Skocz do zawartości

Juzef

Stały forumowicz
  • Postów

    961
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Ostatnia wygrana Juzef w dniu 15 Kwietnia

Użytkownicy przyznają Juzef punkty reputacji!

O Juzef

  • Urodziny 01/01/1989

Metody kontaktu

  • Adres strony www
    https://czysteogrzewanie.pl

O sobie

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

19115 wyświetleń profilu
  1. Juzef

    Tekla classico

    Nie nakręcam się. Przyszedłem i kulturalnie wyraziłem jakąś opinię a zachowujecie się jakbym wrzucił na salę granat. Że co, miło może być tylko gdy wszyscy w 100% zgadzają się ze sobą? To jak Wy sobie w życiu radzicie z różnicą zdań? A nie, czekaj, właśnie to obserwuję na żywo. Chętnie rzucę okiem na jakiś przykład, jeśli potrafisz taki wskazać? Raczej bym powiedział, że to dzięki inżynierom, których ktoś posadził, zapłacił i kazał zrobić kocioł. Kręcę się w pobliżu kilkanaście lat i pamiętam raptem jednego gościa, który skomercjalizował swoje wyroby. Poza tym paru, którzy coś rzeźbili i robili z tego tajemnicę, którą sprzedadzą za miliony inwestorowi na białym rumaku. Pamiętam też, jak opisywane na forum drobniejsze usprawnienia znajdowały się potem w kotłach seryjnej produkcji, ale chyba bez żadnego wynagrodzenia dla autora.
  2. Juzef

    Tekla classico

    pogarda «uczucie bardzo silnej niechęci, połączone zwykle z poczuciem własnej wyższości wobec kogoś lub czegoś» Nie, mój wpis nie jest pogardliwy. Oczywiście możesz pogardę z niego wyczytać, ale to już będzie się działo w Twojej głowie, bo w tekście tego nie ma. Możliwe też, że stosujesz niewłaściwe słowo na opisanie swoich odczuć. Użytkowników pomp ciepła. Byłem tam, gdzie wy. Majstrowałem przeróżne wynalazki z pasją, która nie kłaniała się ograniczeniom czasu, pieniędzy, zasad mechaniki i materiałoznawstwa. Właśnie na bazie tych doświadczeń z czasem zdałem sobie sprawę, że ulepszanie technologii spalania paliw stałych to w pewnym sensie ślepa uliczka lub co najmniej wąska i stroma ścieżka: kocioł kiepski, ale tani i prosty zawsze wygra wśród ludu z kotłem cudownie czysto spalającym, lecz drogim i skomplikowanym. A w miarę jak dążymy do czystszego spalania – koszty i stopień komplikacji urządzenia rosną i jest to niemalże nieuchronne, bo walnie przyczynia się do tego sama natura paliw stałych. Szczyt tego, co mogę zrobić w ramach pasji, to ulepić sobie (nie licząc się za bardzo z kosztami pieniężnymi i nakładem pracy) "rakietę"-zabawkę na własny użytek. Może być nawet niezła, ale tylko ja będę w stanie ją obsłużyć. Do wymyślenia naprawdę istotnej innowacji, która mogłaby się przyjąć w zastosowaniach cywilnych (nie tylko u innych podobnych nerdów), trzeba przejść długą drogę lub mieć wielkiego farta. I ja też, ale zdaje sobie sprawę, jakie to jest trudne, bo te dwa poziomy – rzeźbę z pasji i gotowy produkt – dzieli kosmos.
  3. Juzef

