Skocz do zawartości

SONY23

Stały forumowicz
  • Postów

    4 563
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    63

Odpowiedzi opublikowane przez SONY23

  1. Przy węglu spaliny będą miały około 100 stopni średnio a przy drewnie 200 stopni średnio. Już tylko tutaj można w przybliżeniu przyjąć, że drewna może pójść 5-7% więcej.

    2 minuty temu, Visitor1230 napisał:

    Egzamin czy pytanie? U mnie w kotle nie ma wziernika

    To masz szczęście... Nawet nie wyobrażasz ilu wątpliwości i rozterek się nabawiłem jak sobie taki wziernik wydłubałem. A już byłem spełnionym palaczem...

  2. 2 minuty temu, Visitor1230 napisał:

    To oznacza ze na palniku jest za malo paliwa. Poziom tlenu wzrasta. Sterownik to wykrywa w przeciagu jednej sek. Lub szybciej. Zschodzi z nadmuchem w dol. 

    W przypadku niezupelnego spalania ( spadek ilosci  tlenu) naduch jest zwiekszany. Dla zobrazowania. Przy przykladowej mocy palnika 12,5 kW. optymalny poziom nadmiaru w spalinach to 8,5%. Przy np 6,5% palnik juz by kopcil. A przy 13% kociol  by slabo grzal.

    A pamiętasz ferroli z zatkanymi otworkami w koszyczku ? Gdyby tam była sonda co by na to poradziła ?

    • Lubię to 1
  3. @Jamjestcichy pamiętasz jeszcze film z domem 160m², prawie termosem i spalaniem ,5,5 t na sezon przy temperaturach powiedzmy mało komfortowych w środku. Dom Maronki w porównaniu do tamtego jest goły a domownicy już polubili ciepełko...

    @Visitor1230 cały czas zakładasz, że palnik jest idealny i zmierzony tlen, to ten co już został po pełnym spaleniu paliwa. A co jeżeli tak nie jest i sonda mierzy tlen, który gdzieś się sobie niepotrzebnie pałęta a spalanie obok jest niezupełne ?

  4. Te wszystkie mądrości sterownika "kierowanego" sondą sprawdzą się o ile sam palnik jest dopracowany idealnie. Inaczej pomiar tlenu w spalinach mówi tylko tyle ile tlenu jest w spalinach a o samym spalaniu jeszcze to nie przesądza. I jeśli taki sterownik i sonda wyląduje w kiepskim kotle z kiepskim palnikiem to niewiele to pomoże. I na odwrót. Potrafię sobie wyobrazić dopracowany palnik i kocioł, który bez tej sondy będzie działał lepiej niż kiepski z nią. Obserwując samo zachanie gazów w wymienniku można sobie wyobrazić, że zły punkt montażu takiej sondy będzie skutkował kiepskim pomiarem.

    Teraz do rzeczy. Ile kosztuje porządny kocioł pelletowy, przy którym właściciela nic nie obchodzi ? Ile kosztuje dopasowana do niego instalacja z wszystkimi niezbędnymi bajerami ? Ile kosztuje serwis, przeglądy, nowelizacje oprogramowania, itp. ? Zgaduję, że za całość będę miał opału do śmierci... I teraz dlaczego ci, których na takie bajery stać mają decydować czym mają się grzać ci pozostali, których na to nie stać ?

    • Zgadzam się 1
  5. Ja tam się nie znam ale pelletowce z sondą na stałe to promil. Ustawienie spalania z sonda a potem na oko, bo tak było z sondą to pic na wodę. Mało tego, logika mi podpowiada że pomiar sondą samej zawartości tlenu w spalinach bez dokładnego opracowania tego pomiaru w oprogramowaniu a więc i sterowaniu spalaniem to dalej tylko pic na wodę. Bo kto mi zaręczy, że przy określonym poziomie tlenu mam gwarancję najwyższej możliwej sprawności. Przecież ten tlen równie dobrze mógł sobie przelecieć bezużytecznie obok niedopalonego paliwa, bo konstrukcja palnika jest do kitu... Może się mylę ale jeżeli tak to wyjaśnijcie mi to łopatologicznie...

  6. No i po czasie człowiek się dowiaduje, że jeszcze trzeba mieć na ścianach 15 cm grafitu i pół metra wełny na strychu a pellet po 650 od zaufanego sprzedawcy i wtedy jest już tanio i oszczędnie...

