Skocz do zawartości

Vlad24

Stały forumowicz
  • Postów

    3 464
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    53

Odpowiedzi opublikowane przez Vlad24

  1. temperatury.jpg

     

     

    Tak jak jest to zaznaczone czerwonym na zdjęciu wyraźnie gorące spaliny przemieszczały się głównie trzema górnymi płomieniówkami w każdym ciągu, dolne 3 prawie nie brały udziału w zabawie. Bo objętościowo tych spalin na mocy 3-7kW było za mało by wypełnić wszystkie 6 sztuk w pełnym przekroju. Co do oporów i dymienia to czy z nimi czy bez przy rozpalaniu dymi bo w kotłowni zimniej niż nad dachem, po rozpaleniu problem nie występuje. Na drzwiczkach wymiennika powstaje wzór prześwitu płomieniówek z osadzającego się popiołu

     

    Obliczenia są prawidłowe :) bo jest podział na dwa ciągi.

    Ale 65% z 22kW i tak daje nam ponad 14 kW :D

    I nie sądze bym nawet zimą potrzebował tam większego prześwitu i większych mocy.

     

     

    Pozdrawiam

  2. to i tak był by dobry wynik, choć niektórzy mogli by napisać że 3kg to idzie na samo rozpalenie.

    Nie będę też kolegi namawiał do budowy małego palniczka szamotowego na ruszcie i uturbiać spaliny w wymienniku.

    Niech powoli przyzwyczai się do kotła, a i żona też do jego obecności w kotłowni :D

  3. https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/9729-czy-ktos-moglby-mi-wyliczyc/page__view__findpost__p__82462

     

    kocioł + zasobnik = mniej więcej 200l wody

     

    Z powyższego linku do podgrzania tego o 30C potrzeba 25MJ ciepła czyli ok 1 kg groszku

    Sprawność poniżej 50% wiec dajemy 2kg, albo dla pewności 3kG dla sprawnosci 33%.

    Wsyp, spal, i ciesz się ciepłą wodą i zużyciem groszku na poziomie 1,5 kg/dobę.

    Wtedy ci naprawdę wielu będzie tu zazdrościć.

     

     

    Na CWU przydała by się pompa i jak już skonfrontujesz teorię z rzeczywistością opisz tu wrażenia.

     

     

  4. żaden pid mu nie będzie pracował przy znikomym zapotrzebowaniu na ciepło tak jak teraz. Ile teraz pobiera mu instalacja i cwu 3kw w porywach? średnio 1-2? W takich warunkach lepiej palić cyklicznie raz dziennie spalając pewną ilość węgla i wygaszając kocioł. A drewno iglaste zostaw sobie kolego na zimę, jak za oknem zobaczysz - 20 to ładuj go do kotła tak by aż huczało. Będzie czysto, ekologicznie i ekonomicznie.

  5. przy nieumiejętnym paleniu groszkiem wyjdzie ci niewiele mniej, albo tyle samo co gazem, przy umiejętnym paleniu dobrym miałem możesz się ogrzać nawet o 30% taniej niż gazem.

     

    samodzielne wykonanie to tłok, kupno gotowca to brucer, sterownik jak się nie znasz na paleniu i ustawianiu to faktycznie zestaw z ecolem, jak się znasz możesz kupić zwykły dwustanowy.

    A czy to będzie opłacalne to musisz sobie to policzyć sam.

     

     

     

  6. różnica miedzy nimi to priorytety temeratury, jeden ma na 1 miejscu temp powrotu i tu bezwzględnie musi dobrze działać kotłowy, a kol robogaz w swoim sterowniku ustawił priorytet na temp wyjściową co i dla pracy jego siłownika nie jest wymagany idealny obieg kotłowy. U jednego i drugiego grawitacja działa, tylko w różnym stopniu.

     

    A odnoście pyt kol vernal:

     

    moim zdaniem zawór miał dużo większe opory niż Cu35

     

     

     

     

     

  7. :) no to albo ja mam problem z czytaniem, albo ty z pisaniem, bo dopiero w 14 poscie zrozumiałem o co ci chodzi z tym bypassem.

    Moim zdaniem na stałe to tam może tylko czujnik temperatury zostać i tak jak w ecoalu na jego podstawie kombinować ze sterowaniem powietrzem pierwotnym i wtórnym, sondy i czujniki, do tego rutki - filtry i tak wszystko prędzej czy później się zatka i wyzionie ducha.

  8. tylko my pisząc o grawitacji mamy na myśli obieg kotłowy czyli kocioł - 4d - kocioł, i tam powinien być możliwie duży obieg grawitacyjny.