    Tekla classico

    Grupka, jak by to w Teleekspresie powiedzieli: pozytywnie zakręconych – nieszkodliwych, ale też nieszczególnie pożytecznych. Jak już zbudujecie czysto spalające urządzenie o stopniu skomplikowania i koszcie zbliżonym do rakiety kosmicznej, to co komu po nim? (oczywiście nie licząc frajdy konstruktora, która jest wystarczającym celem sama w sobie, ale też nikomu poza nim i ew. garstką jemu podobnych nie służy) Podobnie można by się dziś zafiksować na optymalizowaniu prania w rzece.
  4. Artykuł to wywiad z królem pompiarzy sekcji głównie zagranicznej. Natomiast ładna pani jest z ekipy (ex-)kotlarzy, która zaczęła klepać pompy ciepła. Pod klikbajtową miniaturką jest promocja ich narracji a nie – jak by się klikający spodziewali – hejt na pompy ciepła jako takie (co najwyżej na chińskie i ew. niemieckie a promocja polskich, "dostosowanych do klimatu" itd.) Znamienne, że jedni jak i drudzy odpalili się w mediach, gdy branża weszła w chude lata. Póki wszyscy wozili złoto taczkami, było git. Wzięli się za importerów szajsu dopiero gdy rynek zaczął się kurczyć i przestało wystarczać dla wszystkich.
  5. Firma produkująca kotły, które przeszły badanie na 5. klasę, jedyne co mogłaby potwierdzić, to że jej własne wyroby – wcześniejsze egzemplarze tego modelu – produkowane jeszcze przed uzyskaniem certyfikatu 5. klasy, są identyczne konstrukcyjnie z tym, który teraz ma 5. klasę, a więc można takiemu kotłowi wydać certyfikat 5. klasy "wstecz". Tak jest, żeby wystawiać certyfikaty dla kotłów "obcych", modeli, które nigdy 5. klasy nie miały – trzeba by je przebadać od podstaw. A to może zrobić jedynie laboratorium akredytowane. Jest na to stosowna procedura i śmiem twierdzić, że w domowych warunkach to nierealne, by ją rzetelnie przejść, choćby z uwagi na ilość sprzętu pomiarowego, jaki by trzeba przywieźć na miejsce, zmodyfikować instalację itd. Logistycznie i kosztowo byłoby to bez sensu. Zatem albo ktoś wynalazł nieznane dotąd kruczki normowo-prawne, by takie badanie zrobić jakoś prościej i legalnie, albo (90% szansy) jest to szwindel, aby niekumatego szaraka oskubać na nic niewarty fałszywy certyfikat.
  6. Śmierdzi oszustwem. Certyfikaty 5. klasy mogą wystawiać tylko akredytowane pod tym kątem laboratoria. Na stronie firmy nie widzę żadnej informacji na ten temat. Widzę natomiast, że jest to spółka zoo z kapitałem 5000zł. Wszystkie czerwone kontrolki się palą a syreny alarmowe wyją na pełnej mocy. Co innego gdyby chodziło nie o badanie na jakąś klasę, tylko po prostu o stwierdzenie sprawności energetycznej urządzenia – bo wymóg min. 80% sprawności pozwala w części uchwał antysmogowych na uniknięcie wymiany starego pieca lub kominka (o ile pamiętam nie dotyczy to kotłów). Tutaj nie określono, kto i jak ma badać tę sprawność, więc teoretycznie ktokolwiek może taki kwit wystawić. Ale czy to "przejdzie" – nie wiadomo, bo to, co niedookreślone, urzędnik rozstrzygnie uznaniowo, a jak się nie podoba, to idź się pałuj z jego interpretacją w sądzie administracyjnym.
  7. Nie ma opłacalnego sposobu.
  8. Najpewniej. Może skrót myślowy: "palnik z kotła który ma 5. klasę" => "palnik 5. klasy". A to tak nie działa.
  9. Palnik nie może mieć żadnej klasy. Klasę może mieć tylko kocioł: zarówno w wersji zasypowej jak i w wariancie z palnikiem. Wtedy wszystko jest OK.
  10. Na dobrą sprawę nikt nie wie, jak to legalnie być powinno. Latają różne interpretacje. Ten warunek 5m3/doba to jest jedna z nich. Z tym że inna interpretacja mówi (opierając się na innym paragrafie ustawy prawo wodne) że na cele energetyczne trzeba pozwolenie wodnoprawne nawet gdy mieścisz się w tych 5m3. Pytając tu i ówdzie nie spotkałem nikogo, kto by to legalnie rozwiązał. Nawet "król pompiarzy" polskich wie tyle samo co internet pisze – to absolutna nisza, w którą nikt z pomp ciepła żyjący się nie zapuszcza, bo po co mu problemy eksploatacyjne, gdy z powietrznych i gruntowych dobrze się żyje. Inżynierowie od pozwoleń wodnoprawnych też patrzyli na mniej jak na marsjanina gdy o to pytałem. Ktoś twierdził, że Wody Polskie to moloch jak PKP i wydobycie od nich czegokolwiek w tej sprawie wymaga pałowania się z najtwardszą biurokracją, więc sam odpuścił.
  11. Zał. 2a – Koszty kwalifikowane oraz maksymalny poziom dofinansowania dla Części 2) Programu dla Beneficjentów uprawnionych do podwyższonego poziomu dofinansowania – stwierdza że klasa ma być min. A++ przy 55st.C na zasilaniu. Zał_2a_do_Programu_Priorytetowego_Czyste_Powietrzedocx.pdf
  12. To się tak wydaje, że "darmowa energia", jak tu nie skorzystać, ale budowa i utrzymanie sieci ciepłowniczej są na tyle kosztowne, że przeważnie taniej to ciepło zrzucić do rzeki. Ktoś na jakiejś grupie pytał niedawno o ogrzewanie pompą ciepła ze stawu ogrzewanego wodą zrzutową z elektrowni Rybnik.
  13. Kiedyś też tak myślałem: z 3kWh energii w wonglu pompa ciepła robi 3kWh energii cieplnej w chaupie. Ale jak się przyjrzeć ogółem to inaczej to wygląda: z 3kWh energii w wonglu uzyskuje się w sumie min. 5kWh, czyli prawie dwa razy tyle. Zatem na uzyskanie takiej samej ilości ciepła spala się mniej wongla niż gdyby go smażyć w domach.
  14. Juzef

    Tekla classico

    Nie wiem, zależy czego chcesz. Jak ma być tanio i sobie poradzisz – zwykły zasypowiec. Jak jesteś skłonny wybulić hajs w zamian za trochę większą wygodę – to zgazowujący (choć pod tym szyldem też pewnie są różne półki jakościowe i cenowe).
  15. Juzef

    Tekla classico

    Gdyby się porządnie jarał cały opał to byś miał w piwnicy wulkan i z komina też wulkan. W obu rodzajach kotłów dzieją się z grubsza podobne rzeczy tylko w kotle zgazowującym to jest lepiej kontrolowane przez automat, z wymuszonym ciągiem. Albo takie detale jak wymiennik: tu jest poziomy, który się czyści mało przyjemnie a w zgazowującym masz (chyba zawsze, oidp) pionowy, może z jakimś automatem do czyszczenia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.