-
Postów
1074 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
8
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez kazik
-
Widzę, że przeszłość piromańską :huh: mamy podobną, gdyż w miom rodzinnym Wałbrzychu robienie rakiet, petard i innych wynalazków było na porządku dziennym. W tamtych czasach królowała saletra,karbit i chlorek potasu kupowany w aptekach. Pewnego razu podczas suszenia mieszanki saletry z cukrem na kuchence gazowej doszło do zapłonu i ledwo się do okna doczołgałem, bo bym ducha wyzionął. A na dodatek mój ojciec pracował jak starszy brygadzista w kopalnianej kotłowni. Jak więc widać tradycje rodzinne w "tem" fachu mam :angry: Mnie co prawda chemia nie wciągnęła, bo jest to dziedzina dla mnie trochę tajemnicza i niepojęta. I co prawda jestem jak mi się wydaje niezłym humanistą to w końcu wylądowałem przez przypadek w budownictwie. I tak mi zostało do tej pory. dodatkowo jestem "niezłym" dendrologiem, politykiem,trochę filozofem, no i oczywiście fanem dymu i ognia :D . Oj, trochę się rozmarzyłem i rozgadałem. Powracając do spraw merytorycznch pragnę podkreślić, że spalanie drewna i to w dodatku suchego jest zajęciem bardzo frapującym i w dodatku pożytecznym. Określenie woku,że pewną grupę uczestników forum można zaliczyć do wariatów jest jak najbardziej zgodne z prawda. Podobne zdanie w tej mierze mam również moja żona , a ona do głupich nie należy. Pozdrawiam i życzę udanych podpaleń(kotła)
-
Obecnie spalam drewno w Zębcu KWK 25 z bardzo dobrym skutkiem. Przy umiejętnym ustawieniu dopływu powietrza następuje zgazowanie opału, czego świadecwtem jest niebiesko-żółty kolor płomienia i jasno-szary kolor wymieniika w kotle.
-
Ale jak tą maszynę czyścić ? Miałem poprzednio zeliwne Camino i muszę powiedzieć, że czyszczenie żeliwniaka nie jest proste. Z czasem w zakamarkach poszczególnych członów osadza się nagar i sprawność kotła może dramatycznie spadać. Dlatego kupując żeliwniaka nalezy zawsze trochę przewymiarować, szczególnie przy drewnie. Ciekawy jestem jak uzytkownik oceni pracę tego Viadrusa. Pozdrawiam
-
Dzięki za odpowiedź i muszę również się przyznać, że palić lubię. Pytałem się w związku z tym mojej córki która jest psychologiem klinicznym, czy aby to nie jakieś zboczenie :angry: . I muszę powiedzieć, że nie uzysakłem jednoznacznej odopwiedzi :D Sądzę jednak, że czlowiek generalnie lubi patrzeć sie na ogień, podobnie jak na ładne dziewuchy, chyba, że kocha inaczej :huh: Pozdrawiam Kazik
-
Hola, hola Panowie. Jestem za, a nawet przeciw :D . Według mnie podstawą jest umiejętna ekspoatacja kotła, bez względu na konstrukcję. Każy kocioł można zajechać w trzy lata. Ja mam górniaka i czopuch po trzech latach ma oryginalny lakier fabryczny. Zamieściłem jego zdjęcie w innym wątku. Adias to ostry zawodnik :angry: , ale go lubię. Pozdrawiam
-
Opału mam sporo, to nie znaczy, że mam go marnować. Zaobserowałem jednak,że b dobrze wysuszone dewno daje więszkszy zysk energetyczny i przez to kocioł łapie wyzszą temperaturę. Powyższa sytuacja zmusi mnie na pewno do dostosowania się do sytuacji, czyli takiego dopływu pwietrza do kotła, by tempratura spalin oscylowała w rozsądnych granicach. Kocioił mam trochę przewymiarowany, ale ma to też swoje dobre strony. W ubiegłym roku miałem drewno dosyć mokre sosnowe i poszło mi go ok 25m3. Myślę, że w tym sezonie osiągnę lepszy wynik. Ciekawi mnie ile spalasz ( wagowo) drewna w swoim kotłe w ciągu np. 12 godz. Mówiąc wprost interesuje mnie, na ile dopracowany do perfekcji przez Ciebie sposób spalnia paliw ma przełożenie na skuteczność i wydajność cieplną Twojego kotła- (Eco Fire Full -Heso) :angry: . Pozdrawiam PS. Na wsi jesień jest piękna.
