcale. Natomiast podłączenie na powrocie nie odpowietrza kotła w chwili gotowania się wody, grzejniki się zapowietrzają błyskawicznie powodując efekt poduszki powietrznej która wypchnie wodę przez naczynie wzbiorcze ze względu na ciśnienie pojawiające się w ukladzie grzewczym. I wyleje się tobie wtedy pół objętości instalacji albo i więcej. A jak się będzie gotować woda, to odejdz na wszelki wypadek od kotła i od tak podłączonego naczynia wzbiorczego. Admin miał rację pisząc Tobie, że takie podłączenie jest wadliwe. Pozdrawiam Piotr

Witam, Komfortowe grzanie z efektem ciepłych grzejników kotlem gazowym jest niestety mało ekonomiczne i skutkuje wyzszymi rachunkami za gaz ( około 20 % ). Wszystkie kotły gazowe dostępne na rynku działają na zasadzie załącz-wyłącz z różnicą jedynie w postaci modulacji płomienia. Jeśli ktoś chciałby mieć komfortową instalację z kotłem gazowym z efektem ciepłych grzejników nie ucieknie od zaworu mieszającego ( w tym wypadku trójdrożnego ) ze sterowaniem tym zaworem, które jest nieco inne od sterowania mieszaczem kotła na opał stały. Rozwiązanie bardzo dobre: kocioł gazowy ogrzewa zasobnik z wężownicą ( odpowiednią do powierzchni ), który dziala na zasadzie bufora i z niego jest za pośrednictwem mieszacza trojdroznego i do instalacji c.o. Kocioł gazowy jedynie "pilnuje" temperatury tego bufora. Resztą zajmije się sterownik zaworu mieszającego. Rozwiązanie inne: lepsze, tańsze, bo bez bufora... Kurcze, trochę szkoda mi "sprzedawać" tego patentu na Forum. Kilka dni myślałem w zeszlym roku nad czymś takimi na prośbę sąsiadki ( kobieta budziła się wielokrotnie w nocy dotykając zimnego grzejnika przez sen i miała tego dosyć; a proponowalem przestawienie łóżka ) i pracuje to u niej jak ta lala... Pozdrawiam Piotr

