mistalova

No to chyba wiem co mam czynić, oceń tylko czy moje działania będą prawidłowe: - w kotle aktywuję pogodówkę (woda dostarczana w zakresie 40-80 stopni (na starej instalacji to chodziło OK) - temperaturę na rozdzielaczu ustawiam na 40 stopni, (na podrabianym Tece pomimo ustawienia 40 stopni temperatura wahała się od 35 do 55 stopni w zależności od tego jaką temp. podawała na rozdzielacz pogodówka!) - na rozdzielacz (powroty z podłogówki) zakładam siłowniki sterowane termostatami (mam dwie "strefy", w jednej 3 OP, w drugiej 1 OP), siłownikami sterowały Eurostery z algorytmami PI i to chodziło też w miarę OK. Pytanie - ma to ręce i nogi? PS. mogę w miejsce oryginalnych odpowietrzników założyć automatyczne? tam jest 1/2 cala?

A jak dokładnie wygląda ta izolacja? tzn. ile cm i jakiej wełny w dachu i styro na elewacji i podłodze na gruncie? Może masz jakiś konkretny mostek cieplny?, albo wyjątkowo skopana instalacja... Podaj więcej szczegółów domu i instalacji, jest tu paru dobrych fachowców, może coś wymyślą.

Będzie oryginalny Tece2w1 - teraz mam podróbkę (Gorgiel), ale po zdjęciach jego wnętrzności, które kiedyś zamieściłeś stwierdziłem że trzeba go podmienić na coś porządnego. Wszystko wydaje się proste, ale męczy mnie jedna rzecz. W przypadku gdy ustawię kocioł na zasilanie stałotemperaturowe, wszystko wydaje się być OK - tzn. ustawiam np. temp. z kotła na 60'C (grzejniki są niskotemp. na 55'C), następnie głowicą z kapilarą oraz dolnym zaworem zgodnie z instrukcją Tece ustawiam temp. na podłogówkę. Ale, jeśli zechcę skorzystać z pogodówki (wbudowana w kocioł), to sprawa się komplikuje. Bo powiedzmy że dziś kocioł podgrzewa wodę do 60'C i ustawiam głowicę i dolny zawór w rozdzielaczu tak by na podłogówkę szło 40'C A co będzie, gdy na dworze będzie zimno i podłogówka w piecu zacznie pompować wodę np. 70'C? wtedy rozdzielacz dalej będzie puszczał na podłogówkę 40'C? Coś mi się wydaje, że może puścić więcej, a to już by było niedobrze... Hydraulik też nie jest pewien jak zachowa się temp. na sekcjach podłogowych przy zmiennej temp. z kotła...

A co pokazują rotametry? jakie przepływy pokazują? A zawór pomiędzy dolnymi belkami (pomiędzy sekcją kaloryferów a podłogówką) nie jest zbyt mocno skręcony?

Mam pytanie - będę instalował rozdzielacz Tece 2w1 (w tej chwili mam jego "klona" z Gorgiela) i zastanawia mnie jedna rzecz - czy da się go podłączyć do kotła z temperaturą wody regulowaną pogodówką, czy też bezwarunkowo zasilanie musi być stałotemperaturowe? W instrukcji nie znalazłem o tym ani słowa.

A u mnie nie ma znaczenia, czy kocioł chodzi cały czas 24h na czystej pogodówce, czy okresowo na termostacie, czy ręcznie wyłączany na czas nieobecności - zawsze wychodzi podobne zużycie.

Nie piszesz jaki metraż, jakie zapotrzebowanie na ciepło, jaki kocioł, co znaczy "niesamowite" ilości gazu itp... Same niewiadome...

Mój błąd - za duży skrót myślowy - przy zwykłym sterowaniu kotła ma być tak jak piszesz, zaś przy sterowaniu pogodowym ma chodzić cały czas - tzn. przynajmniej pompa, a palnik w miarę potrzeb.

