-
Postów
1548 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
70
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez daromega
-
Wybór agregatu prądotwórczego Agregat prądotwórczy + zasilanie awaryjne
daromega odpowiedział(a) na daromega temat w Rozmowy na dowolny temat
Ja już od kilku lat się nad tym zastanawiam i obserwuję temat w przypływach natchnienia. Agregaty do domowych zastosowań tego typu czyli inwertorowe były całkiem niedawno po 1.5 tysiaka takie około 2KW. Teraz przez "blackout - szał" rozdmuchany w necie, cena za chińczyka około 2.5 pln-ów. Tam gdzie wyczuli strach i panikę u ludzi, doją ile się da i gdzie tylko się da. A ludzie idą jak w dym i wykupują to wszystko jak za covida na sraj taśmę i inne takie się rzucili. No to podnoszą sztucznie ceny w kosmos. Spadnie popyt, spadnie cena bo będzie zalegało na półkach. Ja jeszcze się wstrzymuję cały czas bo nie lubię przepłacać. Jeśli coś wpadnie po okazyjnej cenie wtedy kupię. -
@Oldek Wszyscy w koło dali sobie parę miesięcy czasu na zrobienie zapasów i dopiero szlaban. U nas szlaban z dnia nadzień. Resztę masz na w linkach i dyskusji. Później był kwik że się nie da więcej to sprowadzą tani z Kolumbii. No to sprowadzili 🙂 .Wszyscy już są okupieni na full po 996, że nie ma gdzie już nawet worka zmieścić.
-
I bardzo dobrze bo nie ma o czym gadać. Ale jeśli cokolwiek w temacie ogrzewania mieszają i robią nam koło pióra, to nie da się o to nie zahaczać w dyskusjach. Natomiast reszta naszego jest przy urnach i tak niech zostanie.
-
O to to właśnie 🙂
-
To jeszcze jest mały pikuś. Może jakaś część ma kasę i by ją wyłożyła. Ale te 3 duże bańki są tylko do podziału i więcej nie będzie. To wystarczy dla 1.33 miliona węglowców a jest 4 miliony. Jeśli sprzedadzą 2 czy 3 razy tyle co 1.33, to dopłaty będą topaniały szybciej niż lód na Saharze. Czyli zero biznesu i strata. Przy kredycie jak by który się odważył to już potencjalny samobójca. Tylko kamikaze by na to poszedł i to musiał by się najpierw nawalić jak wór, żeby ze trzy dni do tyłu chodził i o świecie nie wiedział. Bubel to nie jest dobre określenie na to coś. Bardzo trafnym określeniem jest hazard. Masz zaledwie 50% szansy, że w to zainwestujesz i nie stracisz bo drugie 50% to 100% wtopa.
-
@Animus W końcu sobie wszyscy kupią tego taniego węgla do oporu 😈. Reperowali, reperowali i zreperowali jak ze wszystkim dotąd. Standard. Ale nie ma się czemu dziwić. Tam każdy ciągnie w inną stronę. Jeden gada, że skręcają w lewo, a drugi kręci kierownicą w prawo. I tak to leci pomalutku i spokojnie z dnia na dzień, miesiąca na miesiąc, roku na rok. Samo życie. @Piecuch19 Na ten do grila może kogoś jeszcze będzie stać. Choć za jakiś z Bieszczad już wołają na alledrogo po dwie dychy za kilo. Chyba w pełnię wypalany przez tamtejszego szamana. Na prądzie taniej, szybciej, wygodniej i chyba smaczniej, a już na pewno zdrowiej od najtańszego oferowanego obecnie 🙂 .
-
@h3nio Czy oni naprawdę liczą na to, że sprzedawcy węgla nie mają nawet 3 klas skończonych, a o kalkulatorze nie słyszeli nawet 🙂 . Nie wiem który sztab to wymyślił, ale jednym słowem GENIUSZE.
