domin75

To bardzo ważna część Twojej wypowiedzi - stąd różnice. Czeski eko-groszek jest dużo mniej kaloryczny w porównaniu z kamiennym. Inne nastawy, inne spalanie (ilość i jakość). W dzisiejszych warunkach (noce -15`C) podawanie u niektórych użytkowników może wynosić nawet 1:2 aby uzyskać 65`C. Sam tym palę, i zastanawiam się czy na styczeń i luty nie wrócić do kamiennego, ponieważ plecy zaczynają boleć. Co do jakości spalania - u mnie jest zadowalająca (spieki, itp.). Każdy dom i każda instalacja jest inna - warunki są inne. Kolega o którym piszesz może mieć później inne problemy, które u Ciebie nie wystąpią. Różnica w cenie eko jest duża - więc coś za coś. :)

No widzisz, to było trochę nie uczciwe podejście do tematu. Od takiej informacji należało rozpocząć swoje wypowiedzi. Skąd Vernal, ja i inni mogli o takich okolicznościach wiedzieć. To tak jakbyś napisał, że jechałeś "maluchem" 160km/h tylko zapomniałeś napisać, że było mocno z górki. A ogólnie do tematu Łukiego sądzę, że na powierzchnię 100m2 potrzeba pieca z podajnikiem 14-15kW, który zużywając 10kg eko-groszku na dobę spalałby około 0,4kg/godzinę, jest to na moje oko praca na 20% mocy kotła - sam stwierdź co to oznacza. Można oczywiście palić z przerwami w ciągu dnia, ale do tego raczej kocioł z podajnikiem nie jest stworzony, szkoda po prostu na niego kasy. Może to Cię przekona.

Może się mylę, ale problem czasem polega na tym, że to co u Ciebie spada do popielnika to nie eko groszek w swojej „pierwotnej postaci”, lecz przepalony – przetopiony opał. Szkoda, że nie możemy zobaczyć zdjęcia. Zaczynałaś od ustawień 12sek. podawanie/80 sek. przerwa (1 min. 20 sek.) czyli 1:6,6 . Może należałoby spróbować 12 sek. podawanie i 48 sek. przerwa (1:4), nadmuch tak na niecałe 50%, klapka na wentylatorze minimalnie (1-1,5cm) odsłonięta. Może się okazać, że to da lepszy efekt. P.S. Tylko „nie strzelaj” do mnie jak się nie sprawdzi :) . Gorąco namawiam na zrobienie zdjęć tego co spada do popielnika.

Licząc faktyczne koszty opału jest to oczywiście bardzo dużo (dom o powierzchni 170m2 wychodziłby ponad 1800PLN na miesiąc, co jest trochę abstrakcyjne – no chyba, że byłby wyjątkowo spaprany konstrukcyjnie), jednak prawdopodobnie administrator, czy właściciel liczy sobie koszty eksploatacji instalacji. W sumie jego obiekt – jego stawki, Polska to wolny kraj...

Łuki – to bardzo proste. Ludzie bajki piszą. Pełno jest postów na forum gdzie albo specjalnie, albo z niewiedzy ludzie piszą bzdury. Jak ktoś pisze że spala 200-300 kg. eko na miesiąc to albo dogrzewa się z innego źródła, albo schodzi do kotłowni na chwilę, liczy coś co nie ma nic wspólnego ze spalaniem w dłuższym czasie, albo pisze że ogrzewa ponad 100m2, a faktycznie to jego cała powierzchnia domu – a grzeje np. tylko w jednym pokoju i łazience bo takie przypadki też znam, albo pomiar był robiony przy +8`C na dworze i ktoś zapomniał dodać, że teraz przy -10`C kocioł bierze 2 lub 3 razy więcej itd. P.S. Mam też kilku znajomych, którzy budzą się rano w temp. około 10`C – tak też można. A ile opału zaoszczędzą... :)