Tak jak pisze guitar - za duża moc i grzejniki nie mogą jej oddać do otoczenia. Walczyłem z tym i pomogło spore obniżenie krzywej grzewczej (poziom, nie kąt), Hmmm... no chyba właśnie tak kocioł powinien pracować...

No szkoda że nie ma dwóch obiegów - np. tego modułu connect, ale w tym roku już za późno na grzebanie w CO. Reasumując - podnoszenie temp. przy podłogówce zależy od przepływu? Czyli zwiększając przepływ zwiększam "moc" pętli, a zatem podnoszę temp. pomieszczenia w której jest pętla?

Pozwolę sobie jeszcze pomarudzić... W tej chwili instalacja wygląda tak: Kocioł sterowany pogodówką chodzi cały czas, temp. na górze (tam gdzie grzejniki) jest sterowana głowicami termostatycznymi i jest OK Na parterze, gdy spada temp. euroster załącza pompę w zespole mieszacz/pompa, gdy za duża, to wyłącza pompę i też jest OK Tylko, że piec bardzo często się włącza i wyłącza (taktowanie, czy jak to tam się nazywa) Czy taki układ jest OK?

Faktycznie jest jeden obieg - tyle, że rura z kotła ma trójnik na rozdzielacz do podłogówki i do grzejników. Właśnie testuję mój patent - kocioł w trybie czystej pogodówki, chodzi cały czas, na grzejnikach (piętro i łazienka na parterze) zadana temperatura poprzez głowice, a pompa na rozdzielaczu podłogówki (parter) załącza się na sygnał od termostatu gdy temp. na parterze spada poniżej zadanej. Jak na razie jest OK, tyle, że martwi mnie ciągłe załączanie i wyłączanie palnika... krzywa grzewcza ma kąt 1.0 i dodatkowo jest opuszczona w dół o 5 stopni i to nadal za dużo i kocioł "taktuje" kilka razy na godzinę... Wiem, że mam dom dobrze ocieplony, ale żeby aż tak?...Bo rozumiem, że kocioł "taktuje", gdy odbiorniki ciepła (grzejniki i podłogówka) nie mogą oddać do pomieszczeń nadmiaru ciepła pomimo zmodulowanej na min. mocy kotła? kurczę, mój piec schodzi do trochę ponad 3kw, czyżby to było nadal za dużo...

Zwiększenie przepływu może być faktycznie najprostszym i najskuteczniejszym rozwiązaniem. Ale teraz pytanie "z innej beczki" - warto zrezygnować z termostatu pokojowego i przejść na czystą pogodówkę? O ile rozumiem działanie pogodówki, to woda płynęłaby cały czas w układzie, dzięki czemu grzejniki byłyby ciepłe praktycznie cały czas, a przy termostacie pokojowym są ciepłe tylko gdy grzeje kocioł (jakieś 3-4 godz. dziennie)

Kocioł kondensat Beretta Green 15kw, sterowanie programatorem, czyli zwyczajnym termostatem on/off z możliwością zaprogramowania różnych temp. dla różnych godzin i dni, choć i tak zawsze ustawiony na 22'C. Są dwa oddzielne obiegi grzewcze - jeden grzejniki, drugi podłogówka (rozdzielacz z mieszaczem i pompą) Podłogówką steruje euroster do CO - po prostu włącza wodę gdy osiągnie ustawioną przeze mnie temp. W łazience może nie potrzebuję 24'C cały dzień, ale przynajmniej wieczorem - tylko że nie wiem jak podnieść temp. tylko i wyłącznie w tym pomieszczeniu - jak podniosę na chwilę temp. termostatem sterującym kotłem (mam go w holu), to z automatu rośnie mi temp. w całym domu:/ a tak, gdyby kocioł mógł pracować z grzejnikami z głowicami termostatycznymi, to włączyłbym go na cały czas (wtedy pogodówka ustala mu temp. wody) to temp. w łazience podnosiłbym ustawieniem głowicy termostatycznej na grzejniku który tam mam dodatkowo. A podłogówkę sterowałbym eurosterem - gdy temp. w domu przekroczy mi 22'C to odłączałby pompę mieszacza - ustawałby przepływ i podłogówka nie przegrzewałaby domu.

