-
Postów
4 629 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
103
Odpowiedzi opublikowane przez carinus
-
-
To chyba bardziej paranoja czystości niż zapchany komin. Jak widoczne są nawet fugi pomiędzy cegłami to można powiedzieć że mamy wzór czystości.
- 1
-
Trzeba jednak zwracać uwagę na systemy chłodzenia pary wodnej uwalnianej podczas suszenia. Niektóre systemy korzystają do chłodzenia ścianek bębna z zimnej wody kranowej. Nie przerabiałem tego tematu i możliwe że tyczy się to bardziej kombajnów typu pralko-suszarka niż typowych suszarek.
-
Wżery będą powstawać pod taką skorupką nagaru gdy podczas rozpalania kondensuje się wilgoć i rozpuszczone w niej związki agresywne np. siarki z powstałego dymu i spalin. Sam zauważam po skończonym sezonie, gdy nie oczyszczę wymiennika zbyt dokładnie, to takie płaty odchodzą prawie same z całości powierzchni blachy. Wilgoć zrobi swoje. Nie ma się co łudzić że takie kotły będą żyć wiecznie. Dużo będzie zależeć od jakości blachy stalowej do budowy kotła a jeszcze więcej od umiejętnej troski o czystość i brak wilgoci we wnętrzu kotła.
- 1
- 1
-
Kolega już swoją budowlę zakończył, a ja dalej rozmyślam jak wyposażyć swoją metalową szafkę wędzarniczą w odpowiednie palenisko. Przed świętami wędziłem kiełbaski i już zaczęło mnie denerwować ciągłe kontrolowanie wędzarni żeby dobrze dymiła. Uzależniony jestem teraz od pogody, szczególnie od wiatru. Jak dobrze wieje, to i zadyma się robi odpowiednia, ruch powietrza przez szafkę jest wspomagany powiewami wiatru. O ile postanowiłem że zrobię solidny i prosty generator dymu, to pozostaje jeszcze kwestia uzyskania odpowiedniej temperatury bez użycia prądu i gazy, samym spalanym drewnem. Całą szafkę chcę ocieplić i obić deską do podbitek dachowych, ale nie wiem czy sam duży generator dymu umieszczony w środku wędzarni, odda taką ilość ciepła żeby ogrzać to do 50-60*C. Oglądałem różne rozwiązania, w większości korzystające z grzałek elektrycznych, rzadziej z palnika gazowego, jednak nie chcę komplikować sobie wędzarni. Jedynym rozsądnym pomysłem jaki widziałem, to wiaderko metalowe po farbie, nabite trocinami podobnie jak wsad do trociniaka, z kanałem w środku zasypu i to dawało wędzarni ciepło i dym. Macie jakieś inne pomysły żeby to ogarnąć?
-
@piastun Teraz wszystko jest tak samo awaryjne, niezależnie od stopnia skomplikowania. Różnica będzie jedynie w kosztach naprawy. Nie mam wiedzy jak szybko suszy zwykła suszarka, kiedyś chyba używała ona wody do wychładzania i skraplania pary wodnej. Moje kobiety używają tej z PC i standardowe suszenie trwa ok. 1.5-2 h w zależności do jakiej wilgotności ma być wysuszony wsad.
-
Kiedyś już pisałem o wadach konstrukcji wewnętrznej samego wentylatora. Jest przez to łatwiejszy w wykonaniu, ale mniej wydajny. Kupiłem go tylko ze względu na żonę, dla ułatwienia rozpalania w cieplejsze dni.
-
To raczej nie jest sama rdza, a jedynie skorupka nagaru pod którą zaczęła działać korozja. Gdyby to była sama rdza, sądzę że po kilku latach blacha powinna się skończyć. Jestem ciekawy kiedy pojawi się pierwszy przypadek perforacji MPM-a. Mój kociołek we wrześniu skończy 9 lat pracy.
- 1
-
Jednak lepiej dla Twojej kieszeni i komfortu będzie gdy unikniesz codziennego rozpalania i chłodzenia instalacji, a temperaturę do spania wyregulujesz termostatem. Nie piszę o tym dlatego, że tak mi się wydaje, ale sam przechodziłem podobne etapy zrozumienia, dlaczego palenie ciągłe jest jednak wydajniejsze. Chyba że dołożysz bufor i wtedy całość będzie pracować znacznie wydajniej.
- 1
-
@o6483256 To już coś więcej tłumaczy. Przypomniałem sobie dawną akcję w podobnym klimacie z płynnym katalizatorem, do poprawy spalania paliw stałych. Niby powodował reakcję rozpadu cząstek wody, wytwarzanych podczas spalania węglowodorów i poprawę ekonomii takiego spalania.
-
Wydajna to pojęcie względne, zależy kto jakie ma zapotrzebowanie na ciepło i jak bardzo odzyskuje to ciepło od wody studziennej. Patrząc na średnie przepływy potrzebne do działania mojej pompy, to zwykła studnia wbijana na 8m na rurze 1'' ma spory zapas wydajności. Trzeba spojrzeć na własne warunki wodno-gruntowe.
-
Przy takim przeciągu to warto ruszta przyspawać, bo wyciągnie kominem.😁
- 1
- 2
-
@piastun Musisz zmniejszyć moc kotła skoro jest za gorąco gdy próbujesz zimą palić cały czas.
