
tqlis
Stały forumowicz-
Postów
610 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez tqlis
-
Witam Zdecydowalem sie na sprzedaz mojego gorniaka. Powodow chyba nie musze przedstawiac (slaba stalopalnosc, beznadziejna konstrukcja, brak komfortu) Dane wejsciowe: 1. Suporex 24cm + 15 cm styropian, strop terriva. Dom 200m2 po posadzce, uzytkowej 170m2. Nie licze garazu 45m2 - jego nie musze ogrzewac, choc mam tam grzejnik. CWU ma 140l 2. Aktualnie miedzy krokwiami welna 15cm, jak uruchomie gore, to doloze jeszcze 10cm w poprzek i poloze rowniez 10cm miedzy jetkami (pod strychem) 3. Aktualnie zmieszkuje dol domu, czyli okolo 80-90m2. Gore mam oddzielona tymczasowa klatka schodowa - na grzejnikach tam mam ustawiony minimalny przeplyw, grzejniki tylko letnie w gornej czesci (tylko, aby woda nie stala w instalacji) 4. Na dole mam 35-40m2 podlogowki i 3 grzejniki + drabinka w lazience. Czy dobiore taki kociol, aby przez pare najblizszych lat ogrzewal mi 90m2, a w przyszlosci prawie dwa razy tyle? Chodzi mi o to, czy po kupni takiego kotla nie bede mial standardowych problemow zwiazanych z przewymiarowaniem? Nie wiem jak przewymiarowanie ma sie do kotlow na ecogroszek.
-
Czyli za 7k kupie ponad 3000m3 gazu. Odejmijmy 500m3 (chyba i tak z duzo) na ogrzewanie wody poza sezonem. Czyli pozostaje 2500m3 do dyspozycji na 6 -7 miesiecy, czyli prawie 400m3 na miesiac. Wydaje mi sie, ze jest to sporo. Moze przy mrozach -20 tyle wyszloby. Jednak takich dni jest nie wiele na Pomorzu. Dodatkowo pazdziernik, listopad, marzec temp sa sporo ponad 0. Porownujac to do spalonego drewna, to moze i tak by wyszlo, ale teraz mam w domu rozna temp od 23 do 26 st (nie odpowiada mi to zbytnio). Wolalbym stala temperature np 21 w dzien i chlodniej w nocy. Piec rozpalam rano (jest juz ostudzony) i wieczorem (to samo) - czyli jeszcze wieksze straty. Rowniez uwzglednic nalezy, to, ze mam niewysezonowane drewno - kolejna strata. Moze jakbym mial wysezonowane drewno, to by dalo to calkiem inny wynik. A moze wyjdzmy od innych danych wejsciwych: moze latwiej bedzie wyestimowac zuzycie wegla (ecogroszku) i potem przeliczyc to na gaz. Chocziaz z tego co sie orientuje (sluchajac znajomych), ze jest to porownywalne. Dodam, ze tona eco na Pomorzu to koszt okolo 800PLN. Na podstawie opisow innych forumowiczow wychodzi mi, ze zuzylbym okolo 4-5ton ecogrochu, czyli koszt okolo 4000PLN. Kalorycznosc wegla jest inna niz drewna - jaki to daloby wynik w przeliczeniu na gaz?
-
A czy w powyzszych wyliczeniach uwzgledniles to sezon grzewczy nie ma 12 miesiecy? Nie wiem czy poprzez 60% rozumiec mam to ze kociol bedzie chodzil na 60% mocy. Czy moze te 60% to ponad 6 miesiecy grzania? Jak mozesz to rozwin bardziej swoje wyliczenia. Jak obliczyles ilosc energii jaka bede potrzebowal?
-
Kurde 7000 to sporo :D Wczesniej szacowalem 5000 - to tez nadal sporo. Mysle, ze pozostane przy drewnie. Za rok, to co mam w drewutni bedzie wysezonowane w miare (bedzie mialo ponad rok). Na ten sezon mam odlozone 7 miesieczne i tym pale. Wiadoo, ze im starszy buk tym lepiej. Moze moje zuzycie w przyszlym sezonie bedzie mniejsze niz 30mp. Co do gazu to jeszcze sie zastanowie, bo pracowalbym tylko na rachunki.