-
Dzisiaj rozpocząłem sezon grzewczy. Po raz pierwszy mam dobrze dosuszone drewno i muszę stwierdzić, że efekt jest znakomity. Kociołek grzeje rewelacyjnie, opał pięknie się pali, temperatura na kotle 75 stopni. Tak więc suche drewno opałem jest rewelacyjnym. I co prawda drewno mam raczej pośledniej jakości to mimo wszystko zadowolony jestem strasznie :angry: Pozdrawiam i życzę wszystkim długiego i udanego sezonu. Kazik
-
Dziwna sprawa. Jeżeli kupiłeś kocioł w cenie bez zniżki natychmiast oddaj kocioł. A tak w ogóle kotły tego typu nie są w moim typie. Co prawda Adias jest ich fanem, ale z relacji użytkowników wiem, że przy pracy na małych temperaturach siedem lat i do widzenia. Kotły te muszą mieć wysoką temperaturę powrotu i suche paliwo. Pozdrawiam
-
Widać, ze znowu coś kombinujesz. Żebyś znowu nie chciał zmieniać kotła, bo rozwód murowany :angry: . Jak chcesz spalać wszystkie paliwa bez problemu proponuję mojego górniaczka Zębca KWK 25 :angry: . Spoko bez żadnych problemów. Na serio!!! Pozdrawiam serdecznie
-
A ja już palę trzy sezony i nic. Sucho w całym przewodzie, rura żaroodporna 1 mm. Komin przeżył pożar sadzy, bez uszczerbku. Powodem było palenie z uzyciem wentylatora i sterownika przy temperaturze spalin poniżen 100 stopni. Obecnie regularnie wygrzewam komin i jest b. zarzutu. Rozpalam kocioł od góry co powoduje,że spaliny w poczatkowej fazie palenia mają wysoką temperaturę, gdyż płomień jest wysoki. Zgadzam się, że najlepiej jest jak komin na całej swej długości jest docieplony, ale z różnych względów nie zawsze jest to możliwe. Rura wystająca ponad komin murowany jest łatwa w demontażu. Robiłem różne symulacje, ale w tym przypadku wykość komina jest optymalna. Mogę oczywiście zastosować jako przedłużkę rurę dwuścienną, ale obawiam się, że może być za ciężka i uszkodzić mocowanie podstawy kominowej. W moim przypadku rura żaroodporna została wmontowana w istniejący komin murowany. Całość została ocieplona na strychu wełną minaralną. Układ ten spisuje się b dobrze i jestem przekonany, że wytrzyma lat 20, a nie 2. Przymrozków się nie boję, bo drewna mam na fuul. Polubiłem drewno, gdyż jest paliwem, choć nie łatwym, to mającym bardzo wiele zalet - mało popiołu, szybki rozruch kotła, ładny płomień, w moim przypadku opał praktycznie gratis, oprócz roboty. Dzięki za wszelkie uwagi adiasie. PS. Dyskusja jest rzeczą b. twórczą.
-
Ponieważ pilnuję, by temperatura spalin była dosyć wysoka 150-220 stopni skraplanie u mnie nie występuje, co najwyżej na końcówce uzbiera się odrobinę suchego osadu, który jednocześnie staje się izolatorem. Ponieważ komin mam fi 200 minimalne zwężenie końcówki nie odgrywa roli. Komin czyszczę raz w roku, a palę na okrągło. Pozdrawiam
-
Pociecha jesteś jakich mało :angry: :, a w dodatku uparciuch. Cegły ci u nas dostatek. Rułka wystaje nad komin by dym nie brudził komina i dachu. A ja się wychowałem w Wałbrzychu i na wszystkich dachach były obowiązkowo ławy kominiarskie. Idę podłożyć chrustu do kotła bo się lekko schłodziło w chałupie. Pozdrawiam serdecznie Kazik wieśniak
-
Drogi ADIAS- ie. Opisane przez Ciebie sprawy są mi dokładnie znane. Zapewniam Cię, że nic mi się nie skrapla i nie kapie, komin cały mam ocieplony. Samoczyszczących kominów na swojej drodze życia jeszcze nie spotkałem. Na szczęście jest demokracja i każdy z nas może SE czyścić komin jak chce " od góry, od dołu, w poprzek i wzdłuż, na lewo na prawo itp" Pozdrawiam za wsi Kazik
-
Coś Ty się kurna :) się uparł by komin od spodu szorować. Brakowałoby jeszcze by mi sadze na dach wysypał! Odnośnie skraplacza - doprecyzuj, nie lubię aluzji. No i możesz poprawić "morzesz" No i patrzcie moi mili z byle czego i awantura na cztery fajery :angry: Pozdrawiam ze wsi Kazik PS Sypialni na strychu nie posiadam, ale kto wie.