-
Nie chcę ani Ciebie ani nikogo od pelletu denerwować, ale właśnie dlatego, że Was olali i zostawili na pastwę losu wcześniej wciskając dotacje na 5 klasę pelletowców i namawiając do eko-ściemy. https://www.fakt.pl/pieniadze/beda-kartki-na-wegiel-rzad-doplaci-do-wegla-ale-sa-haczyki/q56n0g1?utm_source=www.fakt.pl_viasg_fakt&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&utm_v=2 Teraz uznali że skoro to kupiliście i tacy eko już jesteście, wypasione drogie kotły pokupowaliście, to macie full kasy i nie należy się Wami przejmować. Żeby nie było to nie jest moje podejście do zagadnienia. To tylko luźne przemyślenia czytając i patrząc co się dzieje. Cytat z w/w artykułu Węgiel plus. Czy rząd ustanowi sztywne ceny też innych surowców wykorzystywanych do opału? Nie, sztywna cena ma zostać zastosowana tylko w odniesieniu do węgla. Natomiast dlaczego prywatni przedsiębiorcy nie obniżą cen napisałem parę postów do tyłu bo tak to po prostu działa. PS. Jakaś spekulantka na FB wystawiła pellet po 1900 i napisała ostatni w tej cenie bo do lipca już 2100. Zaczęli po niej jechać jak po burej suce i napisali takie coś, że będzie to sprzedawała na targu na worki niedługo. Odpisała możliwe że tak, możliwe że nie, ale teraz mają złoty interes i mega syte żniwa a w kabzę się już nie mieści kasa. Jeśli popyt im nie spadnie, ten złoty interes mogą latami ciągnąć. A wydawanie 10-12 kkz na rok na paliwo do kotła jest dla nielicznych.
-
Ja nie lubię tych wszystkich wyliczanek ale energię z prawie 6 ton węgla musisz zastąpić energią z gazu czy innego paliwa i tu matematyki nie oszukamy. Wiemy, że kopciuch ma sprawność jaką ma, ale jak sam napisałeś jedynie w nim przepalałeś. Wiec teraz weź pod uwagę, że te prawie 6 ton spalałeś jakby przez powiedzmy pół sezonu, bo przepalanie wygląda mniej więcej 12/12. Gdybyś palił cały sezon spalił być teoretycznie około 12 ton, ale to też nie tak bo jak się wygrzeje chata nie potrzeba tak ładować i działa na pół gwizdka to wszystko. I teraz ten gazowiec wziął na klatę te x ton i ciągnie. Te wyliczenia nie są do kilograma czy nawet tony i nie ma się co do tego czepiać, ale tak to mniej więcej wygląda.
-
Tu miałem na myśli wartość miesięczną. Ale jak przyjdzie -15 to zaklinanie nie pomoże. Wtedy pomoże jedynie zwiększenie mocy kotła a więc i wzrost spalania. Cudów nie ma i inaczej to nie działa. A nie daj boże wróci zima jakie pamiętam, że jak złapało w listopadzie na -10 tak w kwietniu te -10 puszczało z okresami grudzień, styczeń, luty do -20 - 25 to robi się dla pompiarzy i gazowców niezła jazda. Przecież to nie jest wykluczone. Są cykle na ziemi. Teraz mamy ciepły cykl, co nie oznacza że za 2 / 5 lat nie nadejdą zimne przez kolejnych kilka lat. A wtedy będzie dopiero jazda bez trzymanki jak coś na styku działa obecnego cyklu cieplnego czyli około 0 z jakimiś wybrykami na krótko po -10.
