yozik

Proponuję tak: kominek bezpośrednio do bufora ( przez odpowiednią armaturę ) , kocioł przez zawór przekierowujący na górną wężownicę z priorytetem cwu. CO z bufora spod wężownicy górnej oraz z kotła przełączane zaworem ze sterownikiem. Jak temp. na buforze wystarczająca to CO jedzie z bufora , jak za niska to zawór przekierowuje na kocioł a stycznik podłączony do tego zaworu uruchamia funkcję CO w kotle (termostat pokojowy). Inaczej nie przeskoczysz.

Czy na zasilaniu podłogówki masz zawór mieszający termostatyczny? Z tego co napisałeś to masz jakieś źródło cwu a to ważne jakie. Wygląda na to że chciałbyś górną wężownicę wpiąc w układ CO. Jeśli tak to dobrze byłoby w zasilaniu jej zastosowac elektrozawór sterowany termostatem różnicowym który mierzyłby temp. na zasilaniu z pieca i na bojlerze tak że gdy pic grzeje to zawór byłby otwarty a jak nia grzeje to zamknięty żeby pompa co nie wystudziła go. W tym układzie zasilanie bojlera trzeba by przykryzowac żeby nie obciążał zbytnio pieca. Dolną wężownicę można zostawic tak jak jest tylko sterownik kominka musiałby wyłączac pompę gdy temp przekroczy 90sti włączac powyżej 70st. Wtedy bojler zachowywał by się jako bufor przechwytujący nadmiar ciepła z kominka ale nie można dopuścic do podgotowania w nim wody. Po przekroczeniu temp krytycznej musi zadziałac tylko wężownica w kominku.

Proponowałbym przewymiarowanie grzejnika o ok. 50% przy temp 55/35 zwłaszcza w sypialni. Nie chodzi o zapas mocy tylko o przyjemną atmosferę. Zbyt mały grzejnik będzie musiał pracowac przy wyższych temp. co spowoduje uczucie suchości i obecności wyraźnego źródła ciepła.

Grubo przekombinowany układ. W Twoim układzie brakuje jeszcze pompy i grupy bezp. między piecem a górną wężownicą podgrzewacza. Proponowałbym podgrzewacz z jedną wężownicą podłączoną do wymiennika - tak jak na schemacie ( pod warunkiem że ten sterownik ma faktyczną obsługę ładowania c.w.u. ) a wyjście cwu z podgrzewacza podłączyc do wejścia pieca zimnej wody i c.w.u. pobierac z pieca. Wtedy masz zapewnioną dostawę c.w.u. non stop. Piec ewentualnie dogrzeje ją do wymaganej temp. jak będzie włączony.

Jeżeli to Ci się sprawdza to wszystko OK. Myślę że bardzo pomaga odpowietrznik zamontowany za pompą ale przyczyna może dalej byc nie usunięta. W naczyniu układ się napowietrza a w odpowietrzniku odpowietrza ;)

Jeżeli bojler masz nad piecem to grawitacja pchnie i będzie grzac. Tylko musisz uważac z paleniem bo jesli nie jest to piec z podajnikiem to może ci się podgotowywac. Moża by zastosowac dodatkową pompę załączaną termostatem ale nie wiele to zmieni bo jeśli masz podgrzewacz poziomy to moc jego wężownicy jest tak mała że przy zwykłym picu palic wnim trzeba będzie bardzo ostrożnie.

Napisałem "między wejście z pieca" powinno byc oczywiście WYJŚCIE z pieca.

GROCHU prawie dobrze tylko pompa na zasilaniu co po zaworze 4-d i zawór różnicowy ( jeżeli już go masz) między wejście z pieca a zasilanie co po pompie.

Kolego STANISŁAW42 może to poniewszasie ale wydaje mi się że dobrze byłoby zbiornik wyrównawczy podłączyc tak żeby rura powrotna (teraz ze zbiornika) była podłączona z rurą wzbiorczą ok. 30 cm pod naczyniem. Zminimalizuje to ruch wody w naczyniu i natlenianie jej a ciepło i tak do naczynia dojdzie, tylko dobrz docieplic. Pisałem Ci o tym w innym temacie o odpowietrzaniu ale chyba przeoczyłeś bo trochę mi sie to "zakamuflowało"- moja nieporadnośc komputerowa.

Jak sobie przypominam to między stykami 3 i 4 masz zworkę. Zdejmij ją i do 3 daj COM a do 4 NO. Powinno zagadac.