-
Zupełnie się nie zgadzam. Buciorami blachę podrapie, a i zlecieć może. Co do wyczystki też się nie zgadzam. Nie polecam żadnych wyczystek na strychu, gdyż w przypadku nieszczelności, lub barku ocieplenia robi się w tym miejscu gruba warstwa osadu, a i czyszczenie super niewygodne. Miałem kiedyś taką wyczystkę i ją przekląłem. Pamiętaj drogi kolego, że bezpieczeństwo to ważna rzecz. Pracuję w budownictwie ładnych parę lat i wiem co mówię. Pozdrawiam
-
Kiedyś miałem te same problemy. Wodnista smoła zniszczyła mim komin i zalała ścianę nośną w budynku. Żeby nie to forum i Heso to byłoby kiepsko. Już po wmontowaniu wkładu żaroodpornego i paleniu na b, niskich temperaturach dziennie kondensowało się w kominie około 2 litry wody smołowej. Natomiast w kotle produkcja lepiku. Dopiero zwiększenie temperatury spalin i ciągłe podawanie powietrza odmieniło :) moje życie, za co temu forum jestem wdzięczny. A co ciekawe i paru moich znajomych poszło tą drogą. Siły natury umiejętnie wykorzystane służą człowiekowi i to :) za darmo. Pozdrawiam
-
Nie wiem co to za kocioł, ale ja mam komin stalowy fi 200 mm i kocioł 25 KW i chodzi jak trzeba. Komin stalowy okrągły może mieć mniejszą powierzchnię przekroju, gdyż szybciej się nagrzewa niż np murowany, a ponadto spaliny w kominie przemieszczając się wirują, co zdecydowanie polepsza ciąg kominowy. Tak więc fi 200 nie wygląda źle. Pozdrawiam
-
Jeszce jedno ostrzeżenie - żadnych wentylatorów! . Jedynie tak jak pisze Neo sterownik do pompy. Zębca mam więc polecam. KWK do drewna sprawdzony.
-
Jeżeli spalane będzie drewno to może nawet być KWK 16 kw, większa komora spalania. Mój kuzyn spala z powodzeniem odpady drewniane. Przy spalaniu drewna nie polecam miarkownika, gdyż każdorazowe zamknięcie przepustnicy powietrza to smołowanie kotła. Najlepiej ciągle podawć powietrze poprzez uchylenie przepustnicy np. 2-3 mm. Drewno rozpalać od góry, utrzymywać temperaturę na kotle 60-70 stopni. Nagrzać chałupę i wygasić kocioł. W moim przypadku w zimę palę w kotle około 12 godz co daje średniodobową temperaturę na kotle 30-35 stopni. Jest to optymlne rozwiązanie. Miarkownik można zastosować do węgla, przy temperaturze min.50 stopni na kotle. Dodatkowo doradzam montaż wymiennika CWU blisko kotła w celu podgrzewania wody w lato w grawitacji. Pozdrawiam
-
Przy wykonywaniu dachów pamiętajcie, że kominiarz też człowiek. Ostatnio zmieniłem dach i jak widać mój kominiarz Pan Wojtek bez problemów sadze mi wyczyści.
-
W żadnej mierze nie potwierdzam tego hi-hi. Mam Zębca i palę codziennie od trzech lat. Jak do tej pory blacha super, nawet farba na czopuchu oryginał. A kotły pleszewskie zaśmiecają Allegro. Cześć.
-
Proponuję Ci jednak tochę odpoczynku od tego myślenia, a w związku z tym pobiegaj trochę po okolicy bo pogoda piękna. Dym jest ważny w życiu człowieka, ale zdrowie najważniejsze. Tak Ci radzi stary palacz. Pozdrawiam Kazik
-
Miałem taki dym jak stosowałem wentylator. Obecnie przy spalaniu chrustu sosnowego też nie jestem święty, ale przy rozpaleniu od góry dym nie wygląda katastroficznie. A co do sąsiada to ciekawi mnie czy mówicie sobie dzień dobry. Musisz mu wybaczyć, bo chłop nie wie co czyni, podobnie jak większość naszego narodu, ale to już temat do innego forum. Pozdrawiam serdecznie Kazik
-
Oprócz miału, którego nie lubię to spalam wszystko, a w szczególności drewno różnego autoramentu, nawet chrust sosnowy . Kocioł KWK 25. Konstrukcja kotła b. prosta, ale nie prostacka, czyszczenie bezproblemowe. Palę codziennie przez okrągły rok (CWU). Pozdrawiam
-
Mam - grzeje jak skurczybyk.