-
@BORA Ja Ciebie nie maiłem na myśli. Twoje 20 do przeżycia. Ale @Ducknapisał że ma po 18 w pokojach - brrrrrr. Gdzieś tam czytałem w starszych wpisach tych od gazu że nawet 16 jest OK 🙂 . Ja nie jestem taki odporny. Przy takiej temperaturze stare kości i stawy mnie bolą. Żona nie toleruje też zimna i poniżej 21 jest najlepszym termometrem w domu. Spada poniżej 21 i z miejsca słyszę jak uruchamia farelkę. Więc nie zachłysnąłem się nowoczesnością i ekologią i nie zamierzam. Wolę po staremu bez stresu gałką przekręcić na ile trzeba, ustawić i nie latać co 5 minut kontrolować, obliczać, wykresy rysować etc. Spali worek czy dwa więcej to spali. Trudno. A gadanie na około jaki to węgiel zacofany wpuszczam jednym uchem - drugim wylatuje. Mnie to nie rusza. Mogą elaboraty pisać o tym nawet jakie to wszystko nowoczesne jest wspaniałe ach i och. Natomiast nikomu nie można niczego zabraniać. Co prawda chwilowo żyjemy w PRL-u ale dalej podobno to wolny kraj. Więc każdy robi jak uważa i nic nikomu do tego. Edit A żeby nie było.......... 🙂 30 lat używałem grillów na węgiel. Od tego sezonu mam elektryczny. Zaćmiony jakiś normalnie byłem, że nie wpadłem na to jak się tylko pojawiły. Zero babrania w syfie, guzik on i piecze momentalnie. Smakowo co najmniej tak samo jak nie lepiej niż ten na węgiel czy to kiełbaski, boczek, karkówka etc. Za mocno czy za słabo to jest pokrętło - termostat i zamiast cudować, przekładać wyżej / niżej pali się / nie pali etc. to w 1 sekundzie ustawione. Taka to ciekawostka. W tym przypadku dla mnie węgiel jest już mocno bebe bo lubię grilla zrobić, a coraz mniej mi się chciało z tym babrać. Za to teraz odpalam jak mi się tylko zachce. Tak że węgiel tak ale nie wszędzie 🙂
-
Plan jest chitry 🙂. Najsampierw trzeba kupić węgiel dla biedoty po przydziałowe 996 to na bank. Upchnąć gdzie się da po kontach i trzy sezony do przodu z bańki w moim przypadku po 3000-3500 na sezon mniej więcej. W czasie tych trzech lat trzeba gromadzić tani groch kiedy tylko taka okazja się nadarzy jak to chomiki mają w zwyczaju. Zawsze kasa na górce w złotówkach czy euro (ja preferuję jurki ostatnio przetrzymywać w skarpecie bo mimo wszystko pewniejsze) żeby nie zaskoczyło, że "wyngiel przywieźli". I na tym wynglu spać. Na kilka lat do przodu zawsze mieć opału jak moje dziadki mieli drewna pełne dwie wielkie szopy. Oni to z 5 lat by bez dowożenia dali radę. Spać sobie spokojnie i się nie przejmować brakiem opału. Jednak być czujnym i pilnować tanich dostaw czy to z netu czy lokalnie. Jak się nadarzy okazja atakować zagadnienie momentalnie czy to grudzień czy sierpień. Czy i kiedy krach się z grochem zrobi ?. Osobiście w jego rychły upadek nie wierzę, bo to dalej paliwo dla biedoty i tak długo jeszcze pozostanie. A jeśli już to nastąpi, to będzie kila innych pomysłów i alternatyw na opał do podajnika dla biednych na 100%. Palniczek się dostosuje do tego co tam będzie na topie i lecimy dalej. Kocioł mam nowy więc z 15 lat pociągnie. Damy oba razem rade i nie potrzeba siedzieć w 18 czy 19 stopniach jak tu ludzie piszą tylko te komfortowe 21.5 ustawić i mieć na resztę wywalone 🙂 .
-
To samo mówią ostatnio temu od Orlenu o prowizjach i cenach za paliwo. Działa ?. Podobno przykład idzie z góry, więc pobożne życzenia nawrócenia i posypania łba popiołem nie zadziałają. Takie przykłady z góry idące mogę do jutra wyliczać 🙂 i nie skończą mi się pomysły bo to worek bez dna. Spekulanci od pelletu są w porównaniu do nich cienkie bolki jak żeberko bakterii.