Zmorą nowych i nowo remontowanych domów jest właśnie wentylacja a właściwie jej brak. Aby zminimalizowac straty ciepła wszyscy stosują SUPER SZCZELNE okna, drzwi i w ogóle technologie budowy zapominając o tym że tam mają mieszkac ludzie którzy potrzebują oddychac. Nie raz spotkałem się z sytuacją że w nowym domu wybudowanym w/g projektu z kratek went. "wylewało" się zimne powietrze zamiast ulatywac nimi. Otóż wentylacja to mie kratka czy komin tylko system który powinien zapewnic (w dzisiejszych czasach ) wywiew i nawiew powietrza. Bo przecież jak szczelnie się pozamykamy w obawie przed utratą ciepła to musimy miec czym oddychac. A przecież jest coś takiego jak REKUPERACJA - wentylacja z odzyskiem ciepła. Ciekawy jestem kiedy o tym rozwiązaniu zaczną myślec nasi polscy projektanci i fachowcy. Za granicą właściwie jest to już standard. Przy dzisiejszych cenach opału, rosnących wymaganiach energooszczędności obiektów zaniechanie tego systemu wentylacji to jawny grzech. Bo po co ociplac domy tonami styropianu ( co jest dośc kosztowne ) żeby potem otwierac okna i wpuszczac zinme powietrze do domu. To lepiej nie docieplac i dac mu oddychac naturalnie. Śledząc wątki w necie na temat rekuperacji znalazłem i takie rozwiązania w których jest ona podstawowym źródłem ogrzewania a właściwie czymś co powoduje że ciepło produkowane wewnątrz domu nie ucieka z niego ( coś na wzór domu pasywnego ). Remontując swój dom też przewidziałem rekup. Przewody mam już rozprowadzone jeszcze tylko zostało zamontowac centralę wymiennikową i wentylatory. Gdzie bym nie czytał czy z kim nie rozmawiał to wszyscy są zadowoleni z zastosowania rekup. Może warto o czymś takim pomyślec.

Teoretycznie sam poziom cieczy w odpowietrzniku powinien na tyle unieśc pływak żeby zaworek się zamknął ale pozostaje jeszcze kwestia dokładności wykonania. W tych tańszych zdarza się że po jakimś czasie "zapika" się zawór i nie odpowietrza albo przy zbyt małym ciśnieniu nie domyka i sączy. Co do Stanisława42 to wydaje mi się że problem jest w tym że przez otwarte naczynie cały czas przepływa woda i natlenia się. Proponowałbym rurę powrotną z naczynia podłączyc do rury zasilającej ( wzbiorczej ) 30 cm. poniżej naczynia tak żeby do naczynia wchodziła jedna rura i całośc dobrze docieplic . Ograniczy to przepływ wody przez naczynie i napowietrzanie jej. Można by jeszcze zamontowac separator powietrza na rurze zasilającej co zaraz za pompą. Odpowietrznik w tym miejscu może nie spełnic zadania ze względu na prędkośc przepływu i wielkośc "bąbelków" powietrza. Mogą byc tak małe że masa wody pcha ze sobą a wytrącają się tam gdzie prędkośc przepływu i ciśnienie ma małe wartości. Sprawdź jeszcze dokładnie szczelnośc obiegu przed pompą i samą pompę.

Solary to przeżytek. Proponuję małą przydomową elektrownię wiatrową ok. 1 kW. Ze słońcem to różnie bywa, lata pochmurna a w zimie mała sprawnośc. A wiaterki wieją i latem i zimą i w nocy też! Na allegro za 2700 już można takie cudo kupic. Tańsze od solarów. Jak robiłem swoje co to też zamontowałem podgrzewacz biwalentny pod solary ale po obserwacji tego co się dzieje w przyrodzie doszedłem do wniosku że jak nazbieram dieńgów to se kupie wiatrak a nie solary i chyba lepiej na tym wyjdę.

Po trzech tygodniach układac terakotę ( jak sama naturalnie wyschnie ). Podłogówke to w zależności od kleju ( oczywiście pełno elastyczny ) ale tydzień pewnie by nie zaszkodził. Podłogówke rozgrzewaj powoli. Zbyt szybkie nagrzewanie wywoła naprężenia i może popękac. Plastyfikator oczywiście dodałeś do betonu?

Waldikol proponowałbym nie spieszyc się z włączeniem podłogówki. Beton na posodzce nie ma wyschnąc tylko związac. Najlepiej byłoby utrzymywac go w stanie wilgotnym przynajmniej przez tydzień a już na pewno nie polecałbym podgrzewania go od środka. Poczekaj przynajmniej trzy tygodnie.

Typowy układ buforowy. Układy buforowe stosuje się w celu podniesienia sprawności procesu spalania, do ochrony kotłów ( kominków ) , do wyrównania wydajności źródła ciepła w stosunku do zapotrzebowania na nie. Daje to możliwośc efektywnego i bezpiecznego palenia np. w kominku, zmagazynowania ciepła i korzystania gdy kominek już wygaśnie. Na rysunku między piecem a buforami znajduje się serce układu - zespół zaworowo-pompowy,który ma za zadanie zabezpieczenie pieca oraz zapewnienie mu właściwych warunków pracy. Jednocześnie dba oto aby ciepło zgromadzone w buforach nie cofnęło się do pieca. W pierwszym buforze jest jeszcze podgrzewacz c.w.u. Instalacja c.o. ciepło pobiega z buforów przez zawór mieszający, który utrzymuje żądaną temp. na zasilaniu c.o. Przy odpowiednim doborze temperatur i czasów zalączania pompy c.o. paląc kilka godzin w kominku ( czy piecu ) ciepło możemy miec cały czas.