- 1
-
Czy ktoś robił wyliczenia odnośnie bilansu energetycznego takiego procesu? Bo może być jak z opłacalnością wytwarzania wodoru elektrolizą prądem z elektrowni węglowej.
-
@daromega W dziale pomp ciepła są chyba nawet dwa wątki w tym temacie. Jeden był chyba o szukaniu dolnego źródła ciepła.
-
@daromega Ten pomysł już jakiś czas wałkujemy na tym forum.
-
Mieszkam w podobnej strefie i wyliczoną mam pompę powietrzną na 7kW w porywach max. do 9kW, gdzie wiadomo że jej sprawność spadnie przy niskich temperaturach, ale 12kW to chyba już przesada. Używam obecnie samej sprężarki o mocy 2kW i to wystarcza do temp. -8*C i nie mam tak ocieplonego domu, choć budynek to bliźniak i 1/4 ściany jest ciepła.
-
@wacio1967 Daj sobie spokój z dyskusją z tym żałosnym gościem naganiaczem.
- 1
-
Zwykły naciągacz youtub-owy. Nie było chyba jego wątku bez nieodłącznych linków. Dobry kanał z merytoryczną treścią sam się promuje, nawet drogą pantoflową bez konieczności nachalnego auto-promowania.
- 1
-
@piastun Ja w przeciwieństwie do Ciebie będę sprzedawał ponad połowę swoich akumulatorów kwasowych, trakcyjnych, gdyż wszystkie zapowiedzi kryzysu energetycznego spaliły na panewce. Aku stoją w piwnicy i kurz je pokrywa, zamiast pracować.
-
Pamiętam do dzisiaj dawne wycieczki i to ogrzewanie z zamku w Malborku, oraz jego nazwę hypocaustum. Piece kaflowe w domu, mój ojciec rozbierał do samej podstawy i składał na nowo wypełniając przestrzenie kamieniem zbieranym z nasypu kolejowego, zamiast samą gliną. Palone samym drewnem nagrzewały się oddając ciepło przez dobre kilkanaście godzin. Dzisiaj nie znam nikogo w mojej okolicy, kto miałby teraz wiedzę poczciwego zduna.
-
Nie ma kotła dopasowanego mocą do każdej sytuacji pogodowej przez cały okres grzewczy. Stojąc w korku nawet najbardziej dopasowany samochód marnuje paliwo, dlatego wynaleziono napędy hybrydowe.
-
Historia kołem się toczy i ponownie wracamy do zasilania samochodów prądem jak to miało miejsce w przypadku pierwszego samochodu. Palimy ogniska w domach i mieszkaniach jak dawniej w jaskiniach. Nic nowego. Dyktowanie na siłę mody na cokolwiek, na dłuższą metę się nie sprawdzi. Ludzie sami wybiorą co dla nich najlepsze, najkorzystniejsze. Jednemu się spodoba samochód elektryczny, innemu bryczka, bo go stać na konia, a co..
-
6 godzin temu, Wojslaw napisał(a):
ale od 2019 jest bufor w normach .. znaczy w "polskich" bo w Czechach podobno nie ma aż takich kretynów
i teraz jest to wymóg gwarancji ! dziś pytałem u sprzedawcy.wtedy było inaczej ?
Bufor zamontowałem nie ze względu na jakieś normy czy nakazy, ale ze względu na spore korzyści które wynikły po jego montażu. Tego samego zdania byli pewnie inni którzy znają się na pracy i eksploatacji kociołków zasypowych. Na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie wyobrazić sobie korzystania z kotła zasypowego bez tego dodatku. Komfort i ekonomia w jednym.
-
3 godziny temu, MORIA napisał(a):
Ja mogę podać znany mi przykład przejścia z węgla na prąd w PC. Może komuś się przydać. Nieważne jaki dom. Zużycie węgla średnio 2,5 t na sezon.
Też jestem przykładem takiego przejścia. Spalałem ok. 2ton dobrego groszku na sezon. Teraz zużywam do 3500kWh na sezon. Prąd mam z PV i dlatego nie płacę rachunków, tylko amortyzuję instalację. Musiałem jedynie przewymiarować grzejniki i teraz wystarcza krzywa 30-38* na instalację. Pompa mniejszej mocy niż powinna być, ale jednak daje radę do -10* gdzie mam już punkt biwalentny.
Kocioł DS MPM
w Kotły zasypowe
Opublikowano
Nie jestem biegłym w sprawie spalania węgla, gdyż spalałem głównie tylko dwa gatunki tego opału i nie miałem z tym większego problemu. Kupowałem dobry płomienny z katowickiego holdingu bezpośrednio z ich składu i czeski groszek z Komoran. Zasada jest jedna, na ściankach osadza się to, co nie zostanie dopalone w palniku. Teraz zdobycie dobrego węgla, to jak wygrać w totka. Im gorszy rodzaj, tym cięższe frakcje się wydobywają i potrzeba wyższych temperatur i więcej powietrza w odpowiednim miejscu żeby to czysto spalić. Co nam ucieknie, to osadzi się na wymienniku i kominie. Kolejna zasada która sprawdzała się w moim przypadku, to spalanie ciągłe na stałej warstwie żaru z niewielką mocą, ale na stabilnym ciągu, nie było kiszenia opału i niedopalania gazów.
Pewnie ktoś zaraz też coś dodatkowego dorzuci od siebie w tym temacie.