-
Ja przy 20 marznę. Często siedzę godzinami przy programach dla maszyn, czy piszę z palucha jakieś programy sterujące, gdzie nie mam możliwości się rozpraszać zimnem, przy 20 stopniach bym wymiękł bo taka temperatura nie pozwala pracować. Sprawdzone nie raz. 21 a najlepiej 21.5 to takie optymalne minimum żeby komfortowo pracować przy takim czymś jak ja często robię. Co innego siedzieć pod kocem przy TV czy śmigać po chacie i się ruszać przy 20 stopniach. Wtedy nie ma stresu. Gdybyś te 1.5 stopnia podwyższył, podskoczyło by zużycie o kolejny tysiak do góry albo więcej. Przy zasypowcu spalałem średnio 4 tony x 1000 w sezonie. W tym roku w cyklu mieszanym (od połowy lutego podajnik) przy długiej zimnej wiośnie spaliłem około 3200 kg. Kolejny sezon prawdopodobnie ten wynik poprawi bo cały sezon poleci na podajniku. Zakładając w końcu jakąś stabilizację ceny węgla bez dopłat rządowych na realnym poziomie dla biedoty co węglem grzeje sądzę, że zutylizuję z dymem praktycznie ten sam szmal co przy kopciuchu mimo, że cena będzie jednak wyższa raczej ostatecznie niż zapowiadają w tej chwili z tymi dopłatami. Taka moja filozofia. Niedogodność taka, że kilka worków trzeba dygnąć raz na parę dni i popiół wywalić. Nawet to dobre bo się człowiek ruszy trochę i samara tak nie rośnie. I tak w porównaniu do kopciucha zero roboty więc luzik. Komfort cieplny nieporównywalny do kopciucha w żaden sposób. Zresztą jak w każdym stałopalnym źródle ciepła nie ma czego porównywać do tzw. przepalania i wychładzania.
-
Wymień mi proszę choć jeden powód dla którego przedsiębiorca miał by obniżać cenę pelletu ?. Przecież przedsiębiorca nie ma żadnych ulg jeśli chodzi o kupno węgla, gazu, prądu, diesla, benzyny, podatków zusu i całej reszty haraczu. Natomiast napisali cytuję : Rząd chce chronić gospodarstwa domowe Rząd nie ma swoich pieniędzy żeby chronić gospodarstwa domowe więc będzie zdzierał bez skrupułów również z tego przedsiębiorcy. Czym wyższa cena pelletu tym wyższe podatki. Im w to graj bo więcej kasy dla projektu jaki wymyślili czyli węgiel +. Ponieważ przedsiębiorca nie jest Matką Teresą więc dlaczego ma obniżać ceny ?. Czy widziałeś jakikolwiek najmniejszy gest ze strony rządu aby zachęcić przedsiębiorców do obniżenia ceny pelletu ?. Ja nie widziałem i nie znam takiego gestu. Natomiast druga strona medalu. Ja i nie tylko ja wiemy, że jest za drogo. Wiemy, że producenci sobie naciągają to obecną sytuacją. Ale też nie mogą ich do niczego zmusić. Ich tylko zmusi brak popytu i pełne magazyny. Nic innego nie jest w stanie ich zmusić do obniżenia cen pelletu wg. mnie. Na pewno nie biadolenie ludzi, że za drogo i nie mają za co kupić. I ostatnia sprawa. Te 3 tony po 996 jeśli nawet będą w jakiejś tam ilości dotowane, dalej niczego nie załatwią. Jeśli sytuacja ogólna na rynku paliw stałych się zmieni i cena opału spadnie bez dotacji do akceptowalnej ceny, wtedy sytuacja samoistnie się zacznie normować. Takie dopłaty to tylko dodruk złotówek i większa inflacja. Wszystko sztuczne bez porycia dla chwilowego załatania dziury przed wyborami i uspokojenia wyborców.
-
Kocioł z podajnikiem jest o tyle elastyczną bestią, że zawsze można tam ewentualnie dostosować palnik i palić tym, co tylko daje się w danym palniku spalić i jest akurat dostępne. Tak naprawdę co ludzie teraz w biedzie i kryzysie wymyślą też nie wiadomo - mam na myśli paliwo do podajnika. Zawsze można za kilka kkz kupić pelleciarkę i każdą biomasę spelletować. W śmietniku jest film o tym. Ostatecznie można założyć ruszt i drewnem czy choćby tymi patykami co każą zbierać nagrzać. To są wszystko skrajności o czym napisałem, ale jest to jakieś realne wyjście. Nikt do tego nie dąży ani nie pragnie w murzyna się zmienić i pelletowć śmieci czy latać co 30 minut do kotła albo zamieszkać w kotłowni, ale jest to realna alternatywa żeby chałupa nie zaśmiardła od zimna i wilgoci. Natomiast jak w rurę gazu nie wpuszczą czy w kabelki prądu przykładowo z tydzień, nie ma kompletnie żadnego ruchu. Co wtedy ? nie wiem. A jeszcze teraz po nowoczesnemu nawet kominów nie ma w nowych chałupach...... Na forum jest wiele wpisów typu : palę pelletem i do tego syfiastego węgla nigdy już nie wrócę. I co Ci panowie mają do napisania dzisiaj przy pellecie po 2000-2500 pln ?. Za czas jakiś bardzo prawdopodobne, że z gazem może być podobnie. Do tego specjaliści z Brukseli zaczęli nagonkę na gaz bo Co2 i inne pierdy..... A to niczego dobrego nie wróży. Co2 to obecnie najlepszy biznes w eurokołchozie, więc po coś tą nagonkę rozpoczęli prawda ?.