-
Jest to moj pierwszy sezon grzewczy. Mysle ze miedzy 20mp a 30mp. Czyli koszt okolo 3000 - 3500 PLN. Latem wode ogrzewalem deskami po buidowie. Poza sezonem bede grzal pradem. (grzanie wody pradem raczej tanie nie bedzie. Mysle, ze 150 pln miesiecznie) Liczac: sezon grzewczy (6 miesiecy) + ogrzanie wody (6 miesiecy) = 4000 - 5000 pln - najbardziej pesymistyczne szacunki Drewnem byloby tani0, gdym mogl kupic mp za 50-60pln a nie 130pln. Chca palic weglem, to koszt podobny, bo te 4 -5 ton spalilbym lekko w sezonie. Czyli 5*700= - 3500 PLN Za 5000PLN kupilbym okolo 2500m3 gazu GZ50, moze mniej bo sa jeszcze stale oplaty. To daje po okolo 400m3 na miesiac, zakladajac ze grzejemy przez 6 miesiecy. Wody nie licze, bo to nie sa juz duze pieniadze. Wydawac by sie moglo, ze 400m3 na miesiac to sporo. Na pomorzu nie ma az takich mrozow. Dom mam cieply.
-
Ponoc istnieje taka zasada, ze jak masz gaz ziemny, to nie baw sie z innym sposobem ogrzewania. Podciagneli mi gaz do granicy dzialki. Aktualnie mam kociol na drewno. Mam sponsora na cala instalacje, tylko czy bedzie mnie stac na rachunki przy ogrzewaniu 140-180m2. Wczesniej rozwazalem kupno pieca na eco groszek, ale skoro jest gaz to ponoc nalezy stosowac powyzsza zasade Mam pytanie do uzytkownikow kotlow gazowych, ktorzy ogrzewaja podobne powierzchnie - z jakim zuzyciem gazu nalezy sie liczyc rocznie ogrzewajac dom i wode. Rejon zamieszkania, to pomorze. Temp ujemne wystepuja sporadycznie Jest wiele inf. na forach, ale sa one rozbiezne.
-
Sorier mial na mysli, ze masz Perpetum Mobile w swoim domu. Jak to mozliwe, ze na piecu masz nastawe 18stopni, a w domu ponad 20? Albo termometr zle pokazuje, albo czujnik masz w poblizu jakichs innych uzadzen emitujacych cieplo. Jak w grzejniku masz temp wody 18stopni, to w pomieszczeniu nie ma prawa byc wiecej niz 18 stopni. Nawet gdyby bylo 18 stopni, to i tak nalezalby to zaliczyc do cudow (bezstratny dom). Chyba, ze temperatura ustawiona na piecu to nie jest temperatura zasilania instalacji. Moze przyloz termometr do rury zasilajacej instalacje (rury wycodzacej (tej cieplej) z pieca) i zdaj raport. Jezeli to jest nowy budynek (pierwszy sezon grzewczy) to musisz sie z tym liczyc, ze zuzycie bedzie duzo wieksze. Chodzi o to, ze w scianach, wylewkach itp jest wilgoc technologiczna (utrzymuje sie do roku). Wilgotne sciany, stropy itp pochlaniaja energie (niepotrzebnie) na suszenie (odparowanie). Dlatego w nowowybudowanym domu wazne sa czeste wietrzenia (nie mam tu na mysli uchylania okna). Wietrzenia nalezy robic gwaltowne, ale krotkie (przeciagi itp). Na czas wietrzen zakrecaj grzejniki. Takie krotkotrwale wietrzenia nie wyziebia domu, tym bardziej, ze masz podlogowke.