Witam, To są dwa zdjęcia z instalacji, którą wykonałem i dokańczam w okolicach Lublina. Sprawa estetyki: trudno mi było przekonać moich pracowników, że 'jeśli będzie działać' to wcale nie znaczy, że jest dobrze. Wielokrotnie spotykam się ze zdziwieniem i zaskoczeniem moich inwestorów, kiedy ich pytam, czy chcą mieć pompę tu czy tu, a powiedzmy rury zasilania tędy lub tędy. Najczęściej odpowiedzią jest to, że ma być dobrze. Instalacja będzie działała być może tak samo dobrze, kiedy rury będą krzywo, pompy w poprzek i nieważne jak; byleby działało. Tyle, że każdy, kto spojrzy na takie partactwo estetyczne, zapyta kto to tak sp.... Natomiast instalacja czysta, przejrzysta ma cieszyć oko i działać co najmniej tak samo jak wygląda, choć moim zdaniem duzo lepiej. Lubię, jak rury są prowadzone ładnie i estetycznie, pompy w linii, jednakowe odstępy itpd. Uważam, że dopiero wtedy instalacja jest naprawdę dobra kiedy jestem zadowolony z wykonanej przez siebie pracy. Sprawa naczynia wzbiorczego: prowadzenie i podłączenie go do powrotu z kotła jest błędne. W momencie jeszcze poprzedzającym zagotowanie wody w kotle następują lokalne podgrzania ( podgotowania ) wody w płaszczu kotła. Różne konstrukcje kotłów mają różną temperaturę takiego lokalnego podgotowania ( jest to skrót myślowy, gdyż chodzi o wypadkową temperaturę mierzoną na wylocie kotła ), która waha się w zależności od typu kotła, który dotychczas montowałem, od około 84 st C. Wytwarzana para wodna zapowietrza grzejniki tworząc w nich poduszkę powietrzną i im więcej tej pary a tym samym wyższa temp w kotle tym więcej wylewa się wody przez naczynie wzbiorcze. na przedstawionym zdjeciu rury biegnące ukosem to zasilanie i powrót z naczynia wzbiorczego. Do naczynia jest rura miedziana 28 mm natomiast powrót ( przelew ) jest odprowadzony biegnącą równolegle rurą PP ( polipropylen zgrzewany ) 25 mm. Naczynie wzbiorcze jest zamontowane w układzie samoodpowietrzania kotła. Co to oznacza: znajdujący się w poziomie wylot gorącej wody z kotła jest połączony oprócz śrubunku holenderskiego, niewidocznego na zdjeciu, do odejścia trójnika 1,5 ". Górny wylot trójnika jest podłączony bezpośrednio tylko do naczynia wzbiorczego. Z dołu trójnika jest zasilana cała instalacja. Kocioł jest dodatkowo zabezpieczony zaworem bezpieczeństwa Afriso 1,5 bar znajdujący się obok termomanometru. Takie rozwiązanie spełnia wszelkie normy i zalecenia bezpieczeństwa i jakości instalacji. Lubie te robote! Pozdrawiam Piotr Witam jeszcze raz, Zapomniałem o zdjęciu z zespołem pomp. I tak powinno być. A sprawa lutów - moi pracownicy się uczą. Jednak jesli ktoś nie chce miec po jakimś czasie zielonkawych zacieków na instalacji z miedzi to polecam prosty i sprawdzony sposób: po odtłuszczeniu i oczyszczeniu rur pokryć je cienką warstwą bezbarwnego lakieru do metalu. Do kupienia w sklepach budowlanych; dobry lakier w sprayu to 25 zł. Instalacja ta nie jest jeszcze skończona i będę jeszcze dopieszczał ją estetycznie, np. przewody elektryczne. Od góry: 1. pompa zasilająca podłogówkę na dwóch piętrach; do dwóch rozdzielaczy podłogówki z termosiłownikami. Zawór mieszający przed nią to Herz 1" z głowicą termostatyczną 25 - 55 st C z czujnikiem przylgowym głowicy za pompą. 2. pompa zasilająca grzejniki na dwóch pietrach; do dwóch rozdzielaczy i pexem do grzejników. Zawór mieszający przed nią to ESBE 1" z zamontowanym siłownikiem. Zawór mieszający ze sterowaniem - sterownik TCZ 25 ( ten w otwartej rozdzielni z jeszcze nie podłączonymi przewodami ); 3. pompa ładująca zasodbnik 300 l; 4. pompa cyrkulacyjna c.w.u. z zegarem czasowym. Instalacja w trakcie dokańczania. Pozdrawiam Piotr

Witaj, Znajdz sobie kogoś z odpowiednim sprzętem a przede wszystkim chętnego i z pojęciem tematu i nie bedziesz musiał naciskać właściciela byłego czy obecnego o nic. Żadne przedstawienie sytuacji w formie opisu nie odda faktycznego stanu rzeczy. Musisz kogoś znalezc ' oblatanego' w temacie a będzie łatwiej ten pozorny problem usunąć. Pozdrawiam Piotr

Witam, Dobry kociol to jedno, ale konstrukcja i sposób podawania opału i powietrza do jego spalana to drugie. Kotłów tlokowych czy szufladowych nie polecam nikomu mieszkającemu w gęstej zabudowie ( sąsiedzi ) i mających ładną dachówkę ceramiczną. Dym i czyszczenie dachu po pracy takich kotłów to codzienność i mordęga. Problem jest w nich z montażem dopalacza szamotowego albo żeliwnego - deflektora. W przeciwieństwie do dobrych retortowych - pracują prawie bezdymnie, a deflektor w standardzie. Chociaż np. Cichewicz z Futurą Econo 25 i 38 kW nie montuje deflektora a do spalania nie ma się do czego przyczepić. Pozdrawiam Piotr