-
Ja bym nic już do tego nie dodał od siebie. Poza tym jak napisałem przynajmniej ja poczekam i poobserwuję.
-
@Lolekx86 Ja już o tym wspominałem, że też wolę guzik od worków. Nie jestem masochistą. Miałem już guzik. Było naprawdę extra tylko krótko. I wiesz dlaczego nie chcę tego guzika na razie. Bo takich newsów jest coraz więcej tu i tam. https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/nadchodzi-energetyczny-lockdown-w-europie-putin-ma-diaboliczna-wladze/twg17xy,79cfc278 Jestem na etapie poszukiwania agregatu i zasilania awaryjnego. Czas na decyzję zakupu prawie nadszedł bo mam wybrany. Temat jest w pozatematycznych. I to nie jest żart. Tak jak to olewałem wiele lat bo mieszkam przy dwóch dużych elektrowniach, tak teraz zaczynam wątpić czy tego prądu gdzieś nie przekierują i czy światło nie zgaśnie. Tym bardziej przy tym szale na PC jaki trwa. Więc poczekam spokojnie. Zawsze napalę i nie zmarznę. W razie czego doładuję się z agregatu. Paliwa też trochę trzeba mieć w zapasie. Z zakręconym gazem i prądem pozostaje już tylko koza i jedno pomieszczenie. Poczekam, poobserwuję. Kocioł mam nowy więc mam czas.
-
Nie koniecznie. Jak sobie ustawią ze 26 stopni z 6-8 ludzi do kąpania co dzień, kocioł działa jak chce, to tylko dosypują / czy może dosypywali czas przeszły.
-
Żeby oszczędnie samochód jechał to musi być dobry kierowca a nie taki gaz hamulec. Analogicznie jest w kotle. Jak go dobrze ustawisz do danego opału, to będzie go prawidłowo spalał w ilości adekwatnej do zapotrzebowania. Dwustany się już skończyły i na emeryturę się nadają. Dobry PID dobrze prowadzi proces spalania bez odstawiania. Ale wielki % użytkowników nie ma pojęcia co tak naprawdę w kotle się dzieje. Ważne że grzejniki ciepłe i na tym wiedzą się kończy. Może przy grochu po 3000 zaczną się w końcu uczyć. I na koniec. Wczoraj słyszałem w sklepie lament, że na dom 180 metrów zużywają 12 ton węgla, a on taki drogi teraz jest. Bez komentarza.
-
Zawartość węgla w dobrze wysuszonym drewnie to około 50%. Więc cała reszta palących innymi paliwami niż węgiel mówiąc przekornie zostali wysłani na drzewo.
