Skocz do zawartości

Dale

Stały forumowicz
  • Postów

    151
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Dale

  1. W domu mam instalację z 4 pionami, dolne grzejniki są najczęściej dublowane przez górne. Wszystko chodzi na grawitacji. Rzadko zdarza się żeby te dolne się zapowietrzały, prawdopodobnie odpowietrzają się przez piony. No i tutaj jest trochę pies pogrzebany, bo odpowietrzają się do górnych grzejników które nie grzeją od 1/8 do 1/4 długości. Z niektórymi sobie poradziłem, trzeba powtarzać odpowietrzanie co jakieś kilka miesięcy, bo woda ma 3 lata dopiero (poprzednia miała 17 lat i nic nie trzeba było już robić, ale nic nie jest wieczne :D). Poważny problem pojawia się dopiero przy odpowietrzeniu dwóch grzejników górnych. Jeden nie grzeje na 1/4 długości od tyłu, drugi też nie najlepiej na ostatnich żebrach. Są to 20-letnie żeliwniaki. Piony kończą się po prostu rozgałęzieniem do grzejników dlatego nie ma tam możliwości instalacji odpowietrznika. Grzejniki też wiszą sobie tak że tył jest troszkę wyżej niż przód pewnie dla łatwiejszego przemieszczania się powietrza. Jednak ktoś zapomniał o odpowietrznikach, a w tych 2 grzejnikach wymienionych wyżej zapiekły się nakrętki na końcu u góry, te które odkręca się w prawo. No i jestem w przysłowiowej dupie. W reszcie ojciec pozmieniał zwykłe zakrętki na takie magiczne z wbudowanym odpowietrznikiem i tam gra i buczy, ale w tych 2 zapieczonych grzejnikach nie można zmienić nakrętki bo w ogóle się jej odkręcić nie da. Jakieś rady jak się do tego dobrać? Ojciec proponował użycie opalarki na tych końcówkach i wtedy może się odkręcą. Ma to jakiekolwiek szanse powodzenia? Jeśli już dobrałbym się do tego to czy można w tym miejscu zamontować odpowietrzniki automatyczne? Prawdopodobnie piony by się wtedy też tamtędy odpowietrzały i byłoby super.
  2. Czy płomyk dyżurny w piecu gazowym może nagrzewać wodę? Odkąd włączyłem piec gazowy płomyk pali się cały czas. Dzisiaj nie było nikogo w domu więc wyłączyłem piec. Teraz widzę, że rura zasilania w każdym grzejniku (nawet tych najdalszych) jest bardzo delikatnie, ale zauważalnie cieplejsza od powrotu. Termometr w kotłowni pokazuje 24 stopnie, normalnie spada do 18*C, a jak dom się wyziębi to nawet do 14-16*C. Myślałem na początku, że woda jest ciepła jeszcze po nocnym grzaniu, ale z ciekawości nie załączałem pieca i nadal 24 stopnie już 2 godziny odkąd wróciłem. Czy grawitacja może popchnąć tą ledwie podgrzaną wodę aż do najdalszych grzejników w domu?
  3. W moim kotle z II wojny światowej robi się tak samo. Do tego mam masakrę przy rozpalaniu - drzwiczki są troche nieszczelne i cały dym przez nie wychodzi do puki komin się nie rozgrzeje i nie zacznie ciągnąć. Jak nawale dużo drewna i płomień jest solidny to też tak bucha. Ale ja tam se nic z tego nie robię, po pewnym czasie jak komin zacznie wytwarzać odpowiednie podciśnienie to płomień się chowa. Gorzej jak zamkniesz szyber przy maksymalnym płomieniu i otworzysz drzwiczki - spalona gęba gwarantowana :P
  4. Planowałem tak zrobić, ale dopiero po sezonie grzewczym. Na piecu na węgiel jest taka wypustka którą można chyba odkręcić i wkręcić w to miejsce termometr. Także bez spuszczenia wody się nie obejdzie. Chyba, żeby zamontować termometr "zewnętrzny" na rurze wychodzącej z pieca, który będzie pokazywał temperaturę zewnętrzną rury, wtedy obejdzie się bez spuszczania wody. Obieg to wiem że jakiś tam jest, termometr reaguje dosyć szybko, tylko ten powrót z pieca gazowego który idzie "pod górę" pewnie powoduje zakłócenie przepływu. Kotły są w kotłowni która jest niżej niż dom.
  5. OK dzięki za odpowiedź :) Skoro to normalne to się nie przejmuję ;) Co do rozregulowania instalacji to wszystkie zawory przy grzejnikach są i tak otwarte na full :) Kotły nie mają żadnych zaworów odcinających, w kotłowni nie ma nic poza zaworem do dopuszczania wody. 20 lat to jakoś działa, ten termometr też, ale nie wiem czy nie przekłamuje.
  6. Obserwuję to jakiś czas i ciągle nie mogę odeprzeć wrażenia, że grzejniki górne są zimniejsze przy temperaturach około 40C. Jeden tylko nagrzewa się szybko i jest gorący - w pomieszczeniu nad kotłownią, idą do niego dodatkowe rury, które mają niewielką odległość od pieca. Reszta buja się wyraźnie wolniej. Nie wiem - może jakbym grzał kilka godzin na 40C to i góra by się rozbujała, ale tak to jakoś nie za bardzo chce współpracować ;) Może być tak, że przy niskiej mocy pieca dolne grzejniki szybko zabierają temperaturę i woda nie ma już siły popłynąć na górę tak szybko? To by tłumaczyło dlaczego grzejniki rozgrzewają się wolniej i są zimniejsze. Po rozbujaniu do ponad 50C jest już normalnie - wszystkie grzejniki są jednakowo gorące i góra startuje dużo szybciej jeśli rozpalam od "zera" (~18C). Jeszcze jedna sprawa - mam jeszcze kocioł gazowy i termometr jest przy nim w "nietypowym" miejscu. Czy może przekłamywać temperaturę podczas palenia w drugim piecu na paliwa stałe? Wygląda to tak:
  7. Dale