Od miesiąca palę czeskim eko, który skusił mnie ceną 430 za tonę. Gdyby nie to, że kamienny u mnie to 700PLN lub więcej pewnie bym się nie skusił bo kaloryczność ewidentnie mniejsza. Ale do rzeczy. Dziadostwo to to nie jest ? bez przesady, czasem z kamiennym miałem dużo więcej problemów. Nie rozumiem co Ci wygasza piec. Obecnie mam podawanie 15 sek. przerwa 45 sek. temperatura zadana 62`C i kocioł ją uzyskuje. W podtrzymanie wchodzi po około 25 minutach i pozostaje w nim na 6-7 min. Nadmuch mam bardzo mały, powiedziałbym wręcz symboliczny ? wentylator przysłonięty na 80%, siła nadmuchu 3 w skali od 0 do 36. Nie mam przysłony czopucha, więc idzie na full. Popiół jest mieszany: większość ?jak z papierosa? ale trafiają się drobne białe ?kalafiorki? które w palcach można zgnieść prawie w pył. Ogrzewam obecnie ponad 200m2 więc spalanie czeskiego eko na poziomie 50 kg/dobę jest dla mnie do przyjęcia (1,5t na miesiąc = 645PLN). Dodam jeszcze, że do połowy listopada paliłem tylko od 20.00 do 7.00 w ciągu doby. Zmiana proporcji podawanie/przerwa w górę czy w dół na pewno nie powoduje u mnie wygaszania kotła. Może wpłynąć na podniesienie lub zmniejszenie kopczyka na retorcie. Coś jest chyba nie tak z tym ekogroszkiem ? może bardzo wilgotny? ile go masz i kiedy kupiłeś?

Najpierw będzie wydatek, rzędu 200 PLN (u mnie) a później będą oszczędności. Pierwszy sezon bez zaworu 3d – różnica w temp. zasilania i powrotu średnio 7-8`C. Kolejny sezon z zaworem 3d – różnica zasilania i powrotu 1-0,5`C. Piec szybciej przechodzi w podtrzymanie i dłużej w nim pozostaje. Spokojnie oszczędność 10% a myślę że więcej. Przy proporcjach 10/90 też miałbym nie więcej na kotle niż 41`C. Najoszczędniejsze moje proporcje to 10/50, gdy na dworze temp. dodatnia w dzień i w nocy – wtedy mogę uzyskać 60`C. Obecnie mam 13 podawanie i 47 przerwa. Jeżeli Ci przewala żar do popielnika to może daj większy nadmuch.

No i wszystko jasne - sam sobie odpowiedziałeś. Masz zawór 3d lub 4d?

Pozwolę sobie kompletnie się z tą teorią nie zgodzić. Może właśnie tańsze produkty mają odpowiednie ceny, a droższe są po prostu nieadekwatnie drogie? Myślę, że nie zawsze należy płacić 2xdrożej, a przykładów na moje twierdzenie jest na forum wiele (mam na myśli częste problemy z kotłami dużo droższymi od produkcji pleszewskich :) ). Oczywiście zawsze możemy stwierdzić, że to użytkownicy coś robią źle, ale chyba nie ma co w ten sposób myśleć...

A tak w sumie to w czym masz problem? Bo zapomniałeś o tym napisać. Jeżeli spalasz np. 10 kg/dobę to super, leżeli np. 50kg to tragedia – ustawienia mogą być różne, liczy się efekt. Ile spalasz na dobę, jaki masz popiół itd. P.S. Nie szukajmy problemów tam gdzie ich nie ma :)

A ile kosztuje ten eko z Castoramy, którym sobie taką krzywdę można zrobić?!

Drogi „mak-u” nie rozumiem Twojej irytacji. Mariusz75 pyta o temp. ustawioną na kotle a nie o tą, która idzie na instalację już po podmieszaniu przez zawór 4D. Proste pytanie i proste odpowiedzi... ;)

Obecnie mam 58`C na zasilaniu, ale kieruję się bardziej temp. powrotu - nie mam jej niższej niż 55`C (dzięki histerezie 1`C i zaworowi 3D).

No cóż – z tak fachową opinią nie ma co dyskutować, pozostaje się tylko zgodzić ;)

Z powodu wysokich cen polskiego eko-groszku, którego jakość spada (przynajmniej w mojej okolicy) w obecnym sezonie wróciłem do prób z czeskim brunatnym eko. Obecnie poradziłem sobie ze spiekami – nadmuch o połowę mniejszy niż dla eko kamiennego (TO PODSTAWA). Opał musi być suchy – lepsze spalanie i oczywiście lepiej dla pieca (osobiście nie rozumiem tego polewania sugerowanego przez JarekLub. W tej chwili (dzień +10`C noc około 0`C)jestem zadowolony, również z ceny 430PLN za tonę. Zobaczymy czy gdy temp. spadnie poniżej zera w dzień i w nocy, też kociołek będzie uzyskiwał zadane 60`C...