    Te temperatury które podajesz wskazują raczej, że grawitacja faktycznie nie działa. Zrób prosty test ustaw zawór w połowie otwarty i zobacz jaka jest różnica temperatur przed zaworem 4d na powrocie z instalacji i na powrocie kotła. Pokaże ci to o ile 4d podgrzewa ci powrót. Jak się okaże że nie podgrzewa, to albo pompa, albo przeróbka, albo zamiast 4d wystarczył by 3d i nie zawracać sobie głowy ochroną powrotu.

  9. a może przy większych obciążeniach w bardzo mroźnych okresach przestawić pompę na 3 bieg, Zmniejszysz tym różnice miedzy zasilaniem a powrotem i częściowo uzyskasz efekt o który chodzi.

  10. przy dużych mocach może mieć wyższą sprawność jak zwiększy przepływ przez kocioł.

    w górnych częściach wymiennika uzyska dzięki temu o kilka stopni niższą temperaturę wody i o jakiś tam % lepszą przez to wymianę ciepła.

     

     

    Choć nie wydaje mi się to uzasadnione ekonomicznie z uwagi na zużyty na ten cel prąd.

  11. grzałkę męczyć najlepiej podgrzewając ją w tych miejscach palnikiem, po wszystkim sprawdzić oczywiście czy nie ma przebicia.

    Nad świecami nie myślałem, ale na pewno warto by było to sprawdzić jak sobie radzą z zapalaniem i jak by było z ich trwałością, oraz to czy te 2-3 mm wystarczyło by do zapalenia, bo tam nie raz jest warstwa popiołu lub pyłu.

    Myślałem też by tuż za grzałką na jej długości nawiercić ze 4 małe otworki np fi 2mm do podsycania powstającego żaru, ale nie na tyle dużych by jego nie schładzały.

     

     

     

  12. może być problem z mocą rurka i płyta palnika będzie wyciągać dużo ciepła i ciężko będzie to zagrzać do czerwoności, bo u siebie widzę, ze tam gdzie grzałka dotyka płyty jest wyraźnie ciemniejsza, tam gdzie wychodzi z pod płyty też jest ciemniejsza i raz zdarzyło się że nie odpalił. Dlatego zwiększyłem czas na 10min grzania. Jak by grzałka miała być w rurce to ja bym tej rurki nie spawał do płyty tylko zostawił 1mm szczeliny.

     

     

    może tak klik tylko trzeba by mocna grzałkę i dobry kontakt grzałki z płytką nad nią

  13. Z tym cięciem to trzeba uważać bo jak będzie w tych okolicach powietrze to może stopić tę całą grzałkę, ew zrobić wyżłobienie taki rowek w którym by ona siedziała.

    Ja też nie myślałem i wydawało mi się że musiała by rozgrzewać do białości i długi czas, a tu niespodzianka moment i się pali.

    fabryczne otwory fi 5mm, ja dowierciłem ostatni rządek od strony tłoka i powiększyłem od dołu niektóre by się nie zatykały(tak by nie przewiercić całkiem).

    Jeśli chodzi o drobimy miału, to zbiera się trochę, ale na szczęście komora jest duża i za często tam nie trzeba zaglądać

  14. też o tym myślałem i też może być skuteczne w zabezpieczeniu grzałki, na razie chce zobaczyć co będzie się z nią działo, czy będzie oblepiona miałem czy może sama się będzie oczyszczać.

    Ważne że bardzo łatwo zapala i można z jej pomocą nagrzać 300l wody do 60C raz na dwa dni i nie tracić 60% węgla na utrzymanie ognia.

  15. witam

     

    gaśnie trochę dłużej niż 2h, myślę że po 4-5 jeszcze powinien powstać. Jak go o 15 wyłączyłem z temp 75C, tak po 22 na kotle było 73C, ale już żaru nie było.

    Grzałka jest w rurce stalowej i rozgrzewa się co najwyżej do czerwoności, jest tuz przed strefą żaru palnika, jedyne co, to może trochę przeszkadzać w przesuwaniu opału i być może będzie tam robił się taki garb, jak to w tokach.

    Z czasem na pewno przerdzewieje, ale z drugiej strony jej koszt może się zwrócić już po miesiącu grzania cwu.

     

     

    Tamte są delikatne bo drut oporowy mają odkryty, odrobina pyłu węglowego + nadmuch i 1300 już przekroczone a drut stopiony.

     

    Już myślałem by np wydzielić pasek np 1 cm na płycie palnika (wyciąć dwie cienkie szczeliny w odstępie 1 cm i od spodu do tego paska podłączyć grzałkę tak by w ogóle nie miała kontaktu z opałem, a jedynie poprzez ten stalowy pasek który by rozgrzewał się od grzałki i podpalał opał przesuwający się po nim.

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.