    @Visitor1230 Podatki istniały zawsze, tylko teraz ich nazwy i powody wprowadzania są co raz bardziej bzdurne. Jaką masz pewność, że za rok czy dwa współczynnik zwrotu energii będzie 0,8 ? Kolega w stanach zakładał panele i tam jest 0,3. Dam rękę uciąć, że jak ludzie już masowo w to wejdą to państwo położy na to pazerne łapki i zyski z inwestycji trafią nie do tych co zainwestowali...

  7. 6 minut temu, mikkei napisał:

    Kolego na początku komfort jest fajny ale potem juz nie jest tak wesoło - Ja robiłem takie wyliczenie dla mojego domu z szwagrem który montuje piece i inną hydraulike dzien w dzien - i wie od zwykłych ludzi co używają  piece na pelet   -  To jest droga zabawa  - Dla mojego domu  - Pelet by wyszedł ok 5000zł sezon zimowy. (ok 5 ton),  wegla - w podajnikowcu ok 2t -2.5t  - tj. do 2000zł  , mając mpm'a  zeszłej zimy paliłem 50/50  - drewno + najtanszy wegiel na składzie -sobieski orzech -680zł za 1t . spaliłem 1,2T - tak wiec koszt ogrzania domu wyszedł mnie grubo poniżej 1000zł -  Dla mnie koniec rozmowy.

     

        Napisz to w jakimś temacie o pelletowcach to końmi Cię rozerwą na strzępy... Od razu pada argument, że jak cię nie stać to nie zabieraj głosu... Ale jak się poczyta posty użytkowników, to u wszystkich parcie na urwanie chociaż kilograma pelletu dziennie... I kolejne czujniki, sterowniki, pompy, moduły itp... Skoro jest tak fajnie, wygodnie i oszczędnie to po co kolejne inwestycje ! Dla mnie to jakaś nowa odmiana syndromu sztokholmskiego, tylko miejsce porywacza zajmuje dyskusyjna inwestycja...

  8. Największy przyrost naturalny jest w krajach słabo rozwiniętych, gdzie o ekologii nikt nie słyszał. Najbardziej ekologiczna na świecie europa wymiera i próbuje ratować się ściaganiem taniej siły roboczej z afryki. Jakieś wnioski potrafisz z tego wyciągnąć ?

  9. Ludzka naiwność jest porażająca... Jest dokładnie tak jak napisał @Hermogenes jakimś mądralom przyjdzie do głowy pomysł zakazu lub nakazu czegoś i to na szczeblu samorządowym i możesz sobie strzelić w łeb albo zamarznąć w zimnym domu. Uchwalą zakaz wjazdu na jakiś teren samochodów bez normy Euro- ileś tam i zasuwaj z buta. Zakażą dachów z pokryciem X a nie Y i sprzedawaj dom. Zobaczcie co jest ze śmieciami. Sprawdzają się moje czarne przepowiednie. Samorządy podnoszą stawki jak tylko chcą. Nikt nie ma nad tym kontroli ani nie ma możliwości odwołania się ani drogi sądowej. Zostajemy sprywatyzowani albo inaczej wprowadza się współczesną pańszczyznę. Musisz frajerze jeden z drugim pracowač nie tylko na siebie i swoją rodzinę ale jeszcze na innych, cwańszych od ciebie. Państwo, konstytucja powinny stać na straży wolności  i nie pozwalać na takie praktyki a w rzeczywistości jest odwrotnie. Mało tego to nawet jak państwo chce coś z tym zrobić, to struktury ponadpaństwowe wywierają obromną presję, żeby to ukrucić. Sytem opłat za emisję CO² to już szczyt szczytów hipokryzji. A Wy się tu wykłócacie o jakieś pierdołki z buforami. Baniak z pianką za 5k... Cena kilograma tej techniki robi się już porównalna z ceną kg nowego samochodu...

  10. Już trochę żyję i sporo już rzeczy widziałem. Piękne hasła i świetne wydawałoby się pomysły a efekty, których nikt lub prawie nikt nie przewidywał. Jeszcze kiedyś może przypomnicie co Wam tu pisałem. Mocni i silni i tak robią co chcą a płacą za to zawsze maluczcy, czyli my...

     A co do bufora, to albo mam coś ze wzrokiem albo ceny gotowców poszybowały na orbitę absurdu. Przypadek ?