Mam kocioł z Pleszewa od Biadały. 38KW z podajnikiem ślimakowym na ekogroszek. Palę w nim drugi sezon i nic się nie dzieje złego. Jak dotąd jestem z niego bardzo zadowolony. Od pierwszego włączenia nie miałem żadnych problemów z jego eksploatacją a jest to mój pierwszy kocioł - wcześniej byłem "blokersem". :P P.S. Problemy miałem, ale w temacie opał - co pewnie nikogo nie dziwi...

Jak uszczelka się topi to piec nie "chodzi normalnie". Przed godznią byłem w kotłowni i zauważyłem też u siebie biały dym z zasobnika. U mnie wydobywa się tylko przez 15 min. po rozpalaniu - sądzę, że na początku żar jest za nisko, po pewnym czasie się podnosi i sytuacja się normuje. Ja palę w nocy i w dzień od 16 - 18, dzięki czemu nie używam już od tygodnia zapałek. Żar po chwili sam się rozpala, ale u mnie nic się nie skrapla i nie topi. Proponuję sprawdzić, czy łącznik kotła z zasobnikiem jest gorący po stronie zasobnika. Może żar Ci się pakuje do zasobnika? To ślimak czy tłokowiec?

A co to za dziwna teoria, że eko-groszek 23MJ nie nadaje się do kotła z podajnikiem? :)

W zeszłym roku po kolejnej przerwie w dostawie energii kupiłem mały agregat. Max. wytwarza 820 W, waży tyle, że spokojnie mogę go nosić z garażu do altany przy domu. Przeprowadziłem specjalny przewód do kotłowni, salonu i kuchni. W przypadku braku prądu napędza piec (podajnik, pompkę i sterownik) oraz 3-4 żarówki energooszczędne w pomieszczeniach. Pali około 0,7 l benzyny na godzinę. Gdy zdarzały się noce bez prądu, to o 23.00 dolewałem paliwo, budzik ustawiałem na 5.00 na kolejną dolewkę i wszystko śmigało bez zarzutu. Zapłaciłem w markecie za niego około 350 PLN. Polecam :)

Niestety... Takie w moim regionie są ceny. Ale to jeszcze nic. Właśnie się dowiedziałem, że Pieklorz doszedł już do 900 PLN – workowany. Boję się kupić luzem, bo ostatnio zamiast 1000 kg przyjechało do mnie nie całe 900kg ! Niby taniej a wyszło na to samo. Mam dylemat, czy nie dać jednak jaszcze jednej szansy czeskiemu eko, bo nie uśmiecha mi się wydatek około 7000,- jeżeli zima się powtórzy taka jak w zeszłym roku. :rolleyes:

U mnie w piecu nastawiam temp. na 60`C. Zdarza się, że rozpalam piec wieczorem i gaszę rano gdy jest cieplej. Po prostu rano wchodzę do kotłowni i wyłączam sterownik (czyli tak jakby zabrakło prądu). Kilka razy włączałem na czwilę sterownik po 10, 20, 30 min... i stwierdziłem, że nigdy nie było więcej niż 76`C. Póżniej piec wygasał, tak po 2 godzinach. Czyli urosło o około 20 `C. Może to Ci w czymś pomoże.

Ja nie palę już prawie miesiąc. Po ostatnim rozpaleniu jedną ściankę komory paleniskowej wyczyściłem szczotką drucianą, resztę pozostawiłem z warstwą sadzy. Gdy kilka dni temu zdrapałem trochę pozostawionej sadzy, blacha pod nią jest czysta a ta wyczyszczona ścianka już zrobiła się żółta. Wniosek jest prosty – zostawiam piec z małą warstwą sadzy na lato aby ścianki natłuścić. Może to rozwiązanie niektórym wyda się dziwne, ale podobnie robię np. z formami wtryskowymi. Natłuszczam olejem gdy ich długo nie używam i nie korodują.

Moim zdaniem to drugie palenisko w kotle z podajnikiem najlepiej sprawdza się latem, do podgrzania ciepłej wody. Do palenia jako główne źródło ogrzewania domu jest dla mnie nie do przyjęcia ze względu na częste wizyty w kotłowni.

Ja to u siebie jakoś spaliłem, ale miałem tego tylko kilkaset kilo. Proponuję Ci zostawić to na zimę – wtedy piec idzie na „wysokich obrotach” i jakoś to przepali. Wiosną i jesienią przy dłuższych przestojach kotła będą Ci się budowały straszne kalafiory które będziesz musiał mechanicznie rozbijać. Możesz też mieszać z dobrym i sprawdzonym eko.

Tom, czy to co masz w piecu przypomina to co miałem u siebie? https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?...=5061&st=20