Witam, prosiłbym o przeanalizowanie małej modyfikacji instalacji. W tej chwili mam tak - kocioł kondensat sterowany programatorem i pogodówką, piętro grzejniki, parter podłogówka (łazienka ma dodatkowo jeden grzejnik). Ogólnie wszystko jest prawie OK, czyli na piętrze temp. jest taka jaką chcę (grzejniki+głowice termostatyczne ustawione na 21'C, parter podłogówka z programatorem na 22'C, łazienka na dole grzejnik z głowicą na 24'c + podłogówka. Dopóki chodzi kocioł wszystko jest, ale po paru godzinach "zaczynają się schody" - otóż łazienka jest blisko wiatrołapu i po pewnym czasie (wiadomo, drzwi co chwila się otwierają i zamykają) temperatura w łazience spada do temp. holu (22'c) a czasem nawet do 21 (zapewne wentylacja sporo wyciąga, ale nie chcę jej przesłaniać - wilgoć i te sprawy). Ze względu na to, iż kocioł załącza się ze dwa razy na dobę i to gdzieś na godzinę - dwie, to przez większość dnia w łazience temperatura nie ma pożądanej przeze mnie temp. 24'c. Dlatego zastanawiam się czy nie można zrobić tak: - na kotle zewrzeć styki od termostatu (niech chodzi cały czas, pogodówka sama dobierze temp. wody), natomiast termostat wykorzystać tylko do podłogówki. W efekcie, grzejnik w łazience będzie utrzymywał zadaną temp. a gdy w salonie holu i kuchni (tam gdzie mam podłogówkę) zrobi się za zimno, termostat załączy pompę od podłogówki. Tylko teraz pytanie - czy kocioł może pracować w takich warunkach? Bo skoro grzejniki już się nagrzeją i głowice je zamkną, to czy kocioł po prostu się wyłączy, czy też przejdzie w tryb awarii lub coś podobnego? Dopóki nie miałem na grzejnikach głowic termo, to chodziło to prawidłowo, ale teraz mam głowice, a oże ewentualnie jeden grzejnik (łazienka) dla bezpieczeństwa zostawić bez głowicy? jakiś przepływ zawsze byłby. Arek

Chyba nie będzie źle - po 24h grzania wszystko działa - tzn. grzejniki ładnie się nagrzewają, podłogówka też. Po kolejnych 24h (ogrzewanie wyłączone) temp. na piętrze (grzejniki) spadła z 20 do 18,5C, parter (podłogówka) temp. spadła z 20 do 19,1C. Jeśli będzie tak przy mrozach, to będę szczęśliwy. Może się uda...;)

Patrząc na te zdjęcia można się przerazić, ale u mnie w miejscu tej kostki jest normalny zawór, którym reguluje proporcję ciepłej wody z kotła, więc to jakiś inny model. Mój wygląda tak jak ten 2w1 Tece. Wczoraj ustawiłem przepływ na rotametrach z grubsza według długości pętli, a dziś jak zmierzyłem temp. wody na powrotach z podłogówki, to jest taka sama, więc chyba jest OK. PS mój mieszacz wygląda tak:, czyli pomiędzy sekcjami podł/kaloryfer u góry ma zawór z głowicą termo do regulacji temp. a na dole zwykły zawór do regulacji przepływu gorącej wody

