Dziś nieco poważniej podejdę do tematu o majsterkowaniu.
"Wychowałem" się na książce autorstwa Adama Słodowego "To wcale nie Trudne" (Czarna okładka).
Czym zajmuje się obecnie emeryt, z małą nakładką lat (++++) z taką nabytą wiedzą, którą starałem się ciągle pielęgnować, a nową bez ustanku zdobywać.
Otóż nadrabiam wszystkie "zaległe domowe czynności" i staram się uzupełnić umysłowy ogląd tego wszystkiego "co mnie wokół otacza", a na co nigdy nie było stosownego czasu.
Dziś o źródłach światła LED (Light Emitting Diode).
Miałem w pudełkach (dużym kartonie) sporo uszkodzonych żarówek LED (około 5% moich).
W przybliżeniu 60% udało mi się "wskrzesić do życia".
Około 30% to uszkodzenia, spowodowane moją niewłaściwą ingerencją mechaniczną przy fragmentacji żarówek.
Zapewne ten post nigdy by nie powstał, gdyby nie mój ostatni zakup na portalu Aliexpress.
Otóż zakupiłem tam w cenie 2,395 zł żarówki Led o mocy 9W, o barwie ciepłej.
Po zakupie i opłaceniu zakupu BLIK, przesyłka dotarła do paczkomatu w ciągu 8 dni (rekord 6 to dni).
Ze względu na to, iż dziś na forum pojawił się wpis o uprawnieniach elektrycznych przy obsłudze i montażu instalacji elektrycznych, z tego powodu zamieszczę tylko krótką inspekcje fotograficzną, związaną z wewnętrzną reinspegcją zakupionego produktu.
ps.
Ja radio https://pl.wikipedia.org/wiki/Pionier_(radioodbiornik) mego dziadka naprawiałem będąc w 6-7 klasie szkoły podstawowej (wtenczas do każdego zakupionego odbiornika radiowego lub telewizyjnego oprócz instrukcji obsługi, gwarancji, był dołączany schemat ideowy).