-
Nic nie zrobią. Węgiel jest państwowy. Pellet prywatny. Bojkot pelletu jedynie obniży cenę o czym sporo na grupach piszą. Oczekiwanie, że coś zrobią to tak trochę jak by do Waszych firm pismo wpłynęło z ministerstwa z prośbą, aby produkować coś za tysiaka a nie dwa. Wiemy z góry jaka będzie reakcja. Pełne magazyny, brak popytu, i cena leci w dół. Ci od pelletu po tym co ludzie piszą przegięli pałkę. Zwyczajnie naciągają, i ludzie im tego nie zapomną. Za chwilę nie będą mieli do czego wracać. Chyba, że znajdą rynki zbytu na zachodzie bo u nas mało kto po 2 czy ponad 2 to kupuje obecnie. Ludzie wolą w PC czy inne takie zainwestować, przejść, jak tyle płacić za pellet ile teraz za niego każą sobie płacić. Masa prawie nowych kotłów już na ogłoszeniach jest. Jak ktoś chce o nastrojach do plletu poczytać to tu sporo goryczy się wylało. https://www.facebook.com/groups/368062447176222
-
Co wdrożą ?. Prąd z węgla u nas ?. Tylko to zostało. https://businessinsider.com.pl/biznes/zakaz-piecow-gazowych-decyzja-ue-przemebluje-rynek-grzewczy-w-polsce/13sb22d Teraz jest wpychanie gdzie się da na siłę pomp ciepła. To jest rzeka pieniędzy. Przykładowo (pi razy oko) klimatyzator 5KW kosztuje 3000pln. Pompa ciepła 5KW kosztuje 25000. Biorąc pod uwagę, że jest to to samo z małymi zmianami jest odpowiedź dlaczego wszystkiego zakażą i wpychają to ludziom na siłę. Jak ich tym już ubezwłasnowolnią, zrobią podliczniki albo co innego wymyślą za prąd do celów grzewczych i ładowania aut, i dopierniczą ceny za prąd do tych celów z kosmosu, że będzie tylko kwik jak w przypadku, oleju, pelletu węgla etc. Poza tym Pompa ciepła w PL działa na prąd wyprodukowany z węgla, więc większej hipokryzji nie ma. PC jest produktem bardzo krótkowzrocznym jeśli to ma działać bez PV na starych zasadach. Po to te stare zasady PV wykastrowali. Obecnie owce zaganiają do zagrody batem, a maszynki do strzyżenia już mają noże ostrzone. Wielkie żniwa strzyżenia nadchodzą.
-
Patrząc na to realistycznie mam identyczne odczucia. Jednak jest we mnie mała część optymizmu i jakiś cień nadziei mam, że jednak pokolenia 20 30 40 lat się w końcu obudzą jak z kranu poleci tylko zimna woda albo wcale nie poleci bo zakręcą, a prąd odetną i przy świecach będą lekcje dzieci odrabiały. Elektorat TVpis jak ich posłuchać, to full kasy ma rząd, prąd jest w gniazdku, grzejniki ciepłe, i na nic nie brakuje bo mafię paliwową zniszczyli i tych co wat wyłudzali pozamykali. Wg. nich Polska jest obecnie miodem i mlekiem płynąca. Podwyżki są na całym świecie, więc niczego złego w tym nie ma. Dołożą im za to 14 / 19 / 24 emeryturę, dadzą 800 albo 1000 + i będzie dobrze - znaczy dadzą radę. To ludzie omamieni i tak skołowani TVpis, że nie rozumieją podstawowych zasad ekonomii i jak działa budżet. Dziwi mnie to tym bardziej, że mając 1500 emerytury wiedzą jak tym dysponować żeby starczyło do pierwszego. Ale pójdą za tym nogami i ręcami głosować bo im jest dobrze i tutaj nie mam żadnych złudzeń. Druga część, która musi na to wszystko zarobić, nie zgadza się na wieczne co raz to nowe okradanie w nowych podatkach, płacenie do piramidy finansowej zus już po 2000 na miesiąc, i cały czas wykręcanie jak cytrynę. I w tej części już optymizmu i sielanki nie ma. Dodatkowo Ci co wzięli kredyty na swoje 4 kąty czy inwestycje w domy, ocieplenia, czyste ogrzewanie etc. to im na maxa dobrze zrobili. Teraz ich trochę przetrzymają. Zrobią dług z niczego, przy takim oprocentowaniu z 1/4 czy więcej przyrośnie momentalnie, i jest jak pacjentowi odebrać wszystko, i prowadzać na bankowej smyczy dopóki nie odda co do grosiczka, co miesiąc mu naliczając kolejny haracz. Do tego węgiel, gaz, prąd, paliwa, żarcie i reszta na maxa do góry....... Stąd ta nutka optymizmu, że zamiast siedzieć jak mysz pod miotłą przed laptopem, ta część społeczeństwa zawalczy jednak o lepszą przyszłość dla siebie i dzieci, niż niewolnictwo za miskę ryżu po ciemku przy zimnych grzejnikach.
-
Niczemu nie zapobiegną. Przeciągną sprawę drożyzny węgla na czas kiedy będzie potrzebny albo i wcześniej się to zapali. Na Już są ludzie na orlenach. Co następne to tylko kwestia czasu. Ludzie zarabiający 3 koła tego nie unoszą i nie uniosą.