Opiszę jak wygląda całośc instalacji, choć zaznaczam, że jestem zwykłym użytkownikiem, nie instalatorem, więc być może gdzieś popełnię błąd: - dom 100m2 parterowy z użytkowym poddaszem, 10cm styro podłoga, 15cm styro ściany, 25cm wełna w dachu. - piec kondensacyjny jednofunkcyjny Beretta Conica Green 15S esi (plus oddzielny zasobnik na cwu) oto on: http://www.beretta.pl/berettapl/web/pol/catalog/productdetail.jsp?id_prodotto=220&id_level1=2 - sterownik Beretta REC 07 umieszczony na parterze, oto on: http://www.beretta.pl/berettapl/web/pol/catalog/accessorydetail.jsp?id_accessorio=117&id_level1=4&id_level2=31 - dół to cztery obiegi podłogówki, długości zbliżone po ok. 60m - góra to cztery grzejniki Kermi X2 z głowicami termostatycznymi Valvex I teraz tak - gorąca woda z pieca idzie na dwufunkcyjny rozdzielacz z podmieszaniem i pompą, ten pierwszy od prawej (2w1): http://www.gorgiel.com.pl/pl/Katalog/Ogrzewanie-podlogowe/sytemy-podmieszania/ Na razie pogodówka jest wyłaczona i aktywny jest tryb ręcznego sterowania, tzn. ustawiam na sterowniku temp. i on reguluje piec, ale jak dokładnie to nie wiem.

Głowice przy kaloryferach są termostatyczne, więc ustawię na nich zadaną temp. i nie ma z nimi problemu, ale mi chodzi bardziej o podłogówkę na dole. Sterownik nie jest zwykłym termostatem bistabilnym - to tygodniowo/godzinowy programator (oczywiście z funkcją ciągłej płynnej regulacji temp.) Tylko zastanawia mnie, czy jeśli teraz wyreguluję przepływ i temp. w sekcjach podłogówki, to czy np. przy innych temp. zewnętrznych układ dalej będzie utrzymywał stałą temp. w pomieszczeniach? Co do pogodówki, to regulacja jest oczywiście jakościowa - te "włączanie pieca" to był skrót myślowy"

Pytanie do znawców - za niecały miesiąc wprowadzam się do nowego domu i zastanawiam się nad prawidłowym wyregulowaniem ogrzewania, i wpadłem na genialny (o ile ktoś mnie nie wyprowadzi z błędu) sposób: Założenia: do regulacji są cztery pomieszczenia z podłogówką na parterze i cztery z kaloryferami na piętrze - kaloryfery na piętrze zamykam (głowice), na parterze ustawiam na listwie cztery obwody podłogówki mniej więcej w połowie przepływu, wstawiam termometry do każdego pomieszczenia, ustawiam programowany sterownik na zadaną temp. 20C, odpalam ogrzewanie i ...przychodzę na drugi dzień; - na drugi dzień sprawdzam temp. w każdym z pomieszczeń - jeśli za mała, to zwiększam delikatnie przepływ na pętli w danym pomieszczeniu, jeśli za duża, to skręcam; - i tak przez parę dni, aż w każdym z pomieszczeń na parterze mam temp. która mnie satysfakcjonuje; Teraz czas na kaloryfery na piętrze - wstawiam termometry do każdego pomieszczenia, ustalam na głowicach temp. która mnie interesuje i ... przychodzę na drugi dzień; - na drugi dzień tak jak przy podłogówce sprawdzam temp. - jeśli pokój za zimny, to odkręcam głowicę, za gorący to skręcam; - i w końcu po paru dniach jestem zadowolony. Czy jest to dobry sposób, czy też w moim rozumowaniu czai się gdzieś błąd? Pytanie nr 2 - czy w małym domku pogodówka ma sens (50m dół + 50m użytkowe poddasze), gdzie dół to tylko podłogówka a góra tylko grzejniki, piec kondensat z pogodówką. Domek jest nieźle ocieplony (10cm styro w podłodze, 15cm na ścianach, 25cm wełny w dachu, okna u=1.0) i mój instalator CO twierdzi, że w moim przypadku byłby lepszy termostat programowany, ale z tego co wyczytałem na forum, to podłogówka+termostat może powodować większe wahania temperatury wewnątrz, a pogodówka szybciej "przewiduje" potrzebę włączenia pieca. I teraz mam dylemat - odpalać pogodówkę, czy zostać przy sterowniku programowalnym? Bo powiem szczerze, że już zgłupiałem...