-
Witam, Nie chce Cie martwic, ale tak mi sie wydaje, ze miesiecznie 350 - 400 m3 to bedzie minimum przy takich temp jak teraz sa na zewnatrz. Przy ostrejszych mrozach pociagnie wiecej. Gdzies na muratorze czytalem o zuzyciu gazu i przy Twojej kabaturze uzytkownicy mieli wlasnie taki wynik. Okolo 700-1000pln miesiecznie Przez pierwsze dni to normalne, ze zuzyjesz wiecej, bo woda (a maz jej sporo) w instalacji musi sie nagrzac do zadanej temp na piecu. Najwazniejsze, to nie dopuscic do wyziebienia domu. Gaz, to wygoda, ale i koszty.
-
Moze na rysunku przekombinowalem. Patrzac z teoretycznego pkt widzenia powinno to przyniesc pozytywny skutek. Jak obserwuje plomienie, to sa one dosyc dlugie i mysle ze stosujac cienkie rurki moze wyjsc calkiem pozytywny wynik. W komorze jest podcisnienie, wiec mino dawkowanego powietrza wtornego (klapki zaladowczej) i pierwotnego (popielnik), rurką nie wyszedlby dym. Wazna jest kwestia doboru srdnicy rurki (rurek), oczywiscie mile widziane byloby zapewnienie regulacji otworu (otworow). Czas pokarze.
-
Wyjalem po dwie warstwy szamotu z kazdej strony. Kociol szybciej osiaga zadana temperature. Sprawdza sie to, ze szamot najpozyteczniejszy jest w obrebie zaru. Ostatnio praktykuje zaladunek kotla szczapami buka, z ta roznica, ze ukladam go pionowo i odpalam od gory. Pali sie calkiem, calkiem. Najlepsze jest to, ze plomien nie ogarnia calego wsadu, tylko pali sie od wewnatrz. Mozna powiedziec, ze szczapy ulozone w taki sposob tworza cos w rodzaju palnika, z tym ze ten palnik po jakims czasie zostaje spalony. Powietrze wtorne jest rowniez wymagane. Taki sam efekt uzyskuje, po dolozeniu kolejnej porcji na zar. 4 szczapy 30cm pala sie okolo 4h - pierwsze rozpalenie. Po dolezeniu pali sie 5-6h. Mysle, ze nie jest to zly efekt Ps. Czy dobrym pomyslem byloby zrobienie dwoch otworow w wyczystce gornej? Wyczystka ta jest tuz nad wlotem do wymiennika. Moznaby nawet pomyslec o wstawieniu paru rurek ktore doprowadzalyby powietrze w strefe. Moze ulepszyloby to spalanie gazow?
-
Dziek za rade. Musze poszukac teraz takich zaworow, aby aktualne rozstwy pasowaly.
-
Dokladnie, chodzilo o Superclass. - przekrecilem troszke. Odnosnie glowic, to ich nie mam. Hydraulik wcisnal mi kit, ze nie ma sensu montowac termostatow przy kotlach na paliwo stale. Musze przyznac, ze czasem odczuwam ich brak. (majster mowil, ze tam jet przepyw jak igla, a to jest nie wskazane). Mysle, ze powinienem zastanowic sie nad termost.
-
Raczej nie wole praktykowac opalania mialem. Nie rozwazam rowniez kolejnych przerobek. Mysle raczej o kociolku za max 1500pln. Moze byc nawet garazowiec. Ponoc u nas w miescie jest zaklad kotlarski i gosc wie o co chodzi w paleniu. Ale wiaomo jak to bywa. Na dniach podjade i zobacze jakie piecyki oferuje. Zalacze info na forum. Ten spartacus wyglada ciekawie. Z pewnoscia pociagnie moje 90m2. Ale czy jak ustawie minimalne preplywy na pozostalych grzejnikach, to czy da rade?