Witaj, Nie mam tak duzego doświadczenia w spalaniu zboża jak Ty, ale na pewno przyznasz, że poza niewątpliwym pozytywem jakim jest spalanie biomasy, do której zboże oczywiście też się zalicza, aspekt finansowy i proste obliczenie pokazuje, że duzo lepiej zakupić kocioł gazowy i płacić tyle ile się płaci za ogrzewanie gazowe. Myślę, że pisząc "rewelacja" o tych kotłach masz na myśli jakość spalania i ekologię, a nie pieniądze, które trzeba wydać na taki typ ogrzewania. Jeśli takie kotły byłyby bardzo tanie w eksploatacji poniżej węgla czy miału lub drewna to co drugi rolnik mialby taki kociołek. Nie bez znaczenia jest też koszt ich zakupu. Moje osobiste zdanie - cena zakupu niewspółmierna do korzyści ( finansowych, nie ekologicznych ). Pozdrawiam Piotr

Witaj, 1. Dobry schemat to góra ćwierć sukcesu. 2. Zastosuj u siebie koniecznie zawór czterodrożny. Jest dużo bardziej skuteczniejszy od trójdrożnego. Co do sterownika i silownika - warto. Jednak zyskasz na tym komfort, natomiast jeśli chodzi o oszczędności w opale to w zwiazku z powierzchnią i przewymiarowaniem kotła wyjdzie kilka procent mniej. 3. Duże przewymiarowanie kotła w stosunku do powierzchni; jednak nic strasznego. A 500 zł za ten kociolek - cena jak najbardziej ok. 4. Odpuść sobie sterownik do tego kotła i pal na miarkowniku ciągu. Sterownik kotła w Twoim przypadku to coś na granicy nieporozumienia. Miarkownik ciągu - tak. Jeśli chcesz sterownik to zainwestuj w sterownik zaworu mieszającego i silownik do niego. Korzyść o niebo większa, pełne wykorzystanie ciepła a komfort od razu. 5. Schemat: brak zaworu mieszającego. Rura pex diamond? Odpuść sobie tą chińszczyznę. To prawdziwe badziewie. Reszta w porządku. Nie dopatrzyłem jeszcze jednego: Zespół pompy prawidłowo wygląda tak: zawór odcinający, filtr, ( w określonych sytuacjach zawór zwrotny ), pompa, zawór odcinający. Na schemacie masz zamienione filtr z zaworem. Nie doptrzyłem kolejnego: Termometr za zaworem mieszającym, nie przed. Natomiast podłączenie bojlera PRZED zaworem mieszającym, nie za - to rozwiązanie jest nieekonomiczne i nie zdające egzaminu do ogrzania cieplej wody. Pozdrawiam Piotr

Witaj, Nie musisz ingerować w płaszcz wodny. U siebie też zrezygnowałem z takiej mozliwości i w ten sposób mogę palić tak jak dotychczas mial, zrebki i inne rodzaje opału a jeśli chcialbym "puścić" kocioł w tryb automatyczny wtedy włączam brucera. Odsługuje to wszystko jeden sterownik. Ingerencja w płaszcz wodny wiąże się w ograniczeniem a właściwie rezygnacją z dużej komory zasypowej ( niezbędnej do palenia np. dużych kawałków drewna ). Jednak żeby połączyć obie ten funkcje, czyli nie rezygnować z istniejących funkcji kotła a mieć podajnik z palnikiem trzeba podnieść kocioł o minimum 50 cm. na wysokość tą składają się: sam palnik, wielkość pojemnika na popiół ( jaki sie chce ) i niezbędna wysokość do zamontowania deflektora ( koniecznie ! ). Sprawa wyceny - na priv lub telefon, bo należy wskazać konkretne modele i producentów a to byłaby reklama. Pozdrawiam Piotr

witaj, Zbych35, nie chcialem się czepiać; zwróciłem uwagę jedynie na to jak ma się taka koncepcja obliczania do praktyki. Pozdrawiam Piotr