Bardzo mało o ogrzewanym obiekcie. Może się okazac że powrót z c.o. będzie jednak za zimny dlatego zawór 4-d przy piecu obowiązkowo. Co do wymiennika to może nie przesadzajmy że jest konieczny ale zastosowanie go nie pozbawi pieca pracy w układzie otwartym a może sprawic że z naczyniem wzbiorczym nie będziesz musiał się wspinac aż na sam strych.

W tych grzejnikach które grzeją dobrze ( są całe gorące ) poprzykręcaj dolne zawory tak po pól obrotu. Jeśli te chłodniejsze nie zaczną się rozgrzewac to jeszcze o kolejne pół obrotu tak do momentu gdy wszystkie grzejniki będą grzały równo. Regulację przeprowadzaj co pewien czas tak aby temp. na grzejnikach mogły się ustabilizowac.

Tomek krakerss ma rację trzeba przerobic instalację ( zwłaszcza w obrębie pieca ) zgodnie ze sztuką ( zawór 4-d itd. ) bo inaczej zajedziesz piec. A na brak prądu (grawitację ) też jest sposób - UPS. Musisz sobie skalkulowac co Ci się będzie bardziej opłacac, czy nowy piec ( pewnie niedługo ) czy drobna przeróbka i UPS. Można jeszcze zastosowac separator powietrza. Zawsze coś tam wyłapie.

Jeżeli tak zostawisz to musisz się liczyc z tym że instalacja będzie się regularnie zapowietrzac. Chyba wiesz jakie to kłopotliwe że o szkodliwości dla kotła i kominka nie wspomnę. Proponuję normalne naczynie podpięte do rury wzbiorczej (zasilającej) tylko o większej objętości. A na zimę dobrze docieplic.

Jeżeli masz takie naczynie wpięte tak jak na rysunku to będzie grzac. Pompa od kominka czy od pieca będzie ciągnąc wodę z układu i wywalac ją odpowietrzeniem do naczynia. Tego typu naczynia podłącza się do kominków ale do osobnych krucców tam gdzie nie ma tak dużego ciśnienia.

Mimo wszystko moje rozwiązanie jest chyba najtańsze i najmniej kłopotliwe w realizacji ( chodzi o zawór mieszający na c.w.u. ). Nie trzeba zatrzymywac c.o. i potem go odpowietrzac że o innych aspektach użytkowych i bezpieczeństwa nie wspomnę. Pozdrawiam Yozik.

Obieg otwarty tylko przy kotłach na paliwo stałe. Generalnie chodzi o zanik prądu. Kotły gazowe, olejowe czy elektryczne przy braku prądy wyłączają się. W UE kotły retortowe też mogą pracowac w obiegu zamkniętym bo przy braku zasilania też właściwie wygasają .No ale u nas jeszcze nie. Co do grzejnika to będzie grzał dobrze tylko zasilanie go trzeba pociągnąc nie bezpośrednio z rury do naczynia tylko z od grzejnika który jest kawałek od rury wzbiorczej. A tak w ogóle to napisz coś o instalacji ( stara czy już z miedzi)

Może dało by się naczynie wzbiorcze dac nieco ponad najwyższym grzejnikiem a przy tym grzejniku odpowietrznik automatyczny. Pompa pchnie, odpowietrznik odpowietrzy i grzejnik będzie grzał. Tylko podłączenie tego grzejnika zrobiłbym na końcu jakiejś gałązki żeby w razie zagotowania para nie waliła bezpośrednio do niego.

Twój piec ma prawdopodobnie możliwośc sterowania pompą ładującą zasobnik c.w.u. Jeżeli na zasilaniu podgrzewacza nie masz pompy ładującej to możesz zamontowac jakiś elektrozawór ( czy zawór z siłownikiem ) i sterowac go ze sterownika pieca jako pompa c.w.u. Wystarczy tylko czujnik c.w.u. zamontowac w podgrzewaczu. Osobiście nie zmieniałbym tego tylko ewentualnie zamontowałbym termostatyczny zawór mieszający (http://www.allegro.pl/item528782782_zawor_termostatyczny_mieszajacy_3_4_35_60%5E.html) na c.w.u. żeby obniżyc jej temp. poprzez domieszanie zimnej.Ja tak mam i działa super. Przy wyższych temp. w podgrzewaczu ( więcej niż 60 ) nie masz ryzyka rozwoju żadnych bakterii a i wody ciepłej jest znacznie więcej.