-
Kociol to http://www.moderator.com.pl/moderator/unica-sensor.html, 25 kW
-
Panowie, mam nadzieje z Wasza pomoca wybiore najlepsze wyjscie. Aby naswietlic sprawe sprobujcie postawic sie w mojej sytuacji, mianowicie: Macie dom 200m2, ale uzytkujecie 80-90m2 (jest to tylko dol domu z poddaszem uzytkowym) i w najblizszej przyszlosci (5 lat lub wiecej) nie planujecie zamieszkania gory (pozostalych 120m2 po posadzce). Oczywiscie plany byly inne, aby zamieszkac gore po niedlugim czasie (ale wiadomo, plany spalily na panewce). Duzo przed tym, jak plany sie zmienily, kupilem piec 25kW. Glownym paliwen jest drewno, wegiel zastepczo (ogolnie smieciuch, pali co mu sie wrzuci). - Posluchalem sie rodziny (u nich jeden zaladunek drewna starcza na 12h, dmuchawa to oczywiscie podstawa - jako laik dalem sie wiec nabrac nabrac) Z poczatku fajnie, bo komora duza (nie majac pojecia, ze to wada, cieszylem sie). Nawet palenie z poczatku bylo ok. Zaladunek na maksa, odpalenie dmuchawy i zapominalo sie na 10h. Kiedy piec zaczal generowac smole zaczalem kombinowac, jakby tu go zmniejszyc, ulepszyc. Jest juz duzo lepiej, ale nadal nie ma komfortu. Przez komfort rozumiem stalopalnosc na poziomie min 12h. Dodatkowo mam w miare swieze drewno (buk 6 miesieczny). Zaladunek starcza na 4-5h (max), smoly nie ma, ale duzo ciepla idzie w komin. I teraz tak sie zastanawiam, czy z pkt widzenia: - przez 5 lat (minimum) nie planuje zamieszkania gory, mysle ze nawet moze dobic do 10 lat, - marnowania opalu, - komfortu, - nerwow, nie oplaciloby sie bardziej wymienic kociolka, na weglowca malego, typowego dla tej powierzchnii (ogrzewanej)? Wiadomo, ze koszt kociolka nie bylby duzy do takiego metrazu. Dodam, ze caly budynek ma styropian 15cm. Dolna czesc od gory oddzielona drzwiami (zbudowalem tymczasowa klatke schodowa), dach ocieplony welna 15cm, kazde pomieszczenie u gory ma ''dzialajacy'' grzejnik (ustawilem tylko minimalny przeplyw - moze jest to zbedne). Dodatkowo na jetkach mam podloge z 30mm deski. Komin 7-8m, fi 180mm systemowy. Podsumowujac: 1. Czy oplaca sie, na okres przez jaki bede uzytkowal 90m2, wymienic piec. Biore pod uwage rowniez, to ze moze znajde kupca na aktualny (ogolnie nie widzi mi sie palenie w tego typu kotle - dla przypomnienia: http://www.moderator.com.pl/moderator/unica-sensor.html)? 2. Pamietajmy, ze koszta piecyka na ten metrarz sa do przelkniecia dla mnie. Pod uwage nalezy brac komfort, mniej nerwow, chec pozbycia sie snow o kotlowni 3. Nalezy brac pod uwage, to, ze przy mrozach, bedzie trzeba (chyba) puszczac troche ciepla w grzejniki u gory. 4. Myslalem rowniez o kotle konkretniejszym na ekogroszek, ale to byloby znow bledne kolo - kociol okazlby sie za duzy do aktualnej powierzchni (znow marnowanie opalu i smolenie). Czyli to raczej odpada - chyba, ze jest na rynku kociol, ktory ''obrobi'' 90 i w przyszlosci docelowo 200m (uzytkowej ponoc 170) 5. Mieszkam na Pomorzu, wiec zimy nie sa za srogie 6. Drewna nie mam za darmo, za 1mp place jak kazdy inny, czyli okolo 130-140pln, polupane (buk) 7. Pod dzialka biegnie rura z gazem - ale to inna bajka, moze nie poruszajmy tego.:D - nie zalezy mi, az na takim komforcie Licze na to, ze padna jakies cyfry, analiza kosztow (mile widziana). Mysle rowniez, ze moj przyklad pomorze ''desperatom'' uniknac błedow. Oczywiscie zakladajac, ze zagladna na forum (ja niestety przed wyborem nie mialem takiej okazji). Zapraszam do dyskusji.
-
A moze masz mufe z tylu pieca. Moglbys przeniesc wowczas udzwig na drugie ramie gdzies po srodku?