witaj, Można podłączyć lub połączyć taką nagrzewnicę przepływowo z grzałką elektryczną załączaną do określonej temperatury termostatem - najprostsze rozwiązanie; do wykonania samemu, albo dogrzewać gazem, co moim zdaniem jest zbędnie skomplikowane. Jeśli będziesz potrzebował dowiedzieć się więcej to podaj moc nagrzewnicy ( przy jakich parametrach ). Pozdrawiam Piotr

witaj, Takie obliczenie jest, powiedzialbym, bardzo teoretyczne. Bo jak wybrnąć jak ktoś ma na kondygnacji 9 lub 10 grzejników i możliwość prowadzenia pionu w jednym miejscu? Albo jeśli z pionu 28 mm trzeba zasilić 1 lub 2 małe grzejniczki? Redukować średnicę pionu biegnącego do pozostalej części instalacji? Prowadzić drugi pion? Średnicę, a tym samym przeplyw przez rury, dobiera się uwzględniając także inne czynniki, jak na przykład moc ( wielkość ) grzejników podłączonych do danej gałązki instalacji, odległości od pionu i/lub zródła ciepła, wysokość zainstalowania grzejnika w stosunku do kotła i moc zainstalowanej pompy. Równie dobrze można podłączyć dwa małe grzejniki do jednej rury 15 mm jak i do 18 mm jeden duży grzejnik. Pozdrawiam Piotr

Witaj jeszcze raz, A dlaczego kazał zapomnieć? Pozdrawiam Piotr

Witaj, Sama wiesz na własnym przykładzie, że do tej decyzji potrzeba co nieco czasu. Na początku każdemu się wydaje, że co tam, dwa razy dziennie zejść do kotła to co to jest. Jednak tak to wychodzi, że jesteśmy bardzo zajęci i z czasem się okazuje, że może byłoby lepiej podjąć inną decyzję. Na pocieszenie dla tych, którzy mają kotły bez podajnika powiem, że są one bardziej oszczędniejsze od tych z podajnikiem. Składa się na to wiele czynników, np. to, że kocioł z podajnikiem spala tylko jeden ( jeśli miał to dwa ) rodzaj opału i to wcale nie tak taniego. Zakladać awaryjne ruszta się nie chce, bo jak człowiek wróci z pracy złachany to chce mieć się w czym wykąpać - ciepła woda i mieć cieplo w zimie a nie łazić do kotlowni. Wygoda kosztuje, jednak na swoim przykładzie wiem, że czasami warto. Zamontowałem u siebie podajnik i jestem bardzo zadowolony z tej decyzji. A koszty w porównaniu z poprzednimi zimami ocenię po tym sezonie. Pozdrawiam Piotr

Witaj, Tak na dobrą sprawę zamontowanie podajnika jest możliwe w każdym rodzaju kotła. W zależności od konstrukcji kotła przyjnie to formę podstawki pod kocioł lub przystawki do kotła wykorzystując dolne drzwiczki. Nie jest to jednak łatwe, co oczywiście nie oznacza, że niemozliwe. U Ciebie jest to nieco trudniejsza sprawa bo Viadrus to kocioł żeliwny. Sam mam taką konstrukcję w formie podstawki pod kocioł Ekocentr 24 kW ( kocioł stalowy konstrukcja spawana ) z palnikiem brucera i koszem zasypowym około 150 kg i znam osoby, które sobie coś takiego u siebie wykonały. Fakt, upraszcza to życie, kocioł staje się duzo mniej obsługowy. Koszty: plus minus 3 tys. zł. Na tą cenę składają się: sterownik do kotła z podajnikiem, palnik z podajnikiem, motoreduktor, kosz na opał wykonany na zamówienie. Koszty robocizny są różne. Mi zajęło przystosowanie swojego kotła około 3 dni łącznie z konieczną przeróbką instalacji, gdyż musiałem podnieść go o 50 cm. I jestem zadowolony bo działa to sobie świetnie. Pozdrawiam Piotr

Witaj, A ile masz kondygnacji do ogrzania i ile grzejników na kondygnacji? Łatwiej byłoby podpowiedzieć Tobie precyzyjnie układ instalacji. Pozdrawiam Piotr