    Ile Wody ?

    Ostrożnie - u mnie po ponownym napełnianiu 3 lata temu zalałem strych (rura przelewowa jest zatkana, a w jej zastępstwie mam dymion, który się przepełnił). Zrobiłem podstawowy błąd - odkręciłem na full i poszedłem zrobić kawę ;) Po paru minutach idę na górę, a tam woda na strychu. Po prostu woda nie wypełniła wystarczająco szybko grzejników i całe ciśnienie poszło w naczynie, które się zaraz przelało. Bałem się potężnego zapowietrzenia po takiej akcji i profilaktycznie jeszcze raz opróżniłem układ z wody i wlałem nową bardzo powoli.
  8. A to miało wcześniej pompe? Jeśli była grawitacja to wszystko było odkręcone na full i hulało, ale z pompą już tak nie ma. Trzeba przykręcić grzejniki, które mają największy przepływ, żeby te co mają mniejszy przepływ zaczęły grzać dobrze. Na początek te najcieplejsze trochę skręć, a te co słabo grzeją daj na full i zobacz co się stanie.
  9. Chodzi chyba o napięcie podawane przez UPSa - musi być idealna sinusoida taka jak w kontakcie (230V/50Hz) inaczej pompa nie bedzie pracować dobrze. Szukaj UPSa który ma sinusoidę na wyjściu - czasami jednak piszą że ma a tak na prawdę nie ma i kasa w błoto. Lepiej kupić przetwornicę zabezpieczającą - podłącza się ją do gniazdka i akumulatora samochodowego czy innego 12V, na wyjściu podłącza się pompę - kiedy zanika 230V w kontakcie to przetwornica przełącza na zasilanie z akumulatora. Coś takiego będzie dobre http://www.allegro.pl/item811882903_awaryj...owanie_aku.html
  10. Po licznych próbach odetkania typu dmuchanie a nawet podłączenie węża z kranu najpierw na górze a potem w kotłowni i próba przepchania ciśnieniem z wodociągu nic nie dały. A więc będziem kuć :P
  11. U mnie i po roku od napełnienia instalacji kranówką zapowietrza się piętro. Co prawda teraz już rzadziej niż wtedy, ale nadal co miesiąc wypada odpowietrzyć grzejniki. Lepsza jest woda "przepracowana" niż nowa jeżeli chodzi o wytrącanie się powietrza. Ale czasem trzeba opróżnić instalację. Wcześniej miałem wodę 15-letnią i może raz na rok jakiś grzejnik się troche zapowietrzył, najwyżej jedno żebro było chłodniejsze (pewnie dlatego, że troche się dolewało nowej wody raz na jakiś czas)
  12. znaczy u mnie też spaprana robota? :) ale to już 20 lat tak hula i jakoś nic nie wybuchło jeszcze B)
  13. Ja nie mam "pąpki", ale po rozgrzaniu do 50C i wyżej wszystkie rury w kotłowni stukają nawet słychać jak woda się przemieszcza w niektórych miejscach mimo że nie mam "pąpki" :)
  14. Zaczynam poznawać tajniki działania instalacji c.o w moim domu kiedy ojciec przekazał mi szlachetny obowiązek "palenia w piecu" :) Ogólnie piec wygląda jakby był od ruskiego czołgu z II wojny światowej oderwany, obsługa całkowicie ręczna, do tego waży chyba z tonę bez wody ale mniejsza o to. Instalacja jest oczywiście otwarta, grawitacyjna. Naczynie "na oko" z 10l. Dom ma jedno piętro, rury najpierw rozchodzą się pod podłogami na parterze, a potem pionami idą w górę. Łącznie są 4 piony i naczynie na strychu, na oko z 10-15 litrów. 13 grzejników, w tym 3 w tej chwili wyłączone. Rury "poziomo" są dosyć dużej średnicy, piony są węższe takie jak w blokach. Jeden pion zasila max. 2 grzejniki. Nie wiem czy w przypadku takiej instalacji taka sytuacja jest normalna, ale grzejniki górne zaczynają dobrze grzać dopiero po osiągnięciu około 45C. Wcześniej są wyraźnie zimniejsze od tych na dole, na bank nie mają 45C i jeśli grzeję na ~40C to rozgrzewają się dużo później niż dolne do tej "zimniejszej" temperatury. Po przekroczeniu 45C, a najlepiej 50C jest już wszystko ok, temperatura dolnych i górnych zrównuje się. Tak jest na wszystkich pionach i grzejnikach. Naczynie pełne. Czy to jest normalne w przypadku instalacji grawitacyjnych czy to jakaś wada instalacji?