-
Niskotemperaturowy kociol - w tym pojeciu nie chodzi o to, ze kociol moze pracowac na niskich temperaturach! Kocio niskotempaeraturowy, to pojecie ogolne i dotyczy kotlow w ktorych woda na wyjsciu nie przekracza 90 st (albo 100, nie jestem pewien). W kazdej instrukcji kotla jest podana temperatura powrotu (temp wody wchodzacej do kotla). Zazwyczaj jest to 55 stopni. Chodzi o korozje niskotemperaturowa, ktorej sprzyja nizsza temperatura. Jezeli ktos ustawia 40 st na wyjsciu, to jak spelniony zostaje warunek temp powrotu? O smole nie wspomne. Komin i kociol tez chca cos dostac, a w zamian beda sie odwdzieczac w perspektywie czasu. Wezmy pod uwage to, ze wspolczesne kotly, jak i samochdy sa produkowane tak, aby posluzyly jak najkrocej. Nazwa ''niskotemperaturowy'' jest przez wielu zle interpretowana, a producenci kotlow nie rozwijaja tego pojecia w instrukcji, bo po co (?) skoro za pare lat moga zarobic ponownie. Takie jest moje zdanie.
-
Mysle, ze juz jestem bliski celu. Od wczoraj pale drewnem (bukiem). Wczesniej nie palilem, poniewaz balem sie ze jest jeszcze za mokry (Lezy w drewutni od czerwca). Wczasniej jak mialem dmuchawe, to wrzucalem pare szczap co jakid czas, ale smolowalo komore (strasznie). Po zastosowaniu miarkownika i powietrza wtornego (na razie dawkuje poprzez uchylanie klapy zaladowczej) pali sie niebieskim plomieniem, az milo !!!, a z komina prawie nie ma dymu. Mysle ze na dniach wyrzuce dwie gorne warstwy szamotu. Jednymi slowy piec musi sie napocic 2h, aby osiagnac 60st. Mysle, ze jak zredukuje szamot, to zwieksze powierzhnie czynna pieca, a wiec woda sie szybciej nagrzeje. Dodam rowniez, ze miarkownik zastosowalem dopiero, jak wylozylem komore szamotem, dlatego nie wiem jakie byloby palenie bez szamotu. Sopniowa redukcja szamotu pozwoli mi osiagnac najlepsza powierzchnie czynna pieca w stosunku do ogrzewanej powierchnii.
-
Peknieta Ceramika W Kominie Systemowym
tqlis odpowiedział(a) na CEZAR temat w Kominy dymne i spalinowe
Sam odpowiedziales na ptyanie, czemu peklo? Mowisz, ze miedzy ceramika a kominem jest powietrze. Wg mnie nagrzewales ceramike do duzej temp, po czym szybko studziles. Dmuchawa ''walila'' w komin mase ciepla (przypuszczam 200 - 400 stopni), po czym piec przechodzil w stan podtrzymania (kiszenia) i rura stygla. Napiecia z tym zwiazane poskutkowaly peknieciami. Mysle, za zapobieglbys temu jakbys ocieplil ten przewod ceramiczny. No, ale teraz jest juz za pozno. Pozostaje tylko jedno, a mianowicie wsadzenie w jakis spsob (od gory) w caly przewod, albo w jego czesc, rury kwasoodpornej o mniejszej srednicy. Mysle, ze do zrobienia i to o stosunkowo malych kosztach. Powodzenia Ps, dodam, ze sam mam rure czopucha polaczona na stale z kominem. Moze i u mnie jest podobnie :) Jutro jednak przerabiam to polaczenie (mam polaczenie za pomoca 2 kolan 90 st, ''fachowcy'' zostawili otwor pod sufitem, mam zamiar polaczyc na prosto) i mam zamiar zastosowac jakis sznur. -
A czy probowales, zrobic w gornej czesci (gdzie wstawiles szamot) maly otwor (prostokat), aby dym powstaly w komorze zaladowczej uchodzil do komory za scianka i ulegal spaleniu? Wydaje sie, ze powinno pomoc jezeli chodzi o smole.
