skąpiec

Każdy instrument trzeba nastroić, także instalację grawitacyjną.Grzałem cały dom, przenosiłem żeberka z pomieszczeń cieplejszych do zimniejszych i tak stworzyłem finezyjny układ rurowo-grzejnikowy.

Kol. zbigmaz1 powiedz od razu czy spalanie grupowe daje oszczędności palwa-bo to jest chyba najważniejsze..Według czego został ustalony algorytm spalania grupowego-temp.piec; temp. spalin; czystość spalin; temp. ogrzewanego obiektu.

Ok. 110 m.kw. ale grzeję tylko parter. Góra zakręcona (ale jest 13 st.) bo dzieci wyfruneły.Instalacja wykonana własnoręcznie (piony ustawione wg. poziomnicy, grzejniki z lekkim skosem-wiadomo w którą stronę)-nic sie nie zapowietrza.Opał na kurpiowszczyżnie przeważnie ruski, ok 700 zł/t.Niestety w zeszły sezonie kupiłem od przyjezdnych ślązaków (samochód miał KT na tablicy) jedną kwaterkę , mówili że jest 1,5 t było skąpa 1t.Mówiąc o prostocie instalacji miałem na myśli większą niezawodność-mniej części.

Przepraszam że tak póżno. Mam instalację 1generacji(tak jak w lpg).Celuję w prostotę.Piec uniwersalny, grube rury. Na razie przymykam powietrze klapką z elektromagnesem ale pewnie założę miarkownik. Obecnie baypas jest otwarty na full, może to z winy kiepskiego opału,ale piec rozgrzewa się lepiej.Ustawiam również odpowiednio główny zawór (zasilanie instalacji) tak ,że utrzymuję temp. 60-70 st.Ogólnie jest lepiej i gitara.

Dla mnie za dużo pomp (5 szt.)

Witam Kol. Marcin pisał o opiniach negatywnych od nowych użytkowników forum , niestety ja też nie mam zaufania do pozytywnych opini od użytkowników z 1 postem.

Ekonomiczniej docieplić biuro.

Mam zrobiony taki baypas z zaworem kulowym .Używam go przy rozpalaniy kotła (pełne otwarcie).Jeśli powrót z instalacji robi się cieplejszy stopniowo go zamykam.Mam przez to szybszy rozruch pieca.A koszty :zawór 3-drożny 200-300zł, kulowy 30zł.

Witam Może sprawdzić sprawność spalania-kolor płomienia.(dopływ świeżego powietrza do kotłowni).45 na piecu a przy jakiej rusza pompka.Jeśli są zbyt gorące spaliny ,rozkręć piec-może trzeba coś wyczyścić.).0 stopni przy oknach to zimno-3 cm ocieplenia to zbyt mało.

W ogóle czy jest odpowietrzenie naczynia rozprężnego-para nie ma ujścia przez rurę przelewową.

Każdy tani pomysł jest dobry.Ja miałem bojler bez wężownicy , na dachu , przykryty daszkiem z poliwęglanu, podłączony do instalacji wodociągowej i też byłem z tego zadowolony.Mam zamiar to zmienić na kolektor własnej roboty wykonany z grzejnika płytowego, a zbiornik umieścić w budynku.Kolektor ze zbiornikiem ma pracować grawitacyjnie i wszystko pod ciśnieniem wodociągu. Im prościej tym lepiej.Uważam , że nie ma co iść w duże koszty (na profesjonalną instalację) ponieważ uzysk energii w miesiącach zimowych jest znikomy w stosunku do nakładów.

Byłem u kogoś kto twierdził że ma specjalne panele do podłogówki-czy to prawda?-może nie drewniane.

Rusz głową , na pewno masz licznik gazu u siebie więc spisuj codzienne zużycie.

W jednym z postów napisałem , że mam naczynie rozprężne poniżej górnego rozgałęzienia , w pomieszczeniu ogrzewanym.Nikt nie zwrócił pewnie na to uwagi.

Raczej trzeba patrzeć na ilość zużywanej w krótkim czasie CWU-ilość osób.

Sadza tworzy się jeżeli paliwo odgazowuje i nie ma dostatecznej ilości tlenu do spalenia , więc nie można za bardzo przymykać powietrza.

Mam radę na wykwity na ścianie-skuć tynk , cegły pomalować betonszczelem i nowy tynk Jaki przyjemny post..... :) ".Jak pojmę wszystko od dołu to zaczniemy od góry...jakkolwiek to zabrzmiało. Na razie cieszę się,że mam ciepełko w domu i ciepła noc przed sobą".

Pełna moc pieca jest przy jakiejś temperaturze (90-95st) a przy jakiej cyrkulacji - nie wiem jak to przyjmuje producent.Jeśli masz taką sytuację musisz szybciej pogonić wodę.

Dawniejsze grzejniki żeliwne bardziej emitowały niż ogrzewały konwekcyjnie , ale potrzebowały wyższej temperatury zasilania.W zamian powietrze mniej krążyło i mniej wzbijało kurz.Od promieniowania lepiej nagrzewały się ściany-można było przerwać grzanie a w pomieszczeniu nadal było ciepło.Dzisiejsze aluminiowe szybciej nagrzewają pomieszczenie ale bardziej kurzą-większy ruch powietrza.Działają przy niższej temperaturze-potrzebują mniej energii.Jednak po przerwaniu grzania ciepłe powietrze ucieka z pomieszczenia jak z dziurawego balona-grzać trzeba praktycznie cały czas.

Miałem coś podobnego.Szybko się nagrzewało i szybko wychładzało,a najgorszy był wszędobylski kurz Uważam ,że kominek z racji wewnętrznej budowy nie jest ekonomicznym żródłem ogrzewania.

Może to tak samo jak w silniku spalinowym - ciepły spala mniej.

Przeważnie wszyscy mają swoje samochody.Przypatrzcie się gdzie umieszczony jest zbiornik rozprężny-wyrównawczy.(poniżej górnego poziomu cieczy chłodzącej) Przy grawitacji ,górny rozdział można taki zbiornik umieścić poniżej górnego rozgałęzienia ,połączyć wężem nawet ogrodniczym i instalacja będzie się odpowietrzać samoczynnie podczas zmian temperatury wody.Nie ma mowy o zamarznięciu-naczynie jest w pomieszczeniu ogrzewanym

Ktoś tu napisał o naczyniu wyrównawczym,to gdzie przeważnie one są.Na nieogrzewanym strychu?

Zmniejszyć moc do minimum,zmniejszyć cyrkulację-będzie zimny powrót.Będzie się skraplać w piecu.Może przez trzy miesiące mocno nie skoroduje.Podaj typ pieca,może ktoś na forum zna jego budowę wewnętrzną.Tak sobie gdybam.

Po otwarciu paleniska istniejąca wentylacja wyciągowa zmniejsza ciąg kominowy.Sprawdż czy do kotłowni jest dostateczny dopływ świeżego powietrza.