  15. Otóż 15 lat temu zdarzył się mojemu ojcu taki incydent, że podczas dobijania wody do instalacji z końca rury przelewowej umieszczonej w kotłowni przestała cieknąć woda. Ojciec myśląc, że jest spory brak wody dobijał dalej aż usłyszał że woda leje się po schodach w domu. Skutki - zalany cały strych i piętro. Jak się później okazało rura przelewowa w jakiś sposób nagle sama z siebie się zatkała. Zdarzyło się to jakieś 15 lat temu i do dzisiaj jest zatkana. Natomiast jej rolę przejął duży baniak na strychu, do którego spływa ewentualny nadmiar wody z naczynia zbiorczego. Jednak mi się to nie bardzo podoba i chciałem odetkać rurę. Wlałem wodę do niej na strychu, w końcu przelałem ją, a na dole w kotłowni nawet kropelka nie pociekła. Ojciec mówił, że wlewał tam już kwasy i inne rzeczy, jeszcze tylko sprężyny takiej do przepychania rur kanalizacyjnych nie pchał. Na początku jak się wlało wodę to w kotłowni kapało, a teraz już w ogóle żadnych oznak życia. Co się mogło stać z tą rurą? Czyżby jakieś "śmieci" z instalacji przepłynęły przez naczynie zbiorcze i zatkały rurę? Układ jest otwarty, grawitacyjny, do naczynia dochodzi jedna rura z instalacji (nie wiem czy zasilanie czy powrót, raz jest ciepła raz zimna niezależnie od temperatury grzejników) i rura przelewowa. Czy można coś jeszcze zrobić z tą zatkaną rurą?
  16. Wiesz... dla mnie wystarcza w zupełności, testowałem go już na działce i z tym perlatorem daje rade. A poza tym tak jak mówiłem - jak mnie nie będzie 2 tygodnie to w boilerze moze sie zalągnąć jakieś gówno Poza tym - to tylko działka - chodzi o to żeby się jako tako opłukać ciepłą wodą i tyle
  17. O bezpieczniki się nie martwię, bo i tak nigdy nie będę używał tych 2 przepływaczy w jednym momencie. A do bezpieczników tych wcześniejszych (są poza obrębem działki w takiej skrzynce na słupie) można się dostać żeby włączyć/wyłączyć ale wymienić raczej nie.
  18. Tylko że nie ma w takim przepływaczu jak rurek przedłużyć, można jedynie użyć baterii dostarczonej przez producenta, więc bede raczej potrzebował takie 2 Bezpieczniki się najwyżej wymieni na mocniejsze
  19. Przy 15C na wejsciu (na działce mam prawie 18C w lecie) przy 3 litrach na minute robi 39C, chyba najgorzej nie jest jak na 230V... Kurde nie miałem jeszcze nigdy doświadczenia z przepływaczami, więc trudno mi powiedzieć... w każdym razie wygląda solidnie, nie ma plastikowych kranów, "wodotrysków" na obudowie, więc można się spodziewać, że producent postawić na to co jest "pod maską"... no ale tutaj chyba nie dowiem się do puki nie spróbuję na własnej skórze.
  20. Bezpieczniki to AEG Elfa E81 C20, uciągną te 5kW? Te 2 przepływacze nigdy nie będą używane jednocześnie (nawet myśle o jakimś zabezpieczeniu, że np. jak ten w łazience pobiera prąd to żeby automatycznie prąd był odcinany na ten w kuchni, to tak na wszelki wypadek, ale nie jest to konieczne) Co sądzicie o tym przepływaczu Perfect 500 5kW Wijasa ? To jakiś szajs i nie warto się tego tykać czy można spróbować?
  21. Mam sobie działkę, używaną wyłącznie w porze letniej, zwykle maj-sierpień, przydałoby się mieć tam ciepłą wodę. Myślę, że najlepszym wyjściem bedzię ogrzewacz przepływowy, bo jestem tam "na jakiś czas co jakiś czas", więc kiedy by mnie dłużej nie było to potem by herbata ciekła z boilera. Woda potrzebna jest w zlewie w kuchni i w łazience w prysznicu i umywalce. Myśle że najlepiej zrobie to tak: jeden ogrzewacz w kuchni, drugi w łazience z przełącznikiem kran/prysznic, bo i tak praktycznie nigdy nie jest potrzebna woda z więcej niż jednego odbiornika. Mam tam tylko 230V, gazu brak. Instalacja jest w miarę nowa i ma dosyć grube kable. Jakie ogrzewacze byłby dobre? Wystarczy 230V żeby się jako-tako opłukać pod prysznicem? Czy np. taki http://www.allegro.pl/item418829788_przepl..._najtaniej.html do kuchni byłby dobry?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.