    • Zgadzam się 1
  11. Miłe złego początki... Zaczyna się od smogu a skończy się na rozwarstwieniu społeczeństwa. Na tych co stać na mniej lub bardziej mądre wymogi i na resztę. Zaraz dojdą ekologiczne samochody i co tam jeszcze. Jak będziesz miał szczęście to zdążysz spłacić kredyt na zgodny z wymogami kocioł, czy samochód a już wymyślą nowe standardy i będziesz musiał brać kredyt na następny, chociaż ten spłacony jeszcze całkiem sprawny. Centra miast i lepsze dzielnice zostaną dla wybranych a biedniejsi pójdą won do slamsów...

  12. Tylko patrzeć jak zaczną ludzi okradać albo nawet rabować " na strażnika od smogu"... Lepszego wytrychu dla bandziorów wymyślić chyba nie mogli... Może ludzie powinni przy okazji takich wizyt wzywać policję. A skąd mam wiedzieć kogo niby mam wpuścić do domu...

  13. "Najlepsze"- jest to, że to czego z wiadomych powodów nie zrobią politycy w sejmie, mogą sobie zrobić samorządowcy. I nikt nie protestuje... Dla mnie to dyskryminacja. Sam nie cierpię kiepsko spalających kotłów, kopcących na okolicę ale zakaz używania określonego paliwa bez względu na to jak czysto się to robi to już ciężkie przegięcie. Czekamy kiedy przyłączą się znani obrońcy naszych ciągle łamanych wolności...

  14. Temperatura w kotle z zaworem na powrocie to osobny temat. Wszyscy przyzwyczajeni jesteśmy, że 60 to już dużo. A tutaj ma to niewiele wspólnego z mocą na której pracuje kocioł. I to ta moc a nie temp. kotła decyduje jak szybko grzeje się instalacja. I tak też trzeba ustawiać miarkownik czy klapkę od powietrza. W instrukcjach miarkowników piszą, że przy 60 stopniach szczelina klapki powinna mieć ok. 2mm. U nas w ds-ach z zaworem na powrocie zazwyczaj to zbyt mało. 

    Co do wymiennika, to rurowy jest wydajniejszy niż półkowy.  Czy poziomy, czy pionowy. Miałem taki, to coś wiem. Zawsze można do środka wsadzić skręcone blaszki a jeszcze lepiej jakieś stare rurki, żeby gazy nie leciały środkiem tylko dociskało je do ścianek.  Skuteczność rurek zaskakująca. Potrafi tak obniżyć temp. spalin, że kocioł aż staje...

  15. U mnie puszcza wcześniej ale bardzo cienkim strumyczkiem i w miarę wzrostu temperatury powrotu ten strumyczek robi się grubszy.  Ale ja mam essbe z serii vtc 300. Do mojego można kupić wymienne wkładki termostatyczne i z takiego 55°C zrobić np. 45 albo 60. W sumie taki zawór nic nie blokuje, tylko trochę opóźnia start rozprowadzania ciepła ale za to chroni kocioł i poprawia spalanie. U Ciebie problem jest gdzieś dalej. No i trzeba cały czas pamiętać, że dolniak pracuje ciut inaczej niż śmieciuch. W dodatku większość tak te kociołki przerabia, żeby zmniejszyć ich moc i wydłużyć spalanie. A potem trochę się dziwimy, że przy zimnym starcie rozgrzewanie instalacji, w tym bojlera trwa dłużej...

  16. O i jeszcze masz bufor ? No to bez do dobrego speca od instalacji się nie obędzie... Ale są tacy na forum i pomogą. Co do ochrony powrotu, to tak właśnie ma być. Twój kocioł jest trochę odporniejszy na chłodny powrót, tym bardziej że chyba grzejesz węglem ale uwierz, że przy drewnie i 45°C na powrocie potrafi lać się woda i dopiero te około 55°C zatrzymuje kondensację i spowalnia rozpuszczanie ścian kotła. Ale jeśli chcesz obniżyć temperaturę tego zaworu to są i na to sposoby. Tylko nie wiem jaki masz konkretnie.

  17. Ciągnę Cię za język... Ale najlepiej jakbyś zrobił jakiś szkic instalacji albo zdjęcia. Strata na tych pexach z pewnością jest ale bez przesady. Na obiegu bojlera musisz mieć jakiś zawór, który trochę zmniejsz przepływ na tym obiegu to szybciej zagrzejesz kocioł i część ciepła pójdzie na instalację. Chyba że są w niej jakieś błędy, których bez dokładnego schematu nie zobaczymy. Ciekawe jaki masz ten zawór zabezpieczający powrót i jak jest założony. U siebie zamontowałem go tak, że nawet grzejąc bojler powrót idzie przez taki zawór, chociaż chyba na wszystkich schematach pokazują, że może iść bezpośrednio...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.