-
Dokladnie, tez mnie to zastanawia, jezeli wstawilbym proponowana przez hes'a pionowa sciane, to czy ruszta sie nie beda zapychaly? I tu poza wspomninym u mnie problemem z czyszczeniem pojawia sie nastepny problem, co z popiolem? Czy wowczas nie ma co myslec o zasypywaniu komory kiedy przyjdzie na to pora, bo wczesniej trzeba bedzie wybrac popiol? Czyli rozpalanie 1-2 razy dziennie?
-
A moze mysz tam weszla i powyzej 65 stopni piszczy bo jest jej za cieplo :) A tak na powaznie, moze to zawor bezpieczenstwa wydaje takie dzwieki. Moze w gornych warstwach ''zalega'' powietrze i po prostu uchodzi przez zawor. Moze sprobuj go lekko przekrecic wypuszczajac powietrze. Tylko z czuciem bo ''rzygnie'' woda. Pozdrawiam
-
Kolejne spostrzezenia: Wczoraj wsypalem do komory okolo 15-17 kg wegla kamiennego (duze bryly). Wsad wypalil mie sie w 6-7h. Wydaje mie sie, ze taka ilosc wegla w piecu przystosowanym do mojej powierzchnii (aktualnie ogrzewam 90m2. Cala gora, dodatkowe 130m2 nie jest ogrzewana - jedynie zapewnilem tam minimalny przeplyw przez grzejniki). Dodam, ze caly dom jest ocieplony styropianem 15 cm, podasze to welna 15cm (jak zabiore sie za wykonczenie gory, to doloze jeszcze 10 w poprzek). Calkiem mozliwe, ze to wina wylozenia calej komory szamotem. Wydaje mi sie, ze szamot za szybko przekazuje ciepla do srodka zaru. Dodatkowo szamot zmniejszyl komore, cieplo odbierane jest tylko w wymienniku, wiec komora nie ma za bardzo wplywu na ogrzeawanie wody. Czyli wnioskuje, ze w ''zly sposob'' zmniejszylem moc. Po prostu wymiennik przy mojej konstrkcji pieca nie nadaza nagrzac wody tak, aby za duzo ciepla nie poszlo w komin. Dodatkowo dodam, ze podczas obserwacji plomienia, zauwazylem, ze glownie wystepuje on miedzy plomnikami, a tylna scianka - nie wiem co jest tego przyczyna, ale wydaje mi sie, ze jakby plomien nie wybieral najkrotszej drogi, to byloby o wiele ekonomiczniej. Mysle, ze w najblizszym czasie wytne dwie gorne warstwy szamotu i zobacze jaki bedzie efekt. Cos mi sie wydaje, ze szamot bedzie tylko pomocny w okolicach zaru, czyli na wysokosc dwoch cegiel maks. Jestem coraz blizej stwierdzenia, ze z tego pieca nic wiecej sie nie da wycisnac. Prosze o opinie i pomysly. Ps Czy jest jkis wzor pozwalajacy dobrac kociol na podstawie ilosci wody w calej instalacji? Pytam sie gdyz za zwyczaj w literaturze sa informacje ze na 1m2 potrzeba x Watt. Jak sie okazuje liczenie wg tego wzoru nie sprawdzilo sie w moim przypadku. A juz na pewno nie mozna polegac na informacji jaka podaj producent.
-
A co myslicie o zbiorniku akumulacyjnym? Producent kotla obronil sie przed smoleniem wlasnie tym. To moze byc calkiem dobry pomysl, zbiornik okolo 1000l, na piecu temperatura od 80 - 90 stopni, w zwiazku z czym smola nie powstanie raczej, dodatkowo po wygaszeniu pieca zbiornik odda to co zmagazynowal.
-
Niestety, nie da sie zajzec do srodka. Mozna jedynie wyczyscic wymienniki i przestrzen miedzy oplomnikami a tylna sciana. Przed oplomniki nie da sie przecisnac, no chyba ze bysmy robili to szczotka druciana, to moze reke udaloby sie tam wetknac.